Reklama

Siły zbrojne

Wojna Obronna 1939: Jak czcić pamięć o bohaterach [KOMENTARZ]

Stanowisko nr 4 Baterii Cyplowej odtworzone w stanie z 1939 roku. Fot. CWR
Stanowisko nr 4 Baterii Cyplowej odtworzone w stanie z 1939 roku. Fot. CWR

Dzięki projektowi realizowanemu społecznie przez grupę rekonstruktorów historycznych możemy dzisiaj odbyć wirtualną podroż po Rejonie Umocnionym Hel, Baterii Cyplowej oraz Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte, patrząc na nie oczami żołnierzy 1 września 1939 roku. Inicjatywa kilku pasjonatów historii być może doprowadzi do rzeczywistej rekonstrukcji tych obiektów, a na pewno jest nowym sposobem na spopularyzowanie polskiej historii, wprost nieocenioną pomocą historyczną oraz użytecznym narzędziem edukacyjnym w wychowaniu patriotycznym polskiego społeczeństwa.

Przeniesienie się do czasów z początku września 1939 roku było możliwe głównie dzięki dwóm projektom „Wirtualne Westerplatte 1939” oraz „Wirtualny Rejon Umocniony Hel i Bateria Cyplowa 1939”, realizowanym przez grupę rekonstruktorów historycznych, działających od 2014 roku przy EGRH (Elektronicznej Grupie Rekonstrukcji Historycznych), oraz centrum CWR (Centrum Wirtualnych Rekonstrukcji) wydzielonego w 2018 r. na potrzeby rozwoju projektów w wirtualnej rzeczywistości.

Pierwszy z nich został uruchomiony cztery lata temu, natomiast drugi został zainicjowany w 2020 roku podczas spotkania z dyrekcjami Muzeum Obrony Wybrzeża i Muzeum Marynarki Wojennej. Praca jest realizowana społecznie i jej efekty są ważne nie tylko z punktu widzenia polskiej historii, ale również ze względu na pomoc w promowaniu utalentowanych grafików i w kształceniu przyszłych programistów oraz informatyków. To pozwala im wypracować własne portfolio, zwiększając szansę na przyszłą pracę zawodową w różnych firmach i instytucjach.

image
Stanowisko nr .2 Baterii Cyplowej. Odtworzony unikalny sposób instalacji szalunku dla siatek maskujących. Fot. CWR

Dzięki CWR redakcja Defence24.pl otrzymała możliwość przedpremierowego pokazania efektów tych prac i wirtualnego zwiedzania najdokładniej na świecie odtworzonej (w skali 1:1) dioramy całego terenu Baterii Cyplowej. Według autorów tych projektów ma to być wirtualny i głęboko edukacyjny pomnik pamięci, oraz wyraz hołdu złożonego dowódcy Obrony Wybrzeża - admirałowi Józefowi Unrugowi oraz dowódcy Baterii Cyplowej kmdr por. Zbigniewowi Przybyszewskiemu wraz z jego kolegami oficerami bestialsko zamordowanymi przez komunistyczne władze.

Powodzenie tych projektów nie byłoby możliwe bez pomocy różnych instytucji i wielu ludzi. Pomocy udzielili między innymi: dyrektor Muzeum Obrony Wybrzeża Władysław Szarski, który m.in. osobiście wskazał kluczowych relikty w pierwszej kolejności do odtwarzania, dyrektor Muzeum Marynarki Wojennej - Tomasz Miegoń, który udzielał merytorycznego wsparcia m.in. przez dostęp dla pomiarów będącej jeszcze w trakcie remontu armaty Boforsa, Waldemar Nadolny, którego prace badawcze i publikacje stały się podstawą wszystkiego, co zawarto w „projekcie helskim”, Mariusz Wójtowicz-Podhorski, który był głównym konsultantem przy pracy nad „Wirtualnym Westerplatte 1939” oraz eksperci i kolekcjonerzy z grupy „Polski Wrzesień 1939”.

image
Stanowisko nr 4 Baterii Cyplowej z odtworzonym zalesieniem z września 1939 roku. Fot. CWR

Dzięki takim ludziom zespołowi EGRH/CWR udało się udostępnić do wirtualnego zwiedzania tereny Rejonu Umocnionego Hel wraz z reliktami Baterii im. Heliodora Laskowskiego oraz Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte - „zrekonstruowane” do stanu z 1 września 1939 roku wraz z działającymi tam wtedy żołnierzami i sprzętem. Ukazano dzięki temu cały system obrony, przywracając m.in. kompleks wielu zasypanych później umocnień ziemnych. Do wykrycia ich śladów wykorzystano technologię radarową LIDAR pozwalającej na dokładne odwzorowanie terenu oraz stworzone, dedykowane do tego oprogramowaniu do transferu hipsometrii na zaawansowane narzędzia graficzne.

