Reklama

Technologie

Drony wskazują cele rakietom nadbrzeżnym z Kaliningradu. Skutki dla Polski

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o rozpoczęciu treningów w korygowaniu ognia artylerii okrętowej i systemów nadbrzeżnych z wykorzystaniem bezzałogowych statków powietrznych. Oznacza to, że Rosjanie są już technicznie przygotowani do wykorzystywania swoich rakiet przeciwokrętowych systemów nadbrzeżnych „Bał” i „Bastion” na maksymalnych zasięgach – do 500 km. W Rosji w ciągu kilku miesięcy zrobiono więc to, czego w Polsce nie udało się zrobić od trzech lat.

Komunikat Minoborony wskazuje na rozpoczęcie w Obwodzie Kaliningradzkim szkolenia specjalnego poddziału bezzałogowych statków powietrznych typu „Forpost” (rosyjskiej wersja izraelskich dronów IAI Searcher Mk II) wchodzącego w skład Floty Bałtyckiej. Oficjalnym celem treningu było nabycie umiejętności monitorowania i korygowania ognia artylerii okrętowej na morskich poligonach Morza Bałtyckiego.

undefined
Fot. mil.ru

Jak na razie testowano przede wszystkim „ogólny system zasilania, sposób wykreślania planu lotów na mapie, a także przerzut bezzałogowych statków powietrznych z jednego z lotnisk do wyznaczonego rejonu w celu monitorowania sytuacji na poligonie i śledzenia wykrytych celów”. Wykonano również lot ćwiczebny, w czasie którego dron „Forpost” znajdując się na pułapie kilku tysięcy metrów przekazywał na posterunek dowodzenia informację o prowadzonym przez fregatę „Jarosław Mudryj” (projektu 11540 o wyporności 4350 ton) strzelaniu artyleryjskim do tarczy morskiej znajdującej się kilka kilometrów dalej.

undefined
Fot. mil.ru

Rosjanie pochwalili się, że „pozwoliło to okrętowym artylerzystom na fregacie na wykonywanie precyzyjnych i szybkich korekt podczas prowadzenia ognia”. W rzeczywistości Rosjanie prawdopodobnie nie uruchomili jeszcze zautomatyzowanego systemu przekazywania danych z dronów na swoje okręty, a więc nie było mowy o działaniu w czasie rzeczywistym, a jedynie na przekazywaniu radiem skutków prowadzenia ognia.

Nie oznacza to jednak, że rosyjska marynarka wojenna się do tego nie przygotowuje. Co więcej najprawdopodobniej nie chodzi to wcale jedynie o współdziałanie z okrętami, które mają małą szansę na podejście do celu tak, by się znalazły się one w zasięgu armat. W przypadku fregaty „Jarosław Mudryj” uzbrojonej w jedną armatę AK-100 kalibru 100 mm jest to bowiem „tylko” 21 km. Bardziej prawdopodobne jest, że Rosjanie tworzą obecnie system wskazywania celów dla rakiet przeciwokrętowych - i to nie tylko tych zamontowanych na jednostkach pływających, ale przede wszystkim dla pocisków wystrzeliwanych przez rakietowe baterie nabrzeżne.

undefined
Fot. mil.ru

Przypomnijmy, że informacje o przerzuceniu do Obwodu Kaliningradzkiego tego rodzaju wyrzutni z baterii „Bał” i „Bastion” zaczęły się pojawiać już od końca 2017 r. Teraz Rosjanie kończą tworzenie kompleksu zwalczania celów nawodnych uzyskując możliwość atakowania celów na maksymalnych zasięgach wykorzystywanych przez nich pocisków. W przypadku rakiet przeciwokrętowych H-35 „Uran” o prędkości 0,85 Mach systemu „Bał” jest to od 120 do 260 km, natomiast przeciwokrętowe rakiety ponaddźwiękowe P-800 „Oniks” (o prędkości 2,6 Mach) - wykorzystywane w systemie „Bastion” mogą już atakować cele nawet na odległościach większych niż 500 km.

Konsekwencje dla Polski

Dla Polski oznacza to, że morskie systemy uzbrojenia rozstawione w Obwodzie Kaliningradzkim już niedługo będą mogły atakować wszystkie jednostki pływające, jakie znajdą się w polskich portach oraz jakie będą chciały z nich wypłynąć lub do nich wpłynąć.

