Reklama

Siły zbrojne

Na początku 2019 r. Polacy znów będą nadzorowali niebo państw bałtyckich. F-16 zamiast MiG-ów-29

Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl
Fot. Rafał Lesiecki / Defence24.pl

Na przełomie grudnia 2018 r. i stycznia 2019 r. polscy lotnicy znów rozpoczną dyżur bojowy w ramach NATO-wskiej misji nadzoru przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii. Jednak zamiast planowanych myśliwców MiG-29 Siły Powietrzne wystawią kontyngent złożony z samolotów wielozadaniowych F-16.

Misja Baltic Air Policing polega na nadzorowaniu przestrzeni powietrznej państw bałtyckich, które nie mają własnego lotnictwa myśliwskiego. Rozpoczęła się w 2004 r. wraz z przystąpieniem Litwy, Łotwy i Estonii do NATO. Sojusznicy wysyłają swoje samoloty na czteromiesięczne zmiany. Polska zrobi to po raz ósmy. W wojskowej nomenklaturze są to Polskie Kontyngenty Wojskowe "Orlik".

Defence24.pl potwierdziło w Dowództwie Operacyjnym Rodzajów Sił Zbrojnych informację, która w piątek pojawiła się w mediach społecznościowych. Zamiast myśliwców MiG-29 w VIII zmianie PKW Orlik wezmą udział samoloty wielozadaniowe F-16 z 2 Skrzydła Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu.

Choć Dowództwo Operacyjne RSZ nie wypowiedziało się na temat przyczyn zmiany planów, to trudno nie wiązać ich z lipcową katastrofą samolotu MiG-29A z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Samolot spadł na ziemię koło Pasłęka (woj. warmińsko-mazurskie). Pilot zginął.

Komisja badająca przyczyny wypadku bierze pod uwagę awarię systemu katapultowania. Z tego powodu zawieszone są loty na MiG-ach-29, jak i samolotach myśliwsko-bombowych Su-22, których fotele wyrzucane są odpalane przy pomocy tego samego typu naboju pirotechnicznego. Ani samoloty MiG-29, ani Su-22 nie wzięły udział w defiladzie lotniczej na święto Wojska Polskiego, ani nie wezmą udziału w Air Show w Radomiu w najbliższy weekend.

Podczas ósmej edycji PKW Orlik Polacy mają stacjonować w bazie w litewskich Szawlach (lit. Šiauliai), gdzie przebywali również podczas poprzednich zmian kontyngentu. Może to wskazywać, że Polska będzie miała status państwa wiodącego. Oznaczałoby to, że polscy lotnicy będą pełnili dyżury bojowe w systemie 24 godzin na dobę przez cały okres misji. Kontyngenty z państw wspierających na przemian szkolą się i są na dyżurach. W ostatnim okresie stacjonują z reguły w bazie w Ämari w Estonii.

Zanim Polacy polecą na Litwę, dyżur na początku września rozpoczną tam Belgowie na F-16AM. Wspierać będą ich z Ämari Niemcy na Eurofighterach.

Obecnie rotację w państwach bałtyckich kończą Portugalczycy na F-16, którzy stacjonują w Szawlach. Wspierają ich Francuzi na Mirage 2000-5 w Estonii oraz Hiszpanie na Eurofighterach na Litwie.

Wiosną i latem 2017 r., podczas VII zmiany PKW Orlik kontyngent liczył ok. 135 żołnierzy i pracowników wojska. Większość z nich pochodziła z 31 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Poznaniu-Krzesinach. Koszty funkcjonowania kontyngentu wyliczono wówczas na ok. 8 mln zł.

Każdorazowo do misji w ramach Baltic Air Policing Siły Powietrzne wystawiały po cztery samoloty.

Aby polscy lotnicy mogli być wziąć udział w misji, konieczne jest postanowienie prezydenta o użyciu kontyngentu w misji wojskowej. Zwierzchnik sił zbrojnych podpisuje je na wniosek rządu i z kontrasygnatą premiera.

Rotacyjną misję Baltic Air Policing NATO rozpoczęło w 2004 r. W 2012 r. przedłużono ją bezterminowo. Polacy pełnili dyżury w latach 2006, 2008, 2010, 2012, 2014, 2016 i 2017.

Główny cel misji to patrolowanie i niedopuszczenie do naruszenia przestrzeni powietrznej Estonii, Litwy i Łotwy oraz udzielanie pomocy samolotom wojskowym i cywilnym w sytuacjach awaryjnych występujących podczas lotu.

Rutynowo zmiany składały się z czterech myśliwców z jednego państwa NATO. Wobec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego dyżurujący na początku 2014 r. Amerykanie zwiększyli swój kontyngent. Do końca sierpnia 2015 r. jednorazowo w misji uczestniczyły cztery państwa NATO (w tym jedno stacjonujące rotacyjnie w Malborku). Od września 2015 r. równocześnie w państwach bałtyckich stacjonowały dwa państwa Sojuszu. Natomiast od września 2017 r. aż do teraz w misji brały udział po trzy państwa równocześnie.

 

Reklama

Komentarze (7)

  1. -CB-

    @Frank Dokładnie na tej samej zasadzie można komentować nasze zabiegi o obecność u nas wojsk USA. Kupmy sobie kilkanaście okrętów, kilkadziesiąt samolotów, kilkaset czołgów, stwórzmy kilka nowych dywizji itp. Dlaczego to amerykański podatnik ma nas sponsorować?

  2. Gts

    I tu wychodzi polska hipokryzja. My mamy bronic tylko siebie, a jak cos to bedziemy oczekiwac ze NATO nam pomorze. Na tym wlasnie polega nato ze my latamy do slabych jak Litwa, a silniejsi przyjezdzaja przylatuja, albo przyplywaja do nas. Obrona kolektywna tego wymaga. Teraz moje nowe pytanie kiedy niwe samoloty, o tym ze Migi Su juz dawno nalezy zastapic pisze od kilku lat. Zrealizowal sie, niechciany scenariusz no i latac nie ma czym... tzn. Jest, ale jest ich zbyt malo. Wg wszlekich obliczen potrzebujemy co najmiej 9 eskadr a kazdy wie ze optymalnie 12. Mamy tak naprawde 3, ktore sie nadaja. Reszte prosze sobie dopowiedziec.

  3. Frank

    Zapytam ile kosztuje takie patrolowanie nieba tych 3 krajów, ktoś wie? Ile kosztuje poderwanie F16 do naruszającego ich przestrzeń rosyjskiego Kukruźnika. Dlaczego te 3 państwa nie zrzucą się i nie kupią albo wezmą w leasing 1 eskadry np. Gripenów tak jak Czesi, pomóżmy im wyszkolić pilotów np. w Dęblinie. Jako podatnik nie godzę się na taki sponsoring z którego nic nie mamy, ostatnie zakupy przez Litwę RBS 70 od Szwedów których nie ma w NATO, z powodzeniem mogliby zakupić od nas Gromy.

  4. Kiedy nowe maszyny???

    Mamy tylko 48 F-16 a są zajeżdżane na każdym możliwym froncie. Czy ktoś w rządzie/MONie zdaje sobie z tego sprawę? Migi i Su na ziemi a w takim tempie eksploatacji za 5 lat dołączą do nich eFy...

  5. Amycymus

    Podobno suchoje i migi już nie polatają,a to oznacza że zostaliśmy z 48 samolotami. To jest skandal.

  6. gosc222

    Niech Polacy zmodernizują te co maja do najnowszej wersji ,dokupią jeszcze z 48 sztuk najnowszych i 48 sztuk F-15X

  7. JKK

    A kto za to płaci

Reklama