Niemcy dążą do wzmocnienia rezerw kadrowych dla tamtejszych sił zbrojnych, które borykają się z szeregiem problemów wynikających z odejścia przed laty od obowiązkowej służby wojskowej. Tym samym startuje pilotażowy projekt służby ochotniczej na rzecz bezpieczeństwa wewnętrznego, który ma być próbą zagospodarowania najbardziej aktywnych obywateli, zwiększając asortyment niejako wolontariatów na rzecz państwa.
Berlin zamierza powalczyć o pozyskanie nowych obywateli w zakresie zwiększenia potencjału rezerw kadrowych Bundeswehry, dedykowane bezpieczeństwu wewnętrznemu. Jak wskazano w oficjalnym komunikacie, w ramach kampanii „Twój rok dla Niemiec - ochotniczo w ochronie państwa” (niem. Dein Jahr für Deutschland - Freiwillig im Heimatschutz), tamtejsze siły zbrojne począwszy od drugiego kwartału tego roku zamierzają zaoferować nową formę dobrowolnej służby wojskowej. W jej przypadku różnica, względem istniejących form służby ochotniczej (tzw. Freiwillige Dienst, obecnie angażuje ona ok. 9 tys. osób), ma polegać na tym, iż po przejściu podstawowego i specjalistycznego przeszkolenia osoba trafiałaby do rezerwy, jednocześnie służbę w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego, w jednostkach podlegających inspektoratowi wsparcia niemieckich sił zbrojnych (Streitkräftebasis). Nie miałaby natomiast możliwośc isłużby w jednostkach operacyjnych ani bycia wysłaną np. w misje poza granice państwa.
Zakłada się, że Niemcy będą testowali projekt „Twój rok dla Niemiec”, a od doświadczeń zebranych przez kolejne miesiące będzie zależało jego dalsze rozwijanie. Tego rodzaju ochotnicza służba wojskowa w bezpieczeństwie wewnętrznym ma w założeniu łączyć służbę czynną i pozostawanie w rezerwie kadrowej. Według minister Kramp-Karrenbauer Niemcy chcąc sprostać swojej odpowiedzialności w Europie, muszą obecnie stać się bardziej odporny nawet w sytuacjach kryzysowych.
Czytaj też: Bundeswehra zostanie na dłużej w Afganistanie
Szkolenie podstawowe dla pierwszych rekrutów miało rozpocząć się już 6 kwietnia. Ma ono potrwać trzy miesiące, bazując na klasycznym unitarnym przeszkoleniu wojskowym. Następnie ma pojawić się szkolenie specjalistyczne. Obejmuje ono m.in. prowadzenie zajęć w Berlinie, Delmenhorst czy też Wildflecken. Według danych resortu obrony w Berlinie miało się zgłosić 9 tys. chętnych do nowej formy służby wojskowej, z czego 20 proc. stanowiły kobiety. Dla przypomnienia dla chętnych było przygotowane tylko 1 tys. miejsc, a proces rekrutacji trwał od połowy zeszłego roku. Jak podkreśla Bundeswehr, jest to szansa dla najbardziej zaangażowanych ludzi, którzy chcieliby pełnić służbę wojskową dla dobra wspólnego.
Po siedmiu miesiącach szkolenia rekruci rozpoczynają dopiero okres, który jest poświęcony wspomnianemu bezpieczeństwu wewnętrznemu, przydzieleni do baz regionalnych. Gdzie mają w sumie służyć przez pięć miesięcy, ale może to być rozłożone na okres sześciu kolejnych lat. Może to polegać na pomocy w przypadku katastrof spowodowanych śniegiem lub powodzią lub też w walce z pandemiami. Mowa jest również o szkoleniach z zakresu chociażby aktywności przeciwpożarowej. Celem nowej formy służby ma być przede wszystkim odciążenie sił zbrojnych od pewnej gamy zadań wpływających na ich przygotowanie oraz zdolność do aktywności międzynarodowej. Uwidoczniła to sprawa reagowania na kryzys COVID-19.
