Reklama

Geopolityka

Amnestia dla rebeliantów w okrążonym Aleppo?

Fot. kremlin.ru/Wikimedia, CC BY 4.0
Fot. kremlin.ru/Wikimedia, CC BY 4.0

Amnestia dla wszystkich rebeliantów, którzy złożą broń i oddadzą się w ręce władz w ciągu trzech miesięcy - taką deklarację złożył prezydent Syrii Baszar as-Asad. Informację przekazała oficjalna syryjska agencja prasowa SANA. 

"Żadna osoba nosząca broń i poszukiwana przez wymiar sprawiedliwości nie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności karnej, jeśli złoży broń w ciągu trzech miesięcy od publikacji tego dekretu" - głosi oświadczenie przekazane przez media. Amnestia dotyczy także osób, które uwolnią przetrzymywanych przez siebie zakładników.

Asad złożył tę deklarację, gdy siły prorządowe zacieśniły kontrolę wokół miasta Aleppo, na północy Syrii, gdzie - jak się szacuje - uwięzionych jest co najmniej 250 tys. cywilów. Wspierająca reżim Asada Rosja poinformowała w czwartek, że siły rosyjskie i syryjskie ustanowią trzy korytarze umożliwiające cywilom i rebeliantom, którzy złożą broń, opuszczenie miasta.

Od 17 lipca rebelianckie dzielnice Aleppo, drugiego miasta Syrii, są całkowicie otoczone przez siły reżimu. Od 7 lipca nie dotarła tam żadna zagraniczna pomoc.

Czytaj też: 10 bombowców Su-24M2 dla Syrii. Pierwsze użycie bojowe

PAP - mini

Reklama

Komentarze (4)

  1. war is coming

    Jednym słowem szturm na dniach. Tak czy inaczej wojna w Syrii zbliża się ku końcowi utrata Aleppo to w praktyce koniec marzeń rebeliantów a po prawie 2 tyg okrążenia i zapewne próbach przebicia się z miasta ich klęska jest dla nich jasna. Propozycja poddania się i amnestii + korytarze może spowodować znaczny ubytek w ich siłach ale dla Europy oznacza tylko kolejnych uchodźców...

    1. nie zapominajmy

      Nie oznacza to uchodźców ponieważ większość ostatnich IMIGRANTÓW nie pochodziła w ogóle z syrii. Większość osób skłonych z tamtąd uciec już to zrobiła, ci zmuszeni do ucieczki przez walki w mieście wróca je odbudować gdy bitwa się skończy.

  2. rozczochrany

    USA i Europa powinna postawić od początku na Asada i nie wspierać islamistów. Nie było by wojny.

    1. Kiks

      W sumie pokurczowi stalinowi, który potrzebował podestów do przemówień, również wielu zaufało.

  3. Szwejjakobyły

    "reżim Assada" - hmmm... ciągle ta korponowomowa się przewija w artykułach nawet na tym portalu. To jakaś wytyczna NATO, to nazewnictwo? No, rozumiem, że jest tam reżim - który nota bene gwarantuje tam największy spokój dla ludności cywilnej (podobnie Kurdowie, pomijając arabów tamże czasem) - jak zatem nazywać tych pospolitych psychopatycznych morderców, którzy robią tam dosłownie piekło na Ziemi ? Dlaczego nazywa się ich "rebelianci" albo "państwo islamskie", czy inne raczej neutralne określenia??? PS. ci "rebelianci" mordują tam i niewolą naszych braci bliźniaków w genotypie - czyli np. Jazydów - kobiety rodzą się tam z blond włosami, niebieskimi oczami... bo są genetycznie słowianami - dlatego mają tam ekstremalnie przerąbane.

  4. no chyba

    Amnestia taka jak w Polsce za czasów PRL?

Reklama