O wadze jakie ma to zadanie może świadczyć fakt, że rosyjskie dowództwo skierowało do Obwodu Kaliningradzkiego największy i najnowocześniejszy bezzałogowiec, jaki ma do dyspozycji - BŁA „Forpost” – produkowany na licencji izraelskiej. Ma on odpowiedne do tego typu operacji osiągi (autonomiczność – 15-18 godzin i pułap – 7010 m) jak również duży, możliwy do zabrania ładunek użyteczny. Rosjanie już pochwalili się, że ich dron posiada obecnie wymienialne moduły zadaniowe zawierające m.in. kamerą termowizyjną, kolorową kamerą wideo na platformie obrotowej z żyro-stabilizacją jak również sprzęt do retransmisji w czasie rzeczywistym informacji z systemów pokładowych.

undefined
Fot. mil.ru

Rosjanie ujawnili nawet zdjęcie z wozu dowodzenia i kierowania, na którym widać wyraźnie, że „Forpost” jest obsługiwany przez trzech operatorów, mających do dyspozycji trzy oddzielne stanowiska operatorskie: prawe jest zajmowane przez operatora systemów pokładowych (w tym przede wszystkim kamer), środkowe miejsce to prawdopodobnie stanowisko dowódcy natomiast lewe stanowisko jest przeznaczone dla pilota bezzałogowca.

Rozpoczęcie treningów w wykorzystaniu dronów do korygowaniu ognia i wskazywania celów dla morskich systemów uzbrojenia, oznacza, ze rosyjskie baterie nadbrzeżne w Obwodzie Kaliningradzkim są już nie tylko przygotowane do „działań propagandowych”, ale również do realnych operacji bojowych, z pełnym wykorzystaniem możliwości zasięgowych dostępnych rakiet przeciwokrętowych.

Gotowość do wykonywania tego rodzaju zadań zostanie osiągnięta zresztą bardzo szybko, ponieważ Rosjanie w tego rodzaju działaniach maja już bardzo duże doświadczenie – i to zdobyte w realnych operracjach bojowych. Wiadomo np., że drony „Forpost” były wykorzystywane na wschodniej Ukrainie i utracono tam oficjalnie pięć takich bezzałogowców (o numerach 905, 915, 916, 920 i 923). Co najmniej jeden „Forpost” został również zestrzelony przez islamistów w Syrii, co świadczy, że i tam Rosjanie korzystali z tego sposobu zdobywania informacji.

Podejście dowództwa Floty Bałtyckiej zupełnie różni się od podejścia polskich sił zbrojnych. Wprowadzone już przed pięcioma laty baterie rakiet nabrzeżnych Naval Strike Missile nadal bowiem mogą atakować cele nawodne jedynie do horyzontu radiolokacyjnego, a więc najwyżej znajdujące się około 30-40 km od brzegu – tylko w oparciu o wskazania z rozwiniętych na brzegu radarów obserwacji sytuacji nawodnej. Są więc nawet małe szanse by potencjalnie zaatakować jednostki nawodne znajdujące się w bazie morskiej Bałtijsk.

Oznacza to, że polskie rakiety przeciwokrętowe NSM mogą być na razie wykorzystane jedynie w jednej piątej swoich możliwości zasięgowych i sądząc po sposobie realizacji planów modernizacji technicznej SZ RP, w najbliższym czasie nic się w tej sprawie nie zmieni. Co więcej nikt nie ma nawet takiego zamiaru, ponieważ jak na razie Morska Jednostka Rakietowa nie planuje wprowadzenia własnych systemów bezzałogowych licząc, że zgodnie z zasadami wskazanie celów przyjdzie od wyższego dowództwa. Jak na razie jedna niewiele wskazuje by tak się stało. 

Reklama

Komentarze (38)

  1. kołalsky

    Chodzi o to by Armia była "posłuszna" a nie sprawna. To Armia urzędników, analityków i przegadanych przetargów. I jeszcze żołnierzy którzy niepotrzebnie giną na misjach bo nikt za ich śmierć nie jest pociągany do prawnej odpowiedzialności ...

  2. Regnar

    MOże te ich drony nie sa takei dobre jak myśla!

  3. As

    To standardowy chyba przelicznik. W Polsce praca trwają 10 lat, a w Rosji 10 miesięcy.

