Reklama

Siły zbrojne

Rusza wyścig o następcę MiG-29 i Su-22. Kandydaci na nowe myśliwce

  • Pocisk standardu APKWS / Wiz. BAE Systems
  • Photo: 17 WBZ.
  • Fot. Lockheed Martin
  • Pocisk Excalibur - fot. BAE Systems
  • Fot. Gage Skidmore/Flickr/CC BY-SA 2.0

Oferenci odpowiadają na zapytanie dotyczące nowych maszyn, złożone przez MON. Inspektorat Uzbrojenia poinformował, że do analizy rynku związanej z zakupem wielozadaniowego samolotu bojowego nowej generacji zgłosiło się pięć podmiotów, w tym czterech producentów myśliwców.

Zgodnie z informacją przekazaną Defence24.pl przez rzecznika Inspektoratu Uzbrojenia ppłk Roberta Wincencika do analizy rynku w zakresie „Wielozadaniowy Samolot Bojowy” zgłosiły się następujące podmioty:

  • Saab  AB;
  • Lockheed Martin;
  • Boeing Company;
  • Leonardo S.p.A.;
  • Fights-On Logistics.

Cztery z wymienionych spółek – Saab, Lockheed Martin, Leonardo i Boeing to międzynarodowe koncerny, będące producentami samolotów wielozadaniowych. Z kolei firma Fights-On Logistics uczestniczyła w procesie wdrożenia maszyn F-16 w Polsce i obecnie oferuje swoje usługi m.in. związane z wprowadzaniem do służby i późniejszym wsparciem eksploatacji myśliwców.

Choć na razie nie ujawnia się oficjalnie zakresu złożonych ofert, a sama analiza rynku jest dopiero wstępem do pozyskania myśliwców wielozdaniowych, to widać, że walka o program Harpia będzie się toczyć pomiędzy myśliwcami tzw. 4.5 generacji, a maszynami 5. Generacji typu F-35. Trzech z czterech producentów może bowiem zaproponować właśnie myśliwce 4.5 generacji.

Gripen E roll out
Fot. Saab.

Saab rozwija program Gripen NG, oparte o rozwiązania programu Gripen. Myśliwce tego typu, zintegrowane z nowym sprzętem (np. radar AESA, zaawansowane systemy WRE) i uzbrojeniem mają trafić do sił powietrznych Szwecji i Brazylii, są również promowane na innych rynkach. Maszyny tego typu są dostosowane do lotu z naddźwiękową prędkością przelotową.

Czytaj też: Saab chwali się myśliwcem Gripen E [FOTO]

Super Hornet
Fot. Boeing

Boeing zaproponuje zapewne nową generację myśliwca Super Hornet. Maszyny tego typu są ciągle rozwijane i dostarczane dla amerykańskiej marynarki wojennej, na ich zamówienie zdecydował się Kuwejt, ich zakup planuje też Katar. Z drugiej strony, Boeing zrezygnował z udziału w przetargu na nowe maszyny dla Belgii, z kolei w postępowaniu w Danii zwyciężyły konkurencyjne F-35 koncernu Lockheed Martin.

Czytaj też:  Eurofighter: „Typhoon przeważa czynnikiem odstraszania” 

Eurofighter Bundeswehr
Fot. Bundeswehr/Gygas.

Leonardo jest z kolei uczestnikiem konsorcjum, oferującego europejskie samoloty wielozadaniowe Eurofighter Typhoon. Podobnie jak Super Hornety, zostały one niedawno zamówione przez Kuwejt, ich zakup planuje też Katar. Znajdujące się w eksploatacji w siłach zbrojnych uczestników programu (Wielka Brytania, Włochy, Hiszpania, Niemcy) myśliwce są modernizowane.