W ten sposób po 82 latach udało się przywrócić do zwiedzania kluczowe obiekty i wszystkie stanowiska Baterii Cyplowej z ich pierwotnym wyposażeniem oraz czterema zrekonstruowanymi, najsłynniejszymi armatami Boforsa 152,4 mm, ukazanymi w ich pierwotnym otoczeniu. W tym celu zrealizowano ogrom pracy, w czasie której implementowano m.in. zdjęcia lotnicze łącząc je z danymi LIDAR-u oraz rekonstruowano grunt z szatą roślinną z dokładnością „co do drzewa”. Przy czym podstawą odtwarzania stanu zadrzewienia w 1939 r. była analiza przyrostów dla sfilmowanego współczesnego drzewostanu, jaki rejestrowano podczas badań terenowych w zimie.

image
Przykład skalowania i odtwarzania wstecznego lokacji dla poszczególnych drzew ze stanu obecnego do 1939r zgodnie z tabelami bonitacji dla wysokości i obwodu przyrostu sosny. Fot. CWR

Starano się również odtworzyć wyposażenie wizualizowanych obiektów. Na Westerplatte polegało to m.in. na pokazaniu wyglądu wnętrza poszczególnych Wartowni, z zejściem do umocnionej piwnicy i obrazem widocznym z poszczególnych strzelnic. Na Helu podjęto się nawet próby odtworzenia po raz pierwszy pełnej instalacji elektrycznej do kierowania armatą oraz wentylacji wg. zdjęć archiwalnych oraz danych zamówienia jakie zrealizowano w Fabryce Ternionów, a jaką dla baterii zaprojektował i wykonał inż. Stan Szafnicki z Warszawy testując ją w Twierdzy Modlin.

Obserwator ma nawet możliwość podnoszenia z jednego ze stołów w schronie i „używania” dokładnie zrekonstruowanego pistoletu VIS z legendarną kolbo-kaburą odnalezioną wg nieoficjalnych relacji właśnie na Helu. Dla uatrakcyjnienia projektu dodano dla zwiedzających interaktywne eksponaty oraz finalny pokaz wybranych scen walk - w tym o podstawę Półwyspu Helskiego. Do celów dynamicznej rekonstrukcji walk baterii odtworzono m.in. z oryginalnych planów pierwszy w pełni funkcjonalny, „wirtualny” model pancernika „Schleswig-Holstein”. Model pierwotnie powstawał dla projektu „Wirtualne Westerplatte 1939” i wyposażeniem dokładnie odpowiada stanowi na dzień 1 września 1939r. Przy rekonstrukcji użyto dodatkowo najdokładniejszego, istniejącego modelu udostępnionego przez Mariusza Wótowicza-Podhorskiego.

Pełne wirtualne zwiedzenie terenu Baterii Cyplowej zajmuje obecnie około 15-20 minut „na piechotę”, a z komentarzem przewodnika od 0,5 do 1 h. Docelowo zwiedzający będą się mogli widzieć i komunikować razem w przestrzeni wirtualnej (przewiduje się dla nich postacie w umundurowaniu obsługi) z możliwością swobodnego wyboru dowolnych tras zwiedzania, z wyjściem na plażę i podziwianiem helskiego wybrzeża z 1939 roku włącznie.

image
Widok z wieży KO Baterii Cyplowej na wieżę teodolitu. Fot. CWR

Planowana jest także „odbudowa” miasta Hel z portem rybackim oraz jego kluczowych obiektów. W kolejnych etapach ma być zrekonstruowany wirtualnie port wojenny z okrętami ORP „Wicher” i ORP „Gryf” oraz trałowcami typu Jaskółka, które będzie można „zwiedzać” tak jak okręt - muzeum ORP „Błyskawica.

Przedpremierowy pokaz VR odbędzie się w 2.09 w sali kinowej Muzeum Obrony Wybrzeża na Helu dzięki pomocy i objęciu patronatem merytorycznym działań przez jego dyrekcję. Do 5 września VR zostanie też testowo udostępniony dla szerokiej publiczności w schronie nr 4 baterii - w ramach obchodów 82 rocznicy wybuchy II Wojny Światowej.

Czy warto?

Według CWR wszystkie te projekty prowadzone tylko ze środków pasjonatów mają pomóc w przywróceniu właściwej rangi Baterii Cyplowej i innym miejscom pamięci. Mogą też zmienić sposób edukacji przyszłych pokoleń Polaków uatrakcyjniając naukę i lepiej obrazując nauczane fakty. Mało kto zdaje sobie np. sprawę jak w 1939 roku wyglądał Półwysep Helski, bez obecnego zalesienia.

