Reklama

Siły zbrojne

Amerykanie pracują nad działkami laserowymi dla samolotów F-35

  • Photo: Ievos Budzeikaitės/MoD Lithuania.
  • Fot. M.Dura

Koncern Lockheed Martin rozpoczął seryjną produkcję nowej generacji modułowych laserów dużej mocy. Pierwsze egzemplarze będą wykorzystywane w systemach przeciwlotniczych o mocy 60 kW na pojazdach amerykańskich wojsk lądowych. Ujawniono również, że rozpoczynają się prace koncepcyjne nad działkami laserowymi dla samolotów 5. generacji F-35 Lightning II.

Produkcja laserów światłowodowych rozpoczęła się w zakładach Lockheed Martin w Bothell w stanie Waszyngton. Dzięki modułowej budowie będzie można z nich komponować dowolne systemy, w zależności od zadań, potrzeb i przewidywanych zagrożeń. Przykładowo, wojska lądowe zamierzają dodać więcej „modułów światłowodowych”, przez co moc wiązki będzie można dobierać w zakresie od 60 kW do 120 kW. Pierwszy „seryjny” laser 60 kW dla pojazdów wojsk lądowych ma być gotowy w przyszłym roku.

Testy systemu laserowego ADAM prowadzone przez koncern Lockheed Martin u wybrzeży Kalifornii wykazały jego skuteczność przeciwko szybkim łodziom motorowym. Fot. Lockheed Martin

Nowa koncepcja budowy laserów pozwoliła koncernowi Lockheed Martin zaproponować amerykańskim siłom zbrojnym konkretne korzyści. Zastosowanie cywilnej technologii laserów światłowodowych ma znacząco zmniejszyć koszty produkcji. Duża część elementów będzie bowiem wzięta „z półki”, a więc ich cena będzie wielokrotnie niższa, niż w przypadku nie produkowanych seryjnie systemów wojskowych.

Zmniejszą się również koszty eksploatacji ze względu na wysoką powtarzalność zastosowanych elementów. Automatycznie poprawi się niezawodność, ponieważ uszkodzenie jednego modułu ograniczy nieco możliwości systemu, ale go nie wyłączy. Jednocześnie nie będzie potrzeby prowadzenia częstych przeglądów technicznych, a obsługa, pomimo pozornego skomplikowania, może zostać ograniczona do jednej osoby.

Laser – rewolucja w systemach uzbrojenia

Koncern Lockheed Martin inwestując w systemy laserowe dużej mocy ma pełną świadomość zmian jakie wprowadzi tego typu uzbrojenie w taktyce działania wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Już wstępne badania wykazały bowiem, że broń energetyczna może być skuteczniejszym środkiem od broni kinetycznej w odniesieniu do takich celów, jak drony, rakiety, czy pociski moździerzowe.

W czasie testów system laserowego ATHENA o mocy 30 kW udało się uszkodzić silnik pojazdu, co doprowadziło do jego unieruchomienia. Fot. Lockheed Martin

Możliwości te już zostały sprawdzone w praktyce, miedzy innymi przy realizacji programu ATHENA (Advanced Test High Energy Asset), gdy z pomocą lasera o mocy 30 kW w marcu 2015 r. udało się zatrzymać ciężarówkę. Testy systemów laserowych dotyczyły jednak nie tylko pojazdów, ale dużej liczby innych typów celów (w tym np. szybkich łodzi motorowych) i za każdym razem otrzymywano obiecujące rezultaty.

Lockheed Martin jest przy tym w o tyle dobrej sytuacji, że ma duże doświadczenie w produkcji systemów precyzyjnego, punktowego celowania, w opracowywaniu systemów stabilizacji i konstruowaniu układów optycznych – przydatnych przy tworzeniu układów naprowadzania i kierowania wiązką laserową.

Działka laserowe dla samolotów F-35

Inżynierowie koncernu starają się teraz przekonać decydentów, że produkcja seryjna laserów 60 kW może pozwolić na powszechne wprowadzenie uzbrojenia laserowego również na okręty i statki powietrzne. Najnowsza propozycja dotyczy zainstalowania działek laserowych na samolotach wielozadaniowych F-35.