Integrowane są nowe typy uzbrojenia (powietrze-ziemia), środki walki elektronicznej, czy stacje radiolokacyjne AESA. Przedstawiciele Eurofightera podczas MSPO 2017 podkreślali, że w wypadku wyboru tej maszyny Polska może stać się równoprawnym członkiem konsorcjum, co wiązałoby się z pakietem przemysłowym. W ich opinii zaletami Eurofightera jest możliwość lotu supercruise (z nadźwiękową prędkością przelotową), jak i wykonywania kilku rodzajów zadań w trakcie jednego lotu (swing-role).

F-35A USAF
Fot. US Air Force

Z kolei Lockheed Martin może zaoferować zarówno F-35, jak i nowe wersje F-16. Nie jest wykluczone, że Polska zdecyduje się na nabycie obu tych maszyn – na przykład eskadry zmodernizowanych F-16 w pierwszym etapie, i kolejnych partii myśliwców V generacji. Podstawową zaletą F-35 jest konstrukcja zgodna z zasadami technologii obniżonej wykrywalności, pozwalająca na operowanie nawet w wypadku silnego przeciwdziałania przeciwnika. F-35 są też wdrażane do sił zbrojnych różnych krajów europejskich (np. Norwegia, Holandia, Włochy), jak i oczywiście do USAF. Natomiast nowe F-16 mogłyby zostać zunifikowane z istniejącymi maszynami, po modernizacji tych ostatnich.

Czytaj też: F-35 nowym "koniem roboczym" NATO?

Z kolei do analizy rynku w zakresie "Zdolność do prowadzenia zakłóceń elektronicznych z powietrza" zgłosiły się następujące podmioty:

  • Saab AB;
  • Elbit Systems EW and SIGINT - Elisra Ltd.;
  • Griffin wraz z Elta Systems Ltd.

Prowadzone badanie rynku jest pierwszym krokiem na drodze do nabycia przez Polskę samolotów nowej generacji, mających zastąpić Su-22 i następnie MiG-29. Plan pozyskania myśliwców piątej generacji był też elementem Koncepcji Obronnej RP, jawnej części Strategicznego Przeglądu Obronnego.

Na razie do badania rynku zgłosili się czterej czołowi zachodni producenci samolotów bojowych. Wybór konkretnego rozwiązania może zależeć nie tylko od prostego porównania parametrów technicznych, ale też od ceny, kwestii przemysłowych, proponowanego systemu wsparcia eksploatacji lub, a może przede wszystkim, od wybranej koncepcji modernizacji polskiego lotnictwa myśliwskiego.

MiG-29 Polska
Fot. J.Sabak

Część ekspertów opowiada się bowiem za zakupem F-35, jako naturalną kontynuacją wdrożenia F-16, aby te pierwsze mogły wykonywać uderzenia na cele w głębi terytorium przeciwnika i „torować” drogę przez urzutowaną obronę. Zwolennicy maszyn 4.5 generacji odpowiadają, że ataki na dobrze bronione cele mogą być prowadzone przy użyciu broni stand-off, spoza zasięgu nieprzyjacielskiej obrony, a istotne znaczenie mogą mieć na przykład zdolność do lotu z naddźwiękową prędkością przelotową, czy – potencjalnie – operowania z drogowych odcinków lotniskowych.

Jak wskazano wcześniej, czynnikami determinującymi wybór nowego myśliwca mogą być też koszt (zarówno zakupu, jak i późniejszej eksploatacji), jak i korzyści przemysłowe. Jest to o tyle istotne, że efekty programu Harpia będą mieć znaczący wpływ na budżet MON, jak i na zdolności Sił Zbrojnych w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat, a jego koszt może być znacznie wyższy niż np. zakupu samolotu F-16 (łącznie ponad 3,2 mld USD). Kluczowe staje się zatem całościowe podejście do projektu – z uwzględnieniem kosztu cyklu życia, czy maksymalizacji konkurencji przez jak najdłuższy okres postępowania.

Dopiero po uzyskaniu przez resort obrony pełnej wiedzy o różnych aspektach ofert możliwe stanie się podjęcie decyzji. Analiza rynku jest jednym z pierwszych kroków w tym kierunku. Jedno jest pewne - zarówno Su-22, jak i MiG-29 są przestarzałe i powinny być wymienione na samoloty produkcji zachodniej.