  4. fsfdsfs

    O na Windowsie XP mają oprogramowanie. A to juz system bez wsparcia i dziurawy. Oby te ich drony nie pokazywały bajek o wilku i zającu zamiast transmisji z kamer.

    1. yaro

      chłopcze dziurawy to on jest wtedy kiedy podłączysz go do sieci zewnętrznej (czyt. internet) jeśli tego nie zrobisz to jest to jak najbardziej system bezpieczny, dalej jeśli posiadasz wersję kompilowaną windows (każdy linux to posiada) możesz go spreparować tak, by nawet podłączony do sieci zewnętrznej był nie czuły na jakiekolwiek formy ataku --- więc już może zakończ te wywody!

    2. dropik

      lub do czasu kiedy nie wetkniesz czegoś do portu usb ;)

    3. G1965

      Rozumiem iż wetkniesz to coś do USB bezprzewodowo, satelitarnie itd. przebywając w okolicach Wólki Górnej....

  5. yaro

    W Rosji w ciągu kilku miesięcy zrobiono więc to, czego w Polsce nie udało się zrobić od trzech lat. ____ To jest właśnie skala modernizacji wojsk w FR. Nic dodać nic ująć.

    1. Davien

      No jak ta modernizacja wyraża sie w zakupie licencji na przestarzałęgo drona wycofanego z IDF to istotnie \"super\" modernizacja.

    2. Mroczysław

      Ale swoje zadanie spełnia - tak, czy nie? A teraz powiedz mi, jakim sprzętem podobnej klasy dysponuje Wojsko Polskie? I jakimi systemami zdolnymi do zestrzelenia takiego drona? No właśnie...

    3. Maciej

      No Newami I Kubami

  6. Maksim

    Lepiej zapobiegać niż leczyć czyli należy niszczyć drony zanim wyślą koordynaty celu. Pułk Dniepr1 zestrzelił takiego w rejonie miejscowości Awdijiwka w pobliżu wioski Wodiane w obwodzie donieckim w maju 2015. Nie wiadomo jaką bronią zniszczono drona i na jakiej wysokości był UAV. Forpost to dosyć prymitywny jak na dziś izraelski IAI Searcher II który nie ma nic wspólnego ze stealth natomiast ma pułap zdecydowanie wyższy niż wysokość skuteczna MANPADSów. Przy rozpiętości skrzydeł ponad 8 m i wyniesionej głowicy EO/radar SAR ma duży RCS tyle że my nie mamy żadnych rakiet do zwalczania pocisków przeciwokrętowych (skutku) i nowoczesnej OPL krótkiego zasięgu do ochrony wybrzeża przeciw dronom MALE/HALE (przyczyn). Narew z CAMM (plus OPL na okrętach funkcjonalnością przeciw rakietom przeciwokrętowym i dronom MALE) potrzebna na wczoraj ! Jak widać ani Wróbel ani nawet Piorun czy Tryton nie są w stanie zestrzelić takiego UAV operującego na wysokości >5000m. Dron ma retranslator i może pracować jako przekaźnik danych z innych dronów zwiększając zasięg rozpoznania. Do rozpoznania rejonu Zatoki Gdańskiej potrzebne są pewnie ze 2-3 drony i stacja naziemna w zasięgu jednego z nich.

    1. takie sobie gdybania

      No jak Ukraina taka dobra w niszczeniu dronów, to jakim cudem artyleria separatystów/Rosjan tak precyzyjnie ostrzeliwuje, że 2/3 ukraińskich czołgów zostało zniszczonych zanim weszły w rejon walk?

    2. Maksim

      Nie twierdzę że są dobrzy udało im się zestrzelić nie wiem jak może leciał nisko, ostrzelali go z broni ręcznej i przypadkiem trafili. Oni nie mają ani optoelektroniki albo radiolokacji żeby wykrywać drony ani systemów typu Biała, Poprad zintegrowanych z systemem dowodzenia. Widziałem filmy jak strzelali do drona z Igieł i Strzał z marnym skutkiem pewnie dlatego że latał na wysokości ponad 4 km a starsze MANPADSy z zapalnikiem uderzeniowym nie nadają się do zwalczania dronów zwłaszcza w upalny dzień i na tle nieba.

  7. rob

    POtrzeba nam OP z rakietami manewrującymi żeby też ich trochę postraszyć. Niech też trochę pokombinują wiedząc że możemy razić ich cele strategiczne.

