Reklama

Geopolityka

"Ekonomia zabijania" zamachu w Nicei. Europa polem walki

Francuscy żołnierze pełniący służbę w Nicei w ramach planu Vigipirate zostali już wcześniej zaatakowani. Fot. Wojska lądowe Francji.
Francuscy żołnierze pełniący służbę w Nicei w ramach planu Vigipirate zostali już wcześniej zaatakowani. Fot. Wojska lądowe Francji.

Francja tuż u progu swego tryumfu,w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa finałowemu turniejowi mistrzostw Europy w piłce nożnej, moment po oficjalnej paryskiej paradzie z okazji Dnia Bastylii, została ponownie brutalnie zaatakowana. Terrorysta, wykorzystując przy tym zwykłą ciężarówkę zabił ponad osiemdziesiąt osób. Francuzi, jak i również inni Europejczycy ponownie uświadomili sobie, że ich miasta mogą w każdej chwili zamienić się w pole walki - pisze dr Jacek Raubo.

Obserwując wydarzenia z Nicei, można już teraz starać się nakreślić kilka wstępnych spostrzeżeń, dotyczących samego zamachu. Jak również odnieść się do jego potencjalnych skutków na sytuację we Francji, Europie, a także w Polsce. Oczywiście z tym zastrzeżeniem,wszelkie hipotezy są formułowane w bardzo krótkim czasie, tuż po samym zdarzeniu. Wobec tego mają one wymiar w dużej mierze hipotez roboczych, trudnych do końcowego sprawdzenia w niecałe 24 godziny po ataku terrorystycznym. Dopiero pełne śledztwo strony francuskiej, a także zapewne działania sojuszników, dadzą w kolejnych miesiącach nową, lepszą perspektywę ataku z wieczoru 14 lipca 2016 r.

Czytaj więcej: 84 zabitych w ataku w Nicei. "Zamachowiec urodzony w Tunezji"

Momenty osłabionej koncentracji służb

Trudno na obecną chwilę jednoznacznie oceniać działania francuskich służb specjalnych oraz funkcjonariuszy policji, którzy bezpośrednio musieli reagować na działanie zamachowca z Nicei. Oczywiście pojawiają się raz po raz wątpliwości, chociażby co do skuteczności kontroli pojazdu przed tym, jak rozpoczął taranowanie uczestników tamtejszego święta. Wspomina się także o możliwej wielkiej nieskuteczności ognia, prowadzonego przez policjantów z ich broni służbowej, zaznaczając fakt, iż nie potrafili szybko wyeliminować terrorysty. Rodzą się także wątpliwości co do namierzenia przez służby specjalne samego zamachowca, na długo przed przeprowadzonym przez niego uderzeniem, itd. Zapewne francuska policja jak i np. DGSI będą musiały zdać szczegółowy raport ze swojego postępowania, na płaszczyźnie kontroli ze strony przełożonych, legislatywy jak również i mediów. Jednak już teraz należy zauważyć, że sam moment uderzenia był wielce interesujący i trzeba na niego zwrócić uwagę.

Przede wszystkim w ostatnim czasie Francja żyła turniejem piłkarskim, a następnie celebrowała najważniejsze święto całej Republiki. Wszystko odbywało się w cieniu zamachów z 13 listopada zeszłego roku. Stąd też wszelkie francuskie służby w długim okresie były postawione w stan wręcz permanentnej gotowości. Aczkolwiek samo utrzymanie koncentracji, wyjątkowej zdolności do szybkiego reagowania przy znacznym rozwinięciu sił oraz środków, w tak długim przedziale czasu jest wyzwaniem. Obejmującym aparat instytucjonalny całego państwa, jak i poszczególne osoby (funkcjonariuszy, wojskowych, pracowników cywilnych służb etc.) odpowiadające za zapewnienie bezpieczeństwa. Można tylko domniemywać, że akurat ten wieczór w Nicei mógł być już momentem pewnego naturalnego osłabienia ogólnej czujności. I jak się okazało, dobrze odczytanym przez terrorystę(ów).

Równocześnie należy wskazać, że nawet stan wyjątkowy, olbrzymie wzmocnienie służb czy nawet wprowadzenie wydzielonych kontyngentów wojskowych, przeznaczonych do zabezpieczenia miast nie zapewnia nigdy pełnego bezpieczeństwa. Francja wbrew pozorom, patrząc z perspektywy instytucjonalnej nie była najprawdopodobniej w stanie uczynić dużo więcej. Trzeba podkreślić, że zwyczajnie nikt nie może zapewnić przechwycenia w stu procentach wszystkich spisków, przygotowywanych przez organizacje terrorystyczne, samodzielne komórki terrorystyczne lub co jeszcze trudniejsze indywidualnych sprawców. Obecną dyskusję o przedłużeniu obowiązywania stanu wyjątkowego, można niestety odczytywać raczej jako wyraz bezradności władz V Republiki Francuskiej, nie zaś oznakę siły.