Co więcej, 5 października br. inżynierowie z Lockheed Martin ujawnili, że prace koncepcyjne nad takim rozwiązaniem już trwają. Obecnie są to badania modelowe i obliczenia, które mają wykazać, że takie rozwiązanie jest możliwe i będzie skuteczne. Ewentualny sukces mógłby zapewnić Amerykanom kolejny skok technologiczny w dziedzinie systemów uzbrojenia, zwiększając ich przewagę w tej dziedzinie nad, przede wszystkim, Rosjanami i Chińczykami.

fot. Air Force Research Laboratory

Jest to zresztą zgodne z kierunkiem już nakreślonym przez amerykańskie siły zbrojne, które od kilkunastu lat przeznaczają miliony dolarów na budowę broni energetycznej DEW (Directed Energy Weapons) i bezprochowej (działa elektromagnetyczne). Proste obliczenia wykazały bowiem, że nie ma szans na wprowadzenie takiej liczby antyrakiet, by można było zwalczyć wszystkie nadlatujące w kierunku Stanów Zjednoczonych pociski balistyczne (głowice atomowe i głowice „fałszywe”).

O wiele tańszym i szybszym środkiem reakcji byłaby działająca z prędkością światła wiązka laserowa dużej mocy, której koszty użycia są wielokrotnie mniejsze, niż zastosowanie rakiet w systemach antyrakietowych.

Wybór samolotów F-35 jest całkowicie naturalny, gdy pod uwagę weźmie się, że ich producentem jest koncern Lockheed Martin, a maszyny te pozostaną w służbie przez co najmniej 40 kolejnych lat. Dodatkowo, jeżeli uda się adoptować już gotowe rozwiązania, to pierwszy model działka laserowego będzie gotowy do testów jeszcze przed 2020 r. Chodzi tu, przede wszystkim, o przejęcie wyników prac nad wieżyczką sterującą i kontrolującą promień lasera ABC (Aero-adaptive Aero-optic Beam Control), którą opracowano przy współpracy amerykańskiej agencji zaawansowanych programów obronnych DARPA (US Defense Advanced Research Projects Agency) oraz laboratorium badawczego amerykańskich sił powietrznych AFRL (Air Force Research Laboratory).

Wieżyczka ABC może zostać zaadoptowana dla potrzeb samolotów F-35. Fot. Air Force Research Laboratory

Byłoby to ogromne przyśpieszenie, biorąc pod uwagę wcześniejsze założenia z listopada 2013 r., gdy laboratorium AFRL rozsyłając w tej sprawie zapytanie o informację RFI (Request for Information), założyło zakończenie prac badawczych nad uzbrojeniem laserowym w 2030 r.

Nie tylko Lockheed Martin

Uruchomienie seryjnej produkcji modułowych laserów światłowodowych nie oznacza, że Lockheed Martin ma wyłączność na tego rodzaju systemy uzbrojenia. Praktycznie wszystkie duże amerykańskie koncerny zbrojeniowe pracują bowiem nad zastosowaniem wojskowym laserów dużej mocy i podczas testów wykazują skuteczność swoich rozwiązań.

Przykładowo, firma General Atomics Aeronautical Systems chce zintegrować laser „ciekły” HELLADS (High Energy Liquid Laser Area Defense System) o mocy 150 kW (HELLADS) na bezzałogowych samolotach klasy MALE „Predator C” („Avenger”), tworząc z nich system ofensywnego uzbrojenia - wstępnie oznaczony jako „HEL Avenger”.

Takim rozwiązaniem zainteresowana jest przede wszystkim amerykańska Agencja Obrony Rakietowej MDA (Missile Defense Agency), która chce włączyć drony w system wczesnego ostrzegania i reagowania na ataki rakietowe. Za każdym razem wskazuje się wtedy na szybkość i precyzję reakcji (wiązka laserowa porusza się z prędkością światła), mniejsze koszty (antyrakiety są kilkadziesiąt razy droższe od artylerii bezprochowej i energetycznej), ograniczenie efektów ubocznych, odporność na przeciwdziałanie radioelektroniczne, możliwość wielokrotnego użycia oraz bezpieczeństwo dla użytkownika (brak materiałów wybuchowych).