Zobacz też:  Raport o nowym myśliwcu dla Polski. Seredyński: Jak osiągnąć korzyści polityczne, militarne i gospodarcze [SKANER]

 

Reklama

Komentarze (144)

  1. Ralf_S

    Zacytuję Pana Kononowicza z Białego Stoku: "...niczego nie będzie..."

  2. Pavelsky

    Gripen E/F bo maszyna idealna pod ewentualny konflikt jak może grozić Polsce. Wystarczy spojrzeć kto jest jego producentem. Bo jest niedrogi w zakupie, tani w eksploatacji i serwisie. Taki miał być od początku. Może również przenosić szeroką gamę uzbrojenia. Bo Polska gospodarka może na tym zyskać tzn szeroka współpraca z firmą Saab również w innych dziedzinach wymagających modernizacji WP tj. stocznie itp. @jajtac odpowiedz już dostałeś Wojska Obrony Terytorialnej. DOL to mus bo nie wierzycie chyba że w czasie konfliktu zbrojnego (a grozi nam przeciwnik-sąsiad potężny) że lotniska będą miały możliwość swobodnego funkcjonowania? W ramach Sił powietrznych można stworzyć mobilne jednostki których zadaniem będzie przygotowanie i obsługa maszyn (tankowanie-uzbrojenie) na tzw. DOL-ach. W innym przypadku lotnictwo nasze w kilka godzin przestanie istnieć (zostanie zniszczone lub uziemione) Zgadzam się również z tezą że OPL to podstawa (Pilica i Narew a na końcu dopiero Wisła) dopiero potem można myśleć o zakupie dodatkowych maszyn. Problem polega na tym że nasza OPL jest słaba a bajkopisarze i gadżet maniacy chcą F-35 który nie jest optymalną maszyną dla nas zważywszy na warunki (oby nie) w jakich przyjdzie się nam mierzyć z potencjalnym przeciwnikiem a offset 0 Dlatego m.in. Szwecja kraj bogaty, który również spać spokojnie nie może zdecydowała się nie na F-35 ale na mały, tani i prosty samolot który jest optymalny do warunków bojowych w których przyjdzie im walczyć. Ten kraj ma ich ok. 160szt!

  3. Przechodziłem obok

    Futurologia,to to w czym są dobrzy.Armia to niespełniony sen. Wszystko ma być a nic niema.Zalosna farsa

  4. jajtac

    Hej specjaliści od DOL, może ktoś powie mi kto te DOL będzie zabezpieczał i kto będzie zabezpieczał zabezpieczenie bo ja jakoś tych struktur w wojsku nie widzę, a jeśli ktoś myśli, że wyszkoli pododdziały w 2 tygodnie to jest nieźle pojechany. Wyobraźcie sobie taką kolumnę jadącą na DOL, który można wytypować nawet z Google Maps bez obstawy (to i tak masa sprzętu i wojska:)) napadniętą przez np. kompanię wojska (nie ważne jakiego i tak wytną wszystko do nogi).

    1. Hatake

      WOT Jeszcze jakie... pytania?

  5. Szybki

    Jak myślicie czy Boeing może proponować F15 SE? Oprócz Hornetów

  6. olo305

    Gdybyście mieli wybrać z f16, f35, eurofighter, rafale, super hornet, gripen , to jaki byście myśliwiec lub dwa myśliwce wybrali? Któs napisze z argumentami ?

    1. raptor

      Irydę jako myśliwiec przewagi powietrznej, a do tego Bryza jako latająca cysterna oraz wersja Bryza Growler - wiadomo do czego.