Analogicznie jest w przypadku kolejnych sygnałów mówiących o wzmocnieniu bezpieczeństwa wewnętrznego nowymi pododdziałami wojska. Lecz, nie da się zapomnieć, że jednocześnie prezydent, premier, ministrowie zajmujący się bezpieczeństwem we Francji muszą, przynajmniej w sferze werbalnej, zapewniać obywateli, że podejmują odpowiednie działania na rzecz ich bezpieczeństwa. Przy czym można równocześnie szczerze wątpić, iż w krótkim czasie uda im się przejąć inicjatywę strategiczną, spychając terrorystów do defensywy. Oczywiście chodzi w tym przypadku w głównej mierze o terrorystów operujących na francuskim terytorium.

Nowa ekonomia zabijania czyli zmiana metod działania terrorystów

W dodatku, sami terroryści zupełnie przewartościowali pod względem ekonomicznym swoje metody oraz cele operacyjne. Jeśli jeszcze w przeszłości sukcesem było uderzenie w kluczowych polityków, ważnych biznesmenów, osoby podejmujące decyzje, tak teraz celem jest zwykły obywatel. Wręcz nawet nie sama jednostka, a cała duża grupa osób. Zamachy w Nicei, a wcześniej np. w Bagdadzie (atak w dzielnicy Karrada), tylko podkreślają swego rodzaju fascynację terrorystów masowym zabijaniem. Nie ma tu miejsca na selekcję pod względem religii, wieku, płci etc., liczy się tylko ostateczny bilans zabitych oraz rannych. Przede wszystkim dlatego, że tylko wówczas osiąga się cele w sferze wywołania strachu wśród całych zaatakowanych społeczeństw. Jednocześnie, tylko takie ataki, jak ten w Nicei, Paryżu czy Brukseli, są odpowiednio nagłaśniane przez media, dla których mniejsze uderzenia poza obszarem Europy pozostają jedynie anonimowym news`em, częstokroć niemieszczącym się nawet na przysłowiowy pasek informacyjny w danym dniu.

Ta, swego rodzaju nowa ekonomia zabijania, wskazuje jednocześnie, że niejako do lamusa mogą przejść wielkie spiski, na modłę tego Al-Kaidy z 11 września 2001 r. Generują one zwyczajnie zbyt wiele kosztów, szczególnie jeśli prześledzi się misterną konstrukcję finansową pierwotnej Al-Kaidy. Równocześnie fiasko takich działań stwarza znaczące straty finansowe, organizacyjne i logistyczne, narażając całe siatki na dekonspirację. Wykorzystanie mniejszych komórek czy wręcz zindoktrynowanych, częstokroć na odległość za pomocą Internetu, samodzielnych terrorystów („samotne wilki”) jest zwyczajnie wygodniejsze. Zaś zakup, wynajem lub zwykła kradzież np. ciężarówki i następnie jej wykorzystanie do ataku terrorystycznego, jak to miało miejsce w Nicei, łączą w sobie niski stopień zapotrzebowania na pieniądze, łatwość przeprowadzenia i relatywnie niski wpływ na całościowe funkcjonowanie organizacji, w przypadku fiaska.

W tym miejscu należy nadmienić, że od dawna dyskutowana jest podobna taktyka terrorystów w zakresie wykorzystywania pojazdów do rażenia postronnych osób. Doświadczenia w tym zakresie płyną m.in. z Izraela, gdzie tamtejsze służby już wielokrotnie musiały powstrzymywać palestyńskich terrorystów, raz po raz taranujących w samochodach ludność cywilną na przystankach, ulicach, deptakach. Przy czym nawet sama Francja także doświadczyła, na mniejszą skalę, tego rodzaju zdarzeń w 2014 r. w Nantes oraz Dijon. Metoda jest więc znana, dyskutowana, ale oczywiście zadziałał swego rodzaju efekt skali pod względem liczby ofiar.

Niestety nie można także zaznaczyć, że sami terroryści odejdą w swoich planach od planowania znacznie większych operacji. Chociaż tak jak zostało stwierdzone, relacja kosztów, ryzyka sugeruje ich ograniczanie. Oznacza to jednak, że współcześnie nie ma scenariusza, którego nie należy brać pod uwagę w zakresie działań w sferze bezpieczeństwa. Począwszy od rażenia ludności bronią masowego rażenia, np. typu C (chemiczną), po skoordynowane ataki za pomocą broni białej czy też przykładowo pojazdów. Co więcej, to druga strona czyli terroryści będzie dostosowywała swoje metody działań do wszelkich zmian w zakresie naszych systemów bezpieczeństwa, implementowanych w poszczególnych państwach.

