Reklama

Siły zbrojne

Abramsy US Marines jadą do Bułgarii

  • Polish Army is going to purchase Automated Command System for the Land Forces. On the picture there are elements of the Szafran-ZT command support system, used by the Polish Armed Forces. Photo: PIT-Radwar.
    Polish Army is going to purchase Automated Command System for the Land Forces. On the picture there are elements of the Szafran-ZT command support system, used by the Polish Armed Forces. Photo: PIT-Radwar.

Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych rozmieścił w Europie niewielki pododdział wyposażony w czołgi M1A1 Abrams, transportery LAV-25 i systemy artyleryjskie. Zgodnie z oficjalnym komunikatem celem podejmowanych ćwiczeń jest odstraszenie Rosji od podejmowania agresywnych działań.

Wyposażenie przeznaczone jest dla kompanii „połączonych broni” US Marines, biorącej udział w szkoleniach rotacyjnych w rejonie Morza Czarnego. Jednostka zostanie rozmieszczona w Bułgarii, na poligonie Novo Selo. Będzie liczyć około 160 żołnierzy, na jej wyposażeniu znajdą się cztery czołgi M1A1 Abrams, sześć transporterów opancerzonych LAV-25 oraz kilka haubic (prawdopodobnie holowanych typu M777 kalibru 155 mm).

Pojazdy wyładowano w porcie w Niemczech, obecnie są przebazowywane do Bułgarii. Decyzja o rozmieszczeniu dodatkowego sprzętu wpisuje się w działania z zakresu obecności rotacyjnej, podejmowane przez siły zbrojne Stanów Zjednoczonych w Europie Środkowo-Wschodniej w związku z kryzysem na Ukrainie.

Transportery LAV należące do USMC, które trafią do Bułgarii. Sgt. Tatum Vayavananda/USMC

Jednostki US Marines są obecne w Rumunii w ramach Sił Rotacyjnych Morza Czarnego (Black Sea Rotational Force). Przed wybuchem kryzysu na Ukrainie skupiano się w ich ramach przede wszystkim na ćwiczeniach z zakresu reagowania kryzysowego (realizowanych również np. w Bułgarii). Z kolei „ciężka” kompania będzie brać udział w szkoleniach z obszaru zwalczania broni pancernej i działań połączonych.

US Marines dostosowują więc charakter prowadzonych w rejonie Morza Czarnego szkoleń rotacyjnych do zagrożenia konfliktem konwencjonalnym. Warto także zauważyć, że o ile w ćwiczeniach w Polsce czy w krajach bałtyckich biorą udział głównie jednostki US Army Europe, o tyle w szkoleniach w Rumunii i Bułgarii prym wiodą jednostki US Marines, z uwagi na to iż już wcześniej były obecne rotacyjnie w obszarze Morza Czarnego. Oczywiście, w szkoleniach w rejonie Morza Bałtyckiego brały udział również jednostki piechoty morskiej (np. podczas Baltops 2015), a w ćwiczeniach w Rumunii i Bułgarii - także wojsk lądowych.

CZYTAJ WIĘCEJ: BALTOPS 2015: Wielonarodowy desant w rejonie Ustki. Szwedzi i Finowie wspierają siły NATO

 

 

Reklama

Komentarze (5)

  1. M33

    Nie chodzi 'ile', bo doktryna US mówi ze atak na jednego żołnierza USA to jak atak na państwo... Niech tych czołgów będzie dwa, aby z załogą...

  2. kod

    chętnie poczytałbym na ten temat - mogę poprosić o źródło?

  3. NN

    Cztery czołgi putlerSS ze śmiechu pęka , dali by przynajmniej 40.

    1. Kosmit

      Putler najwyraźniej pęka ze strachu. Właśnie sformował jedną armię pancerną, a druga jest w stadium formowania. Wszystko "w reakcji na"rozmieszczenie wojsk pancernych NATO w Polsce". Jedyne takie rozmieszczenie, o jakim słyszałem, to planowane rozmieszczenie batalionu pancernego US Army (+/- 50 czołgów). Skoro Wołodia twierdzi, że te 50 tanków to takie zagrożenie dla Rodiny, że nada formować kolejną armię pancerną, aby je odeprzeć, to 4 czołgi, 6 LAV i kilka M777 w Bułgarii w znaczący sposób zmieniają tamtejszą równowagę sił. Trzymając się oficjalnej logiki Wołodii ;)

  4. Anty Rusek

    4 czołgi taaa... No jest moc nie ma co !

  5. gfdhgd

    Te korpusy są śmiechu warte, niech już zakończą te swoje cyrki.

Reklama