Doświadczenia już uzyskane w ramach projektów Westerplatte i Hel udowodniły dodatkowo, że tworzona jest w ten sposób doskonała pomoc do badań naukowych, często przyczyniająca się do rewizji wcześniejszych ocen i wniosków. Przykładowo na podstawie ukształtowania terenu Westerplatte trzeba było zweryfikować położenie niektórych stanowisk polskich obrońców, które nie mogły być przecież zasłonięte jakimiś przeszkodami.

Projekty realizowane przez CWR mogą także posłużyć do promocji miasta Hel, Gdyni raz całego Pomorza. Być może warto więc objąć je oficjalnym patronatem dając możliwość ich dalszego rozwijania. Tym bardziej, że to właśnie w ten sposób najlepiej zachowa się pamięć o obrońcach polskiego wybrzeża z 1939 roku.

image
Widok z wieży KO Baterii Cyplowej na wieżę teodolitu. Fot. CWR 
Reklama

Komentarze (20)

  1. gady

    Jako źródło informacji polecam książkę pt Kody wojny - Niemiecki wywiad elektroniczny w latach 1907-1945 a losy polskich, sowieckich, alianckich kodów i szyfrów autor generał Marian Zacharski ! Opisano w niej dokładnie wywiad, jak działał, technikę oraz są życiorysy - wykształcenie ludzi w nim pracujących i ich losy po wojnie ! Proszę porównać z naszymi zasobami ludzkimi i możliwościami technicznymi w 1939 roku i później w czasie wojny ! Jaki był zakres informacji zbieranych przez Rzeszę w czasie wojny - gdy praktycznie czytano wszystko co u nas było odbierane i wysyłane droga radiową ! Po wojnie pomimo gigantycznych strat w całym kraju Niemcy mieli kadrę techniczną w takiej ilości i tak bardzo wysokim poziomie wykształcenia uniwersyteckiego, że byli w stanie z pomocą USA odbudować swój kraj oraz wdrażać szereg nowych technologii opracowanych dla zbrojeń w czasie wojny ! A z tą kadrą - zakłady o tej samej nazwie zostały w tych samych miejscach odbudowane i często z nowymi technologiami ! Polecam jej lekturę blisko 1100 tekstu technicznego trudnego napisanego przez prawnika ! Tu moje wyrazy uznania za jego jakość tekstu ! Jej lektura zmienia obraz wojny w 1939 i dalej po wojnie !

  2. Autor

    Czcić można tylko w jeden sposób - nie popełniać dawnych błędów, których efektem były milionowe ofiary. Mieć silną armię i sprawne państwo - to o czym marzyli dawni bohaterowie.

  3. Gulden

    Prosty układ.Wszystko jako-tako szło,jeśli chodzi o Polskę,do czasu,zerwania porozumień z Niemcami,było nim de facto zawarcie porozumień przez tego osła-Becka,z Anglią i Francją paktu.Do czasu jakiejś tam współpracy z Niemcami,nasz rząd szedł od sukcesu,do sukcesu-wejście na Zaolzie,i tak dalej.Niestety,pójście na lep obietnic bez pokrycia przez anglików i francuzów...spowodało że staliśmy się dla Niemiec nie neutralnym,a czasem i przyjaznym sąsiadem,lecz WROGIEM numer jeden.I stało się to,co się stało.Fall Weiss,i po zawodach.Ogólnie,głównie anglicy od samego początku kierowali niemców na ZSRR,co czyniło z rosjan ich sojusznika w tej wojnie,Polska w tym układzie była tylko dostarczycielem czasu do tego,by przemysł na wyspach,miał czas na produkcję choćby samolotów.Na kuriozum,a nawet przypadek dla psychiatry zakrawa to,że kraj leżący na lądzie,pokłada wiarę w pomoc na, kraj morski,który nie miał jakiekojkolwiek możliwości pomocy w formie wysłania kontyngentu lądowego na pomoc sygnatariuszowi porozumień w tym zakresie.W sumie JEDYNE, co mogli zrobić angole,to założyć blokadę morską niemcom,i czekać aż się im gospodarka,przemysł ,rozsypie...czyli z 2-3 lata minimum,przy 100% blokadzie morskiej.Dodatkowo,jako kliniczny wręcz objaw pozakrańcowej,pozaskalowej wręcz głupoty,była wiara,że kraj łożący OGROMNE sumy w budowę Linii Maginota,ruszy się z bunkra,i poleci szturmować Niemców,którzy ich nota bene,dwadzieścia lat wcześniej ostro przetrzebili.Niestety,stwiedzenie"Papuasi Europy"w PEŁNI oddaje stan umysłów,wiedzy,logicznego myślenia naszego ówczesnego rządu.