W tym zakresie, szczególnie niebezpieczne są doniesienia o tym, iż w Syrii oraz Iraku tzw. Państwo Islamskie (Da`ish) tworzyło swego rodzaju terrorystyczne akademie. Odchodząc od zasady, rozrzucenia np. specjalistów od ładunków wybuchowych po różnych rejonach swojej aktywności, a tworząc miejsca wymiany techniki, sposobów działania etc. Ten zebrany materiał analityczny, zapewne odpowiednio przygotowany w postaci płyt DVD, materiałów on-line, będzie stanowił realne zagrożenie i to nawet po eliminacji konkretnych ekspertów ze wspomnianej organizacji terrorystycznej.

Naśladowcy i długa lista potencjalnych miejsc ataków

Innym możliwym skutkiem zamachu w Nicei, może stać się pojawienie pewnej grupy groźnych, wcześniej zradykalizowanych i zdecydowanych na wszystko, naśladowców. Szczególnie, że praktycznie jedna osoba w najzwyklejszej ciężarówce była w stanie ugodzić Francję równie boleśnie, co cała uzbrojona grupa terrorystów z 13 listopada. W praktyce sprawdziły się bowiem niejako zapowiedzi propagandy, przekazywanej nie tylko przez tzw. Państwo Islamskie (Da`ish), ale i Al-Kaidę o przenoszeniu działania na terytorium przeciwnika. Obejmujące chociażby nawoływania do tego, żeby zwolennicy obu organizacji uwierzyli w możliwości samodzielnego działania na terytorium państw Zachodu, nawet bez wsparcia instytucjonalnego ze strony danej organizacji. Można być niemal pewnym, że sprawnie działająca propaganda tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish) odpowiednio wykorzysta przekaz, już zbudowany wokół ataku z Nicei. Starając się wytworzyć w perspektywie długookresowej poczucie strachu wśród społeczeństw w Europie, ale i równocześnie jeszcze mocniej motywując swoich sympatyków do podejmowania podobnych prób.

Ważną lekcją, jest również sam wybór miejsca do przeprowadzenia ataku, a więc działanie nie w Paryżu lecz w rejonie Nicei. Wiadomo bardzo dobrze, że w momentach takich jak święta narodowe, ważne wydarzenia państwowe, religijne etc. kluczowe miasta, na czele właśnie ze stolicami będą lepiej przygotowane i zabezpieczone od innych. To w ich obrębie naturalnie stosuje się podwyższone standardy bezpieczeństwa, to tam komasuje się najważniejsze zasoby w obrębie specjalnej techniki, jak i najlepiej wyszkolonego personelu. Stąd też, wracając do nowej ekonomii zabijania, stosowanej coraz częściej przez terrorystów, nie będzie opłacało się im tam zwyczajnie działać. Biorąc pod uwagę sposób przeprowadzenia ataku w Nicei, można stwierdzić, iż finalny wymiar byłby zapewne inny, gdyby do tego zdarzenia doszło przykładowo w Paryżu. Począwszy od większego przygotowania służb, a skończywszy na tak prozaicznych kwestiach jak nasycenie bronią wsparcia formacji policji, a nawet wojska patrolującego kluczowe lokacje. Strzelanie z broni służbowej zwykłych policjantów, do pędzącej ciężarówki, w porównaniu do możliwości użycia chociażby karabinów szturmowych czy pistoletów maszynowych, mówi samo za siebie.

Wydarzenia w Nicei dają również do myślenia w kategoriach innych niż same działania antyterrorystyczne czy też kontrterrorystyczne. To przede wszystkim potrzeba dysponowania odpowiednim systemem ratownictwa medycznego, w tym również w zakresie tak specyficznych zdarzeń jak ataki terrorystyczne. Współcześnie niestety bardzo łatwo można byłoby sobie wyobrazić uderzenia kaskadowe, przeprowadzone w różnych częściach Francji, które doprowadziłyby do granicy możliwości tamtejszy system opieki medycznej. Co więcej terroryści mogą swobodnie łączyć działania z użyciem taranujących ludzi pojazdów, z pułapkami w zakresie VBIED, a także równie popularną w ostatnich latach taktyką active shooter. Zmusza to ratowników medycznych, strażaków, policjantów do większej ostrożności w zakresie prowadzonej akcji ratunkowej. Zmienia się również myślenie o sposobach szybkiego informowania ludności o zagrożeniach, dotyczy to np. przeciążenia sieci komórkowych w momencie wystąpienia ataku itp. Nawet roli mediów, relacjonujących tego typu wydarzenia czy nawet osób postronnych zamieniających się w dziennikarzy poprzez stosowanie telefonów komórkowych, mediów społecznościowych itp. Na pewno błędem byłoby postrzeganie skutków ataku w Nicei jedynie przez wycinkową analizę samego tylko zdarzenia. Należy pilnie obserwować całość działań wszystkich francuskich instytucji, począwszy od wydarzeń poprzedzających atak, poprzez sam atak, aż do późniejszego reagowania.Chodzi również o dostrzeżenie szczebla państwowego jak i samorządowego.

