Reklama

Geopolityka

Haftar weźmie udział w konferencji pokojowej w Niemczech

Fot. joepyrek/wikipedia/CC BY-SA 2.0
Fot. joepyrek/wikipedia/CC BY-SA 2.0

Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas poinformował w czwartek, że przywódca samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej (ANL) Chalifa Haftar jest skłonny zaangażować się w rozmowy pokojowe, które na niedzielę zaplanowane są w Berlinie. Swoje poparcie dla konferencji i udział przedstawicieli deklarowały też Rosja i USA.

Wcześniej w czwartek swoją obecność w Berlinie potwierdził Fajiz Mustafa as-Saradż, premier libijskiego rządu jedności narodowej, popierany przez ONZ. Od kilku dni wiadomo też, że do stolicy Niemiec ma przybyć również prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, a swoją obecność zapowiedzieli prezydent Francji Emmanuel Macron, brytyjski premier Boris Johnson oraz sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Nie jest jeszcze jasne kto będzie reprezentował Federację Rosyjską.

Generał Haftar zasygnalizował gotowość zaangażowania się w sukces konferencji libijskiej w Berlinie i jest chętny do wzięcia w niej udziału. Powtórzył też swoje zobowiązanie do przestrzegania obecnego zawieszenia broni

Heiko Maas, minister spraw zagranicznych Niemiec

 We wtorek Urząd Kanclerski poinformował, że Angela Merkel, po konsultacji z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guterresem, zdecydowała się zorganizować w najbliższą niedzielę w Berlinie konferencję pokojową poświęconą Libii. Ma to być spotkanie na szczeblu szefów państw i rządów. Udział w niej mają wziąć przedstawiciele: USA, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji, Chin, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Turcji, Republiki Kongo, Włoch, Egiptu Algierii, a także ONZ, UE, Unii Afrykańskiej i Ligi Arabskiej.

Jeśli uda się osiągnąć rozejm, to będzie sukces, bo to jest podstawowa kwestia (...) Oczywiście, byłoby miło, gdyby udało się uzyskać coś więcej, ale z naszego punktu widzenia imperatywem jest rozejm

Wysoki ranga urzędnik Departamentu Stanu w rozmowie z Agencją Reuters

Zbuntowany libijski generał przybył w czwartek do Aten, gdzie w późnych godzinach wieczornych spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Grecji Nikosem Dendiasem - podała AFP. W piątek, stojący na czele Libijskiej Armii Narodowej (ANL) Haftar będzie rozmawiać z premierem Kriakosem Micotakisem. "Grecja - jak podkreśla AFP - mimo znakomitych kontaktów z Haftarem nie została zaproszona na rozmowy w Berlinie", rząd w Atenach jest też zaniepokojony porozumieniem zawartym niedawno przez rząd Saradża i władzami Turcji ws. wojskowej kontroli przez turecką marynarkę libijskich wybrzeży. Władze Grecji zapowiedziały w czwartek, że zawetują poparcie UE dla wszelkich wysiłków pokojowych w Libii, jeśli Ankara i Trypolis nie wycofają się z godzących w jej interesy umów. 

Od kwietnia 2019 r. Chalifa Haftar, który zbudował swą reputację na zapewnianiu stabilności w Bengazi i we wschodniej Libii, czynnie sprzeciwiając się anarchii, jaka zapanowała w Libii po obaleniu w roku 2011 władzy dyktatora Muammara Kadafiego, ogłosił ofensywę na Trypolis, gdzie rezyduje rząd i parlament uznawany przez społeczność międzynarodową. W dotychczasowych walkach zginęło 280 cywilów i 2000 żołnierzy. Według szacunków ONZ ok. 146 tys. osób zostało zmuszonych do opuszczenia swych domostw.

Zwalczając grupy militarne, które zajmują się m.in. przemytem i handlem ludźmi, a także bojówki dżihadu, generał Haftar w ciągu ostatnich 10 lat stopniowo zdobywał kolejne obszary w południowej i wschodniej części Libii, rzucając wyzwanie uznawanemu przez społeczność międzynarodową rządowi jedności narodowej. Choć rząd ten działa w Trypolisie na zachodzie kraju od marca 2016 roku, to większa część Libii znajduje się poza jego kontrolą.

Dotychczasowe próby znalezienia kompromisu politycznego zawiodły. Również prowadzone w poniedziałek w Moskwie pod patronatem ministerstw spraw zagranicznych Rosji i Turcji rozmowy pokojowe między Haftarem i Saradżem zakończyły się fiaskiem. W konflikcie w Libii Rosja aktywnie wspiera Haftara, licząc, że dzięki niemu uda się jej wejść do gry, w której stawką jest windowanie cen ropy. Z kolei Turcja popiera uznawany przez społeczność międzynarodową rząd Saradża.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (3)

  1. Yugol

    A może na Haftara puścić jakiegoś drona i niech będzie co będzie

  2. Wojmił

    jak nisko Europa upadła z powodu swoich kłótni i honorów... jakiś Haftar zdecydował się przyjechać do Europy na konferencję... 100 lat temu zupełnie inaczej by to wyglądało... kto przywróci wielkość Europie? Europie... a nie poszczególnym państwom... ten czas na poszczególne państwa się kończy....

    1. Fanklub Daviena

      USA zniszczyło Europę. Po wymordowaniu Indian celem istnienia USA stało się niszczenie państw europejskich (Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Austro-Węgier, Niemiec, Rosji i pomniejszych) i tak USA zostało po dziś dzień.

    2. dim

      Z moich obserwacji (a jestem już po 60-tce) wynikałoby raczej, że to Rosja, przez większość czasu, nie zaniedbuje niczego, by osłabiać znaczenie Europy. Kłócąc ją i rozbijając wewnętrznie, na wszelkie sposoby. Gdy to USA postawiły na nogi ograbioną i zniszczoną fizycznie Europę. Po wojnie, rozpętanej przez Niemcy i Rosję, działające w tym celu w porozumieniu.

    3. dim

      Ale o co ci chodzi ? Gość jest jednym z bardziej wykształconych wojskowych, w tym w Europie, USA i Rosji. Kultura jego kraju, trwając nieprzerwanie, choć zmieniając regligie, jest o kilka tysięcy lat starsza niż każda Europejska, no może prócz egejskich. Jego przodkowie podróżowali rydwanami gdy twoi mieszkali jeszcze w szałasach i jaskiniach. Uważasz się za lepszego, mieszkając po tej stronie morza, a on po tamtej ?

  3. Kapustin

    Rosja ciągnie Hafnara do niemiec zeby go zamocować jkao jedyna skuteczną opcję dla Libii

Reklama