Reklama

Geopolityka

Białoruscy i rosyjscy spadochroniarze będą ćwiczyć przy granicy z Polską

Fot. Russian Ministry of Defence/Wikimedia Commons
Fot. Russian Ministry of Defence/Wikimedia Commons

9 kwietnia pod Brześciem, w pobliżu granicy z Polską, rozpoczną się wspólne manewry wojsk powietrzno-desantowych z Białorusi i Rosji. Ćwiczenia wejdą w aktywną fazę w dniach 10-12 kwietnia. Informację przekazali przedstawiciele białoruskiego resortu obrony.

Manewry komandosów będą się odbywać na poligonie Briestskij. Do Brześcia przybyli już żołnierze z rosyjskiej 76. Gwardyjskiej Dywizji Desantowo-Szturmowej, stacjonującej na co dzień w Pskowie. Ze strony białoruskiej w ćwiczeniu będą uczestniczyć oddziały 38. Brygady Desantowo-Szturmowej Sił Operacji Specjalnych.

Resort obrony nie podał liczebności wojsk zaangażowanych w manewry. Białorusini poinformowali natomiast, że ich scenariusz przewiduje strzelania bojowe i ćwiczenie desantu.

Podobne manewry z udziałem rosyjskich komandosów ze 106. Tulskiej Dywizji Powietrznodesantowej odbyły się na poligonie pod Brześciem w kwietniu ubiegłego roku. W sumie uczestniczyło w nich – według danych białoruskiego resortu obrony – około 500 żołnierzy z obu krajów i ponad 50 jednostek sprzętu wojskowego.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (8)

  1. Kuba Ptrlicka z Pardubic

    Nieśmiało przypominam, że Estonia przeprowadziła więcej udanych operacji powietrznodesantowych jak ZSRS, Rosja i Białoruś... łącznie.

    1. Marek1

      Kuba - przypomnij nam zatem te estońskie udane operacje pow-desantowe ;)). Jeśli były jakiekolwiek, to co najwyżej w sile plutonu. Ruskie naczalstwo potrafi zorganizować przerzut i desantowanie całej dywizji(8 tys ludzi) w ciągu kilkunastu godzin. Np. w Pskowie stacjonuje elitarna 76 Pskowska Dyw. Desantowo-Szturmowa(ok. 7,5 tys ludzi) i 2 Samodzielna Bryg. Specnaz(ok 1200 ludzi). Obie jednostki są w 100% ukompletowane i złożone wyłącznie z zawodowych(kontraktowych) żołnierzy. W pobliskiej bazie Ostrów sformowano latem 2013 r. 15. Armijną Brygadę Lotnictwa. W jej skład wchodzą dziesiątki helikopterów szturmowych Mi-28N \"Nocny Łowca\" i Ka-52 \"Aligator\" oraz transportowych Mi-8MTV-5 i Mi-26T. Startując z Ostrowa rosyjskie śmigłowce mogą dotrzeć do Rygi w godzinę, w zasięgu są też Tallin i Wilno. Każdy kto śmieje się ze współczesnej armii FR jest idiotą i kompletnym dyletantem.

    2. Kuba Ptrlicka z Pardubic

      Operacja ERNA-II - zajęcie umocnionych baterii nadbrzeżnych na Ozylii, Estończycy desantowali się na szybowcach wraz z niemieckimi komandosami z jednostki \"Brandenburg\". Wcześniej również potrafili zoorganizować i przerzut i desantowanie, również mieli elitarne i w 100% ukompletowane jednostki, dziesiątki helikopterów - a najbardziej znana akcja rosyjskich WDW to \"\"zagłada marawarskiej kompanii\". Skąd więc przekonanie, że tym razem będzie inaczej? Twoje \"czucie i wiara\", Marku?

    3. marian

      Z całym szacunkiem dla Pańskiej wiedzy, ale to jest dział \"geopolityka\", czy \"historia\"?

