Reklama

Geopolityka

Międzynarodowy porządek nad przepaścią? O bezpieczeństwie w Monachium

Photo: MSC / Kuhlmann
Photo: MSC / Kuhlmann

„Międzynarodowy porządek nad przepaścią?’ to jeden z podtytułów tegorocznego raportu opublikowanego przed rozpoczynającą się w piątek Monachijską Konferencją Bezpieczeństwa. W tym roku rozważania autorów skupiają się na wydarzeniach i procesach, które wpływają na kształtowanie się nowego globalnego układu sił.

Liberalny porządek w kryzysie

Taką diagnozę stawiają autorzy tegorocznego raportu. Ich zdaniem porządek, na który składa się poszanowanie dla takich wartości jak wolność, prawa człowieka, prawo międzynarodowe, a także wolność gospodarcza oraz instytucje międzynarodowe jest zagrożony. W konsekwencji współczesna rzeczywistość międzynarodowa jest „mniej liberalna, mniej międzynarodowa i mniej uporządkowana”.

Głównymi przejawami trwającego kryzysu jest zadaniem autorów raportu coraz częstsze poddawanie w wątpliwość pozycji USA jako światowego lidera oraz głównej siły utrzymującej pozimnowojenny porządek; Unia Europejska, która wciąż boryka się z konsekwencjami kryzysu finansowego z pierwszej dekady tego stulecia oraz rosnąca pozycja Chin i Rosji. Do tego dochodzi wzrost tendencji nacjonalistycznych oraz naruszanie porozumień międzynarodowych, którym towarzyszy wzrost wydatków na zbrojenia.

Podobnie jak w ubiegłym roku w dokumencie znalazło się dziesięć wątków wyróżnionych przez Eurasia Group, które należy obserwować w tym roku i które stanowią największe ryzyko dla międzynarodowej polityki bezpieczeństwa:

  1. Rozszerzenie chińskich wpływów

  2. Incydenty, które mogą doprowadzić do konfrontacji na większą skalę

  3. Globalna wojna technologiczna

  4. Sytuacja w Meksyku

  5. Relacje amerykańsko – irańskie

  6. Erozja instytucji międzynarodowych

  7. Protekcjonizm gospodarczy

  8. Sytuacja w Wielkiej Brytnaii w związku z brexitem

  9. Nacjonalistyczno – religijne napięcia w Azji Południowej

  10. Bezpieczeństwo w Afryce

Początek post-zachodniej ery?

Autorzy raportu zarezerwowali odrębną część dokumentu dla czterech głównych aktorów, którzy wpływają na współczesny porządek międzynarodowy. Pierwszym z nich jest Unia Europejska. Mimo poprawy kondycji gospodarczej UE wciąż musi zmagać się z szeregiem problemów takich jak brexit czy rozbieżności między członkami organizacji w związku z polityką migracyjną. Jednocześnie w tym roku 25 państw UE zdecydowało się podjąć działania w ramach stałej współpracy wojskowej (PESCO), a Komisja Europejska uruchomiła Europejski Fundusz Obronny, z którego można będzie finansować inwestycje w badania w sektorze obronnym w UE oraz wspierać ewentualne wspólne zakupy sprzętu przez państwa unijne.

Tymczasem rok po zaprzysiężeniu prezydenta Donalda Trumpa na czterdziestego piątego prezydenta USA, amerykańscy sojusznicy w Europie wciąż mają wątpliwości, w którą stronę zmierza amerykańska polityka zagraniczna oraz jak głębokie jest amerykańskie zaangażowanie w trwałość relacji transatlantyckich.

Jak zaznaczają autorzy raportu, po dwunastu miesiącach od zmiany administracji w Białym Domu obserwatorzy polityki międzynarodowej są pewni trzech rzeczy. Przede wszystkim USA traktują politykę międzynarodowa jako obszar rywalizacji między aktorami państwowymi i niepaństwowymi. W dokumencie przywołano artykuł gen. Herberta McMastera and Gary’ego Cohna opublikowany na łamach „The Wall Street Journal” w maju ubiegłego roku, gdzie prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa oraz szef rady gospodarczej przy prezydencie przedstawili wizję amerykańskiej polityki zagranicznej. McMaster i Cohn twierdzą, że „USA są gotowe do współpracy z partnerami, tam gdzie nasze (USA – przyp. red.) interesy są zbieżne”. „(…) to niezwykle wąskie podejście do przyjaźni i partnerstw  podważa najważniejszą siłę amerykańskiej dyplomacji od 1945 r.: dwupartyjne, długoterminowe zaangażowanie w tworzenie wspólnoty podobnie myślących państw, których relacje są oparte nie tylko na wspólnych interesach, ale także na wspólnych wartościach” – piszą twórcy raportu.

Drugim z wyróżnionych czynników jest realizowanie polityki „pokoju przez siłę” ,czego przejawem ma być obcięcie budżetu Departamentu Stanu przy jednoczesnym zwiększeniu funduszy dla wojska. Do tego dochodzi wycofanie się USA z takich organizacji i inicjatyw jak UNESCO, NAFTA czy Partnerstwa Transpacyficznego. 

Lukę, którą miały po sobie pozostawić USA, wypełnią Chiny, które obok szeregu inwestycji i zwiększania potencjału armii otwarcie deklarują swoje ambicje ustami przewodniczącego Komunistycznej Partii Chin. Xi Jinping otwarcie mówi o chińskich ambicjach w polityce międzynarodowej. Podobną postawę przedstawia Rosja, która konsekwentnie realizuje swoje interesy w polityce międzynarodowej.