    2. bęcki

      F-16 z najmocniejszymi silnikami przebudowane na bezzałogowe plus redundantna infrastruktura. Łatwiejszy serwis, mniejsze ograniczenia i większa dostępność pilotów, łatwiejszy (i tańszy?) serwis. Istota jest w infrastrukturze bo wtedy dowolne bezzałogowe statki powietrzne można użytkować poprzez infrastrukturę (w przyszłości). A skoro F-16 to na uzbrojenie przyjąć AGM-65L, AGM-88E i AGM-84K Trochę fantastyczna wizja ale skoro najważniejszym zadaniem jest obrona to chyba nie jest głupi pomysł. Realistycznie to F-16 możliwe najnowsze podobne do naszych (utrzymanie) i umożliwiające używanie AGM,ów i AIM,ów co umożliwiało by zbudowanie obron sił obronnych.

  7. Halo.

    Tylko F-35 może pozwolić na wyrównanie szans w przypadku ewentualnej konfrontacji z przeciwnikiem. Wybór innej opcji to wyrzucone pieniądze.

    1. nostromo

      tylko po co przeciwnikowi ułatwiać wyrównanie szans kupując latającą cegłę zamiast myśliwca

    2. rydwan

      jakich szans skoro każdy nasz potencjalny przeciwnik nie posiada nic lepszego niż f 16

  8. ck

    To na co zapewne jest nas realnie stać to dokupienie jakiś 30-60 sztuk używanych F-16 i ich ewentualna modernizacja. Zapewne wtedy aby zaoszczędzić na kosztach wycofamy wszystkie su-22, które polecą na Ukrainę w zamian za jakąś technologię (np do czołgów). Wobec astronomicznych dla Polski kosztów budowy systemu PLO na nic innego nie będzie nas stać prze kolejne 10 lat, wtedy wycofamy MIG-i 29.

  9. zwykly-F

    Najlepszym mysliwcem na swiecie pod wzgledem koszt-skutecznosc jest Rafale.

    1. Qba

      Jaka szkoda, że nie spełnia wymagań MON

    2. De Retour

      Pewnie dlatego dowódca lotnictwa Francji stwierdził, że po wprowadzeniu F35 w WB i innych krajach Francja spadnie do trzeciej ligii...

  10. Kris

    Wygra F16V

    1. Qba

      Nawet nie startuje

  11. raptor

    Niestety... dla zobrazowania jak wygląda wybieranie u nas samolotów... pozwolę sobie zacytować tytuł artykułu na tym portalu na którym jesteśmy. Zwracam uwagę na datę publikacji. "Boeing zainteresowany polskim rynkiem. F-18 zamiast F-35? OPUBLIKOWANO: PONIEDZIAŁEK, 24 MARCA 2014, 9:36" Fajnie co? Za chwilę będą 4 lata od tego artykułu, a nasze SP na tym samym etapie (nie)posiadania. To jest naprawdę alarmująca sytuacja.

  12. Jassm158

    Naturalnym i pewniakiem jest F-16 V MYŚLĘ ŻE 50 Sztuk plus modernizacja 48 block 52 do standardu V TO nasze realne możliwości, nie kupimy ani gripenów, Hornet ów, czy F-35 tymbardziej bo budżet MON by nie utrzymał takich wydatków przy okazji programów Wisła, Orka, czy Kruk, home, itd reszta propozycji producentów TYPHOON, czy Rafale jest piszą naszym zainteresowaniem ze względów politycznych na tu na myśli chłodne relacje Francja oraz Niemcami. Stąd stawiam tylko na F-16 V.!!!!!!!

    1. dropik

      nikt nie kupic f16 kiedy wchodzić do produkcji będzie PAK. dla nas jedyną możlowśc to f35 , oczywiście można będzie kupic 1-2 eskadry f35 i dodatkowe f16 ale kupowanie samych f16 nie ma już sensu Co do f35 to trzeba przyjać, że dla Polski z pakietem logistycznym i uzbrojeniem bedzie to kosztowac nie mniej niz 150mln dolarów przy kupnie 2 eskadr lub i wiecej przy kupnie 1 eskadry. 32sztuki to będzie więc kwota ponad 20mld zł licząc z vatem. do tego trzeba dodatkowo zbudować/przebudować jedna,dwie bazy lotnicze

    2. Qba

      Lockheed oferuje F-35.