  2. Gazurkowski

    Na nieszczęście dla nas. Ruscy i Białorusini nie byli tak głupi żeby doprowadzić do ruiny swoje wojska powietrznodesantowe. U nich desant to prawdziwa elita mająca więcej wspólnego ze Specnazem niż z wojskami lądowym.

    1. Kiks

      U ruskich wszystko to elita. Specnaz pominę milczeniem. Bez zmian.

  3. MAZU

    Za każdym razem, gdy odbywają się takie ćwiczenia, po polskiej stronie powinna stacjonować w gotowości porównywalna ilość naszego wojska. Tak na wszelki wypadek, żeby się rosyjscy komandosi \"nie zgubili\".

    1. marian

      A w jaki sposób chce Pan stworzyć porównywalną ilość naszego wojska?

    2. andrzej.wesoly

      liczebność całych naszych wojsk lądowych (4 brygady pancerne, 7 brygad zmechanizowanych) to ok. 45 tys. żołnierzy, a same tylko jednostki powietrzno - desantowe Rosji liczą ponad 5o tys. żołnierzy...

  4. Infernoav

    Pomruk Moskwy z powodu Patriotów.

    1. zdr

      Jeśli zdązyli to zorganizować w tak krótkim czasie od podpisania umowy na Patriota to szacun!

  5. Hydra

    Tak będzie wyglądał zrzut specnazu na Okęcie i KPRM. Patrzcie i podziwiajcie

    1. wątpię

      Do tego potrzebują panowania w powietrzu, a jak sobie wyobrażasz że Rosja je zdobędzie?

  6. cóż

    Zimna wojna rozwija się w najlepsze. Białorusini gdyby mieli wybór to jutro przyłączyliby się do zachodu, ale takowego nie mają.

  7. Marek1

    Moskwa forsownie trenuje, rozwija i zwiększa liczebność WDW(jedn. desantowe). W 2010r WDW liczyło ok 35 tys. ludzi, obecnie to już ok 60 tys, a do 2022 r ma to już być finalnie ok 72 tys. \"desantników\". Jednostki pow-des. to formacje wybitnie ofensywne i przeznaczone do działań na tyłach wroga, więc kremlowskie bzdety o defensywnym charakterze armii FR można wyśmiać. Gorzej, ze oprócz permanentnie rosnącej liczby spadochroniarzy, do dywizji i brygad WDW zaczął od 2016r płynąć coraz szerszym strumieniem nowoczesny sprzęt pancerny przeznaczony do desantowania. Nowe BMD-4M i BTR-MD Rakuszka to naprawdę niezłe i b. groźne maszyny ze względu na ich liczbę, szybkość/zwrotność, potężne uzbrojenie i zdolność pływania. Będą desantowane z załogami w środku(już testowano), by natychmiast po wylądowaniu ruszyć do walki. Trudno sobie wyobrazić, by kompania, czy nawet batalion lekko uzbrojonej piechoty/WOT np. ochraniający duże lotnisko mógł powstrzymać błyskawiczną szarżę 20-25 BMD-3/4(kompania) ze 100mm armatą(niezły SKO), działkiem 30 mm i km 7,62. Dlatego tak ISTOTNE jest, by jak najwięcej transportujących ruskie jedn. WDW samolotów zniszczyć w powietrzu skoordynowanym działaniem licznej oplot. Pułap przelotowy i desantowania rosyjskich transportowych IŁ-76 i An-26 to odpowiednio 2000-2500 m i 700-900 m, więc również w zasięgu syst. MANPADS i lufowych 23 mm. Pamiętać należy, ze siły desantowe zawsze mieć będą mocne wsparcie taktyczne lotnictwa/śmigłowców uderzeniowych do obezwładniania środków oplot.

  8. Observer

    Po co ten tekst przecież Białoruś jest już zaanektowana i pozostała tylko formalność ujawnienia tego info na świat?

Reklama