Reklama

Komentarze (13)

  1. Hammer

    A skąd ten cud techniki XXI w. będzie czerpał Energię potrzebną na strzał z tego super lasera?

    1. Sławobój

      60 kW to około 80 koni mechanicznych. Przelicz sobie ile ma koników silnik myśliwca. Można też użyć APU (pomocniczego silnika) jak w odrzutowcach pasażerskich i być może kondensatorów. To nawet ja, prosty rolnik wiem.

  2. Mirosław Znamirowski

    "Ewentualny sukces mógłby zapewnić Amerykanom kolejny skok technologiczny w dziedzinie systemów uzbrojenia, zwiększając ich przewagę w tej dziedzinie nad, przede wszystkim, Rosjanami i Chińczykami." Jeżeli kontrwywiad USA będzie w dalszym ciągu tak słabo chronił amerykańskie technologie przed chińskim wywiadem przemysłowym, to ta przewaga owszem zaistnieje, ale na krótki czas.

  3. becks`a

    a ja mam podstawowe pytanie nad którym ani w artykule ani nikt z szanownych forumowiczów się nie zastanowił. Co będzie jak ktoś pójdzie do pierwszego sklepu agd, kupi sobie ze tysiąc tanich patelni teflonowych i przybije je do swojego myśliwca. Nie będzie to przypadkiem tak że Amerykanie wydali miliardy na słodkie życzenia.

    1. suxs

      To będzie miał ciężki myśliwiec, mało zwrotny i zabierający mało amunicji.

  4. Atom

    Osoby na tym forum, które krytykują broń laserową to osoby, które w XVIw. krytykowałyby arkebuzy za ich niepraktyczność, słaby dystans, ciężar i koszty użytkowania. Na szczęście na świecie są ludzie pragmatyczni i znają potencjał swoich możliwości. Pomyślcie teraz jaki postęp zrobiła broń czarno-prochowa a jak dziś wygląda jej rozwinięcie. To samo będzie z laserami i działami elektromagnetycznymi, kto nad nimi nie pracuje ten nie ma przyszłości. U nas problem jest z remontem Leopardów więc my będziemy konsumentem przyszłych technologii jak ktoś nam je sprzeda. Na YT jest program o budowanym laboratorium pod Malmo przez UE, będzie tam tor do rozpędzania protonów tak aby mogły niszczyć inne cząsteczki, dzięki temu będzie można prześledzić powstawanie atomów itp. A tak mi się zdaje, że jak dokonają tego to za 100 lat będą działa protonowe jak w filmach sci-fi. Ale to przecież poważne forum.

    1. Fizyk

      Fizycy od dziesiątek lat rozpędzają różne cząstki by rozbijać inne. Również u nas. Urządzenia do tego nazywają się akceleratorami albo szczegółowiej np. cyklotronami. Szczególnie warto poczytać o podgenewskim CERNIE ;) O użyciu w charakterze broni raczej nie myślimy...

    2. Kilo

      Mylisz pragmatyzm z wizjonerstwem. Pragmatyzm kaze zastosowac rozwiazania sprawdzone. Wizjonerstwo kaze ilus tam (tysiacom?) zolnierzy ginac podczas opanowywania nowych technologii na polu walki w imie postepu. Nowe rozwiazania staja sie pragmatyczne wtedy, gdy sa tansze I skuteczniejsze niz obecnie uzywane. Musza byc tansze, bo samo ich wdrozenie jest bardzo drogie. Dlatego Napoleon zainteresowal sie cukrem z burakow dopiero, gdy odcieli mu dostep do kolonialnego z trzciny. Technologia byla znana wczesniej. Z konserwami czy karabinami o wystandaryzowanych czesciach zamiennych (przeciez bardzo dlugo karabiny nawet z zamkami to byly konstrukcje jednorazowe) bylo dokladnie tak samo. Przy czym w ostatnim przypadku wynalazca ryzykowal egzekujce za zdrade.