    1. SAS

      Neville Chamberlain był wielkim angielskim mężem stanu. Przywiózł Anglikom z Monachium pokój, bezcenny rok pokoju i decydujące dwa lata spokoju. Był tylko jeden szkopuł: trzeba było tylko sprzedać polskiemu rządowi gruszki na wierzbie.

    2. Gulden

      -sas-Nad tym,co napisałeś,należy się pochylić.Sam jestem ciekaw,co takiego naobiecywali,jakich chwytów retorycznych użyto,CO w sumie spowodowało,że Beck poszedł na taką woltę,i związał się z sojuszami stricte zaostrzającami do maksimum stosunki z uzbrojoną po zęby Rzeszą.Naprawdę nikt tam nie miał pod ręką mapy,a nasz wywiad choćby dziajaący na terenie Niemiec,nie słał raportów,że nie ma co do nich skakać?O wywiadzie na terenie ZSRR,pisać za bardzo nie ma co,bo w ówczesnych czasach,to ten kraj był niedozinfiltrowania przez jakikolwiek wywiad.Przy nich,to niby zamknięta Korea Północna,to otwarte państwo.

    3. gnago

      co nieco wiedziano faktem jest że w dwójce raporty były przez zdrajce przechwytywane

  4. gady

    Należy porównać takie dane z lat 38-39 jak: liczba ludności, produkcja przemysłowa hutnictwo, przemysł metalowy, możliwości produkcyjne, poziom wykształcenie uczelnie - nasze i Niemiec, itp Ludność 2x, produkcja hutnicza 10x większa, przemysł z 10x, uczelnie wyższe z 10x, itd Nawet przy pełnej realizacji budowy COP i innych planów oraz wielkości ich produkcji wynika, że nie było możliwości zgromadzenia sił i środków wygrać nawet bitwę obronną ! Tylko ruszenie do ataku we wrześniu wojsk Francji i WB na zachodnim froncie i atak na rzeszę przez granicę z zajmowaniem terenu być może by atak na nas wyhamował, Do tego mamy granicę z ZSRR które ma podpisany tajny traktat z rzeszą i się szykuje do ataku na nas. Wnioski niech każdy wyciąga sam !

    1. SAS

      Raz po raz będę powtarzał do kwadratu. To nie ma nic do rzeczy, jeśli chodzi o przebieg tej wojny. Żadne PKB, wydobycie węgla, ani liczba czołgów nie ma nic do rzeczy do przebiegu polskiej wojny. W trzy dni przegrano wojnę, mając 30 dywizji piechoty. Tu nie ma żadnego znaczenia wytop surówki i liczba samolotów.

    2. asdf

      alez ma bo wiekszosc z tych 30 dywizji piechoty ze swoim uzbrojeniem to nadawala sie do grania w westernach, tlumienia powstan chlopskich (1937) ale nie do starcia z nowoczesna armia, gdy wszyscy dookola zmniejszali druzyny piechoty za to nasycajac je bronia maszynowa u nas zwiekszono de facto cofajac organizacyjnie WP do czasow sprzed IWS. na papierze moze to gralo ale w rzeczywisosc to bolesnie obnarzyla.

    3. SAS

      A co nie tak było z uzbrojeniem? Wystarczy prześledzić kilka polskich bitew granicznych np. Mokra, gdzie w skali taktycznej, uzbrojenie spełniało swoje zadanie. Oczywiście trzeba było ku temu spełnić określone warunki, przygotowanie w terenie, wsparcie ogniowe, zabezpieczenie skrzydeł, łączność, dowodzenie, odwody.

  5. Sceptyk

    Może używając terminu "Kampania polska 1939 r." zamiast sowieckiego "Wojna obronna"? Bo to sugeruje, że to jest jakaś inna wojna niż II wojna światowa, a to była tylko kampania tej wojny.

    1. asdf

      kampania polska to byla ale dla niemcow

    2. Czytelnik

      Panie Sceptyk, byłem przekonany, że dla pana to jest jasne, skoro pan wypowiada się na ten temat? Wobec powyższego przypomnę, że poprawna nazwa brzmi: Wojna Obronna Polski we wrześniu 1939 roku. Natomiast kampania wrześniowa była, ale jedynie dla Niemców i Słowaków.

  6. Viking

    W 39 zodbyliśmy was w miesiąc a w latach 90 nawet bez jednego wystrzalu!