Konkluzja czyli spojrzenie z polskiej perspektywy

Próbując dokonać wstępnej konkluzji trzeba się jednak w pierwszej kolejności zastanowić, jakie lekcje płyną dla Polski i naszych służb, z obserwacji wydarzeń w Nicei. Po pierwsze, należy zwrócić szczególną uwagę na momenty obniżania się koncentracji, występujące po długotrwałym pozostawaniu w gotowości do działania. Obecnie cała struktura państwa odpowiedzialna za bezpieczeństwo jest obciążona dwoma wielkimi wydarzeniami, czyli odbytym już w Warszawie Szczytem NATO oraz przyszłymi Światowymi Dniami Młodzieży w Krakowie. Nie da się nie zauważyć, że począwszy od służb specjalnych, aż po formacje podlegające MSWiA, wysiłek w zakresie ludzi i wykorzystywanego sprzętu pozostawi swój ślad szczególnie tuż po zakończeniu się obu wydarzeń. Ważne więc będzie utrzymanie pełnej koncentracji, np. w momencie, gdy zabezpieczenie ŚDM uznane zostanie za skuteczne lub gdy ograniczone zostaną kontrole na granicach. Jak widać terroryści mogą i zapewne będą szukać momentów, gdy służby państw czują się zbyt pewnie lub gdy następuje zwykłe zmęczenie pozostawaniem w ciągłej gotowości.

Po drugie, w przypadku Polski nie można koncentrować się tylko i wyłącznie na Warszawie oraz Krakowie. Oczywiście z racji rangi wydarzenia i pojawiającego się tam VIPa (Kraków), a także wagi instytucji zlokalizowanych w stolicy, trzeba podejmować decyzje o dyslokacji dodatkowych sił oraz środków do obu miast. Jednak terroryści nie muszą podejmować ryzyka w starciu z dobrze wyszkolonymi i przygotowanymi formacjami w tych lokacjach, o których obecności będą bardzo dobrze wiedzieli z racji logiki pewnych decyzji i ich medialności. Po trzecie, należy ewidentnie zwrócić uwagę, co czyni się wielokrotnie, na wyszkolenie zwykłych policjantów. Przede wszystkim wydarzenia z Francji, nie tylko sama Nicea, ale również oba ataki w Paryżu, dobitnie wskazują, iż do czasu przybycia formacji antyterrorystycznych częstokroć los wielu nieuzbrojonych osób spoczywa właśnie na barkach zwykłych funkcjonariuszy. I to w ich gronie należałoby wprowadzić, w sposób długookresowy, odpowiednie szkolenia, przede wszystkim na potrzeby różnych zdarzeń o charakterze terrorystycznym. Nie wspominając o większym nasyceniu szkoleniami w zakresie użycia broni służbowej (w tym długiej!). Tak aby nie przypominało to słynną interwencję policjantki z Gorzowa Wlkp.

Nie można jednak zapominać, że kluczowym ogniwem, we współczesnej walce z terroryzmem, są również sami obywatele. Chodzi zarówno o ich aktywność w sferze przeciwdziałania, informowania o podejrzanej aktywności, etc., ale także umiejętności zachowania się na wypadek partycypacji w podobnych zdarzeniach, jak te z Nicei, Paryża, Brukseli itd. W przypadku Polski można tylko dołączyć się do tych głosów ekspertów, które sugerują wprowadzenie na szeroką skalę swego rodzaju edukacji odnośnie zagrożeń dotyczących współczesnego terroryzmu. W końcu, chodzi w tym przypadku, nie tylko o samo zagrożenie terytorium Polski, ale również zagrożenie dla obywateli podróżujących po świecie, mieszkających, studiujących w innych państwach. Przy czym, należy bardzo dokładnie analizować podobne wydarzenia, jak te mające miejsce w Nicei, nie dla budowania atmosfery strachu. Byłoby to chyba największym zwycięstwem terrorystów, ale dla zwiększania poczucia własnego bezpieczeństwa poprzez świadomość zagrożeń, wiedzę o możliwościach reagowania i umiejętności dostrzegania sygnałów potencjalnych aktów terrorystycznych.