  13. pav

    NIe mam ywyjscia- skoro powidzielismy A i kupilismy F16 to nastepne tez powinny byc Efy m in ze wzgledow logistycznych i bazyszkoleniowej. Obecnie mam 12 F16 szkoleniowychi 36 jenomiejscowych.To oznacza ze przykupnie nastepnej transzy np 48 sztuk jednomiejscowych bedzie 36 +48. Inny wybow bedzie owocowal zmniejszona iloscia jednoos samolotow o ilosc maszyn treningowych co zmniejszypotencjal lotnictwa.

    1. Qba

      Dowcip polega na tym, że nikt nie oferuje nowych

  14. dropik

    niby nic nie moze konkurowac z f35, ale moze sie okazać, że po tym jak Trump naciskał na zmniejszenie jego ceny dla amerykanskiej armii, to L.M. moze chcieć sobie odbić mniejsze zyski wyższą ceną dla krajów, które nie są członkami programu. Trzeba chyba przyjąć, że F35 nie będą tansze niż rafale czy ef2000, gripen. Jesli jest to lepszy samolot to nie będzie on tanszy. Gdyby był , byłoby to dziwne, wręcz "socjalistyczne" posunięcie L.M. O produkcji samolotów w PL czy użytkowanie 3 różnych nowych typów lepiej nie wspominać bo to idiotyzm

    1. gregorx

      Sprzedaż większej liczby samolotów, nawet z niższą marżą i zarabianie przez dekady na ich serwisie i pakietach modernizacyjnych kojarzy się Koledze z socjalizmem !? F-35A dla partnerów programu już są tańsze niż Rafale i EF. F-35A wytnie konkurencję ceną, dzięki skali produkcji. W tym roku 66 maszyn odebrano na dwa tygodnie przed terminem. W przyszłym roku plan produkcyjny zakłada przekazanie 88, plus dwie maszyny dla Turcji, które zostaną dostarczone z opóźnianiem w 2019. Za dwa lata 141 maszyn w ramach 11 serii.

    2. Qba

      Gripen jest dwa razy tańszy niż Rafale i Typhoon.

  15. B. Ventura

    Uzyskanie linii produkcyjnej byłoby możliwe chyba tylko w przypadku F-16 oraz od Boeinga Wymagałoby to postawienia na ilość a nie na jakość. Co niekoniecznie musi być głupie. Czyli po 1 eskadrze F-16 i F-35 od LM oraz produkcja u nas np. 100 Viperów. I nieprawda, że "nas nie stać". Pieniądze na to zawsze były, są, i będą - trzeba tylko chcieć.

    1. Qba

      Kto ci da linię produkcyjną do używanych F-16 ?

  16. Gość

    Grecja ponoć modernizuje tylko 80 F-16 do wersji V więc ma na zbyciu pewnie 48 F-16 c/d ( za jakiś 1 mld dol) + modernizacja do wersji V jak dla nas pewnie następne 1 mld dol i problem na 20 lat z głowy, bo tyle powinny polatać. Ale największym problemem pewnie jest utrzymywanie rzeszy biurokratów od dialogów technicznych. Wszystkim lotnikom życzę pomyślnych wiadomości w Nowym Roku i niech im w końcu coś kupią, co nie tylko lata, ale i namierza, strzela, ma radary, i przede wszystkim strzeli zanim będzie zestrzelone....

    1. Qba

      Na zbyciu ma wersje A/B których remont nie jest opłacalny.

  17. kubuskow

    Tu wybór jest pomiędzy dwoma samolotami: >> f-16 w komplecie z serwisem w kraju - pozwoli zmniejszyć koszty lotnictwa, przy zachowaniu jego obecnych możliwości, ale bez perspektywicznego rozwoju. >> f-35 - mocno podniesie koszty utrzymania lotnictwa, w porównaniu z i tak wysokimi dotychczasowymi, ale zapewni bardzo duże możliwości i na lata da możliwość modernizacji i wykorzystania. Moim zdaniem innych opcji nie ma sensu brać pod uwagę, albo stare z bonusem, albo nowe. Serwis mitycznego Gripena w najnowszej wersji to już nie zajęcie dla dwóch poborowych i przez to koszty wyższe. Uzbrojenie dla f-35 będzie w coraz większym spektrum dostępne, a my pierwsze samoloty dostaniemy jak już duża część integracji zostanie dokonana.