    1. Miro

      Gdyby nie ruskie do grudnia byście sie meczyli i kto wie czy nie wykrwawili. Czas też nie był waszym przyjacielem.

    2. Z czym by się męczyli?

    3. Wawiak

      np. na bagnistym Polesiu. Ruski atak 17.09.1939 r. zablokował nam możliwość realnej obrony. Finał pewnie byłby ten sam, ale cena, jaka Niemcy by zapłacili za sukces, byłaby dużo większa. Możliwe, że Francuzi tez by się ruszyli.

  7. Jabadabadu

    Najlepszy sposób uczczenia pamięci wszystkich bohaterów wojny w 1939 roku to nie popełnienie po raz kolejny tych samych błędów, które zdecydowały o takim a nie innym wyniku tej wojny. Dotyczy to zarówno polityków (pseudomocarstwowość, beznadziejna bufonada i krótkowzroczność oraz zwyczajna głupota) jak i wojskowych (beznadziejne dowodzenie na szczeblu centralnym, brak elastyczności działania i trzymanie się za wszelką cenę przestarzałych i kompletnie niedekwatnych schematów oraz zwyczajna głupota naczelnego wodza- straszne, ale prawdziwe; i trzeba o tym pamiętać).

    1. Gulden

      -jabadabadu-Człowieku,na ten czas NIE BYŁO siły,by powstrzymać Wehrmacht,poziom wyszkolenia,sprzętu,łączności i sposobu działania-ROZWALAŁ system.Sami ruscy dwa lata się zbierali,zanim ruszyli do kontrofensywy,a i to szczęście,bo się mieli GDZIE cofać.

    2. SAS

      Nie ma to jak oceniać 1939 rok z perspektywy 1941 roku. Dwie inne epoki. W 1939 roku były możliwe rzeczy, które nie były możliwe w 1939. Gdyby Francuzi zamiast wykręcać się mobilizacją, mieli armię w pełnej gotowości już latem to żadnej wojny by nie było. Ale to musiałyby być zupełnie inne realia, bo Francja duchem była nieobecna.

    3. Gulden

      -sas-Czyli,co,przez DWA lata wszyscy mieli zamknięte oczy,na to,co posiadał Wehrmacht i jak działa ich armia?Jakie ma możliwości?I proszę nie brać po uwagę francuzów,bo nie po to ryli w ziemi,by z niej wyłażić i się bić z niemcami.

  8. Wsk74

    Super inicjatywa, ale obawiam się, że kolejne godziny lekcyjne, akademie, święta państwowe pozbawią tą pracę większych szans. Jeżeli chodzi oczywiście o zainteresowanie młodzieży ?

    1. PolishFactor

      Zapraszam 2.10 do schronu Barterii... Jesteś w wielkim błędzie. Panpwe w garniturkach tego nie kontrolują. No i wnuk obrońcy tym kieruje, więc nie ma tu żadnej opcji poddania .... :-)

  9. Mirek

    Dziwne że jakoś nikt w swoich przemyśleniach i spostrzeżeniach nie zauważa faktu że Polska Armia w 1939 roku nie miała w pełni przeprowadzonej mobilizacji i jednostki walczyły w niepełnych składach. Ciekawe jak by wyglądały walki takiej np. Armii "Kraków" gdyby 10 brygada miała na stanie wszystkie, przewidziane planem mobilizacji jednostki i uzbrojenie?

    1. Lord Godar

      10 BKZmot była ukompletowana i i wyposażona jak przewidywały etaty , była jedną z lepiej wyszkolonych jednostek we wrześniu . Problem polegał na tym , że była to de facto tylko niewielka jednostka z dwoma pułkami kawalerii przestawionych z koni żywych na mechaniczne . Praktycznie mówiąc przekładając na realną siłę , to były dwa bataliony piechoty na kołach , solidnie wzmocnione bronią przeciwpancerną i maszynową plus pododdział ( kompania) czołgów i do tego przestarzałych . Wyposażenie tej i następnych brygad tego typu w bataliony czołgów lekkich nie było przewidziane w 1939 roku , były to odległe plany na przyszłość.