Przy czym trzeba zaznaczyć, że strona polska musi tym mocniej przyglądać podejmowanym działaniom i starać się wyciągnąć odpowiednie lekcje z wszelkich błędów Francuzów. Albowiem, chociaż cały czas jesteśmy oficjalnie zapewniani o tym, że w naszym przypadku poziom bezpieczeństwa jest na wyższym poziomie niż we Francji czy też Belgii, to jednak chyba nikt nie jest w stanie uznać, iż jest to stan permanentny. Zaś nasze doświadczenia praktyczne, chociaż zapewne istnieją w jakieś skali na poziomie służb specjalnych i specjalnych formacji Policji, to jednak mogą okazać się niewystarczające w momencie analogicznego zagrożenia. Szczególnie w przypadku, gdyby Polska została wzięta bezpośrednio na celownik przez chociażby tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish). Zaś biorąc pod uwagę szczególną dynamikę zmian w architekturze bezpieczeństwa w regionie czy na świecie oraz istniejące cały czas i pojawiające się nowe czynniki ryzyka, w postaci chociażby udziału w działaniach koalicji antyterrorystycznej, trzeba się niestety z tym liczyć.

Koniec belle époque w historii współczesnej Europy

Po raz kolejny w przeciągu ostatnich miesięcy, można śmiało stwierdzić, że Europa ewidentnie wyszła ze swojej kolejnej już belle époque. Atmosfera optymistycznych i bezpiecznych lat dziewięćdziesiątych XX w. coraz mocniej przekształca się w atmosferę strachu, niepewności i oczekiwania na kolejne ataki. Emanacją tego stanu jest nowa fala terroryzmu, dotykająca szczególnie zachodnią część kontynentu. Niestety obecny atak w Nicei, nie jest już osamotnionym epizodem, a raczej wpisuje się w większy krajobraz, wyznaczany przez działania terrorystów w Londynie, Madrycie, Paryżu czy Brukseli. Przy czym najbardziej smutną konstatacją jest uznanie, iż nie ma powrotu do stanu z czasów sprzed Al-Kaidy, tzw. Państwa Islamskiego (Da`ish) i zapewne jeszcze kolejnych podobnych im organizacji terrorystycznych. Trzeba powiedzieć wprost, że Europa jest w ogniu walki, prowadzonej na wielu płaszczyznach i przede wszystkim w perspektywie długookresowej.

Reklama

Komentarze (20)

  1. Tomek

    Pozwólcie na szerszy dostęp obywateli do broni to na pewno pomoże w rozwiązaniu tych problemów, oczywiście istnieje ryzyko, że skończy się podobnie jak w Dallas czyli atakami na policję, ale nie da się wszystkich policjantów i żołnierzy wysłać na ulicę. W przypadku Polski to najłatwiejszym rozwiązaniem byłoby na stałe przywrócenie kontroli na granicach.

  2. zLoad

    Technicznie podoba mi sie przedstawienie tematu (bez wnikania w tresc). Jest napisane co autor chce przekazac. Tylko odnosze wrazenie - o polowe za dlugi. Odpowiedni dobor zdan to podstawa. Osoby ktore licza sie ze swoim czasem nie przejda przez cos takiego.

  3. QVX

    Interesujący jest fakt wpuszczenia ciężarówki na teren zamknięcty dla ruchu pojazdów mechanicznych wyłącznie na podstawie ustnego oświadczenia kierowcy, że przewozi lody bez podjęcia prób weryfikacji, czyli skontrolowania wnętrza, zażądania dokumentów, zażądania kontaktu z nadawcą i odbiorcą ładunku etc. Pominąwszy teorie spiskowe o celowej prowokacji władz lub, że policjanci też byli wspólnikami, można przyjąć, że najprawdopodobniej realizowali jakąś dyrektywę o „niedrażnieniu” muzułmanów i bali się, że tego typu działania zostaną rozdmuchane jako „rasizm” etc., gdyby okazało się, że jednak wiezie lody, a tylko np. ma nieporządek w dokumentach.

    1. Mirek

      Samochód wiozący lody nigdy nie ma wielkości tira a na zewnątrz ma wyprowadzoną "skrzynkę" klimatyzacji. Najczęściej też jest oblepiony reklamami lodów.

  4. Konkluzja?

    Może jeszcze opiszcie jakie ukrywane fakty obecnie wyciekają o wcześniejszych paryskich zamachach, torturach niewiernych do filmików propagandowych.