  8. Wojtekus

    No rozumiem PO bylo zle ale przez dwa lata dobrej zmiany nic z NSM nie zrobiono? Od co najmniej trzech lat jest wszystkim znane fiasko tej sytuacji. Nie mniej jednak wszyscy wojskowi z Marynarki udaja zadowolonych bojac sie utraty stanowisk.

    1. DSA

      u nas uważa się że ważniejsze są okręty podwodne i nawodne, a takimi pierdołami jak NSM nikt nie będzie się zajmował - w końcu już jest, program zrealizowany, a że nie da się wykorzystać pełni możliwości to już inna sprawa.

    2. bender

      Nasz NSM strzelał już na 170+ km w Norwegii na namiary podane przez Bryzę.

  9. bez komentarza

    Co tu dużo mówić: Wietnam ma budżet wojskowy o połowę mniejszy od polskiego a uzbrojenie Wietnamu to totalnie inna liga niż nasze...

    1. Extern

      Podobnie w porównaniu z Turcją, tyle że oni trochę więcej od nas wydają a armię mają ze trzy razy silniejszą. U nas po prostu budżet MON to głównie taki jakby ZUS dla młodych mundurowych emerytów.

    2. knoxx

      Grecy wydają sporo mniej, a też nie możemy się z nimi porównać.

  10. gratuluję

    Wojskowe oprogramowanie na Windows?

  11. mario

    I tutaj w sam raz przydałaby się orka z rakietami manewrującymi jak chciał AM... ale nie, bo trzeba fregatę na pokaz kupić... bo chyba już nikt nie wierzy ,że orka będzie w tym roku.

    1. Victor

      Nie będzie orki, nie będzie też żadnej fregaty.

    2. cacy

      Kupil by Orke a dalekiego rozpoznania dla niej juz nie i co ci po tym? Dlaczego nie zakupil rozpoznania chociazby dla NDR zwiekszajac jego zasieg na pozahoryzontalny?

  12. dropik

    ciekawe który to minister wstrzymał nasze programy doronowe. dla ułatwienia dodam że jego nazwisko zaczyna się na \"M\". wiec mamy NDR bez rozpoznania, kraby i raki bez amunicji , bwp z \"malutkami\" itd

    1. cacy

      Ale za to mamy OT, jakie maja piekne mundury, jakie maja piekne karabiny.

  13. AAA

    Widzę, że ogrzewania w tym \"kamperze\" to chyba nie mają, skoro w takich futrach siedzą

  14. Orcio

    Najlepsza jest końcówka informacji, która dobitnie wskazuje, że nasz MON jest jak dziecko we mgle i właściwie nie wie czego chce chce, nie czuje w którą stronę powinna być modernizowana nasza armia.

  15. kolo

    Nasze \"Dowództwo\" popełnia jeden, ale za to karygodny błąd: \"Szykuje się do wojny, która już była, a nie takiej która będzie.\" To stare dziadki, które zielonego pojęcia nie mają do tego co teraz jest jest standardem na świecie. Dla nich BWP-1 to \"cud techniki\"

    1. Wojtekus

      BWP musza plywac a czolgi latac.

  16. Tak z boku

    Szwecja wyciągnęła wnioski i inwestuje w bunkry .Rosja też pod tym względem się zabezpieczyła a nawet poszła dalej banki są gotowe odłączyć się od systemu tak jak cały internet po przez telefony dla wojskowych.Powrót podboju arktyki i kosmosu przypomina jak już miało to miejsce w Niemczech w poszukiwaniu sw. grala i wojna. Pamiętamy że Niemcy byli w stanie wyprodukować 1150 ubotów w krótkim czasie dziś jest to nierealne . Jednym słowem Putin już zapowiedział loty na Marsa w celu badania biegów wiąże się to z Arktyką w celu opracowania nowych silników.Jak by nie było to nasza całą technologia oparta jest na energię magnetycznej dziś dochodzą to tego działa magnetyczne. A skok technologiczny w budowaniu nowych konstrukcji potrzebuje ogromnych złoży surowców tak że apetyt na Polskę rośnie i państwo powinno wykupić wszystkie akcje od Amerykanów z KGHM. Wszystkie badania kopalisk dawniej robili sowieci dziś robią to USA. Dopuszczenie do takich badań obcy kapitał powinno być z guru karalne a rząd do dymisji .