  5. Jac

    Do tej pory trudno mi zrozumieć, dlaczego taka konstrukcja jak F-35 ma w przyszłości stanowić trzon sił powietrznych NATO. Osiągi typowe dla myśliwca pokroju zwrotność i prędkość ma wręcz mierne. Zasięg też jest śmiesznie mały, o braku zdolności supercruise nie wspomnę. Co spowodowało, że przyklejono mu etykietkę "myśliwiec 5 generacji"? Zaawansowana awionika? Takową posiadają też najnowsze myśliwce 4.5 generacji. Technologia stealth? Chyba tylko w przypadku wybitnie obniżonej wykrywalnośći przez systemy radarowe. Instalując w tym samolocie tak potężny, paliwożerny i emitujący tak dużą ilość ciepła silnik, konstruktorzy, jakby zapomnieli, że istnieje taki system jak IRST. Technologia idzie do przodu. Systemy IRST będą coraz lepsze i za kilka lat będzie można prowadzić za ich pomocą walkę BVR. Instalacja lasera - wieksza masa, jeszcze mniejsze osiągi - nie w F-35. Nasuwa się pytanie. O co chodzi? Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o grubą kasę. Lockheed na tym zarobi, USA też.

    1. Z netu

      A kto twierdzi, że F-35 będzie dysponował kiepską manewrowością? Po zdjęciu ograniczeń co do lotów przez DOT&E F-35 potwierdził swoje duże możliwości manewrowe. W zeszłym roku wykonywał manewry z kątami natarcia do 73 stopni. W tym roku w styczniu w czasie testów manewrów z F-16, piloci testowi wykonywali loty z kątami natarcia dochodzącymi do 110 stopni i z przeciążeniami do 9g+ i -3g. Jak można powątpiewać w możliwości manewrowe F-35 jeżeli na wysokości 50 000 stóp samolot wykonuje manewry do 9G przy prędkości 1,6 Macha. To nawet jeszcze nie koniec możliwości manewrowych F-35... W dalszym ciągu trwają prace nad dopracowaniem systemu sterowania lotem DFCS. Dla porównania system kontroli lotu EF-2000 nie pozwala przekraczać kąta natarcia AoA wynoszącego 25 stopni. "The Typhoon, by comparison, has a 25° AOA limit. In the F-35, Lockheed made the decision to limit the AOA to 50°...." Kolejny przykład... "The DFCS is a "g" demand system with +9.0g/29° angle of attack (AoA) limit in air-to-air mode and +5.5g/20° AoA limit in both of the two air-to-ground/heavy stores modes (ST1 and ST2) to cater for forward or aft centre of gravity. The aircraft continuously "recognises" the load it carries, but indicates and leaves the final DFCS mode selection to the pilot. Minus g limit in all modes is -3.2." Jak widać DFCS Rafale nie pozwala przekroczyć kąta natarcia 29 stopni przy przeciążeniu +9g w trybie powietrze-powietrze i 20 stopni w trybie powietrze-ziemia przy przeciążeniu +5,5g. Dlatego właściwości manewrowe F-35 wyglądają nie najgorzej... Zresztą F-35 dysponując taką awioniką i uzbrojeniem, że nie musi wchodzić do dogfightu... Pilot F-35 popełniłby kardynalny błąd dopuszczając do takiego starcia. Zanim wróg go zauważy, pośle mu rakietę. Przeciwnik ma spadać w płomieniach zanim zorientuje się, że F-35 w ogóle nadlatuje.. Pilot ma przed sobą w kabinie takie "dwa iPady", gdzie klikając w ekran dotykowy lub przyciski na dźwigni ciągu i joysticka sterowania wybiera broń i steruje zintegrowanymi sensorami w postaci radaru, systemów elektrooptycznych EO DAS, EOTS, walki radioelektronicznej EW AN/ASQ-239 Barracuda i systemami wymiany informacji CNI. Informacje o parametrach lotów wyświetlają się bezpośrednio na goglach hełmu, jak w filmie Iron Man. Pilot komunikuje się z maszyną podobnym systemem głosowym jak Siri z iPhona. Kilku pilotów lecących na misje może się wymieniać danymi o napotkanych zagrożeniach za pomocą komunikacji CNI (wielofunkcyjny i zaawansowany Datalink (Madl)). Mało tego, do towarzystwa mogą wziąć sobie stado dronów, którymi sami poszczują przeciwnika, na którego szkoda będzie większej rakiety. Kiedy w polu widzenia systemów wykrywania pojawiają się samoloty wroga, po prostu niszczy się je paroma kliknięciami - bez wykonywania najmniejszych nawet manewrów... Samolot F-35 dysponuje pięcioma zintegrowanymi sensorami umożliwiającym szybkie wykrycie wroga w powietrzu, lądzie i morzu, informując o tym fakcie inne samoloty