Reklama

Siły zbrojne

Bombowiec Lancer ćwiczy nad Pacyfikiem

Fot. Airman 1st Class Austin Mayfield/US Air Force
Fot. Airman 1st Class Austin Mayfield/US Air Force

Amerykańskie siły powietrzne poinformowały, że bombowiec strategiczny B-1B Lancer należący do US Air Force wykonał ponad 30-godzinny lot z bazy lotniczej Ellsworth w Południowej Dakocie do Japonii i z powrotem. Prawdopodobnie była to odpowiedź USA na rosnące ambicje rządu chińskiego. 

22 kwietnia 2020 roku amerykański bombowiec B-1B Lancer z 28th Operations Group, mogący przenosić ładunki konwencjonalne jak i jądrowe, przeleciał Pacyfik a następnie przemieścił się nad wyspę Honsiu. Tam z bazy lotniczej w Misawie wystartowało sześć amerykańskich myśliwców wielozadaniowych F-16, siedem japońskich myśliwców Mitsubishi F-2 oraz osiem F-15 należących również do Japońskich Powietrznych Sił Samoobrony. Wszystkie samoloty sformowały klucz i przeprowadziły wspólne manewry. Następnie B-1B powrócił do bazy w Dakocie Południowej.

B-1B Lancer to amerykański bombowiec strategiczny dalekiego zasięgu o zmiennej geometrii skrzydeł, zbudowany przez wytwórnię Rockwell International (obecnie Boeing BDS). Wraz z samolotami B-52 Stratofortress i B-2 Spirit stanowi trzon strategicznego lotnictwa bombowego Stanów Zjednoczonych. 

image
Fot. INDOPACOM

Ostatni raz w tym rejonie świata bombowiec B-1B Lancer prowadził ćwiczenia w styczniu 2018 roku. Jego minimalna aktywność w Azji spowodowana jest tym, że wypełniane przez niego misje prowadziły samoloty strategiczne B-52 bazujące na lotnisku Andersen na wyspie Guam. Stanowiły one ważny element amerykańskiej strategii odstraszania w całym regionie Continuous Bomber Presence Mission (misji ciągłej obecności bombowej), ze szczególnym uwzględnieniem Półwyspu Koreańskiego oraz Chin. 

Jednak kilka dni temu Amerykanie wycofali z Guam bombowce strategiczne, które zostały przeniesione do bazy lotniczej Minot w Północnej Dakocie. Pomimo tego zapewniają, że USAF będzie kontynuował swoją misje w rejonie Pacyfiku, ale prowadzoną już w innym formacie. Stany Zjednoczone zamierzają rozwinąć koncepcję Dynamicznej Projekcji Sił, która zakłada mniejszą możliwość przewidywania ze strony potencjalnych rywali regionalnych – Chin, Rosji oraz Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej (Korea Północna).

Amerykański pokaz siły w postaci wielogodzinnego lotu B-1B Lancer stanowi właśnie odpowiedź na pytanie, czy USA będą wstanie dalej prowadzić loty strategiczne w tym regionie po wycofaniu B-52. Ponadto jest to odpowiedź na aktywność chińskiej marynarski wojennej w postaci grupy lotniskowcowej.

Reklama

Komentarze (6)

  1. Davien

    Po pierwsze funku B-1B nei może przenosic B-61-12 bo nie mozna jej z nim zintegrować a instalacja umożliwiająca zrzucanie bomb jadrowych została zdemontowana, po drugie niema, nie było i nie bedzie JASSM w wersji jadrowej bo sama konstrukcja pocisku o uniemozliwia a USA ma setki AGM-86B o zasięgu 2,5x większym od JASSM, ale jak widac kazdego sądzisz po waszej Rosji:)

  2. Niuniu

    Davien - a ile to tych B-1B obecnie może latać? Zdaje się, że def24 nie tak dawno temu coś o siedmiu wspominał w tym 1 testowym. Czyli lata 6. Ale potęga.

    1. Davien

      Latac może ponad 40 tyle ze poza kilkoma maszynami reszta była uziemiona z powodu awarii katapulty ale w razie jakiegoś zagrożenia byłyby wszystkie w powietrzu. Do tego przechodzą modernizację. A ich odpowiednik czyli Tu-160 lata w ilosci ilu? 2-3 sztuk?