    1. skutki użycia broni psychologicznej

      Są przebłyski w twojej wypowiedzi. Jak się chce to wszystko można, jeśli połowa mieszkańców wcale nie chce silnej Polski, bo wychowano ich że silna Polska to zło, to dzieje się tak jak teraz.

    2. Schizofren

      Bunkry na nic, bo nie nadają się do napaści a Polska inwestuje w broń ofensywną (dlatego mamy F-16 a nie Gripeny, które są zdecydowanie lepszymi myśliwcami).

    3. Extern

      Nie gadaj, mamy F-16 głównie z powodu że są Amerykańskie. Drugą kwestią było to że wtedy szukaliśmy samolotu raczej uniwersalnego takiego który w miarę tanio zastąpi docelowo wszystkie nasze maszyny, a Gripen w tamtej wersji był tylko myśliwcem.

  17. zdziw

    Zaraz ale czy takiego drona nie można raz dwa zestrzelić? Niewidzialny to on na pewno nie jest.

    1. Victor

      Trzeba mieć czym. Dron jest tańszy od rakiety Patriota.

    2. Zdziw

      F-16 lub Mig-29 nie ogarnie bez trudu tematu? Są też nadal radzieckie wynalazki które strzelają co jakiś czas w Ustce, zmodernizowane szyłki i jeszcze coś tam. Generalnie to chyba łatwy cel?

    3. Davien

      Victor, Forposta to i Newa zdejmie bez najmniejszego problemu, to nie samolot stealth a co do wartosci to zniszczenia jakie dzięki temu dronowi moga powstac sa wielokrotnie większe niz cena całej wyrzutni Patriotów, tak wiec daruj sobie przeliczanie na kasę.

  18. chehłacz

    widzę tu dalekowzroczność naszych dowódców, przewidując wprowadzenie przez Rosjan takich systemów zrezygnowali całkowicie z okrętów w naszej MW, przez co cały ten rosyjski system stał się bezużyteczny ;)

    1. takie propo

      Posiadanie kilku łatwych do namierzenia okrętów na gęsto najeżonej sensorami sadzawce Bałtyk jest mocno dyskusyjne więc w tym wypadku \"lenistwo\"MONu uważam za uzasadnione. Co innego \"rój\" mniejszych jednostek , na których można też zamontować sporo środków bojowych, powodujących \"nieostrość\" celu.

    2. Infernoav

      Uhm, zapominasz że ten system może atakować również gazowce co powoduje, że w razie W skończą nam się zapasy gazu i ropy. Nasz MON poza tym patrzy krótkowzrocznie i są zbyt starzy i mało ogarnięci by rozumieć jak będzie wyglądała następna wojna. Dzisiaj liczy się zasięg i precyzja ognia, pancerz i mobilność lecz przede wszystkim świadomość sytuacyjna i odcięcie zwiadu wroga. Jeśli Ty kogoś widzisz, a on Ciebie nie, to możesz go rozstrzelać nawet za pomocą Goździka czy Dany, Langusty ect. Jeśli on Ciebie widzi, a Ty go nie to jak Ukraińcy tracisz całe bataliony zmechanizowane pokryte precyzyjnym atakiem dywanowym artylerii.

    3. Koba

      Zgadzam się, żadne tam OHP czy inne fregaty. Jedynie małe szybkie i dobrze uzbrojone o wyporności max. 500 to (tak jak 660 Piorun, Grom, Orkan) + kilka okrętów podwodnych - 1500 ton max (np. A26) + doposażyć NDR tak jak zrobili to rosjanie.

  19. Pim

    Jak powyższa informacja ma się do lansowanej teorii, że OHP idealnie nadają się do obrony powietrznej trójmiasta?

  20. Ralf_S

    Wszyscy sobie gadają trzy po trzy, a kto zauważył \"najbardziej znaną łąkę na świecie\" na środkowym monitorze? Tacy wielcy wojskowi, a bazują na AMERYKAŃSKIM MS Windows XP... A licencję to mają? A może nawet na wersję Enterprise?

    1. Schizofren

      Pytanie sprzed ilu lat to zdjęcie i czy jest to już produkcja rosyjska czy dostawy z Izraela, bo XP już od paru lat nie mają wsparcia a Putin nakazał przejście na rosyjską wersję Linuksa i rosyjską elektronikę.