    1. Qba

      Zwróć uwagę, że F-16 jest oferowany używany bez serwisu i transferu technologii.

  18. Tom

    Czytam komentarze i z części chce mi się po prostu śmiać. Panowie, decydują dostępne środki finansowe a z tymi wobec morza zapóźnień we wszystkich możliwych obszarach jest i będzie problem. Tak więc musimy skupić się na tym co możemy zrobić i przestać tracić cenny czas. Wobec powyższego uważam że to co możemy zrobić to zakupić ASAP jedną eskadrę F-16V w miejsce Su-22, doposażyć Migi na wzór mińskich i czekać na ustabilizowanie się ceny F-35. Około 2030 być może będziemy mogli pozwolić sobie na dwie eskadry. Oczywiście posiadane F-16 C\D muszą zostać zmodernizowane do standardu V. I to na tyle.

  19. DSA

    na F-35 trzebaby się ustawić w kolejce. W tym roku wyprodukowano 66 szt. Maksymalne możliwości produkcyjne to 160 rocznie który to poziom ma być osiągnięty w 2023 roku. Biorąc pod uwagę potrzeby USA oraz państw uczestniczących w programie oraz kolejkę tych spoza programu co już się ustawiają to raczej przed 2030 ich nie dostaniemy (chyba że USA ograniczą zakupy w ramach tego programu)

  20. czyt

    No coz wiadomo,ze czas szybko wykrusza sprzet PSP i aby de facto wzmocnic potecjal obronny RP musi szybko i skutecznie wymienic ten latajacy zlom.Skoro Nasi sosjusznicy z regionu posiadaja i uzytkuja Grippena wiec moze warto dobrze sie przyjzec tej ofercie moze tez zawalczyc o tzw kontrakt rzadowy...??? Dziwne ze brak pferty Dassault ,ktory takz ciekawa oferte zlozyl Belgii.Jedno co wazne z ta obecnie posiadan iloscia F-16 nasze niebo jest de facto bezbronne a maszyny szybko zostana zarzzniete ze swoich resursow a silniki sa kosztowne.Szansy na wskrzeszenie Irydy,Skorpiona chyba de facto nie ma zadnych a szkoda wiec musi kupowac obce uzbrojenie tylko czy i jak dlugo wystarczy srodkow?Iska ,Lim itd poszly do historii i sila obronna lotnictwa takze.Takikraj jak RP w linni bojowej powinien posiadac co najmniej 150 szt samolotow bojowych i X2-3 rezerwa szkolno-taktycznej..Inaczej lipa na maxa jak obecnie.

    1. Marek

      Ta ciekawość oferty dla Belgii dotyczy propozycji wspólnych sił powietrznych pod francuskim dowództwem?