W spotach reklamowych, promujących wspomniany projekt pilotażowy widać, że strona niemiecka dostrzega potrzebę budowania klasycznej świadomości wojskowej, w tym działań w ramach taktyki zielonej w pełnym rynsztunku oraz uzbrojeniu. Jak również przygotowania zasobów kadrowych do działań np. w sferze wspierania bezpieczeństwa zdrowotnego w kraju, mając na uwadze chociażby akcję walki z pandemią koronawirusa. Zauważa się, że również możliwość przygotowania żołnierzy do ochrony specjalistycznej obiektów infrastruktury krytycznej czy też np. złóż surowców. Trzeba przypomnieć, że podobną kombinację widzimy chociażby w zakresie obecnej aktywności Gwardii Narodowej w Stanach Zjednoczonych, ale też polskich Wojsk Obrony Terytorialnej. O możliwości tworzenia tego rodzaju rozwiązań terytorialnych, o zróżnicowanych zadaniach coraz częściej dostrzegamy również w państwach Azji, np. w kontekście Republiki Chińskiej na Tajwanie.
Najlepiej niech przeszkolą emigrantów - sporo już ma przeszkolenie z czasów ISIS. Będzie taniej odświeżyć nawyki niż wyrobić nowe.
Dla osób widzących kolejny kraj który wzoruje się na naszym WOT: czytajcie proszę ze zrozumieniem: "...po przejściu podstawowego i specjalistycznego przeszkolenia osoba trafiałaby do rezerwy, jednocześnie pełniąc służbę w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego, w jednostkach podlegających inspektoratowi wsparcia niemieckich sił zbrojnych..." i dalej "...Po siedmiu miesiącach szkolenia rekruci rozpoczynają dopiero okres, który jest poświęcony wspomnianemu bezpieczeństwu wewnętrznemu, przydzieleni do baz regionalnych. Gdzie mają w sumie służyć przez pięć miesięcy, ale może to być rozłożone na okres sześciu kolejnych lat. Może to polegać na pomocy w przypadku katastrof spowodowanych śniegiem lub powodzią lub też w walce z pandemiami. Mowa jest również o szkoleniach z zakresu chociażby aktywności przeciwpożarowej. Celem nowej formy służby ma być przede wszystkim odciążenie sił zbrojnych od pewnej gamy zadań wpływających na ich przygotowanie...". Znacznie bliżej temu do francuskiej Gwardii Narodowej tworzonej od niedawna, niż do lekkiej piechoty przypisanej do SRO. Nie nazywajcie wszystkiego co nie jest armią czynną, czy też regularną WOT-em, bo różne rozwiązania mają różne cele, zadania, organizację, wyposażenie i system szkolenia. I potrafią baaardzo się od siebie różnić.
Przeszkolenie niby wojskowe, ale to pewnie dla podniesienia rangi w świadomości kandydatów. Chyba Niemcy potrzebują obrony cywilnej, tylko ta brzmi jakoś mało zachęcająco. Nasz WOT teraz pełni funkcje OC, bo z taką mamy kłopot, a jest pandemia, ale ich docelowe zadania są jednak inne.
A wociaki ile się szkolą?
Zapisz się to się dowiesz.
Szkolą się naprawdę symbolicznie....
Wbrew totalnej krytyce WOT okazał się strrzałem w 10. Jednak byłym rządzącym platformersom nasuwa się skojarzenie, po co nam WOT jeśli w Berlinie jest...
Ciekawe jest porównanie okresu szkolenia w pierwszym roku i kolejnych. Nieśmiało licząc ich rekruci będą dwa razy więcej szkoleni. WOT niech szybko podpisuje z nimi dobrze w mediach nagłośnione porozumienie. A tak na marginesie... Jak WOT się zmobilizuje gdy internet i telefony wyłączą? Będzie komu te zmagazynowane msbsy używać gdy 80% "żołnierza" w domach wojna zastanie?
Szkoleń z zakresu dostarczania koców a do tego ubogacaczom trzeba dwa razy tłumaczyć
Odnoszę wrażenie, że nikt z komentujących nie zadał sobie trudu przeczytania artykułu. Tymczasem Niemcy nie budują nowego rodzaju sil zbrojnych, tylko coś w rodzaju NSR. "(...) po przejściu podstawowego i specjalistycznego przeszkolenia osoba trafiałaby do rezerwy, jednocześnie (pełniąc) służbę w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego, w jednostkach podlegających inspektoratowi wsparcia niemieckich sił zbrojnych".