    2. Mirek

      Niemniej jednak gen. Maczek w swoich wspomnieniach pisał coś o jednostkach które do brygady nigdy nie dotarły

  10. Krzys

    Jak czcić? 1. Oprzeć edukację na rzetelnej wiedzy. 2. Wyrugować z obiegu oficjalnego (w perspektywie z obiegu powszechnego) mity, przkłamania i fantazje. 3. Uświadomić sobie, że wszystkie czczące imprezy nie służą poległym (bo jest im wszystko jedno) służą jedynie politycznym celom nazywanym "wychowaniem patriotycznym". 4. Jakkowiek brzmi to obrazoburczo - określenie "bohater" używane jest zbyt często - znów wątki wychowania "patriotycznego" które zamiast rozwju pokojowego gloryfikuje zachowania samobójcze. Moja ocena wielu się nie spodoba ale jest (moim zdaniem) jedyną drogą dla zapobieżenia narodowym hetakombom. Bohaterszczyznę należy wybijać z głów. Przygotowanie obywateli do obrony ojczyzny to jedno a kreowanie bezmyślnych "wojaków-bohaterów" to drugie - niwdopuszczalne.

    1. Bert

      Mhm czyli obrona kraju przed agresorem chcącym nas eksterminować jest zachowaniem samobójczym i bohaterszczyzna? Wania uspokój sie

    2. Krzys

      Nie dość wyraźnie napisałem? Nie - dla chodowli bezmyślnych pseudopatriotów a faktycznie bezwolnych zabijaków. To życie ma faktyczną wartość i o nie należy bezwględnie zabiegać. Żołnierz - obrońca ma swoją wartość tylko gdy jest żywy dlatego bezmyślne szafowanie jego życiem (bo bóg, honor, ojczyzna) jest zbrodną. Dlatego też pozwoliłem sobie zaapelować o zaakceptowanie swiadomych siebie obywateli-obrońców a nie szaleńców. Na marginesie - czy każdy kto różni się poglądami od pańskich ma z automatu imię "Wania"? Słabe to jest...

    3. gnago

      Obrona to zgodnie z zasadami taktyki i strategi kilkakrotnie wyższe straty wśród atakujących. A teraz ściśnij poślady, wytęż umysł. Jak było ze stratami wew wrześniu. Choć nędzna to pociecha wojna obronna sąsiedniego kraju słowiańskiego wyszła o wiele gorzej sowieci straty w 1941 mieli kilkakrotnie wyższe . Nawet licząc procentowo. I w obu miało być tak dobrze wojska na pozycjach wyjściowych, tuż przy granicach. Ot sztaby generalne

  11. as

    Polecam Biuletyn IPN nr 9 (166), wrzesień 2019, dostępny na stronach IPN. Bardzo ciekawe opracowanie: "Arkadiusz Wingert – Czy Polska w 1939 roku miała plan wojny z Niemcami?"

    1. xXx

      Polska miała plan wojny z ... Rosją, a nie z Niemcami. Kiedy się zorientowali polscy politycy, ale również wojskowi, że zagrożenie idzie z Zachodu było niestety za późno.

    2. as

      Nieprawda.

    3. Krzys

      Z ZSRR planu wojny też nie było. Był Plan mobilizacyjny który związany był z planem przewozów. I tyle. Reszta opierała się na założeniach: że Polesie, że zamknięcie Wołynia i drogi północnej. A później ... nic pewnego. Bo na dobrą sprawę nic nie było pewnego...

  12. Franiciszek S.

    W wojnie 20 r. Piłsudski twierdził - jesteśmy zbyt słabi aby się bronić, więc musimy atakować. Dlaczego tak szybko zapomniano o tej zasadzie przygotowując plan osłony granicy zachodniej. Już samo spojrzenie na mapę wystarczy do stwierdzenia, że należało stosując wojnę manewrową atakować wprost przez nacierające jednostki niemieckie, zwłasza na południu GA Południe startująca zna Odry (bądź schodem, bądź je przeskrzydlając) z zamiarem wyjścia na rubież Odry, Nysy i Sudetów, gdzie nabrawszy oddechu przygotować się do dalszych natarć lub się bronić. Celem byłoby maksymalne skrócenie linii obrony/natarcia i koncentracja sił. Nie mieliśmy Heintza Guderiana. Taka operacja musiałaby się oprzeć 1. O silne lotnictwo chroniące nacierające dywizje pancerne i zmechanizowane (były wtedy takie?) Z dziką rozkoszą przeczytałbym porządnie opracowaną i wydaną monografię kampanii wrześniowej (mapy!, Ordre de Bataille) aby uporządkowac to wiem, wygrzebać się jednocześnie ze splotu sprzeczności, kłamst, koniecznych półprawd, których pełna jest dotychczasowa literatura

