Reklama

Siły zbrojne

Tajwan chce szybkich dostaw F-16V

Fot. Yu Xuanshisheng-praca własna, licencja CC BY-SA 3.0, commons.wikimedia.org
Fot. Yu Xuanshisheng-praca własna, licencja CC BY-SA 3.0, commons.wikimedia.org

Tajwan chciałby przyspieszenia dostaw najnowszych F-16V, które miałby szybciej wzmocnić tamtejsze siły powietrzne. Podkreśla się także, że na wyspę do 2028 r. mają trafić wszystkie systemy i pociski Harpoon zamówione również w Stanach Zjednoczonych. Zaś wszystko dzieje się w wysoce napiętej sytuacji międzynarodowej, m.in. po tym jak prezydent Joe Biden wprost potwierdził amerykańskie zobowiązania sojusznicze wobec Tajwanu w wywiadzie z jedną z telewizji. 

Nowe amerykańskie Harpoon-y trafią na Tajwan do 2028 r., miał tak stwierdzić szef resortu obrony Republiki Chińskiej Chiu Kuo-cheng. Trzeba zaznaczyć, że tajwańskie siły zbrojne pozyskały od Amerykanów 404 pociski przeznaczone do rażenia m.in. celów morskich, ale też 100 wyrzutni, systemy radarowe osadzone na pojazdach oraz inne niezbędne elementy wyposażenia. Tym samym, zakup ma być elementem wzmacniania lądowego komponentu obrony wybrzeża wraz z innym uzbrojeniem, które znajduje się obecnie lub jest wprowadzane na wyposażenia wojska. Informację taką podał „Taiwan News”, zauważając, że minister obrony Tajwanu przedstawiał założenia zakupu Harpoonów przed tamtejszym parlamentem. Nowe systemy obrony wybrzeża mają kosztować 2,37 mld dolarów. Pociski są w stanie razić cele w odległości nawet do 200-300 km. Każdy tajwański pojazd z wyrzutnią będzie mógł zabrać cztery Harpoony. Producentem tego rodzaju uzbrojenia jest koncern Boeing.

Trzeba też podkreślić, że władze w Tajpej chcą aby Amerykanie przyspieszyli realizację kontraktów zbrojeniowych w zakresie samolotów F-16. Strona tajwańska w 2019 r. podpisała umowę opiewającą na 8 mld dolarów w ramach której miało być pozyskanych 66 F-16V. Planowano, że będą one trafiały do tajwańskich sił powietrznych w partiach przez okres 10 lat (do 2028 roku). Jednakże, zmasowane loty samolotów bojowych Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (ChAL-W) w rejonie Tajwanu (strefa identyfikacji obrony powietrznej, której nie należy mylić w żadnym razie z przestrzenią powietrzną nad Tajwanem) i potrzeba zwiększonej reakcji ze strony tajwańskich maszyn powoduje, że Tajpej chciałby szybciej dysponować całą flotą najnowszych F-16.

Stąd też, jak informuje także „Taiwan News” pojawiają się rozmowy ze stroną amerykańską o możliwości przyspieszenia planowanych dostaw tych samolotów bojowych. Szczególnie, że obecne działania obronne w przypadku zwiększonej aktywności ChAL-W przyspieszają w sposób znaczny zużycie dotychczasowych tajwańskich maszyn i przede wszystkim przełożą się na stan sił powietrznych w dłuższej perspektywie czasu. Ekspert, cytowany przez „Taiwan News” spekuluje, że najnowsze F-16V miałby zastąpić starzejące się w sposób katastrofalny myśliwce F-5 w bazie sił powietrznych Chihang w Taitung. Tym samym, nowe F-16V przejęłyby ciężar reagowania na loty maszyn należących do ChAL-W. To z kolei wygenerowałoby nowe możliwości modernizacyjne dla innych samolotów użytkowanych już teraz przez Tajwańczyków. Jednakże, finalnie wszystko będzie zależało i tak Departamentu Obrony USA i producenta F-16V czyli koncernu Lockheed Martin.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/polityka-obronna-i-bezpieczenstwa-narodowego-nowej-zelandii-w-xxi-wieku/
Reklama 

Wszystko to dzieje się w okresie wzmożenia również w przestrzeni dyplomatycznej. Amerykański prezydent Joe Biden zapytany wprost w CNN czy Stany Zjednoczone staną w obronie Tajwanu w przypadku agresji ze strony Chińskiej Republiki Ludowej, miał stwierdzić, że tak. Gdyż, zdaniem obecnego prezydenta jest to bezpośrednia pochodna zobowiązań państwa. Co ciekawe, spotkało się to z krytyką nie tylko władz w Pekinie, ale też części amerykańskiej sceny politycznej oraz ekspertów od spraw międzynarodowych. Ci ostatni mieli zarzucić prezydentowi Bidenowi, że jest to cios w ważną koncepcję tzw. strategicznej niejednoznaczności, która cechowała postawę Waszyngtonu wobec kwestii Tajwanu. Ta niejednoznaczność miała być bodajże najefektywniejszym elementem wobec Pekinu, gdyż ChRL nie była w stanie dokładnie przewidzieć reakcji Amerykanów.