Spore bezrobocie wśród młodych Arabów a wielu z nich ma spore doświadczenie w wojnie nieregularnej. Mają gotowy materiał do swojego WOT-u. Potem przyjdzie czas na Bundeswehrę.
KSK uczyło się od Gromu, teraz niemiecka obrona terytorialna nauczy się od WOTu
KSK istniało długo przed GROMem.
Ksk utworzono w 96 roku mosku
KSK to nazwa. Może uda ci się doczytać co było przed i czego jest kontynuacją KSK.
Nie bądźmy śmieszni ile tra tam szkolenia a ile w WOT bądźmy poważni
Niech zgadne. Najnowsze nabytki z bliskiego wschodu najchętniej widziani?
Sytuacja Niemiec jest radykalnie inna niż Polski. Przy agresji Rosji na NATO, Niemcy przynajmniej początkowo zyskują terytorialnie i na tych pozyslanych terenach wystarczają służby porządkowe.
Niemcy pozazdrościli Polsce WOT i postanowili sobie też stworzyć taką formację... :)
No ale z opisu wynika że to nie są wojska obrony terytorialnej ale Wojska wewnętrzne.Różnice od 25 lat w swoich publikacjach przedstawia prof.Jakubczak.I tak jak u nas stanowią protezę po pozbycia się armii z poboru.Różnica jmiedzy WOT a ich projektem jest taka że oni od razu założyli ze ten rodzaj służby skupi się na zadaniach obrony niemilitarnej.U nas zostało to wymuszone przez pandemie.Siły niemieckie mają działać w ramach Bundeswehry więc nie są jakimś nowym rodzajem sz.Poza tym z tego co kojarzę to od latistnieje tam Landswehra czyli właśnie obrona terytorialna będąca wzorem w okresie zimnej wojny dla podobnych tego typu formacji w państwach Europy Kontynentalnej
Czyli przez analogię można rzec że to "prywatna armia pani Merkel do pacyfikowania opozycji"?
Nie tyle Polsce co Szwecji i innym państwom..
No to chyba w obronie przed Polską. Przecież chyba wszyscy pamiętamy jak niemieckie media pisały o cywilnych bojówkach PISu(WOT)
Berlin sam idzie w kierunku obrony terytorialnej a finansowane przez Berlin polskojęzyczne media plują na naszą obronę terytorialną ile tylko się da.
Nawet w artykule jest napisane, że to ma być naturalne zaplecze dla sił zbrojnych. U nas zamiast tego zrobiono konkurencyjną, drugą armię, wyjętą całkowicie z systemu dowodzenia. Naprawdę nie widzisz różnicy? To bardziej NSR niż WOT.
Ciekawe czy podobnie jak u nas ich własna wojskowa kadra czując się zagrożona takimi rezerwowymi żołnierzami którzy mają zakusy na ich etaty, będzie działała na zniszczenie tej formacji. Naszym wojskowym się udało, NSR już praktycznie nie istnieje. Ostatecznej rzezi kadrowej co prawda dokonał oczywiście WOT, ale i wcześniej już było w sumie pozamiatane. Wiadomo że nic sensownego nie wyjdzie z formacji którą każdy traktuje tylko jak poczekalnię, albo do sił regularnych, a jak się nie uda, to do innej pracy w cywilu. A NSR to powinno być tylko zajęcie dodatkowe, dla kogoś kto już, lub w ogóle nie chce być zawodowym żołnierzem. Tylko wtedy jest szansa że to zadziała jak należy. Według mnie warunkiem przyjęcia do NSRu powinno być dodatkowo świadectwo posiadania stałej pracy z cywila.
W artykule jest napisane, że chodzi o "projekt służby ochotniczej na rzecz bezpieczeństwa wewnętrznego". Czyli o coś, czego być może Bundeswehra nie robiłaby zbyt chętnie.
Nie ma się czym przejmować. Oni się nie zmienią. Róbmy swoje.
Dokładnie tak! Aby tylko modernizacja wojska i inwestycje w technologie przyspieszyli
Masz w 100% rację.
No jak widać Kaczyński po wywołaniu pandemii, kryzysu światowego teraz na siłę wprowadza WOT w Niemczech.