Reklama

Siły zbrojne

Błaszczak: negocjacje ws. F-35 wchodzą w ostateczną fazę

Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl
Fot. Juliusz Sabak/Defence24.pl

Nie ma już wątpliwości, że Polska będzie miała amerykańskie samoloty F-35 - powiedział w piątek szef MON Mariusz Błaszczak. Poinformował też, że negocjacje w sprawie zakupu samolotów piątej generacji wchodzą w ostateczną fazę.

Błaszczak o decyzji Kongresu USA - który wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 32 najnowocześniejszych samolotów F-35 - poinformował w piątek na Twitterze.

Kongres USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 32 najnowocześniejszych samolotów F-35. To jeden z ostatnich kroków przed zawarciem kontraktu, jednak nie koniec naszej pracy. Będziemy twardo negocjować, aby osiągnąć jak najkorzystniejszą cenę

Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, na Twitterze

W rozmowie z dziennikarzami szef MON podkreślił, że po decyzji Kongresu USA "nie ma już wątpliwości", że Polska będzie miała amerykańskie samoloty. Ocenił też, że zakup samolotów F-35 będzie największym w historii Polski kontraktem na zakup uzbrojenia, które służy wzmocnieniu i modernizacji Wojska Polskiego. 

Nie każde państwo może kupić takie samoloty. Niezbędna jest decyzja władz USA (...)Teraz przystępujemy do negocjacji cenowych

Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej

Błaszczak przypomniał, że to będzie już kolejna transakcja przeprowadzana w takiej formule.

W przypadku dwóch pierwszych transakcji, zarówno system Patriot, jak i rakiety HIMARS kupiliśmy ostatecznie po znacznie niższej cenie niż cena maksymalna, jaka jest ogłaszana przez Kongres USA (...) Jestem pewien, że w przypadku F-35 cena także będzie znacząco niższa

Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej

 "F-35 to nie tylko samoloty - to najnowocześniejsze centra dowodzenia. To sprzęt, który jest zintegrowany z innymi samolotami, np. z F-16, jakie posiada Wojsko Polskie, z rakietami HIMARS i systemem Patriot, a więc jest to najnowocześniejsze centrum dowodzenia" - mówił szef MON.

F-35 podniesie poziom zdolności polskiego lotnictwa o kilka szczebli. Dlatego, że to są samoloty bezkonkurencyjne na świecie. A więc do F-16, które posiadamy dołączymy najnowocześniejsze samoloty, co sprawi, że polskie lotnictwo będzie należało do najnowocześniejszych na świecie

Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej

 Pytany, ile potrwają negocjacje i kiedy samoloty F-35 będą w Polsce, szef MON odpowiedział, że teraz rozmowy negocjatorów MON z Amerykanami wchodzą w ostateczną fazę. Wyraził jednak przekonanie, że proces ten zostanie przeprowadzony "sprawnie i szybko".

Zabiegamy o dobrą cenę. Nie chciałbym zakreślać terminu, bo to mogłoby się niekorzystnie odbić na możliwościach negocjacyjnych

Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej

Przed kilkunastoma dniami Departament Stanu USA zaakceptował ewentualną sprzedaż Polsce 32 wielozadaniowych samolotów bojowych F-35 za maksymalnie 6,5 mld dolarów. Podobną kwotę amerykańska administracja wskazała w zgodzie udzielonej na sprzedaż tych maszyn Belgii, która ostatecznie ma zapłacić ok. 4,25 mld dolarów. Błaszczak podkreślał wtedy, że zgoda kierownictwa amerykańskiej dyplomacji dotyczy maksymalnej wartości ewentualnego kontraktu. Wyraził przekonanie, że Polska wynegocjuje podobną cenę jak Belgia.

O przygotowanie oferty 32 samolotów F-35A Lightning II Polska wystąpiła do USA w maju. MON chce zakupić te maszyny w ramach programu Harpia – myśliwca piątej generacji, przyspieszonego w ub. roku po serii awarii, wypadków i katastrofie myśliwców MiG-29. MON rozpatruje opcje zakupu samolotów z offsetem lub bez niego, uwzględniając cenę zakupu i korzyści przemysłowe, także w kontekście zdolności polskich zakładów zbrojeniowych.