    2. Infernoav

      Windows to system, oprogramowanie drona to inna sprawa. Ważne, że mają system w kilka miesięcy, którego nasz MON nie potrafił zorganizować w 5 lat. PS uczmy się od Chińczyków, część można kupić i używać, ale też 1-2 modele rozebrać i się uczyć na nich. Tak więc warto na okres przejściowy np zakupić kilka dronow w USA, a następnie zastępować je swoimi konstrukcjami. Tak robił Izrael, Chiny, Turcja, tak robi Rosją z tym że nie zastępuje tego swoimi konstrukcjami często. Do cholery stać nas na zakup 10 dronow klasy małe i średniego zasięgu plus 1-2 satelitów. Nawet podniesienie deficytu o te 5-10 mld rocznie przez kilka lat nie zrujnuje nas, a pozowali uzbroić szybko armie plus ja rozbudować. A potem to niech rozwijają nasze technologie dronow i amunicji krążącej. Integracji w roje, walki elektronicznej ect.

  21. yaro

    napiszę tak: jakaś kasta urzędniczo/wojskowa powoduje, że od co najmniej 10 lat WP schodzi na psy. Rosjanie w trzy miesiące robią to co my nie potrafimy zrobić z 5 lat. Czym Rosjanie różnią się od Polaków? Maja więcej pieniędzy na wojsko, ale nie jesteśmy od nich głupsi, więc w czym szkopuł ? im potrzeba 3 miesięcy na wdrożenie technologii a nam brakuje 3 lata. To może wyślijmy 98% MON na emerytury (niech idą daleko od Polski) , zatrudnijmy młodych którzy nie będą się bali podejmować trudnych decyzji i osoby w stylu AM, MB skończą swoją przygodę z armią, bo więcej jej szkodzą niż pomagają.

    1. Michał

      Modernizacja armii Rosji to główne zainteresowanie i hobby Putina. Jakiekolwiek przejawy niesubordynacji i marnotrawstwa są ostro karane. I dotyczy to także wojskowych najwyższych rangą. U nas jest strach przed podejmowaniem jakichkolwiek decyzji, klepanie po plecach, uroczystości i medale i ,,dialogi techniczne\" - najwyższy stan rozwoju armii.

  22. Kinia

    ,,Podejście dowództwa Floty Bałtyckiej zupełnie różni się od podejścia polskich sił zbrojnych.\". Autor bardzo łaskawy dla marnotrawstwa i indolencji elit MON.

  23. Edmund

    Jak najszybciej, najprościej i najtaniej unowocześnić wojsko polskie ? Może kupić systemy antyrakietowe, nowe czołgi, samoloty, drony ? Nie, tylko sprawdzić, kto podejmuje decyzje w sprawie rozpoczęcia dialogów technicznych i analiz, kto w ogóle zorganizował ten system. W trybie dyscyplinarnym natychmiast zwolnić tych ludzi z wojska i oddzielnymi przepisami pozbawić emerytur wojskowych. Są już przepisy, gdzie osoby te swoim własnym majątkiem mogą choć w niewielkim stopniu skompensować straty. Gwarantuje, że wtedy modernizacja wojska ruszy do przodu. Najmniejszym problemem są finanse. Treść niektórych analiz i zapytań w ramach ,,dialogów technicznych\" łagodnie mówiąc budzi wyrazy najwyższego zażenowania w międzynarodowym środowisku biznesowym. ,,Nie wiemy w co bawią się Polacy. Udział w ich przetargach nie ma sensu\". To powód w większym zainteresowaniu innych państw regionu, kosztem Polski.

  24. As

    Pamiętam jak się politycy zachwycali naszymi dronami rodem z chińskiego bazaru. Mieliśmy być potęgą w skręcaniu dronów, a mamy tylko vip samoloty przeznaczone do ewakuacji elit.

  25. tyle

    A może kupmy od Izraela takie same drony a z Rosjanami zróbmy , np w Braniewie , wspólne centrum serwisowe. Będzie taniej .

    1. Myśliciel

      Taa , a najlepiej to zaprośmy ruskich do nas niech się rozgoszczą. Taaa tylko już to przerabialiśmy i nie wspominamy tego za dobrze

    2. Davien

      Izrael dawno wycofał Searchery II ze swoich sił zbrojnych jako przestarzałe.

    3. ickolog

      Izrael dostarczył nam wadliwe rdzenie do pocisków czołgowych, więc całkiem możliwe, że popiera współpracę z Rosjanami.

Reklama