    1. xXx

      Nie mieliśmy Guderiana, ale mieliśmy gen. Kutrzebe i niestety naczelnego wodzą, którego głównym celem była obrona Warszawy. Kutrzeba chciał zastosować podobny manewr w 1939r. jak Piłsudski w 1920r. Podobny, co nie znaczy, że taki sam. Niestety naczelny wódz nie miał na tyle odwagi (polotu?) co Piłsudski w 1920r. Jest to o tyle dziwne, że przecież Śmigły był bohaterem w tamtym czasie (w 1920). Niestety lata lecą, a wraz z nimi spada percepcja i elastyczność mózgu. Po prostu, z wiekiem człowiek bardziej dba o swoje bezpieczeństwo i nie w głowie mu atak. Ot, cała przyczyną takiego a nie innego zachowania Śmigłego. Nie znaczy, że kampania wrześniową była do wygrania. Wróg górował nad nami w sprzęcie, niestety. Z drugiej jednak strony Polacy nie raz wygrywali bitwy, kiedy przeciwnik miał wielokrotną przewagę. Może nie wygralibyśmy tej kampanii, ale przy dobrych "wiatrach", a przede wszystkim dowodzeniu była szansa na dotrwanie go zimy. A wtedy, kto wie jakby to się potoczyło, tym bardziej, że Niemcy nie mieli za bardzo czym straszyć po wrześniu 1939r. Pamiętajmy jednak, że niemiecki przemysł błyskawicznie odrodził się na początku 1940.

    2. Franciszek S.

      Nie ustalimy możliwych przebiegów kampanii wrześniowej. Ale chętnie zagrał bym w porządna grę strategiczną: II Rzeczpospolita od Traktatu Ryskiego do 1939, innymi słowy co można było zrobić w istniejącej sytuacji politycznej, gospodarczej etc.: czy rozbudowywać flotę, czy lotnictwo, jak finansować COP, kiedy go budować. Patrzę na to w co grywa młódź i... To olbrzymia praca i ja już tego nie zrobię mimo chęci.

    3. Krzys

      Należy pamiętać że prowadzenie działań bojowych a ataku / ofensywy w szczególności, wymaga intenywnego "żywienia walki" . Oparcie zaopatrzenia na dominujących w armii wozach konnych, niezadawalająca łączność niezbędna dla działań ofensywnych, brak osłony z powietrza ale przede wszyatkim brak dopracowanej doktryny. To tylko kilka przyczyn dla których jakieś działania "ofensywne" mogły być przeprowadzone jedynie doraźnie w wymiarze taktycznym

  13. kljalk

    Propaganda sowiecka wygrała - wg niej II wojna światowa zaczęła się dopiero 22.06.1941 r., a wcześniej były to odrębne wojny prowadzone przez Niemcy, a nie poszczególne kampanie II wojny światowej. Z tego co widać autor podziela ten pogląd.

  14. wer

    Jak uczcić ??? Wyciagnieciem wniosków. A my ??? Głupcy po historiach w rzadach ??? Zlikwidowalismy swoj przemysł, nie chcemy nic od naukowców na polskich uczelniach tylko kupujemy za granica. No bo kto ma produkowac i gdzie ?? W otwieranych co rusz muzeach ??

  15. M

    Za tydzień Zapad 21. Pod bronią i pod wspólnym (ruskim) dowództwem będzie ponad 200 tysięcy żołnierzy. To najlepszy moment na atak, a co robi NATO? Zastanawia się co zrobić.. Nie ma mobilizacji armii, wot-u, służb, nic.. Jest co prawda stan wyjątkowy przy granicy, ale same przepisy nie zatrzymają wschodniej agresji.. Obym się oczywiście mylił (liczę na to), ale sytuacja jest bardzo niebezpieczna. Putn może wyręczyć się Łukaszenką, który "po polskiej prowokacji" (vide prowokacja gliwicka z 1939 r.) może przesunąć granicę o kilkadziesiąt (?) km... Wtedy Rosja przesunie broń atomową pod nową granicę i będzie czekać na reakcję NATO (czyli USA), której to reakcji nie będzie. Bidet wytłumaczy, że mają akurat huragan i powódź, co od wczoraj jest faktem.. (HARP czy MIETIEOR?) W związku z tym jest szalenie zajęty, armia jest potrzebna na miejscu, zatem prosi Rosję o humanitarne traktowanie Polaków... Obym się mylił.. Aha, a co zrobią wtedy Niemcy? M

    1. gnago

      naiwny, to właśnie Zachód wpycha Batkę z Białorusią w łapska Putina. Tylko dlatego że od dekad sprzeciwia się prywatyzacji podobnej tej jak za styropianów w Polsce

    2. M

      Białoruś jest od ponad 25 lat "sprywatyzowana" przez "prezydenta" i jego "rodzinę", czyli "służby". Nie wykazuj się zatem "naiwnością" tylko pisz na temat. A tematem może być powtórka z 1939 r., szczególnie, że "prezydentowi" palą się cztery litery od ostatnich sfałszowanych wyborów, zatem chce czy nie chce, jest na łasce Puitina. Jak tego nie rozumiesz, toś strasznie naiwny. M

    3. stary człowiek i może

      Styropiany to były w PRLu i będą w Nowym Ładzie. Pamiętam, więc nie siej kłamstw. Popełniono parę błędów ale to co się teraz dzieje to nawet w PRLu nigd by się nie odważył.

