Reklama

Siły zbrojne

Perkoz zawieszony bezterminowo. Kolejne opóźnienie śmigłowcowego programu

Perkoz miał zastąpić m.in. uzbrojone śmigłowce Mi-2. Fot. kpt. Tomasz Wachowiak
Perkoz miał zastąpić m.in. uzbrojone śmigłowce Mi-2. Fot. kpt. Tomasz Wachowiak

Program śmigłowca wielozadaniowego Perkoz został bezterminowo zawieszony – dowiedział się nieoficjalnie Defence24.pl. Oznacza to, że istniejące śmigłowce W-3, Mi-8, czy nawet Mi-2 będą musiały pozostać dłużej w służbie.

Jak dowiedział się nieoficjalnie Defence24.pl, Inspektorat Uzbrojenia zdecydował zawieszeniu dialogu technicznego w programie średniego śmigłowca Perkoz. Informację o zawieszeniu przekazał 16 marca uczestniczącym w procedurze firmom Szef Szefostwa Techniki Lotniczej IU. Do momentu publikacji artykułu Inspektorat Uzbrojenia nie odpowiedział na pytania redakcji w tej sprawie.

Oznacza to, że wprowadzenie do Wojska Polskiego nowych śmigłowców, które miały zastąpić przestarzałe Mi-2, a także częściowo Mi-8 oraz uzupełnić W-3 Sokół, opóźni się, a co najmniej część z istniejących śmigłowców będzie musiała dłużej zostać w służbie.

Oficjalnie przyczyny zawieszenia programu Perkoz nie są znane. Można jednak spodziewać się, że jest to związane z sytuacją finansową MON, pandemią koronawirusa i koniecznością przeznaczenia środków finansowych na inne priorytety. Program Perkoz był na stosunkowo wczesnym etapie, bo dialog techniczny rozpoczęto w maju.

Do procedury tej zgłosiło się aż 12 podmiotów, w tym zarówno producenci śmigłowców, jak i potencjalni dostawcy szeroko rozumianych systemów wsparcia, uzbrojenia i szkolenia:

  • Works 11,
  • Hindustan Aeronautics za pośrednictwem Helicopter Division Hindustan Aeronautics,
  • Cobham Aviation Services UK,
  • Airbus Helicopters,
  • Bell Textron,
  • Polska Grupa Zbrojeniowa,
  • Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych,
  • WSK PZL-Świdnik,
  • Elbit Systems,
  • Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytut Lotnictwa,
  • Boeing Company,
  • Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu (należące do Sikorsky-Lockheed Martin).

To już kolejne przesunięcie tego projektu. Jeszcze na przełomie lat 2018-2019 nie zdecydowano się ująć go w Planie Modernizacji Technicznej z perspektywą do 2026 roku, co uzasadniano priorytetową realizacją programu śmigłowca uderzeniowego Kruk. Ten ostatni jest jednak – jak potwierdził Defence24.pl rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia mjr Krzysztof Płatek – nadal w fazie analityczno-koncepcyjnej, a trwająca przynajmniej od 2016 roku ocena Podstawowego Interesu Bezpieczeństwa Państwa, mająca wpływ na realizację tego programu – nadal nie została zakończona. To uprawdopodabnia hipotezę, że głównym powodem zawieszenia Perkoza

W ramach programu Perkoz, zgodnie z ogłoszeniem o rozpoczęciu dialogu technicznego, planowano pozyskać 32 śmigłowce w trzech wersjach: wsparcia bojowego z możliwością prowadzenia szkolenia lotniczego, dowodzenia oraz rozpoznania i walki elektronicznej. Zakładano, że w tym programie ma być pozyskany śmigłowiec zdolny przenieść co najmniej 1000 kg ładunku lub pięciu w pełni uzbrojonych żołnierzy.

To jednak minimalne założenia, a w programie uwzględniano nie tylko lekkie, ale też średnie wielozadaniowe śmigłowce, szczególnie biorąc pod uwagę konieczność zastąpienia maszyn Mi-8. Ujęcie w ogłoszeniu wersji dowodzenia i rozpoznania oraz walki elektronicznej wskazuje też, że planowano przynajmniej częściowo zastąpić śmigłowce W-3 Sokół, bo chodzi tutaj o wymianę ich wersji specjalistycznych Gipsówka i Procjon.

Śmigłowce Perkoz miały odgrywać kluczową rolę w lotnictwie Wojsk Lądowych, zastępując przestarzałe Mi-2 i zapewniając również zdolności do rażenia celów naziemnych bronią kierowaną, którymi dzisiaj polskie śmigłowce w zasadzie w ogóle nie dysponują. Oprócz tego miały uzupełnić i częściowo zastąpić najstarsze z W-3 Sokół i Mi-8 w misjach transportowych.

Wstrzymanie programu Perkoz oznacza, że istniejące śmigłowce będą musiały dłużej pozostać w służbie. Stosunkowo niedawno informowano o złożeniu zamówienia na remonty i modyfikacje silników PZL-10W, używanych w śmigłowcach W-3 Sokół przez spółkę PZL-Rzeszów. Otwiera to drogę do dalszego wykorzystania tych maszyn, a być może także ich ewentualnej modernizacji do wersji wsparcia pola walki, co od pewnego czasu rozważano.

Reklama

Komentarze

    Reklama