Reklama

Siły zbrojne

Stoltenberg: zakres Zapadu-17 znacznie przekroczył rosyjskie zapowiedzi

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Fot. nato.int
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Fot. nato.int

Państwa NATO wyraźnie stwierdziły, że skala i geograficzny zakres ćwiczeń Zapad-17 znacznie przekroczyły to, co Rosja wcześniej zapowiadała – powiedział w czwartek w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg po spotkaniu Rady NATO-Rosja.

Rada spotkała się po raz trzeci w tym roku. Wśród tematów dyskusji były transparentność oraz redukcja ryzyka. Są one ściśle związany z ćwiczeniami wojskowymi, jakie prowadzą obie strony. W ubiegłym roku postanowiono powołać grupę ekspertów w sprawie bezpieczeństwa w przestrzeni powietrznej Mora Bałtyckiego. – Jej dotychczasowe prace są obiecujące – powiedział w czwartek Stoltenberg podczas briefingu w kwaterze głównej NATO.

Sekretarz generalny powiedział też, że ważną częścią dyskusji państw NATO z Rosją były w czwartek ćwiczenia Zapad-17

Dzisiaj wymieniliśmy informacje o ostatnich ćwiczeniach. Sojusznicy wyraźnie stwierdzili, że skala i zakres geograficzny ćwiczeń Zapad-17 znacznie przekroczyły to, co Rosja wcześniej zapowiadała.

sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg

Czytaj więcej: Zapad kontra Dragon. 1:0 dla Rosji w wojnie propagandowej [OPINIA]

Jak dodał, wiele państw NATO zwracało uwagę, że zarówno liczba żołnierzy była większa, jak i scenariusz był inny niż rosyjskie zapowiedzi.

Musimy się upewnić, że Rosja w pełni stosuje się do postanawiań Dokumentu Wiedeńskiego, zarówno jego litery, jak i ducha. Myślę, że to co zobaczyliśmy w związku z ćwiczeniem Zapad, podkreśla konieczność "zmodernizowania" Dokumentu Wiedeńskiego – ocenił Stoltenberg. Dodał, że powinna być możliwość "nagłego" wysłania obserwatorów w razie "nagłych" ćwiczeń oraz należy obniżyć progi, kiedy zaproszenie międzynarodowych obserwatorów jest obowiązkowe.

Rosja często przeprowadza niezapowiedziane ćwiczenia wojskowe. NATO uważa je za zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Sekretarz generalny Sojuszu poinformował także, że obie strony zgodziły się, że pożyteczna jest zasada wzajemnego informowania się obu stron o zbliżających się ćwiczeniach wojskowych.

Stoltenberg przypomniał także, że trwa proces oceny struktur dowodzenia NATO. – Struktury dowodzenia NATO będą tematem dyskusji na zbliżającym się spotkaniu ministrów obrony w listopadzie – zapowiedział.

Czytaj więcej: NATO szykuje struktury do nowej zimnej wojny

Dokument Wiedeński wymaga zaproszenia na ćwiczenia obserwatorów ze wszystkich państw należących do OBWE, jeśli zostanie przekroczony jeden z następujących progów: 13 tys. żołnierzy, 300 czołgów, 500 pojazdów opancerzonych lub 250 dział i wyrzutni.

W połowie lipca, na poprzednim spotkaniu Rady NATO-Rosja, Moskwa przekazała NATO, że liczba żołnierzy zaangażowanych w Zapad-17 będzie niższa niż wymogi tego dokumentu. Już wtedy Stoltenberg dał do zrozumienia, że Sojusz nie daje wiary tym danym.

Czytaj więcej: NATO i Rosja informują się o ćwiczeniach

Tematami spotkania Rady NATO-Rosja były w czwartek także Ukraina i Afganistan.

Rada NATO-Rosja została powołana w 2002 r. jako forum dialogu. Sojusz zawiesił cywilną i wojskową współpracę z Rosja po aneksji Krymu i wybuchu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego w 2014 r. Spotkania Rady NATO-Rosja na szczeblu ambasadorów wznowiono dopiero w 2016 r.; wówczas odbyły się trzy posiedzenia – w kwietniu, lipcu i grudniu. Następnie rada spotkała się w marcu i lipcu 2017 r.

Reklama

Komentarze (4)

  1. Kowalskiadam154

    Z bandziorem można rozmawiać tylko przykładając mu pięść do nosa

  2. gregor

    Skończcie rozmawiać z Rosją z pozycji pacyfisty. Rosja NIGDY niczego nie przestrzegała i przestrzegać nie będzie. Rosja liczy się tylko z siłą czy to militarną czy gospodarczą. Tu trzeba kolejnych miesięcy z ceną ropy na poziomie > 40 $. Tu trzeba wstrzymać NS2 i zmniejszyć zakupy gazu z Rosji przez EU. To jest to z czym Rosja będzie się liczyć. A tu mimo agresywnego działania Rosji niemiecki Simens na OKUPOWANYM Krymie montuje kotły a zachodnie firmy dalej kolaborują przy NS2.

    1. jiu ha ha

      gregor - w nomenklaturze kapitalistycznej nazywa się to wolny rynek ? A to co robi USA nazywa się obalanie rządów oraz nacisk przez embargo !I my jesteśmy dokładnie w pośrodku ?

    2. Teodor

      W zasadzie to masz gruba racje, ale niestety Azja to taki CPN dla Europy i nie tylko w kwestii ropy czy gazu, ale takze innych surowcow. Europa tak czy inaczej zmuszona jest importowac wiele surowcow, moze dlatego Niemcy zaczeli inwestowac w energie odnawialna?!... Czy im sie to oplaca, tego nie wiem, bo ich system dotacji chyba sie powoli, byc moze w sposob planowany, przewraca. Porownujac Europe z Rosja nalezy zauwazyc dwa konce kija: 1. Ludna Europa na stosunkowo niewielkim terenie oraz 2. Wielka Rosja (w sensie geograficznym) ze stosunkowo niewielkim zaludnieniem na km2. W sensie nominalnym rowniez. Europa musi importowac surowce niezaleznie od tego czy bedzie to Bliski Wschod, Afryka, Ameryka etc... Jesli chodzi o embarga na import surowcow z Rosji to stawam na rope. W przypadku Polski jest to znaczny wolumen cenowy w stosunku do ceny gazu.

    3. Fun funów z USA

      No to droga wolna drogi "edi": sprowadź ceny ropy do mniej niż 40 USD za baryłkę (a będzie ci za to wdzięczne 99% kierowców w Polsce). Wstrzymaj "fx" NS2, zmniejsz zakupy gazu z Rosji przez UE. Jednym słowem "do roboty". I nie "kolaborować"-nie "kolaborować!

  3. Morgul

    umowa z Rosją nie jest warta papieru na jakim ją spisano.

  4. Kiks

    Zbroić się na potęgę i do minimum ograniczyć zakupy ropy i gazu od oszustów. To wystarczy. I wyjątkowo restrykcyjnie traktować ruski kapitał, który z Europy zrobił sobie pralnię pieniędzy. A jak tam śledztwa korupcyjne dotyczące NS?

Reklama