Według koncernu Lockheed Martin, który przewodzi w programie F-35, Polska mogłaby otrzymać cztery pierwsze egzemplarze w 2024 r. Służyłyby one początkowo do szkolenia pilotów i obsługi w USA; samoloty dla pierwszej eskadry (12-16 maszyn) byłyby przekazane do roku 2026; druga transza zostałaby dostarczona do 2030 roku.

Amerykański koncern zapewnił, że zakup F-35 przez Polskę oznaczałby także współpracę przemysłową, wskazując, że w Polsce już teraz są wytwarzane części podwozia i elementy amunicji do F-35. Lockheed Martin poinformował, że pracuje z Polską Grupą Zbrojeniową nad wskazaniem, które polskie zakłady mogłyby być zaangażowane w program. Według Amerykanów offset mógłby się wiązać z dostawą części, serwisem samolotów i ich utrzymaniem lub z przekazaniem zdolności związanych z eksploatacją F-16, C-130 Hercules albo z techniką kosmiczną. Producent zapewnia, że także kraje, które nie uczestniczyły od początku w programie F-35, mogą liczyć na korzyści przemysłowe, związane z perspektywą obsługi i remontów samolotu przez 30-40 lat.

Produkcja F-35 rozpoczęła się przed 10 laty. Dotychczas dostarczono 425 samolotów; program zakłada produkcję trzech tysięcy do roku 2040, Lockheed Martin przewiduje kontynuację produkcji po tej dacie.

Lockheed Martin deklaruje obniżenie jednostkowej ceny za samolot do niespełna 80 mln dolarów i obniżenie kosztów godziny lotu do 25 tys. dolarów do roku 2025.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (16)

  1. matrioszka

    Znając ministra , będzie jak z Himarsami - szybko , mało , drogo i oczywiście bez offsetu .

    1. rmarcin555

      Chyba nigdy nie robiłeś zakupów dla firmy. Bardzo często firma sprzedaje tylko przez pośredników. Dzięki temu nie musi budować własnej sieci sprzedaży. Ma to oczywiście zalety i wady.

    2. Piter

      A ty samochód, jedzenie albo ubrania kupujesz bezpośrednio u producenta czy u pośrednika? Wadliwy towar oddajesz do sklepu czy odwozisz pod drzwi producenta? Poza tym np. Works może dostarczyć w jednej partii towar od stu różnych producentów a ty masz interesy (albo problemy) z jednym a nie ze stoma. Mniej ludzi, mniej papierów mniej problemów.

    3. Gustlik

      Nie zauważyłeś że to był przetarg? Według Prawa o zamówieniach publicznych ogłaszasz przetarg i wybierasz dostawcę który zwycięży w przetargu. Gdyby fabryka złożyła korzystniejszą ofertę to pewnie by wygrała. Najwyraźniej wolą takie rozwiązanie. Nie muszą utrzymywać przedstawicielstwa, Works robi to taniej.

  2. Palmel

    Rosjanie będą mieli co zestrzeliwać nad Syrią Izraelski f35 zderzył się z rosyjskim ptakiem i 100 mln USA poszło na złom

  3. Bever

    z ofsetem lub bez niego, jesli minister niezbyt madra ma twarz tak mowi znaczy ze dostaniemy je z polki. mysle ze za cene jaka dstali belgowie, oni dostali ze szkoleniem remontami i konserwacja , my za to bedziemy musieli zaplacic osobno wiec cena wyniesie tyle lub wiecej niz te 6.5 mld bucksow.

    1. Młam

      Przeczytaj dokładnie na jaki pakiet wydał zgodę kongres US, potem przeproś i nie pisz takich bzdur więcej.

  4. Marek1

    Aż strach się bać, że MON powtórzy "sukces" negocjacyjny z Wisły, czy Homara. Tego już budżet MON na pewno nie wytrzyma. A co do ceny - każdy już wie ILE będziemy musieli zapłacić(patrz kontrakt belgijski), tylko p. minister jeden NIE WIE i opowiada dyrdymały dla elektoratu. KAŻDY wie, ze tzw. cena maksymalna ogłaszana przez Kongres USA jest finalnie znacząco obniżana(30-40%) przy zakupie i NIE jest to zasługa negocjatorów, tylko standardowa praktyka.

  5. Obserwator

    Jakie to negocjacje z jedynym dostawcą?A co będzie latać przez najbliższe 10 lat?