Wracając do reakcji chińskiej, rzecznik tamtejszego resortu spraw zagranicznych Wang Wenbin miał podkreślić, że „jeśli chodzi o kwestie związane z suwerennością i integralnością terytorialną Chin oraz innymi podstawowymi interesami, nie ma miejsca na kompromisy lub ustępstwa i nikt nie powinien lekceważyć silnej determinacji, zdecydowanej woli i silnej zdolności Chińczyków do obrony suwerenności narodowej i integralności terytorialnej”. Dodając przy tym, że zdaniem Pekinu Tajwan jest cyt. „niezbywalną częścią terytorium Chin. A kwestia Tajwanu jest czysto wewnętrzną sprawą państwa, która nie pozwala na interwencję z zewnątrz”.

Pekin wyraża również dezaprobatę i zakłada podjęcie odpowiednich kroków w związku z wizytą tajwańskich polityków na czele z szefem resortu spraw zagranicznych i biznesmenów w Czechach oraz Słowacji. Co więcej, generalnie Tajwan ma w ostatnim czasie zyskiwać w relacjach ze stroną europejską. Czego eksponowanym przez stronę tajwańską symbolem ma być ostatnie głosowanie w Parlamencie Europejskim w odniesieniu do propozycji poprawy stosunków na linii Tajpej-UE. Raport prezentowany eurodeputowanym zaleca zacieśnienie więzów, ale też zmianę nazewnictwa w przypadku Europejskiego Biura Gospodarczego w Tajpej na Biuro UE na Tajwanie. Minister spraw zagranicznych Joseph Wu skomentował to jako wręcz początek „nowej ery” w relacjach Tajwanu i UE (według „Taiwan News”). Podkreślając też znaczenie działań państw Europy Środkowej i Wschodniej, o czym świadczy chociażby postawa Litwy.

Reklama

Komentarze (11)

  1. etu

    jakie bedzie bezrobocie w chinach po ataku na tajwan.czy usa kupi chinskie produkty ?

    1. Autor

      Bez produktów z Chin USA upada

    2. GB

      Jasne... Kupią w Bengladeszu.

    3. Davien

      Nie, to bez dolarów i euro Chiny zdychaja w kilka lat:) USa i Europa sobie poradza.

  2. Autor

    W wypadku konfliktu wszystkie lotniska na Tajwanie ( a jest ich tylko kilka) zostaną zniszczone w ciągu pierwszych 15 min. Przypomnę że samych DF11 Chiny mają ok tysiąca. Lotnictwo Tajwanu zostanie uziemione i nie odegra roli w razie konfliktu.

    1. ciekawy

      Lepiej niech się Chińczycy martwią o boomery na Pacyfiku i Tridenty na ich pokładzie bo jeden taki boomer to znacznie więcej niż Chińczycy wytrzymają.

    2. Kiks

      Ruscy podobne brednie głoszą w swoim przypadku. Cały świat zostanie zniszczony. Niezwyciężony kołchoz. Komuniści już tak mają.

    3. GB

      Wow... Ty się lepiej zastanów czy one w ogóle trafią w wyspę.

  3. perła

    Upomnijcie się o Mandżurię i Władywostok - ale też bez "miejsca na kompromisy lub ustępstwa" a także " i nikt nie powinien lekceważyć silnej determinacji, zdecydowanej woli i silnej zdolności Chińczyków do obrony suwerenności narodowej i integralności terytorialnej"

    1. eskimo

      ale Rosjanie sami podbijaja temat tryumfalnie oznajmiajac ze Chabarowsk jest ich (od 160 lat). Jesli nastapi deeskalacja na linii Chiny-USA celem "braku kompromisów" stanie się Rosja. A Tajwan może przejść pod władanie Chin kontynentalnych drogą pokojową zważywszy na sytuację polityczną na wyspie i możliwość przejęcia władzy przez zwolenników może nie tyle integracji co znacznej poprawy relacji z ChRL. Dynamika zdarzeń jest tak duża że do 2028 może już nie być Tajwanu

    2. Davien

      panie Eskimo liczba zwolenników zjednoczenia z Chinami to niecały 1% mieszkańców Tajwanu wiec bez fantazji, ok. Do tego Chiny całkowicie pogrzebały już swój projekt: jeden kraj dwa systemy łamiąc swoje własne słowo w przypadku Hongkongu.

