Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Bezzałogowy SW-4 Solo nad Bałtykiem. Projekt UE

SW-4 Solo. Fot. Leonardo
SW-4 Solo. Fot. Leonardo

Polska jest zaangażowana w koordynowany przez koncern Leonardo projekt OCEAN 2020 poprzez wykorzystanie bezzałogowego śmigłowca SW-4 Solo, opracowanego i produkowanego przez firmę w kraju, a także zdolności w zakresie technologii interfejsów człowiek-maszyna Ośrodka Badawczo Rozwojowego Centrum Techniki Morskiej, należącego do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która jest liderem przemysłowym w procesie modernizacji polskich Sił Zbrojnych.

SW-4 Solo zostanie wykorzystany podczas dwóch morskich prezentacji zaplanowanych na listopad 2019 r. (Morze Śródziemne) i sierpień 2020 r. (Morze Bałtyckie) – ujawnił lider zespołu z koncernu Leonardo podczas MSPO 2019.

SW-4 Solo RUAS/OPH (RUAS/OPH – Śmigłowcowy Bezzałogowy System Powietrzny/Opcjonalnie Pilotowany Śmigłowiec) należy do najbardziej zaawansowanych technologicznie osiągnięć lotniczych ostatnich lat i stanowi doskonały przykład zdolności koncernu Leonardo w obszarze opracowywania technologii bezzałogowych. Inżynierowie z PZL-Świdnik, polskiego filaru przemysłowego grupy Leonardo w sektorze śmigłowcowym od 2010 r., są w znacznym stopniu zaangażowani w prace nad tym największym bezzałogowym wiropłatem w Europie, potwierdzając najwyższe umiejętności, know-how oraz doświadczenie specjalistów z Polski. SW-4 Solo zaprojektowano do wykonywania misji bezzałogowych lub misji z pilotem na pokładzie, gwarantując użytkownikom maksymalną elastyczność operacyjną.

Głównym celem projektu OCEAN2020, finansowanego w ramach Działania Przygotowawczego Unii Europejskiej w Kwestii Badań nad Obronnością i wdrażanego przez Europejską Agencję Obrony, jest zademonstrowanie zwiększonej świadomości sytuacyjnej w środowisku morskim dzięki integracji dotychczasowych i nowych technologii systemów bezzałogowych i głowic obserwacyjnych ISTAR, czyli służących do zwiadu, obserwacji, wykrywania celów i rozpoznania (ang. Intelligence, Surveillance, Target Acquisition & Reconnaissance). Zespół 42 podmiotów z 15 krajów z całej Europy koordynowany jest przez Leonardo.

Pierwsze ćwiczenia odbędą się na Morzu Śródziemnym w pobliżu Zatoki Taranto. Poza wspomnianym SW-4 Solo zostanie w nie zaangażowany także inny bezzałogowy śmigłowiec koncernu Leonardo - Hero, który będzie wchodził w interakcje z morskimi platformami oraz innymi systemami używanymi przez europejskich partnerów. Obie maszyny będą wykorzystywały to samo oprogramowanie stacji naziemnej i wejdą w interakcje z innymi morskimi platformami oraz systemami bezzałogowymi wykorzystywanymi przez europejskich partnerów, potwierdzając realizację jednego z kluczowych celów projektu badawczego, który polega na pokazaniu integracji systemów i zasobów europejskich marynarek wojennych dla zwiększenia świadomości sytuacyjnej. W istocie OCEAN2020 będzie pierwszym tak dużym eksperymentem technologicznym skupiającym się na potencjalnym europejskim modelu operacji obronnych na obszarach morskich.

image
Bezzałogowiec Hero. Fot. Leonardo

Sfinalizowano scenariusze demonstracji oraz pełną listę systemów, które zostaną w nich wykorzystane; użyte zostaną systemy Leonardo, począwszy od radarów po system dowodzenia i kontroli na pokładzie fregat typu FREMM należących do włoskiej Marynarki Wojennej, a także system zapewniający morską świadomość sytuacyjną, który używany jest w kwaterze głównej włoskiej Marynarki Wojennej w Santa Rosa, w pobliżu Rzymu. W ćwiczeniach wykorzystane zostaną także obrazy satelitarne dostarczane przez satelitę Cosmo Skymed.

Reklama

Komentarze (3)

  1. Marzyciel

    Czyli moglibyśmy mieć eskadry bojowych lekkich dronów Solo Team Polish Army?

  2. Rzyt

    To jest przyszłość nie 117 generałów których 20 by starczyło

    1. w

      ale tych 117 generałów powiedziało Swidnikowi ze SW-4 jest jednosilnikowy i nie nadaje sie do naszej armii. Bo nasza armia operuje nad wodami. Teraz kupuja zachwyceni 1-silnikowe Bell, a Świdnik został sprzedany za 4 szt Black Hawk

  3. Prawda o "OCEAN2020"

    Po eksperymentują, po testują, po badają i nic nie kupią. Tak jak w programie ESPOSA również finansowanym przez UE (a właściwie przez podatników mieszkających w UE). Ewentualne ważne dane z tego programu i tak tylko wykorzystają "wielcy tego świata". Zresztą tylko takim ta unia służy...

Reklama