Reklama

Siły zbrojne

"Batalion brexitu". Brytyjska armia szykuje się na wyjście z UE bez umowy

Ćwiczenia rezerwistów Brytyjskich Sił Zbrojnych / Fot. MoD UK
Ćwiczenia rezerwistów Brytyjskich Sił Zbrojnych / Fot. MoD UK

Brytyjski wiceminister obrony Mark Lancaster poinformował parlament o wydaniu decyzji pozwalającej rządowi na mobilizację rezerwistów w celu wspierania administracji państwowej w razie wyjścia kraju z Unii Europejskiej bez umowy. Brytyjskie media nazywają oddziały mające wspierać brytyjski rząd w procesie opuszczania Wspólnoty „batalionem brexitu”.

W pisemnym oświadczeniu przedstawionym w Izbie Gmin Lancaster potwierdził, że to element szerszych przygotowań koordynowanych przez Cabinet Office (odpowiednik Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Polsce) w celu zminimalizowania wpływu ewentualnego opuszczenia przez Wielką Brytanię Wspólnoty bez porozumienia w sprawie warunków wyjścia na "dobrobyt, zdrowie i bezpieczeństwo brytyjskich obywateli, a także stabilność gospodarczą Wielkiej Brytanii".

Rezerwiści będą m.in. wspierali urzędników we wdrażaniu planów przygotowanych przez inne ministerstwa, sprawowali rolę oficerów łącznikowych oraz wzmacniali regionalne punkty dowodzenia, tak by ich działanie w sytuacjach kryzysowych było możliwe przez 24 godziny na dobę. Media szacują, że czwartkowa decyzja doprowadzi do pozyskania ok. 350 rezerwistów, którzy będą służyć przez rok, począwszy od 10 lutego br.

W grudniu ub.r. minister obrony Gavin Williamson zapowiedział, że w ramach przygotowań na wypadek opuszczenia Wspólnoty bez porozumienia ponad 3,5 tys. żołnierzy - w tym rezerwistów - będzie dostępnych na każde żądanie rządu, oferując wsparcie tam, gdzie tylko może być wymagane. Brytyjskie media nazwały ich złośliwie "batalionem brexitu".

W razie braku większości parlamentarnej dla proponowanej przez rząd Theresy May umowy wyjścia z UE lub jakiegokolwiek alternatywnego rozwiązania Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę o północy z 29 na 30 marca bez umowy na mocy procedury wyjścia opisanej w art. 50 traktatu UE. Taki scenariusz prawdopodobnie doprowadziłby do poważnych utrudnień w handlu międzynarodowym i problemów z zaopatrzeniem w żywność, leki oraz zaburzyłby europejski łańcuch dostaw, np. w branży motoryzacyjnej.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (1)

  1. Cat1966

    Nie wiedzą co czynią!

Reklama