  21. Jestem robotem

    Twierdzenie, że Gripen jest o 20-30% gorszy od F-16 miało być może jakieś uzasadnienie w przypadku starszych wersji, ale na pewno nie E. Gripen E nie ustępuje osiągami F-16 block 50/52 (szybkością max i wznoszenia nie ustępowała już mu wiele wersja C), a przy tym bije go na głowę w co najmniej czterech aspektach: 1. Ma co najmniej dwukrotnie niższe echo radarowe, przy czym ta różnica wynika z konstrukcji Gripena, w której uwzględniono cechy niskiej wykrywalności. W starszym o ponad dekadę projekcie F-16 ten aspekt w ogóle nie był brany pod uwagę. 1,2 m2, które osiągnięto w tym samolocie dzięki pokryciom Have Glass, jest jego dolną granicą SPO. Inżynierowie Saaba twierdzą, że w najnowszym Gripenie udało się zejść z SPO poniżej 0.1 m2. A to oznacza że Gripen może oddać salwę pocisków Meteor, będąc na granicy zasięgu wykrycia najnowszego rosyjskiego radaru Irbis-E. F-16 takiej możliwości nie ma i zanim Su-35 wejdzie w zasięg jego AIM-120, będzie już dawno wykryty rosyjskim radarem. F-16 nie ma już przewagi jakościowej nad Suchojami, jaką posiadał do momentu wprowadzenia Su-35. Po zlikwidowaniu przewagi jakościowej Rosjanom wystarczy zwykła przewaga ilościowa. Gripen E ma niewielką, ale istotną przewagę, jaką daje mu niska SPO. 2. Integracją z wieloma rodzajami uzbrojenia, wspomnianym już Meteorem, pociskiem Brimstone II, który w odróżnieniu od AGM-65 Maverick jest prawdziwą bronią stand-off, czy różnymi pociskami WVR, np. izraelskim Pythonem. F-16 jest zintegrowany wyłącznie z uzbrojeniem amerykańskim. 3. Płatowiec jest zoptymalizowany do manewrów transsonicznych, a nie poddźwiękowych jak w F-16. Dzięki usterzeniu kaczka, Gripen ma mniejszy opór indukowany na prędkościach naddźwiękowych i manewrowanie nim nie powoduje szybkiego wytracania energii. Gripen E jest zdolny do supercruise z prędkością 1,25 Ma, czego F-16 nie potrafi. 4. Wbudowanym w płatowiec systemem IRST Skyguard-G, w miejsce zasobnika w F-16. Zasobnik to nie tylko jedno podwieszenie mniej do wykorzystania, ale też większy opór aerodynamiczny i dodatkowe ułamki metra do SPO, Oprócz tego ma takie zalety, jak rekordowo niski czas przezbrojenia do misji walki powietrznej, wynoszący 10 minut, możliwość operowania z DOL, najniższy koszt godziny lotu wśród myśliwców generacji 4+. Oprócz tego posiada radar AESA ze 100-stopniowym kątem obserwacji. Mniejszy o zaledwie 1700 kg udźwig, to nie jest zbyt wielka wada, jeśli zakładamy, że samolot będzie służyć przede wszystkim w misjach OPK. Wszystkim, którzy twierdzą, że Gripen E nie posiada integracji z szyną MilStd-1760, polecam zapoznać się dokładniej z jego specyfikacją. Posiada taką integrację w 8 na 10 podwieszeniach.

    1. mnsg

      Kolego zapomniałeś dopisać ,że Gripen ma dwa razy mniejszy udźwig od F-16.

    2. dropik

      po podwieszaniu rakiet i zbiórników gripen świeci jak choinka bożonarodzeniowa. Metero to duża zaleta ktorą da sie jednak uzyskac kupując aim120D. ogolnie to taki sam składak jak ich okret podwodny czyli nic szczegolnie nowoczesnego

    3. KKK

      Nie dodales ,ze ma tez radiolokator o wyraznie mniejszym zasiegu - i cala korzysc z mniejszej SPO znika....I juz widze ,jak Szwedzi angazuja sie w dostawy czesci zamiennych w trakcie konfliktu Polski z Rosja.......

  22. mnsg

    Przy okazji dyskusji o samolotach pragnę zwrócić uwagę na zagadnienie obsady etatowej pilotów, w szczególności samolotów F-16. Przez TV przewinęła się informacja że na dziś na 48 samolotów mamy 60m wyszkolonych pilotów do latania na nich. Jest to dużo za mało, aby skutecznie wykorzystać sprzęt i prowadzić odpowiednio intensywne działania bojowe lotnictwa potrzeba około 2,5 pilota na jeden samolot czyli powinniśmy mieć wyszkolonych i zdolnych do działań bojowych na F-16 około 120 pilotów, czyli dwa razy tyle co faktycznie mamy. Czy do dziś nikt tego nie zauważył. Najwyższy czas aby ktoś odpowiedzialny za te sprawy wypowiedział się na ten temat.