F-35 poprzez przekaz obrazu tworząc z ich danymi jednolity obraz sytuacji taktycznej pola walki. Po prostu dzięki Advanced Sensor Fusion każdy pilot F-35 lecących w szyku rozciągniętym nawet o setki kilometrów będzie posiadał dokładnie takie same informacje o wykrytych zagrożeniach. Radar z anteną AESA zdolny wykrywać cele o RCS = 1m2 z odległości ponad 150 km... Radaru APG-81 który dysponuje unikalnymi technologiami w sferze utrudnionego wykrycia LPI i system BDA. Radar może jednocześnie śledzić 23 cele na lądzie, morzu i powietrzu, a do 19 z nich odpalić rakiety w ciągu 2,4 sekundy... System AAQ /37 Distributed Aperture System (DAS) to wysokiej klasy szeroko zakresowy (MWIR/LWIR), wielokierunkowy system detekcji i śledzenia celów w podczerwieni z bardzo dużej odległości. System DAS jest w stanie obserwować przestrzeń w zakresie 570 stopni wokół samolotu. Pełny obszar sfery skanowania przez EO DAS wynosi ok. 41.000 stopni kwadratowych. Radar AESA może skanować obszar najwyżej do 10.000 stopni kwadratowych... W czasie testów DAS wykrywał i śledził rakiety balistyczne z odległości ponad 1300 km (800 mil). DAS samolotu F-35 dysponuje takimi możliwościami przetwarzania informacji i taką rozdzielczością, że może być stosowny w ramach tarczy antyrakietowej BMD wskazując cele dla systemów przeciwbalistycznych. System przetwarzania informacji ICP DAS pozwala śledzić jednocześnie tysiące obiektów! Współpracując z HMDS może w czasie rzeczywistym pokazywać na wyświetlaczu lub/i ekranie dotykowym LCD obraz wokół samolotu w zakresie 360 stopni, przekazując jednocześnie na szybę hełmu współrzędne śledzonego celu. Pocisk AIM-9X-2 All-Up-Round którego cechą charakterystyczną jest możliwość rażenia celów powietrznych już w pełnym zakresie kątów (seeker nowej generacji), także tych znajdujących się w tylnej półsferze nosiciela. Wystarczy tylko kliknąć, odpalić pocisk i szybko wycofać się z zagrożonej strefy. Przewaga takiego rozwiązania na miarę XXI wieku w stosunku do konieczności wykonywania wysokoenergetycznych manewrów samolotów 4+ polega przede wszystkim na tym, że pilot może spokojnie skupić się na samej walce, a nie pokonywać słabości organizmu przy przeciążeniach 9G. Jest jeszcze w tym wszystkim zintegrowany system elektrooptyczny na podczerwień EOTS, system walki radioelektronicznej AN/ASQ-239 integrujący wielu urządzeń (np. RWR, ESM, ECM) którego zadaniem jest zbudować elektroniczny obraz pola bitwy w zakresie 360 stopni. Może z dużą precyzją wykryć i określić rodzaj emisji elektromagnetycznej, źródło emisji z określeniem dokładnych współrzędnych, poinformować pilota, rozpocząć zagłuszanie lub/i przekazać systemom kierowania uzbrojeniem współrzędnych celu/celów, koniecznych do odpalenia rakiet lub bomb SDB ... To tylko tak w skrócie dlaczego samolot F-35 przynależny jest do generacji 5.. Różnica pomiędzy samolotem generacji 4+ jest ogromna... To przepaść technologiczna i nie ma nawet mowy porównywać te konstrukcje... F-35 to jeden wielki latający sensor o najbardziej zaawansowanym i rozbudowanym PSA (Pilot's Situational Awarness) w historii lotnictwa. Do tego technologia utrudnonego wykrycia stealth (plus tzw. "aktywny stealth", czyli analiza dochodzących fal radarowych, a następnie taka ich cyfrowa obróbka, że odesłane do źródła fale nic nie pokazują). Wielu ekspertów wojskowych z całego świata jest zgodnych co do tego, że w każdym scenariuszu walk powietrznych w przypadku konfrontacji powietrznej z F-35 myśliwiec generacji 4+ nie ma żadnych szans. Choć nie jest to wyspecjalizowana maszyna przewagi powietrznej. Cyt: "In fighter-procurement competitions where the tendering nation perceives an existential peer threat (such as South Korea, Japan and Israel), ‘4.5 generation’ fighters like the Typhoon, Rafale and Gripen were always unlikely to beat the ‘5th Generation’ F-35." Tak też twierdzi znany brytyjski ekspert z królewskiego instytutu RUSI Justin Bronk. Dlatego kraje takie jak Korea Płd, Japonia i Izrael do obrony nieba wybrały właśnie F-35.

