Reklama

Siły zbrojne

Amerykanie opracują myśliwiec szóstej generacji. Poleci bez pilota?

Fot. Capt. Ryan Seymour/USAF.
Fot. Capt. Ryan Seymour/USAF.

Stany Zjednoczone zamierzają zawrzeć w budżecie na rok fiskalny 2016 środki na finansowanie projektu rozwojowego myśliwca, który ma zastąpić w amerykańskim lotnictwie maszyny F-22 i F-35 – pisze Defense News.

Jak podaje Defense News, Amerykanie zamierzają rozpocząć finansowanie projektu rozwojowego myśliwca 6. generacji, koordynowanego przez agencję DARPA. Nowy program ma w założeniu doprowadzić do stworzenia następcy samolotów piątej generacji, w tym pozostających na uzbrojeniu sił powietrznych myśliwców F-22A Raptor oraz maszyn F-35, które są obecnie wprowadzane na uzbrojenie trzech rodzajów sił zbrojnych USA.

W projekcie mają brać udział zarówno przedstawiciele sił powietrznych, jak i marynarki wojennej. Agencja Reutera donosi, że nie określono, czy nowa maszyna będzie załogowa, czy też bezzałogowa. Nie można więc wykluczyć sytuacji, w której Amerykanie zdecydują się na opracowanie myśliwca w wersji opcjonalnie pilotowanej, podobnie jak ma to mieć miejsce z perspektywicznym bombowcem strategicznym LRS-B.

Wcześniej informowano, że marynarka Stanów Zjednoczonych zamierza wprowadzić na uzbrojenie następcę samolotów F/A-18 Super Hornet, zaliczanego do szóstej generacji około 2030 roku. Rozpoczęcie prac koncepcyjnych nad maszyną, oznaczoną jako F/A-XX przewidywano na 2015 rok. Wizja myśliwca, jaki mógłby powstać w ramach projektu została ujawniona przez koncern Boeing w 2013 roku.

Reklama

Komentarze (8)

  1. grogreg

    Ucieczka do przodu przed F-35?

  2. kraqss

    tresowana małpa powinna rozwiązać wszystkie problemy i dylematy. w kosmos przecież poleciały.

  3. qqqq

    Ja nie wierzę, że w czasach dostępności dla cywilów układów FPGA, rozwiniętej wiedzy o sieciach neuronowych kompleks przymysłowo-militarny w USA nie jest w stanie stworzyć autonomicznego zabójcy, który nie musi łączyć się z ziemią poza uzyskaniem pozwolenia na lądowanie. W czasach Intela 4004 oni mieli już w F14 układ CADC. Intel był 4bitowy i budowano w oparciu o niego kalkulatory a CADC był 20 bitowy z techniką potokową i dbał o to aby skrzydełka w F14 rozchylały się pod odpowiednim kątem. Skoro w projekcie F/A-XX mówi się o sterowaniu przez sztuczną inteligencję, to znaczy, że rozwiązanie jest już gotowe tylko trzeba to wprowadzić oficjalnie. Trzeba uregulować kwestie odpowiedzialności za zniszczenia i po prostu przekonać tradycjonalistów.

    1. konrad k

      kiedyś rozmawiałem z jednym znajomym który dość mocno interesuje się AI... i on uważa iż Ai nigdy nie będzie tak "skuteczne" w niektórych dziedzinach np. pilotowanie jak człowiek... z powodu jednego drobnego czynnika. oczywiście mocno wspomoże... ale tak "dobre" jak człowiek być nie będzie... tym jednym czynnikiem jest "Szczęście" z założenia maszyna mieć go nie może :) bo taka maszyna ma wszystko wykalkulowane :) ... Reasumując... może to się wydawać głupie ale podejście Filozoficzne... z góry przekreśla "wyższość" sztucznej inteligencji nad człowiekiem... i obawiam się (bardziej to cieszę) że pomysł dania władzy nad myśliwcami (czy innym uzbrojeniem) komputerom spali na panewce. Natomiast w wielu firmach które przygotowują się do "tworzenia" myśliwca 6 generacji mówi się o: "działaniu w roju" jeden myśliwiec z człowiekiem + kilka autonomicznych - podległych ta koncepcja wydaje mi się dość ciekawa i wręcz oczywista.

    2. oko

      Stworzyć pewnie i jest w stanie, tylko pozostaje kwestia kontroli/niezawodności nad tym autonomicznym zabójcą. Filmy filmami, ale jednak "Terminator" w USA mocno żyje w ludzkiej świadomości. I nie chodzi tu już nawet o kwestie odpowiedzialności za przypadkowe straty gdzieś w pobliżu celu, ale raczej o to żeby taki automat tuż po starcie nie ostrzelał np. własnego lotniskowca, bo mu się coś dziwnie w obwodach przełączy. Nadanie broni autonomiczności to zawsze jest ryzyko, o czym wiadomo co najmniej od IIWŚ gdy pierwsze samonaprowadzające się torpedy potrafiły zrobić kółko i ścigać własnego nosiciela.

    3. X

      Sztuczna inteligencja to na razie inteligencja tylko z nazwy.

  4. hp7

    Czym się różni 5 generacja od 6??