    1. dropik

      Szkolenie pilotów jest kosztowne i mało medialne w porównaniu do kupowania nowych samolotów. Niestety potem wychodzi że pilot nie jest wstanie wylądować na lotnisku i rozbija samolot w lesie bo zamiast minimum 150 godzin wylatał zaledwie 80 i wg niektórych oficieli był doświadczonym pilotem. Oczywiście samolotów mamy mało a do tego utrzymujemy fikcje w postaci 3 jednostek które powinny być zaorane. Malbork i Minsk zbyt blisko przeciwnika , nie powinny miec charakteru stałej bazy( świdwin ok ) a do czasu pozyskania nowych samolotów jednostki powinny byc rozwiązane lub wyraźnie zmniejszone

  23. ansuz

    MOIM SKROMNYM ZDANIEM TYLKO NAJNOWSZE F-16!! Dlaczego? - Jeden model, jedno zaplecze logistyczne - Jeden model, jeden system szkolenia - Cokolwiek nie kupimy nie wystarczy na naszego jedynego wroga - Jeżeli NATO nam pomoże, to od pierwszych godzin wyśle lotnictwo. - NAJWAŻNIEJSZE, ZAOSZCZĘDZONE PIENIĄDZE NA ROZWÓJ POLSKIEJ BRONI JĄDROWEJ!

    1. 13579-24680

      -Jedna awaria/katastrofa, -Jeden problem z łańcuchem dostaw, skutkuje uziemieniem sił powietrznych. Faktycznie z ekonomicznego punktu widzenia jeden typ samolotu łatwiej utrzymać, ale nie jest to optymalne gdy bierzemy pod uwagę bezpieczeństwo państwa.

    2. Polak

      Najwazniejsze to Twoje ostatnie zdanie, ładunki atomowe i skuteczny system ich przenoszenia, obniza potrzebe wielkich inwestycji w pozostałe elementy sił zbrojnych

    3. Halo

      Brakuje kluczowego argumentu, czyli przewagi technologicznej. Zakup F-16 nie da nam nic poza unifikacją. Zakup F-35 wyrówna szanse i być może wystarczy na jedynego wroga.

  24. dwds

    F-16 z racji posiadanej już infrastruktury

    1. Halo

      W ramach posiadanej infrastruktury dokupujemy już Honkery (zresztą po 1,5 melona za sztukę) ! Od zakupu F-16 minęła juz epoka. 100 x F-16 nie zatrzyma 500 migów. Tylko F-35 pozwoli nam wyrównać szanse w zdobyciu przewagi w powietrzu.

  25. Gerald z Rivi

    F16 tani dobrze uzbrojony dobrze wyposażony do tego maty i zwrotny to trudny do trafienia małe rozmiary to małe echo na radarze, silnik wystarczająco mocny do lotu z prędkościami 1.5 mach lub do udźwignięcia sporej ilości uzbrojenia nie ma co kombinować maszyny 2 silnikowe będą znacznie droższe, a F35 oprócz kosztów to jeszcze mało zwrotny z takimi małymi skrzydełkami a taką masą.

    1. Husar

      Czyli czeka nas zakup eskadry F16B70 zamiast Su22. W przyszłości jeszcze 2 eskadr za Mig29 być może jedna z nich to na F35. To łącznie będzie około 100 maszyn. Konieczne więc jest aby powstało centrum serwisowe LM w Polsce. Do tego akurat PGZ ma chyba odpowiednie kompetencje.

    2. Wojciech

      F-35 nie musi być zwrotny F-35 pierwszy wykryje przeciwnika i go unicestwia nic do niego nie podleci ani nie wystrzeli.

    3. Halo

      Zwrotność była potrzebna w '39. Teraz liczy się niewidzialność. Tylko F-35. Reszta się nie liczy.

Reklama