    2. ZWTP

      To co piszesz miało znaczenie na początku XX wieku, teraz mamy wiek XXI. To ze twoi ukochani Rosjanie utknęli technologicznie w połowie ubiegłego stulecia, nie oznacza ze cały świat ma być zacofany.

  6. fun_januszy

    Tutaj przecież chodzi o promocję nowego kontraktu na badania za mld dolarów i promocję latającego cuda, które tylko jeszcze trawnika kosić nie potrafi. Po co puszczać bąki. Opracują, zastosują, będzie działać to wtedy się chwalić. A tak to puszczanie bąków i tyle, po to aby znowu badan rusofobów się niezdrowo podniecała jak kolejna gwiazda śmierci zniszczy tych okropnych Rosjan i zmiecie ich z powierzchni ziemi. Jak na razie jest tak jak z innymi rzeczami - wydają 100x tyle i osiągają to co inni lub odkładają pomysł do szafy - a kasa podatników wypływa na konta koncernu. Jak na razie to żaden "amerykański cud techniki" nie potrafił wystartować pionowo a w locie poziomym przekroczyć bariery dźwięku tak jak jak 141. Zabrakło kasy na dokończenie genialnego projektu. Wszyscy zachwycają się Harierem ale jakoś nikt nie pamięta jaka 38. Bo Harier tak jak i F35 może wystartować pionowo - bez uzbrojenia. I tak jest z tym cudo laserem. Poczekamy zbaczymy. Najpierw niech opracują zwykłe działko - bo niedawno to dopiero przeprowadzano próby ze zwykłym działkiem. No a teraz janusze - czekam na wasze każdorazowe wywody na temat RCS-u itp. A ile % w konstrukcji tego cuda stanowią kompozyty?

    1. komuchu nie kłam

      Ten Jak 141 to skończył jako prototyp, Jak 38 był wyjatkowo nieudany i Harrierowi nie dorastał do pięt, (proponuję jakąś monografię tego samolotu). F35 jako prototyp raczej nie skończy. Zabawne wg rusofilów rewelacją ma być jakiś Kamaz z zdalnym sterowaniem, Armata z tekturową wieżą, a informacja o rozwoju lasera celem zastosowaniu go jako uzbrojenia samolotu to wyprowadzanie pieniędzy podatników. Poczekamy, zobaczymy jeśli faktycznie zostanie zastosowany to takie trolle jak ty będą pisały, że i tak to ślepa uliczka.

    2. skwaszony Janusz

      Po przeczytaniu Twojego wywodu wszyscy staliśmy się mądrzejsi- dziękujemy; Teraz już wiemy, że amerykanie mają słaby sprzęt, który nie działa. A to że są pierwszyszm hegemonem w dziejach ludzkości to całkowity przypadek.