    1. ;)))

      Ale będziemy NA yyyyy, to znaczy W łańcuchu dostaw

  6. Marek1

    Płakać się chce, zamiast kupić SU35 kupujemy jakieś nie sprawdzone i awaryjne badziewie. Nawet zachodni analitycy przyznają, że by strącić jednego Su35 trzeba 4 f22 lub siedmiu f35!

  7. Lechu

    Negocjacje będą twarde jak wtedy gdy kupował Himarsa. Oby do wyborów...

  8. Hjjn

    Jezeli f35 bedzie mogl wskazywac cele dla krabow i ndr+ jsam no to strzal w 10.

    1. dim

      - każda emisja radiowa to ujawnienie się i automatyczne namierzenie. A potem uciekaj przed skierowanymi tam zaraz myśliwcami przewagi powietrznej.

  9. J.M.P.

    Uwijają się żeby przyklepać temat przed wyborami, bo a nuż nowa władza nie zakupi jankeskich cudów techniki.

    1. hym108

      Nowa to bedzie ta sama.

  10. razdwatri

    Nie ma się co ekscytować . Owszem będzie taniej bo podobnie jak przy Patriotach i Himarsach kupimy mniej niż zapowiadamy i potrzeba . Skończy się pewnie na 12 szt , które dostaniemy najwcześniej za 7 lat . Druga sprawa czy zakup za taką kasę jest najpilniejszy dla nas na tą chwilę . Ważniejsza jest obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa , której prawie nie mamy , a bez której nasze samoloty zostaną zniszczone na ziemi przy nagłym ataku . Nie jest prawdą , że kupujemy F-35 bo trzeba pilnie wymienić migi i su-22 . Po pierwsze to kupimy nowych samolotów za mało by to zrobić , po drugie gotowość operacyjną osiągną za kilkanaście lat - więc jaka to szybka wymiana .

  11. płacz funboja rani serce

    Minister Błaszczak ogłosił, że Polska z pełnym entuzjazmem doinwestuje amerykański budżet. Prezydent Trump "będzie zadowolony" i LM "będzie zadowolony" bo trzeba szybko opchnąć dowolnym frajerom setkę "wydmuszki" którą zlała Turcja. Wielkie "brawa" dla ministra oraz życzenia aby z tych 32 F-35 (kiedy już oczywiście "będą") do "boju" był ich większy procent niż teraz F-16. Tj ze 25% tj. "całe" 8 sztuk! Jak je "rozrzucimy" po kraju (pasów startowych z których mogą "działać" jest ponoć ponad dwieście jak twierdzi "bender" i spółka) to żaden "Iskander" w nie nie trafi. Tak trzymać!

    1. Gts

      Znając wymagania ALIS i ceny to gotowych będzie z 15%

  12. Jehowa

    A ja się pytam co z rozbudową lotnictwa. Będzie tylko 5 eskadr. Obecnie jest 6, a przed 15 laty było 7. Jakość jakością ale ilość też się liczy.

    1. Grzegorz Brzęczyszczykiewicz

      Bedzie rozbudowa wsteczna ! wszak jesteśmy silni w sojuszach! i nie ważne ile ważne ważne od kogo, a im bardziej smart tym lepiej jutro 32 F35 za 50 lat 16 F47 a za 100 lat 1 ultra hiper nowoczesny X-Wing

  13. dim

    A my prosimy Pana Ministra o F-35, choćby w niewielu sztukach, za to z tymi prawidłowymi głowicami.

  14. dede

    podpisywać jak najszybciej umowę. Potem przygotować infrastrukturę pod kolejne min. 2 eskadry F35. Panie Ministrze dodatkowo konieczny natychmiast pilny zakup Okrętów podwodnych, kolejnych dywizjonów Himars i Narwi. Dodatkowe raki można by odpuścić. Pracować też nad własnymi programami rakietowymi.

  15. majko

    super ze bedziemy mieli f35 tak szybko nawet nie bedac w programie budowy.

  16. Obserwator

    Jakie to mogą być negocjacje z jedynym dostawcą? Co będzie latać w ciągu najbliższych 10 lat?Już są problemy z zabezpieczeniem dyżurów bojowych oraz ochrony powietrznej państw bałtyckich.

Reklama