Jak zauważają autorzy dokumentu, Kremlowi stosunkowo małym nakładem sił udało się „odwrócić kurs wydarzeń w Syrii”. Do tego dochodzi próba wpłynięcia na wybory prezydenckie w USA i Francji oraz wybory parlamentarne w Niemczech. Ponadto Rosja wciąż rywalizuje z Zachodem w dążeniu do rozciągnięcia swoich wpływów nad sąsiednimi obszarami. Dążenie do stworzenia „post-zachodniego porządku międzynarodowego", jak określił cel Rosji Siergiej Ławrow podczas ubiegłorocznej Konferencji, nie jest jednak pewne ze względu na kondycję finansowa kraju oraz trendy demograficzne.

Rozwój sytuacji w regionach

Twórcy raportu przyjrzeli się bliżej sytuacji w Europie Środowo-Wschodniej. Ich wątpliwości budzą kwestie przestrzegania standardów demokratycznych. Jednocześnie aktywność NATO w regionie postępuje czego przykładem jest rozlokowanie wojsk Sojuszu w Polsce i państwach bałtyckich. Jednak ten potencjał jest wciąż niewystarczający do odparcia potencjalnego ataku z zewnątrz, co, jak czytamy w raporcie, wymogło na NATO przeprowadzenie przeglądu struktury dowodzenia.

Jego konsekwencją jest ostatnia decyzja dotycząca utworzenia nowych dowództw NATO odpowiedzialnych za sprawne przmieszcznie sił Sojuszu. Odnotowano również impas w konflikcie na Ukrainie, w związku z brakiem postępów w procesie mińskim oraz brakiem perspektywy na osiągnięcie politycznego porozumienia w tej kwestii w najbliższym czasie.

Zaniepokojenie budzi sytuacja w Afryce, gdzie słabej kondycji finansowej towarzyszy duży odsetek ludzi młodych pozbawionych perspektyw. Dodatkowymi, negatywnymi czynnikami są katastrofy naturalne, działalność ugrupowań ekstremistycznych i powstałe w ich wyniku konflikty, które są przyczyną fal uchodźców i imigrantów przemieszczających się miedzy krajami Afryki oraz zmierzających w kierunku Europy.

W raporcie nie mogło również zabraknąć Bliskiego Wschodu, gdzie na pierwsze miejsce wydarzeń kształtujących polityczną rzeczywistość wybija się wojna w Syrii. W ubiegłym roku udało się zająć tereny kontrolowane do tej pory przez tzw. Państwo Islamskie. Porażki IS nie oznaczają jednak, że eliminacja organizacji z Bliskiego Wschodu będzie oznaczała jej koniec, ponieważ tworzy ona nowe przyczółki w Afryce Północnej.

Bardzo ważnym czynnikiem jest również rywalizacja regionalna,. Przede wszystkim działania podejmowane w głównej mierze przez USA, Arabię Saudyjską i Izrael w celu ograniczenia wpływów Iranu. Dodatkowo układ sił na Bliskim Wschodzie komplikuje polityka Turcji, dla której priorytetem jest niedopuszczenie do powstania jakiejkolwiek formy kurdyjskiej tożsamości.

W tym roku autorzy raportu postanowili pochylili się również nad zagrożeniami globalnymi takimi jak bezpieczeństwo środowiska, cyberbezpieczenstwo czy przyszłość rozwoju broni nuklearnej i polityki nieproliferacji.

Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa jest największym tego typu wydarzeniem w tej części Europy. W tegorocznym trwającym trzy dni wydarzeniu udział wezmą m.in. minister obrony Niemiec Ursula von der Leyen oraz minister spraw zagranicznych Sigmar Gabriel. Nie zabraknie również szefów rządów oraz ministrów spraw zagranicznych i obrony takich państw jak Wielka Brytania, Francja oraz Rosja, a także sekretarzy generalnych NATO oraz ONZ. W skład amerykańskiej delegacji wejdzie sekretarz obrony gen. James Mattis. Polskę reprezentował będzie premier Mateusz Morawiecki oraz szef resortu obrony Mariusz Błaszczak.

Reklama

Komentarze (3)

  1. rozczochrany

    A czym jest ten \"międzynarodowy porządek\" któremu grożą istotne zmiany? Może już czas najwyższy by coś się zmieniło?

    1. Courre de Moll

      To jest to coś, dzięki czemu Zachód dominował oraz rozwijał się we względnym spokoju i dobrobycie przez siedem dekad (a my - przez ostatnie circa trzy). I wiesz,jeśli chodzi o jakieś znaczące zmiany, to ja osobiście nie reflektuję. Ale pewnie i tak będziemy zmuszeni obserwować skutki owych zmian.

  2. ktos

    Dla mnie powinni przedw wsystkim wiecej kupowac - mniej gadac. Kazda komisja powinna miec max 3 miesiace na sporzadzenie raportu. Brak raportu daje w efekcie brak zaplaty za prace (platne po raporcie oczywiscie). Moge sie zalozyc ze przyspieszyloby to prace wiekszosci komisji o cale lata.

  3. ja

    Zdaje się że już raz w tym mieście debatowali...

    1. Polanski

      I też o bezpieczeństwie było.

Reklama