Reklama

Geopolityka

Polska w PESCO: na razie bez projektów własnych, współpraca z innymi państwami

Holandia będzie posiadać mniej niż 20 czołgów Leopard 2, z pierwotnej floty 445 maszyn. Fot. Ministerstwo obrony Holandii.
Holandia będzie posiadać mniej niż 20 czołgów Leopard 2, z pierwotnej floty 445 maszyn. Fot. Ministerstwo obrony Holandii.

Polska do tej pory nie zgłosiła żadnego projektu, jaki miałaby być realizowany w ramach stałej współpracy strukturalnej w dziedzinie obronności (PESCO) w UE. Źródła dyplomatyczne podają, że Warszawa przyłącza się do projektów Holendrów i Francuzów.

W poniedziałek unijni ministrowie spraw zagranicznych mają przyjąć formalną decyzję ustanawiającą PESCO (Permanent Structured Cooperation); miesiąc temu 23 kraje członkowskie, w tym Polska, zdecydowały, że przystępują do tej współpracy.

PESCO ma prowadzić do pogłębienia współpracy wojskowej w UE - finansowania projektów, rozwoju technologii wojskowych i wzmocnienia przemysłu obronnego UE. Uroczyste zainaugurowanie stałej współpracy ma się odbyć na przyszłotygodniowym szczycie UE w Brukseli (14-15 bm.).

Czytaj też: Speck - PESCO "polisą ubezpieczeniową" dla Europy

Źródła dyplomatyczne w Brukseli poinformowały w piątek, że w tej chwili jest już 17 projektów, które mają być realizowane w ramach PESCO. W dwóch z nich swój udział zgłosiła Polska. Ich wdrażanie powinno się zacząć po formalnej decyzji ustanawiającej PESCO. Władze w Warszawie dotychczas nie przedstawiły własnych projektów.

"To pierwszy etap, po kilku miesiącach, po roku do tego zestawu mogą, decyzją państw członkowskich, dołączyć inne projekty. Proces nie jest zamknięty" - zastrzega dyplomata zaznajomiony z tą sprawą.

Minister obrony Antonii Macierewicz mówił dziennikarzom, gdy Polska zgłaszała akces do PESCO w ubiegłym miesiącu, że przygotujemy własne projekty, które będą służyły wzmacnianiu wschodniej flanki NATO. Minister nie podawał jednak żadnych terminów.

Na razie dołączamy do projektów zaproponowanych przez Holendrów i Francuzów.

Holenderski projekt dotyczy mobilności militarnej. Inicjatywa w tej sprawie pojawiła się wiosną tego roku i robi zawrotną karierę nie tylko w UE, ale też w NATO.

Chodzi o zmniejszanie barier biurokratycznych bądź infrastrukturalnych, aby łatwiej przemieszczać wojska pomiędzy krajami członkowskimi. "Ma to znaczenie dla kwestii wzmocnienia flanki wschodniej. Wojsko, żeby przekroczyć granice, musi uzyskać pozwolenia, musi przejechać przez jakieś mosty itd. To bardzo wiele różnych kwestii, które wpływają na swobodę czy szybkość poruszania się wojsk. Inicjatywa holenderska ma doprowadzić do tego, byśmy postarali się pozbyć tych barier" - tłumaczył jeden z dyplomatów.

Czytaj też: Przepisy utrudniają przerzut ciężkiego sprzętu w Europie. "Poważny problem dla NATO"

Temat ten był już omawiany przez NATO. Podchwyciła go też Komisja Europejska, która zapowiedziała odpowiednie rozwiązania prawne i środki na infrastrukturę. Dyplomaci spodziewają się, że projekt ten nie będzie realizowany jedynie przez zainteresowane państwa PESCO, ale przez całą UE.

Drugi projekt, zgłoszony przez Francję, do którego przyłącza się Polska, dotyczy bezpiecznej komunikacji pomiędzy siłami zbrojnymi. Na pierwszym etapie chodzi głównie o procedury, jednak docelowo projekt miałby prowadzić do opracowania nowego aparatu komunikacyjnego.

Polska długo wahała się, czy w ogóle przystąpić do PESCO, obawiając się, czy nie zaszkodzi to współpracy w ramach NATO. Ostatecznie Warszawa zdecydowała się na ten krok, obwarowując swoje uczestnictwo szeregiem warunków.

Czytaj też: Szef MON - udział Polski w PESCO uzależniony od trzech warunków 

Media w Brukseli informowały, że cześć dyplomatów, zwłaszcza z Francji, wyrażała obawę o to, czy uczestnictwo Polski nie będzie sprowadzało się do tego, by blokować tę inicjatywę od wewnątrz (decyzje w ramach PESCO mają zapadać jednomyślnie). Polscy dyplomaci w Brukseli odrzucają jednak takie podejrzenia. "Nie idziemy tam, żeby to zablokować, tylko żeby z tego korzystać" - powiedział prosząc o zachowanie anonimowości przedstawiciel Polski w Brukseli.

Stała współpraca strukturalna w obszarze obronności została przewidziana w Traktacie Lizbońskim. Daje ona państwom członkowskim możliwość wspólnego rozwijania zdolności obronnych, inwestowania we wspólne projekty czy przygotowywania się do udziału w operacjach.

Z unijnej "28" na przystąpienie do PESCO nie zdecydowały się: wychodząca z UE Wielka Brytania, Dania, mająca klauzulę, która wyłącza ją z unijnej współpracy wojskowej, a także Irlandia, Portugalia i Malta.

PAP - mini

Reklama

Komentarze

    Reklama