Reklama

Siły zbrojne

A-7 Corsair II przechodzą do lamusa

W październiku 2014 roku zakończyła się historia eksploatacji samolotów szturmowych A-7 Corsair II. Ich ostatni użytkownik czyli  Greckie Siły Powietrzne zdecydowały o wycofaniu tych maszyn ze służby. Tym samym trwająca ponad 45 lat służba ponad 1500 egzemplarzy A-7 w lotnictwie czterech krajów dobiegła końca. W Grecji zadania Corsair-ów II przejmą wielozadaniowe myśliwce F-16C/D. 

Grecja pozostawała ostatnim na świecie użytkownikiem samolotów A-7 Corsair II od 1999 roku, gdy maszyny tego typu wycofała Portugalia. Ostatnią grecką jednostką wyposażoną w te samoloty był 336 dywizjon 116 skrzydła myśliwskiego stacjonujący w bazie Araxos. Obecnie na wyposażeniu jednostki pozostały już tylko myśliwce F-16C/D Block 52. Ceremonia zakończenia służby przez A-7 odbyła się 17 października 2014 roku i uczestniczył w niej m.in. minister obrony Grecji Dimitris Avramopoulos. W lipcu b.r. greckie Corsairy II wzięły udział w swoich ostatnich ćwiczeniach bojowych na poligonie koło Larisy.  

Greckie Siły Powietrzne kupiły 60 jednomiejscowych A-7H i 5 szkolno-bojowych, dwumiejscowych TA-7H w latach 1975 – 1980. Kolejna partia używanych samolotów tego typu została pozyskana przez Greków w latach 1993-1994. 50 jednomiejscowych A-7E i 18 dwumiejscowych TA-7C pochodziło od US Navy, która wycofała te samoloty. To właśnie maszyny typu A-7E i TA-7C były najdłużej używanymi Corsairami II na świecie.  

Ling-Temco-Vought A-7 Corsair II był amerykańskim, poddźwiękowym samolotem szturmowym bazującym na skróconym płatowcu maszyny F-8 Crusader.  A-7 oblatano po raz pierwszy 26 września 1965, wprowadzono go do służby w 1967 roku, a jego produkcja seryjna trwała, aż do 1984 roku. Wyprodukowano 1569 maszyn wszystkich wersji, które trafiły głównie na wyposażenia amerykańskich sił zbrojnych. Samoloty były używane zarówno przez US Navy jako myśliwce operujące z pokładów lotniskowców, jak i przez US Air Force. Wzięły udział  w kolejnych wojnach toczonych przez USA od lat 70.  do początku lat 90. XX wieku. US Air Force wykonały na A-7 nad Wietnamem prawie 13 tys. misji bojowych tracąc tylko 6 samolotów, co było najlepszym rezultatem spośród wszystkich maszyn biorących udział w wojnie. Corsairy II wspierały następnie amerykańską inwazję na Grenadę w październiku 1983 roku, brały udział w nalotach na pozycję syryjskie w Libanie w grudniu 1983 roku, w atakach na Libię 1986 roku i wreszcie w operacji „Pustynna Burza” przeciwko Irakowi na początku 1991 roku. Po tej wojnie samoloty sukcesywnie zaczęto wycofywać ze służby w amerykańskich siłach zbrojnych. W maju 1991 roku F/A-18 Hornet całkowicie zastępiły Corsairy II US Navy, a do końca 1993 roku podobny los spotkał maszyny używane przez dywizjony Air National Guard, które przezbrojono na F-16.

Poza Grecją A-7 wyeksportowano także do Portugalii, która w latach 1981-1999 używała, w sumie 49 samolotów A-7P i TA-7P. Trzecim odbiorcą zagranicznym tych maszyn była Królewska Tajska Marynarka Wojenna, która w 1995 roku otrzymała 18 eks-amerykańskich A-7E i TA-7C. Tajowie wycofali swoje A-7 ze służby najprawdopodobniej w 2007 roku. Maszyny greckie, portugalskie oraz tajskie nigdy nie wzięły udziału w działaniach wojennych.

Obecnie jedyną szansą zobaczenia A-7 Corsair II pozostaję już tylko wizyta w muzeum. Na świecie zachowało się kilkadziesiąt egzemplarzy, głównie w USA. Warto wspomnieć, że jeden eks-portugalski A-7P można podziwiać w Polsce na terenie Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. 

Andrzej Hładij

Reklama

Komentarze (3)

  1. fermi

    A kiedy wycofają u nas ze służby rosyjski złom Su22??

    1. Powidz KA

      Ten złom jako jedyny oprócz Jaszczembia potrafi zniszczyć cel naziemny za pomocą precyzyjnie kierowanych środków ataku powietrznego.Pan jednakże jako zapewne znawca tematu pewnie ma inne zdanie z którym jednak nie mogę się zgodzić ze względów których niestety nie mogę ujawnic.No chyba że pańskie szerokie znajomości pozwolą Polsce na uzyskanie i serwis F/A-18C/D za przysłowiową złotówke to przepraszam za moje bezpodstawne oskarżenia.Pozdrawiam

    2. janusz

      Chłopie, ogarnij się. Co prawda możesz się kompromitować, ale wiedz, że robisz to na własny rachunek.

  2. Gość

    Może byśmy pohandlowali z Grekami i zamienilibyśmy się na Iskrę, taki egzemplarz przydałby się w muzeum u nas.

    1. MZ

      z tego co pamietam w krakowie juz stoi..

  3. BieS

    Jeżeli już lokalizujecie bazę to najpierw sprawdźcie rzeczywiste jej położenie. Araxos nie leży na Krecie, tylko na północno-zachodnim krańcu Peloponezu koło Patry.

    1. Andrzej

      BieS: Masz rację. Dzięki za korektę.

Reklama