Reklama

Siły zbrojne

Baza rosyjskiej Floty Północnej 50 km od granic Finlandii

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Rosyjskie siły zbrojne rozmieściły 800 żołnierzy w bazie wojskowej Alakurtti, około 50 km od granicy z Finlandią. Jest to komponent brygady zmechanizowanej sformowanej niedawno w ramach Floty Północnej. Decyzję Kremla należy postrzegać przez pryzmat ekspansji arktycznej, ale także nacisku na Zachód. Niebawem może tam bowiem stacjonować nawet 3 tys. żołnierzy. 

Baza Alakurtti znajduje się w Obwodzie Murmański, na zachód od Półwyspu Kolskiego i około 50 km do granicy z Finlandią. Są to tereny zajęte przez ZSRR podczas Wojny Zimowej w latach 1939-1940. Rosyjskie wojska stacjonowały w tej placówce aż do pierwszej dekady XXI wieku, gdy została ona niema całkowicie opuszczona. Z jej infrastruktury korzystała jedynie straż graniczna i pracownicy leśni.

Obecnie, jak poinformował w oficjalnym komunikacie dowódca Floty Północnej, admirał Władimir Koroliew, do bazy Alakurtti trafiło zgrupowanie 800 żołnierzy brygady zmechanizowanej obrony wybrzeża Floty Północnej. Baza przechodzi gruntowną przebudowę i modernizację, aby przyjąć nawet 3 tys. żołnierzy. Na stałe mają tam stacjonować przede wszystkim oddziały nasłuchowe i walki elektronicznej, jednak znajdując się tak daleko na północy i przy tym tak blisko bazy w Murmańsku, Alakurtti stanie się zapewne jednym z istotnych ośrodków sił arktycznych. Żołnierze dyslokowani tam obecnie należą prawdopodobnie do specjalnej brygady zmechanizowanej piechoty morskiej szkolonej do działań arktycznych.

Jednocześnie trwają inne działania związane z planami militaryzacji Arktyki i wzmocnienia sił Rosji na Dalekiej Północy. W najbliższym miesiącach ma zostać uruchomionych 10 z planowaych 14 lotnisk wojskowych w rejonie podbiegunowym. Trwa szkolenie sił powietrznych i rozbudowa obrony powietrznej w Arktyce, w tym rozmieszanie najnowocześniejszych radarów i systemów rakietowych S-400.

Zagrożone tymi działaniami czują się szczególnie kraje nordyckie, w pobliżu których znacząco wzrasta koncentracja rosyjskich sił. Szczególnie dotyczy to Finlandii, która boryka się z coraz większą ilością incydentów, nie tylko w przestrzeni powietrznej, ale również na morzu. 

Reklama

Komentarze (6)

  1. Zigi;

    szkoda ze nie wszyscy nasi politycy mysla jak ja nasz wczesniejszy szef rzadu moze cos sie nauczyl kiedys wlamali mi sie na fejsa wszystkie zdj i komentaze usuneli (dotyczace rzadu) -ruszylem jego muzgownica,dalem do myslenia

  2. Zygfryth

    specjalnie to robia w tej czesci sw. to nie agresja tylko gra na nerwach,wiedza ze takimi zagrywkami wzmacniaja kraje obrone (racjonalnie myslacy) zabezpieczenie putina przed nadchodzacymi trudnymi czasami sojusz nato bedzie sie wzmacnial i putin bedzie mial poparcie swego ludu aby nie spasc ze stolka przeciez to my jestesmy tymi zlymi przez jego propagande

  3. p.s

    Ofensywne użycie tych wojsk jest mało prawdopodobne. Strateg widział by je w roli wojsk obrony Murmańska w wypadku zaatakowania tego portu. To przejaw chorych teorii Rosyjskich strategów wyobrażających sobie atak na Murmańsk.

  4. kzet69

    Rosja robi wszystko by przekonać Finlandię do wstąpienia do NATO...

    1. zbanowanyEuropejczyk

      Wychodzi na to, że Rosjanie za nic mieli neutralność Finlandii i Szwecji oraz ich obecność poza EU. Pytanie po co Krym zbroją i mamią czymś Turków.

  5. zxcv

    Rozumowanie Putina: Baza dla 3 tys żołnierzy przy granicy z Finlandią nie stanowi zagrożenia dla NATO. Tarcza antyrakietowa na terytorium Polski (broń defensywna) stanowi zagrożenie dla Rosji.

  6. były_kanonier

    Każde państwo ma prawo rozmieszczać swoje bazy wojskowe wszędzie tam, gdzie chce na swoim terytorium. Nie widzę tu powodu do najmniejszych zagrożeń. Czy idąc nordyckim tropem, Polska powinna żądać całkowitej demilitaryzacji Obwodu Kaliningradzkiego?

    1. put-in

      najlepiej oddania go Polsce, zgodnie z ideologia grabieży Krymu.

    2. Bobek

      pelna zgoda. Tak samo mamy prawo miec baze sil NATO z wojskami USA tuz przy granicy z obwodem - i Rosji nic do tego.

    3. Sebastian600

      Wywracasz sprawę do góry nogami. Mają prawo robić różne rzeczy na swoim terytorium. Jedne są aktami przyjaźni, służącymi redukcji napięcia między państwami, inne aktami wrogości. Tyle w temacie.

Reklama