    2. Maciek

      Kolego, w cywilizowanych krajach bezpieczeństwo jest najważniejsze. Dlatego znaczna część sprzętu jest w przeglądach, czeka na certyfikację albo modernizacje. W razie potrzeby odmrożenie tego sprzętu to kwestia kilku dni. W dzikich krajach np. Rosja, kultura techniczna jest znacznie niższa. To może stwarzać pozory, że są w stanie utrzymać w gotowości większy odsetek sprzętu. To bzdura. Sowieci nawet teraz nie mają hangarów dla wszystkich samolotów, nie mówiąc o wozach bojowych, które są w większości "magazynowane" pod gołym niebem w warunkach dużej wilgotności i niskich temperatur (to nie amerykańska pustynia...). Ruscy wypuścili w morze okręt, który wg. cywilizowanych standardów nie nadawał się do służby. Mam na myśli oczywiście Kuzniecowa. I mogą sowieccy trolle perorować ile chcą, że ich sowiecka ojczyzna jest bardziej efektywna, bo ruscy są twardzi i wszystko zniosą, tyle że to kolejna bzdura. Niedocenianie USA to poważny błąd. Amerykanie to naród o pionierskich korzeniach, który rywalizację i radzenie sobie w każdych warunkach ma w DNA. Niemcy tez ich niedoceniali. Wystarczyło kilka miesięcy praktyki w Afryce płn. I zmienili zdanie. Obecna aktywność na Pacyfiku to nie jest przejaw słabości, tylko bardzo przemyślana strategia. Szybkie uderzenie (kilkadziesiąt minut...) mogą zadać op lub lotnictwo np. Z Okinawy, bombowce z USA mogą się pojawić w rejonie w kilka godzin, lotniskowce w kilka-kilkanaście dni. Bazy w Japonii i Korei są znakomicie wyposażone i mogą przyjąć kilkakrotnie więcej samolotów. W ciągu tygodnia USA mogą stworzyć przygniatającą przewagę. Chiny nie maja niczego, czym mogłyby się przeciwstawić.

  3. Antoni

    Dziś ani Chiny ani Rosja nie boją się USA. Potęgą USA zgasła.

  4. Z Krakowa

    B-1B nie mogą przenosić broni jądrowej od 1995 roku!

    1. antyDavien

      B-1B udają, że nie mogą przenosić broni jądrowej (wstawili przegródkę w komorę bombową) a Tu-22M udają, że nie mogą dolecieć do USA (zdjęli sondę do tankowania) i tak równowaga w oszukiwaniu jest wzajemnie zachowana. :D

    2. Davien

      USA nie udaje a B-1B zostały pozbawione możliwosci przenoszenia broni jadrowej, podobnie jak Tu-22M3 pozbawiono mozliwości tankowania w powietrzu więc znowu jak widac trolluesz bez sensu:)

    3. Fanklub Daviena

      A powiedz nam wszechwiedzący Davienku ile potrwałoby w razie konieczności usunięcie przegrody z komory bombowej B-1 i założenie sondy do tankowania w powietrzu na Tu-22M? Co tam konieczność - Rosja zakłada, że USA zgodnie ze swoją zapowiedzią nie przedłuży START (wygaśnie 5 lutego 2021), więc Tu-23M3M już zakontraktowane na 2021 odzyskają sondę a na B-1 USA ściągnie przegródki... :)

  5. Tomek

    Moment, ale wbrew temu co napisano, B-1B nie może przenosić broni jądrowej, zgodnie z porozumieniem rosyjsko-amerykańskim.

    1. Sprawiedliwość

      Bo wiesz to tak samo jak na Krymie i Ukrainie nie ma rosyjskich żołnierzy to taki ammerykański "ichtamniet" Ja wy swiatu tak świat wam.

    2. www

      To w takim razie za niedługo już tego porozumienia nie będzie ... Jak z rakietami manewrującymi średniego zasięgu, już USA pretekst znajdzie.

    3. Davien

      Ciekawe ichtamnietku, bo to Rosja złamała INF wiec skończ bajki wymyslac;))

  6. Fanklub Daviena

    To wyraz desperacji USA. Licząc się z tym, że amerykańskie bazy w rejonie Chin zostaną zmasakrowane chińskimi rakietami średniego i bliskiego zasięgu a 1,2 czy 3 lotniskowce de facto guano Chinom mogą zrobić, zwłaszcza jednorazowymi F-35 z 2 podwieszeniami, o ile w ogóle są w stanie się zbliżyć do Chin na odległość użycia F-35, USA kopiuje rosyjską taktykę użycia lotnictwa dalekiego zasięgu z ALCM spoza zasięgu myśliwców przeciwnika. To nie wyraz siły USA tylko desperacji. Dlatego przywracają B-52 ze złomowisk.

    1. Roket

      Rosja i Chiny tego typu akcje robią od lat więc to też akty ich desperacji według twojego toku rozumowania.

    2. Rozbawiony

      No ale zawsze mogą zagrozic użyciem stategicznej broni jądrowej jak pokojowa rosja, wsio panial

    3. Davien

      Taak ładne bajki funku opowiadasz:)) Ale to nie USA musi przywracać maszyny ze złomowisk ale własnei Rosja i to USA od dawna uzywa ALCM na swoich bombowcach strategocznych i dalekiego zasięgu i nie musza nic kopiować bo to raczej Rosja skopiowała to z USA A c do Chin to jak widac kiepsko im zyczysz bo po takim zagraniu z ich baz sladu nie zostanie:)

Reklama