  5. Darek S.

    Ten zamach to odwrócenie uwagi od puczu w Istambule. To kolejny dowód na to, że za puczem w Istambule stał nie geniusz Erdogan, tylko CIA i MOSAD.

  6. Dumi

    Polityka multikulti sprawia, że takie kraje jak Francja i Niemcy mają przerąbane. Najgorsze jest to, że to dopiero początek. Może czas, aby prokuratury wzięły pod lupę koran. To nie żart. Przecież zamachy dokonują głównie muzułmanie. Jeżeli w koranie jest nawoływanie do zabijania to właściwe organy ścigania przestępstw powinny się tym zająć.

    1. Piotr I

      Może najpierw warto przeczytać Koran, a przy okazji Biblię, czyli Stary i Nowy Testament ?

    2. Mike

      Bułgaria właśnie to zrobiła. Za głoszenie wyższości prawa Szariatu nad lokalnym - 3 lata. O kilku tygodni. To jest właściwy kierunek Miriam proponując delegalizację islamu tak jak faszyzmu i komunizmu ma rację. Koran zawiera nie tylko treści religijne - przedewszystkim zajmuje się organizacją Państwa i wchodzi w materię u nas określaną przez Konstytucję. Mnóstwo nauk zawartych w Koranie i Hadisach ma odpowiednie paragrafy w naszym Kodksie Karnym.

    3. kzet69

      Sorry ale używasz słów, których kompletnie nie rozumiesz. Francja nigdy nie prowadziła polityki multi-kulti a wręcz odwrotnie, mniejszości od lat 60-tych są zamykane w etnicznych gettach!

  7. Gość

    Europa jest bezradna bo Europejczycy utracili instynkt samozachowawczy i ducha dociekania prawdy. Nieco ponad dwa lata temy, późnym latem w punkcie internetowym hotelu sieci Barcelo na greckim peloponezie, czytałem zatrważające wiadomości o wdzieraniu się muzułmańskich mas na nasz kontynent. Sprawdzałem również w historii przegladania ile osób interesowało się tymi wydarzeniami otwierając swoje krajowe portale...I niestety....Nikt oprócz mnie. A w hotelu mieszkało ponad 1000 osób i trudno było zdobyć miejsce przy komputerach. Bawili się,kapali, oglądali animacje, pili kolorowe drinki...Jak dgyby nigdy nic. Miałem popsute wakacje.

  8. autor komentarza

    ciekawe, ile byłoby ofiar np. w Teksasie, gdzie każdy może nosić broń. Daleko by taka ciężarówka nie pojechała.

    1. Tomek

      A możesz podać przykład takiej akcji "obronnej" w tym Teksasie? Na razie ten słynny dostęp do broni powoduje, że do akcji wchodzi uzbrojony szaleniec, zabija kilkanaście, kilkadziesiąt osób i nie słyszałem, żeby kogoś takiego zatrzymał "domorosły szeryf z Teksasu". Nie wspominając już o tym jak ciężko w realnym świecie jest zatryzmać taką ciężarówkę...

    2. franca

      Na podstawie nagrań z monitoringu ustalono, że od wylamania barier do zastrzelenia kierowcy upłynęło 45 sekund. Napisze jeszcze raz- 45 sekund. Wiem, Chuck Norris zrobił by to szybciej, ale to Texas Rangers, a nie uzbrojony cywil ;)  Oni pewnie w panice i konfuzji pozabijali by siebie i innych. W zamachu w 2009 roku w Teksasie, w bazie wojskowej(!), dopiero przybyły SWAT zatrzymał rzeź. Itd, itp.

  9. dasad

    tak juz jest i bedzie w tych islamskich krajach jak francja, belgia, niemcy, szwecja.

  10. Piotr I

    Z wyłączeniem WB (solidna budowla), a w Niemczech p. Merkel, żal patrzeć na elity Zachodu, w Polsce to już czarna rozpacz ! Kluczem: rzeczywista demokracja, oparta na menedżerach, a nie "politykach", by nie dopuszczać do władzy: idiotów, oszołomów, ignorantów wszelkiej maści, nawiedzonych, dywersantów, etc. (Obowiązująca demokracja, oparta na elitach już się zużyła, brak tychże, a kolejne nie zdążą się zmaterializować), z jednoczesną maksymalną wspólnotowością, począwszy od unijnej, w miejsce megalomani narodowych.

  11. Piotr34

    A moze tak zamiast tych dzialan na wpol pozornych po prostu przywrocic prawo do posiadania broni w spoleczenstwie?-tak by nie bylo to stado bezbronnych owiec.