    3. Grom

      I tym komentarzem wyszedłes na najwiekszego janusza . Twoja krytyka jest coraz bardziej żalosna . do krytykowania pomysłu z laserem na F-35 wybrales sobie wersje B czyli ta w ktorej jest najmniej miejsca . Czemu nie wersje A w ktorej wystarczyloby zmodyfikowac zbiornik paliwa albo nieco wieksza wersje C . Dlaczego klamiesz ze F-35 w locie poziomym nie pokonuje bariery dzwieku?? tak samo kłamales o testach klimatycznych i osiagach czy nie odpalaniu pociskow albo ciagle przytaczasz problemy dawno juz rozwiazane . I na koniec docinka o RCS bo oczywiscie tylko ty sie na tym znasz i nikt innynic o tym nie wie Produkcja F-35 trwa tak wiec pamietaj o naszym zakladzie . gdy wyprodukowany zostanie 501 egzemplarz znikasz z tego forum .

  7. gosc

    A skad wezma tak duza moc w samolocie? Na ladzie czy mozy latwiej o duzy agregat zapewniajacy duza moc.

    1. Rna

      W wersji F35B można zamienić wentylator na generator, miejsca jest dosyć i silnik też jest gotowy do takiego rozwiązania.

    2. pln

      Z uzyskaniem mocy nie mają problemów, problemy powstają kiedy wraz z wydłużaniem dystansu rozchodzi się wiązka światła i teraz problem jak zrobić aby taki laser mógł mieć zasięg 200km. Przypominam, iż polski przemysł zbrojeniowy przez 14 lat Kraba nie potrafił zrobić.

  8. panzer-division

    "...sukces mógłby zapewnić Amerykanom kolejny skok technologiczny w dziedzinie systemów uzbrojenia, zwiększając ich przewagę w tej dziedzinie nad, przede wszystkim, Rosjanami i Chińczykami." Trzeba mieć jaja i potrafić wykorzystać ten sukces! Pod koniec lat 40 XX wieku Ameryka "pozyskała" większość technologii niemieckich i miała sprawdzone bomy jądrowe, jednak nie wykorzystała sukcesu i popełniając grzech zaniechania doprowadziła do rozrostu znaczenia bandyckiej Rosji, półwiecza terroru nuklearnego i zapaści cywilizacyjnej całej Europy Środkowej i Wschodniej. Nawet nie liczę na Obamę, ale pokładam nadzieję w jego republikańskim następcy, który będzie miał jaja aby wykorzystać przewagę militarną i zakończyć smutną wegetację bandyckiego narodu z azjatyckich stepów, który wciąż grozi społeczności międzynarodowej użyciem broni jądrowej i dokonuje agresji na sąsiednie narody. Mam wielką nadzieję, że następny prezydent USA będzie mia tyle rozsądku i odwagi co generał Douglas MacArthur i George Patton. "Problem w zrozumieniu Rosjanina jest taki, że nie bierzemy pod uwagę faktu że on nie jest Europejczykiem, ale Azjatą i dlatego myśli pokrętnie. My nie możemy zrozumieć Rosjanina bardziej niż Chińczyka czy Japończyka i od kiedy mam z nimi do czynienia, nie miałem żadnego szczególnego pożądania zrozumienia ich poza obliczeniami jak dużo ołowiu lub stali trzeba zużyć, aby ich zabić. W dodatku, poza innymi cechami charakterystycznymi dla Azjatów, Rosjanie nie mają szacunku dla ludzkiego życia i są sukinsynami, barbarzyńcami i pijakami." „Rosjanie to rasa zasługująca na pogardę. Zwykłe dzikusy. Moglibyśmy ich rozpirzyć w cholerę”. George Patton

    1. dozownikpasztetu

      normalny jesteś? chcesz wojnę światową, która skończy się grzybami jądrowymi? w silnych krajach władze się obala po cichu pzrez agenturę....

    2. gosc

      Masz zludne nadzieje, ze nastepca bedzie lepszy niz Obama. Kogo masz na mysli? Trumpa, ktory glosno jeszcze przed wyborami oficjalnie mowi, ze chce wspolpracowac z bandycka rosja? A moze demokratke kobiete Clinton?

  9. jjjjjjj

    A uporali się z fotelem który przy katapultowaniu łamie pilotom kręgosłup?