    3. eskimo

      Panie Davien ! więcej niż 1% jest "kontynentalnych" Chińczyków na Tajwanie więc o czym mowa ? proponuję też prześledzić ostatnie sondaże i preferencje polityczne Tajwańczyków bo zwolenników oddania życia za separację Tajwanu jest niewiele więcej niż oficjalne chcących przyłączenia Tajwanu do Chin kontynentalnych. Wydaje się że Tawańczycy wybiorą 3cią drogę nie konfrontacji gry na czas i promesy powolnej integracji. Zresztą sam Pan wie że w obliczu chińskiej przewagi w powietrzu, radarów pozahoryzontalnych, AWACS-ów ze zdolnością wykrywania cruise missile, wielowarstwowej obrony przeciwlotniczej te poddźwiękowe Harpoony na niewiele się Tajwańczykom zdadzą. USA mają w swoim arsenale bronie zmieniające warunki gry ale nie sprzedają jej Tajwańczykom.

  4. Ech

    Mysle ze nie bedzie wojny. 10 lat i Tajwan sam sie polaczy z Chinami (jelsi te wciaz beda sie rozwojac) Juz teraz 1 milion Tajwanczykow pracuje w Chnach (10% dorosych obwateli) Jesli zas CHiny przestana sie rozwijac (malo prawdopodobne) Zostana podzilni na dluzej.

  5. Michnik

    Widać, że popyt na F16V ciągle rośnie. Turcja, Tajwan, Państwa Bałkańskie... i być może jeszcze wiele krajów arabskich... Ukraina też coś mówiła o nowych maszynach w ilości 100 sztuk. Nam też by się coś przydało... Niby oprócz jankesów Turcy coś produkują, ale może udałoby się też naszemu przemysłowi w ten temat wejść. Myślę, że ciągle byłoby to opłacalne. Państwa trzeciego świata będą je jeszcze chciały nawet za kolejne 50 lat...

    1. Sarmata

      Ukraina mówi tylko nie ma pieniedzy. Chce za darmo a darmo umarło.

  6. dd

    Walki F-16V z J-20 skończą się tak samo jak 60 lat temu (przy poprzednim ataku Chin na Tajwan) walki F-86 z Migami-17. Czyli na każdy zestrzelony tajwański myśliwiec będzie przypadać 8 zestrzelonych chińskich.

    1. Autor

      Nie będzie żadnych walk w razie konfliktu chiński atak saturacyjny rakietami DF11 zniszczy tajwańskie lotniska. Samoloty nawet nie wzbiją się w powietrze.

    2. Davien

      Taak,a w jakim alternatywnym swiecie;)) Ty lepeij sie martw co setki pocisków manewrujących zrobia z chińskimi bazami i flota:))

    3. Kiks

      Jasne. Niszczyć coś co chcą zająć.

  7. SZELESZCZĄCY w TRZCINOWISKU

    Po komentarzach ..można wyciągnąć wnioski żeby Tajwan mógł dać w miarę skuteczny odpór na reakcję Chin kontynentalnych potrzebne mu są łodzie podwodne lub iść tańszym kosztem na jednostki cywilne zamontować uzbrojenie i stworzyć flotę cywilnych rajderów ....czemu bo wszystkie bojowe jednostki są już pilnowane i mają swych egzekutorów,

  8. BLASZANY BEMBENEK

    Czas dać Tajwanowi broń atomową ..ginąc ,zredukuje populacje Chin kontynentalnych o połowę ,lub zachowa status quo

    1. Muminek

      spokojnie - zapoznaj się z demografią Chin ...

  9. Xzibit

    I Tajwan się zbroi na poważnie a u nas władza mówi że ruscy to zagrożenie a zakupy jak na defiladę.2 baterie Patrioi i 1 dywizjon Himars na defiladę starczy :) Te ilości uzbrojenia są żałosne jak na kraj wielkości Polski.

    1. Trzcinq

      A to dlatego że FR to żadne zagrożenie. Propaganda strachu poprostu

    2. Ernst Stavro Blofeld

      Tajwan by się zbroił jak by USA chciało mu sprzedawać uzbrojenie.

    3. Autor

      Amerykanie nie sprzedają tajwanczykom zaawansowanej broni bo wiedzą że w przypadku konfliktu ta broń będzie w rękach Chińczyków w ciągu 24 godzin.

  10. Sternik

    Do 2028 roku Tajwan zapomni że był niepodległym państwem. Wszyscy wylądują na Gobi albi w obozach reedukacyjnych.

    1. Eee tam

      Do 2028 ChRL będzie już tylko wspomnieniem tego bankruta z górą niespłacalnych długów

    2. Davien

      To raczej ChRL cofnie sie do epoki kamienia łupanego.

    3. LMed

      No cóż, zostanie odpuszczony, by "uratować pokój" oczywiście.

  11. Trzcinq

    Biden wspierając Tajwan podważa integralność terytorialną Chin. Taką polityką doprowadzi do wybuchu 3 wojny światowej. Brawo USnAzi!

    1. A od kiedy Tajwan był częścią Komunistycznych Chin jeśli już to raczej Pekin podważa, władze w Pekinie powinny ustąpić i oddać sprawowaną nielegalnie władzę.

    2. Flasj

      Integralność???? Chiny już dawno odłączyły się od Tajwanu.

    3. T-info

      Nie czytałeś tekstu. Zero znajomości historii

Reklama