    1. Janek Kos

      Wyobraź sobie sytuację w której wyciągasz w tłumie broń, ktoś inny także i jeszcze ktoś... Na ekranie widzisz podświetlone cele do których strzelasz... A co się stanie jak podświetlenie celu nie zadziała? Będziesz strzelał do wszystkich? Więc przemyśl młodzieńcze swoje potrzeby bo może się okazać, że spotkasz drugiego takiego "geniusza" i zobaczysz tamten świat.

    2. grundy

      A co to niby da? Pełno wszelkiej maści Rambo cały czas wałkuje, że gdyby ludzie mieli broń to ho ho. Przeważnie są to głupcy, którzy nigdy nie widzieli spanikowanego tłumu, szczególnie w zaciemnionych pomieszczeniach. Niedawno pewien redaktor marudził dlaczego w czasie ŚDM na terenie Małopolski będzie zakaz noszenia broni. Bo zwyczajnie będzie tam tyle policji i innych służb z gnatami, że postronni ludzie z bronią zaczną stanowić większe zagrożenie dla wszystkich łącznie z sobą. Więcej nie zawsze znaczy lepiej. W Nicei podstawowy problem to był taki, że policja francuska na promenadzie miała tylko broń krótką (o celności niech świadczą otwory w szybie), gdyby miała coś o większej sile ognia prawdopodobnie ciężarówkę zatrzymano by wcześniej. Plus to, że ruch dla takich samochodów powinien być w tamtej okolicy wstrzymany na czas imprezy. Już pomijam informacje o zatrzymaniu, gdzie policja na słowo uwierzyła, że gość wiezie lody... Ps. Nie jestem przeciwnikiem zwiększenia dostępu do broni przez obywateli. Jedynie chce by zrobiono to z głową bez haseł "haubica w każdym polskim domu" i pobożnych życzeń, że to ratuje przed zamachami.

    3. gosc

      Napastnik zawsze ma przewage zaskoczenia i uzbrojenia wiec nawet jak bedziesz miec bron to nie zdazysz jej uzyc. A teraz sobie przypomnij geniuszu sceny walki funkcjonariuszy z napastnikami. Pierwszy przyklad w czasie ataku na Charlie Hebdo gdy policjanci w samochodzie zobaczyli 2 uzbrojonych w kalachy napastnikow to uciekali na wstecznym tak, ze o malo sami sie nie zabili a ty chcesz sam sie bronic? Druga scena w zydowskim markecie gdzie do zabicia jednego napastnika uzyto kilkudziesieciu uzbrojonych po zeby i kamizelki kuloodporne antyterrorystow. A ty chcesz sam mlodziku sie bronic? Chyba sobie zartujesz. W USA wiecej jest ofiar nieumiejetnego poslugiwania sie bronia lub dostepu dzieci do broni niz osob ktore sie same obronily.

  12. tancozawsze

    Najgorzej jak się miesza sprawy prywatnej i nawet intymnej, może głupiej, ciekawości, rozrywki i nudy, dziwnych klimatów, z łamaniem praworządności i nieuprawnionymi nadinterpretacjami w miejscy pracy z klimatu niszczenia psychicznego i poniżania FemDom. Nie zesłani kretyni zawsze znajdą sobie pole do popisu, zaś idiotki metodę do błyśnięcia nie tyle broszką, co niby wąsikiem jak w cesarskich C.K.Dezerterach.

  13. obiektywie

    Zamiast opluwać Putina, że "morduje Czeczenów" Europa niech uczy się od Rosjan jak sobie radzić z islamem. Rosjanie robią to skutecznie od 1294r mimo tego, że Zachód im w tym przeszkadza biorąc stronę islamistów

    1. Kosmit

      Bo mordował Czeczenów. W Czeczenii Rosjanie wytłukli całą pro-niepodległościową partyzantkę z prezydentem Maschadowem, słusznie rozumując, że jeżeli pozostawią przy życiu tylko grupy islamistyczne, to ich okupację będzie można podciągnąć pod "wojnę z terrorem". Później posadzili na stołku człowieka wobec nich lojalnego, zostawiając Czeczenom wybór - albo służysz nam, albo jesteś islamistą. A następnie wykorzystali całą sytuację propagandowo, czego efekty możemy czytać na forum.

  14. Anty Rus

    A czyja to wina, że tak się dzieje ? Ameryki ! To Ameryka stworzyła całe to ISIS. Europa też w sumie dołożyła swoje cegiełki przyjmując setki tysięcy uchodźców.

    1. Ciekawe...

      Ameryka stworzyła ISIS, po co? Żeby atakować Europę? Nie siej propagandy człowieku. Jak na razie jest tylko jedno państwo, które odnosi jednoznaczne korzyści z istnienia ISIS i jest to Rosja. Gdy szukamy przestępcy, jest taka prosta zasada - "follow the money" - czyli w wolnym przekładzie: szukaj tego, kto skorzystał na przestępstwie.