    1. Pref

      Nie. Na szczęście pozostają nam osiągnięcia nauki radzieckiej - w rosyjskim sajuzie piloci nie mają kręgosłupów.

  10. Jac

    F-35 już waży swoje i zwrotnością nie grzeszy, a co to będzie jak mu jeszcze wcisną laser z całym osprzętem.

  11. MW80

    I co z tego, jak cały "Zachód" boi się ruskich tknąć. Nawet "bojowi" Turcy wobec ruskich samolotów demonstracyjnie naruszających ich przestrzeń powietrzną udają, że "deszcz pada". Taka "miękkość" "Zachodu" tylko nakręca Rosję. Bardzo mi to przypomina postawę Zachodu wobec Niemiec w latach trzydziestych ub.w. Do czego to doprowadziło? Oby teraz historia się nie powtórzyła...

    1. tedd

      Różnice są jednak istotne. Rosja jest praktycznie sama, jej populacja spada podobnie jak gospodarka a technologicznie jest w plecy. Niemcy były wschodzącym super mocarstwem Rosja to zaś byle mocarstwo w stanie bardzo wolnej co prawda ale jednak trwalej agonii. Ja bym się tymi lotami w ogóle nie przejmował. Jak dolecą za daleko to wiadomo że zostaną zestrzeleni a jak chcą się bawić w ganianego to cóż ich wolna wola możemy się pobawić.

    2. panzer-division

      "Taka "miękkość" "Zachodu" tylko nakręca Rosję. Bardzo mi to przypomina postawę Zachodu wobec Niemiec w latach trzydziestych ub.w. Do czego to doprowadziło? Oby teraz historia się nie powtórzyła... " Na nasze szczęście, na szczęście Zachodniej Cywilizacji, prymitywnej dziczy z azjatyckich stepów nie można porównywać do III Rzeszy. Ruscy nigdy nie będą przypominali Niemców, nawet gdy przebiorą się w nazistowskie mundury. (chyba, że założą kominiarki );) - Tylko przez 10 lat trwania III Rzeszy Niemcy zdobyli więcej Nagród Nobla, niż Rosja przez całe swoje istnienie! - Ruscy dostawali od Niemców gigantyczne lanie do czasu aż do gry weszła Ameryka i rozpoczęła pomoc LEND LEASE. - Obecnie PKB samych Niemiec to 3,73trd USD Rosja to tylko 2trd USD a przewaga ludnościowa to tylko 1:2 dla Rosji. Ruscy to terroryści, którzy grożą całej ludzkości odpaleniem bomb jądrowych, tylko w ten sposób wymuszają jakikolwiek szacunek dla siebie. (nawet tę technologie ukradli Amerykanom) Nie można ich porównać w żaden sposób do rzeczywistej potęgi militarnej, naukowej i cywilizacyjnej jaką była III Rzesza. Podobieństwa są przypadkowe i wynikają z podobnie agresywnej polityki.

  12. sPIT

    No tak, a premiera VIII części coraz bliżej...

    1. Mick

      VII części

  13. Kilo

    Oparcie systemow na cywilnych komponentach na pewno zmniejszy cene I ulatwi wymienialnosc komponentow, ale czy zwiekszy niezawodnosc? Cywilny rynek rzadzi sie innymi prawami niz wojskowy - zaklada coraz czestsze wymiany podzespolow. Wiec tanio I niezawodnie na pewno sie nie da. No I ten F-35... juz mial wszystko wlacznie z pionowym startem, teraz jeszcze bedzie dzwigal bateryjki do lasera?

    1. panzer-division

      "No I ten F-35... juz mial wszystko wlacznie z pionowym startem, teraz jeszcze bedzie dzwigal bateryjki do lasera?" Przecież F-35 posiada silnik odrzutowy a nie rakietowy a silniki odrzutowe posiadają ruchome części, wiec nie ma problemu wytwarzać prąd na brzęcząco. Kolego, budowy silników odrzutowych uczą w gimnazjum a być może nawet w podstawówce...

    2. ariel

      jak mu się wyjmie ten pionowy start to będzie akurat miejsce na generator i laser

Reklama