    1. Tyberios

      Nie wiadomo bo 6th Gen jeszcze nie istnieją.

    2. jmw

      W trakcie wstępnych rozważań zarysowany został pewien obraz nowego samolotu 6 generacji, który może (a nie musi) posiadać następujące cechy: - kompleksową niewidzialność (stealth), - możliwość płynnej zmiany kształtu (morfing) w czasie lotu – optymalizowany i uzależniony od prędkości, - zastosowanie nowego "energetycznego” uzbrojenia" (emitery mikrofal wysokiej mocy i promieni laserowych), - możliwość wykonywania tak zwanych "cyber- ataków" na systemy cyfrowe przeciwnika, - zastosowanie nowych materiałów i elementów mikroelektronicznych i wyposażenie samolotu w duże zintegrowane sensory, które mogą spowodować wyeliminowanie np. nosowego ( przedniego ) radaru i rozmieszczenie go w pokryciu kadłuba i płatowca, - znaczne zwiększenie prędkości – nawet do prędkości hipersonicznych- rzędu 3 do 5 Mach, co będzie się wiązało z zastosowaniem nowych napędów i materiałów o odpowiedniej odporności termicznej, - poważne zwiększenie zasięgu w stosunku do myśliwców poprzedniego pokolenia, - zastąpienie w dużym stopniu tradycyjnej elektroniki przez "foto-elektronikę" – opartą o światłowody, bardziej odporną na wszelkie zakłócenia, - sprowadzenie roli pilota do funkcji obserwatora- korektora "wing-mana" z możliwością głosowego wydawania komend, - zastosowanie technologicznie nowych kompozytów i stopów konstrukcyjnych, - wyposażenie samolotu w autonomiczne systemy korygowania błędów i "autonaprawy", Wymienione wyżej cechy stanowią tylko pewne oczekiwania (propozycje) – mniej lub bardziej realne, które niekoniecznie będą realizowane. Z kolei mogą się tu pojawić zupełnie nowe- nieoczekiwane i zaskakujące.

    3. oko

      Z przymróżeniem oka: będzie bardziej hiper, super, mega, wypas. Zupełnie na poważnie: tego pewnie sami Amerykanie jeszcze nie wiedzą, bo omawiana tu ledwie przymiarka do prac koncepcyjnych (czyli najwcześniejsze możliwe stadium projektu) jest pierwszym podejściem do tematu 6 gen w ogóle.

  5. maniek

    Niestety ale zmierzch lotnictwa załogowego jest nieunikniony... drony są odporniejsze na przeciążenia, nie muszą mieć systemów podtrzymywania życia, hermetycznych kabin i innych takich. A po ich ewentualnym zestrzeleniu, nie trzeba płacić żadnych odszkodowań czy rent. Wyszkolenie operatorów i eksploatacja są też znacznie tańsze...

    1. Sky

      Główny problem to podatność na zakłócenia elektroniczne i sztuczna inteligencja. Zmierzch lotnictwa załogowego może kiedyś nadejdzie, ale na pewno nie w tym 25 leciu - nawet jeśli mówimy wyłącznie o lotnictwie wojskowym.

    2. kserkses

      Niech ktoś kompetentny odpowie laikowi.. Czy środki walki elektronicznej są w stanie skutecznie zakłócić działanie takiego drona -ów i efektywnie go -je spacyfikować??? Wszędzie pchają się w automaty, a przecież nawet taki Iran (pewnie rękoma Rosjan) sprowadził Sentinela na ziemię... Czy to nie jest aby zły kierunek? Z góry dziękuje za merytoryczne odpowiedzi.

  6. jaric

    Warto zwrócić uwagę na to że marynarka US szukając następcy f-18 nie chce nawet słyszeć o f-35. Zresztą zgodnie z przewidywaniami kompetentnych analityków znających problemy tej konstrukcji. Ciekawe co teraz mają do powiedzenia wszyscy ci, którzy piali z zachwytu nad f-35. Co więcej kontrakt na ten projekt otrzymał Boeing a nie twórca F-35 Lockheed Martin.

    1. Qba

      US Navy zamówiła 260 F-35.

    2. kulawy_laik

      A może dlatego ze są jednosilnikowe - a marynarka używa, i musi dalej używać dwusilnikowych...?? (- co nie wiele wspólnego z innymi parametrami tego samolotu)

    3. Roman

      US Navy od dawna jest przyzwyczajona do samolotów koncernu Northrop Grumman. Produkty konkurencji czyli Boeing i Lockheed Martin nie miały jak dotąd szczególnego powodzenia w dostawach dla US Navy

  7. asertywny

    Jeżeli będzie to maszyna bezpilotowa to szkolenie operatora takiego środka będzie można zacząć zanim taka maszyna fizycznie powstanie. Natomiast gdy już ujrzy "światło dzienne" operator będzie mógł praktycznie w tym samym czasie przeprowadzić misję bojową.

  8. Kris

    Na chwilę obecna jest jeszcze za wcześnie na myśliwiec na poziomie F22-F35 jako bezpilotowiec, ale prace będą zapewne trwały jeszcze wiele lat, może nawet dekady. Poza tym muszą wyczerpać się możliwości modernizacyjne Raptorów i Lightningów, a do tego równie długa droga.

Reklama