  15. wiatrak2015

    trzeba zacząć od wyrzucania z Europy i zakaz dożywotni dla osób wspierających , głoszących , nawołujących do walki z cheścijanami , krajami Europy. Siedzi sobie taki iman w emiracie w belgi, francji, Szwecji czy Niemczech i nawołuje do walki, do zabijania. nie podoba się to wynocha w 48 h, inaczej się nie wygra. trzeba stosować taktykę Izraela, nie wachać się eliminować osób

    1. sylwester

      islam nawołuje do walki z niewiernymi a nie chrześcijanami , a to ze chrześcijan tez uwazają za niewiernych to inna sprawa , moim zdaniem niewierny to osoba która nie wierzy w istnienie boga no ale okej , w dodatku smieszne jest to ze wszyscy nawet modlimy się do boga do którego modlił się Abraham , a więc muzułmanie , żydzi i chrześcijanie modlą sie do tego samego boga , taka mam przynajmniej nadzieje bo ja jakoś nie wierze w mnogość bogów

  16. Edzio

    Zadziwia mnie to, że po tych wszystkich wydarzeniach państwo islamskie nadal istnieje... Czyżby ludzie w Europie Zachodniej całkiem utracili instynkt przetrwania?

    1. thefastestcombatpistol

      Tak, utracili, zaraz po zakończeniu Zimnej Wojny.

  17. underdog

    obecnie polscy kierowcy Tirów przejeżdżający tranzytem przez Francję ugrzęźli w kilkudziesięciu kilometrowych korkach. Polscy kierowcy, tak samo jak słowaccy, węgierscy itp. itp. są traktowani na równi z kierowcami z Egiptu mamroczącymi pod nosem Allachu Akbar i posiadającymi kilometrową kartotekę w każdej szanującej się organizacji wywiadowczej. Ostatni Polak z tego co mi wiadomo wysadził się jeszcze za powstania. Gdzie LOGIKA ?

  18. Podbipięta

    Jeśli ktoś wpuszcza obcego do swego domu, i jeszcze płaci mu za to ze u niego mieszka i opłaca za niego rachunki to niech nie liczy na to że ten ktoś będzie go szanował.On go znienawidzi.I wysiuda go z jego własnego domu.

  19. KUKUŁKA

    , poprawność polityczna , tworzenie instytucji o działaniu prewencyjnym oraz socjalnym tak rozbudowanych aż nie skutecznych w swym opasaniu i uwikłaniu się w technokratycznych przepisach lub szemranych interesach .....dżihad ...nie potrzebuje takich tworów on karmi się papką jaką stwarzają mu cywilizacje świata zachodniego ...począwszy od zaplecza socjalnego ,finansowego ,religijnego ,edukacyjnego i innych genderowskich wprowadzeń ..dźihadowski motłoch państwa islamskiego ..karmiony ideologicznymi i religijnymi frazesami ..działa prosto bez "kompilacji jakimi funkcjonuje świat zachodni"...czy my musimy być poprawni bo etyka ,rozwój cywilizacyjny tego wymaga .. a może kodeks Hammurabiego w dzisiejszym wydaniu wystarczyłby no i przedłużyłby choć o trochę funkcjonowanie cywilizacji zachodniej ...

  20. Toudi

    Dwie uwagi. Pierwsza - proszę sobie wyobrazić, że to nie była ciężarówka, tylko kupiony z demobilu transporter (Kierowcy nie można zastrzelić z broni osobistej) - ofiar było by kilka setek więcej. Druga - proszę sobie wyobrazić, że to nie była zwykła ciężarówka ,tylko np. cysterna z paliwem... Co do naszych realiów, to...mam mieszane odczucia. Dekadę słyszymy, że odbieranie nam naszych praw konstytucyjnych jest dla naszego dobra. Służby ganiają za gimnazjalistami bawiącymi się w produkcję petard - bo to produkcja materiałów wysokoenergetycznych i stanowi potencjalne zagrożenie terrorystyczne. Służby robiły co mogły, aby zwykły Kowalski nie postrzelał sobie z czarnoprochowca, bo proch w rękach ciemnego ludu, to zagrożenie bytu państwa (albo jeszcze coś groźniejszego). Tylko co teraz ?! Zaczną konfiskować ciężarówki, czy aresztują prewencyjnie posiadaczy prawa jazdy kategorii C ?! Swobody konstytucyjne przestały istnieć, a terroryści mają się coraz lepiej...

Reklama