Reklama

Siły zbrojne

Bliskie spotkania nad Syrią

Fot. syria.mil.ru/
Fot. syria.mil.ru/

Przedstawiciele Pentagonu ujawnili, że para rosyjskich Su-34 znalazła się w odległości ok. 30 km od myśliwców F-16 US Air Force nad północną Syrią. Maszyny Rosyjskich Sił Powietrznych miały się również zbliżać na jeszcze mniejsze odległości do amerykańskich bezzałogowych systemów latających.

Przedstawiciele Pentagonu ujawnili, że para rosyjskich bombowców Su-34 znalazła się nad północną Syrią w odległości zaledwie 32 km (20 mil) od amerykańskich myśliwców F-16, które wykonywały misję uderzeniową przeciw ISIS z tureckiej bazy Incirlik. Maszyny US Air Force nawiązały kontakt radarowy z Su-34, a ich piloci mieli możliwość zidentyfikować rosyjskie samoloty wizualnie przy użyciu kamery wchodzącej w skład systemu celowniczego. Podpułkownik Charles Brown w wywiadzie dla telewizji CBS News powiedział także, że już wcześniej rosyjskie samoloty wojskowe zbliżały się jeszcze bardziej do amerykańskich maszyn bezzałogowych.

Ponieważ naloty rosyjskie w Syrii nie są koordynowane z działaniami USA i ich sojuszników, do tego typu bliskich spotkań będzie z pewnością dochodzić i w przyszłości. W ciągu ostatnich kilku dni uwaga NATO skierowana była głównie na sytuację na granicy z Turcją, której przestrzeń powietrzna miała być co najmniej dwukrotnie naruszana przez Rosjan, co spotkało się z ostrym protestem Ankary.

Czytaj więcej: Kolejne incydenty powietrzne na granicy turecko-syryjskiej

(AH)

Reklama

Komentarze (5)

  1. roko

    No i co się stało oprócz tego ,że Amerykanie mieli pełne pory... A tak przy okazji to co robią tam Amerykanie? Kto ich tam prosił? Chyba są tylko po to aby dalej oszukiwać i robić dobre wrażenie... Wynocha za ocean...

  2. BARBARosija

    no założymy się kto kogo wcześniej WIDZI ? I MOŻE wcześniej odpalić? a czy są to przyjazne maszyny to hm.. oby nie ci sami piloci nie ODWIEDZALI Bałtyku. a na spotkanie gości startują nawet neutralne hornety, gripeny

  3. tarzan

    Odnoszę wrażenie że marzeniem Putina jest by ktoś (USA, Turcja) zestrzelił jego samolot... potyrpany psychopata

    1. kij

      Ja odnoszę analogiczne wrażenie do Obamy

  4. janusz P

    Rosja w Syrii jest na zaproszenie prezydenta tego kraju, a amerykanie już nie, więc to amerykańskie samoloty stanowią zagrożenie w tym rejonie.

    1. bolo

      To tak jak z ćwiczeniami NATO na Ukrainie. Odbywaja sie one za zgodą władz Ukrainy a Ławrow z tego powodu dostaje wścieklizny. Nie mówiąc już o NATO w krajach bałtyckich czy nawet w Polsce.

  5. Pytający

    Ale co z tego że przelecieli obok? Jaka jest separacja w ruchu lotniczym? Czy są to wrogie samoloty czy nie? Mają do zrealizowania zadania i ci i tamci. Nie mają strzelać do siebie nawzajem.

Reklama