  16. gnago

    Aby ich ofiara nie poszła na marne to budową wielowarstwowej obrony plot na bazie polskiej produkcji. No 80% w tym w całości efektorów

  17. super grafa

    Jakbym grał w grę sprzed 20 lat

  18. BUBA

    Przede wszystkim trzeba dogłebnie opisać odpowiedzialność za klęskę poszczególnych dowódców sztabowych i polskich polityków a nie zrzucać wszystko na Niemców czy Rosjan.................................................. .............................................................................................................................................................................................. Porównujac obronę Polski 1939 do Finlandii 1939 kóra miała o wiele skromniejsze siły i w stosunku do tych sił o wiele wieksze terytorium do obrony oraz sprzymierzeńca Francję i Anglię podobnie jak Polska to widac jaki chaos panował w Polsce na poszczególnch poziomach zarządzania przyszłym polem walki............................ ......................................................................................................................................................................................... Obserwujac politykę Niemiec był czas na przygotowanie pierwszej, drugiej i trzeciej linii obrony choćby w postaci umocnień polowych - nie wykonano tego. Nie wyciagnieto żadnych wniosków z wojny w Hiszpanii, korzystajac z doświadczenia polskich weteranów - Dąbroszczaków. Polegano jedynie na sojuszu jak dziś......... .............................................................................................................................................................................................. Dziś też w obliczu uderzenia Rosji na Ukraine 2014/2015/2016 Polska była bezbronna a rząd kupił samoloty VIP zamiast nowoczesnej amunicji dla systemów OPL, czołgow, samolotów "na wczoraj"...................................... .............................................................................................................................................................................................. Czy obecny rząd wyciągnął wnioski z 1939? Nie, o czym świadczy plan powstania superbazy F-35 i F-16 w Łasku - Malaszewicze 2024 bez osłony nowoczesnych systemów OPL....................................................................... .............................................................................................................................................................................................. Dlaczego tak potepuja politycy? Bo Rydz Śmigły ma swoje pomniki w Polsce a minister Beck to postać kultwa.

    1. TJ JB

      Porównując Finlandię??? :))) Teren, pogoda, przeciwnik. I koniec porównania.

    2. Macorr

      Też jestem za tym żeby przestać gloryfikować mentalność przegrywów i braku kompetencji. Oczywiście liniowym bohaterom trzeba oddać cześć, ale gloryfikowanie dużej cześci ówczesnej klasy rządzącej i zarządzającej wybranej na zasadzie BMW, która w czasie tragicznego egzaminu jakim był Polski Wrzesień pokazała jak bardzo się nie sprawdziła jest dla mnie szykowaniem następnej tragedii...

    3. BUBA

      Czym się różnią bagna Narwi od bagien Finlandii? Finlandia w takim terenie utrzymała się ponad miesiąc, Polska 3 dni.....................................................................................................................................

  19. ito

    Należałoby bardzo mocno akcentować pamięć o złych decyzjach politycznych, złej definicji zagrożeń (napadł niedawny przyjaciel, wróg przyszedł na sempa kiedy było już po sprawie), złym przygotowaniu do wojny poczynając od rozmieszczenia składów mobilizacyjnych, przez wyposażenie odpowiednie do wojny poprzedniej, brak planów obrony przed uderzeniem z kierunku, z którego nastąpiło po fatalne dowodzenie, porzucanie stanowisk przez przywódców i ogólny chaos- a w tym wszystkim żołnierzy, którzy walczyli jak umieli, i byli tak naprawdę jedynym jasnym punktem całego obrazu. Patrząc wokół- gdyby coś szansę na powtórkę sytuacji mamy bardzo durzą. Czyli historia uczy, że ludzie z historii niczego się nie uczą.

  20. Zzz

    Nie tylko do patriotów: We wrzesniu 1939 w Polsce była ,,wojna obronna 1939" i tak trzeba to nazywać zawsze i wszędzie. Dla Niemców była to ,,kampania wrześniowa". Czemu inne narody używają swoich nazw własnych tylko Polacy nie potrafią przyjąć tej podstawowej wiedzy? Wojna obronna 1939 , i tyle w temacie.

Reklama