Reklama

Siły zbrojne

Zapad 2017: Śmigłowiec Ka-52 ostrzelał widzów? Resort obrony Rosji: "Prowokacja"

Fot. mil.ru.
Fot. mil.ru.

W trakcie ćwiczeń Zapad 2017 rosyjski śmigłowiec Ka-52 ostrzelał osoby obserwujące ćwiczenia – prawdopodobnie dziennikarzy. Co najmniej dwóch rannych przewieziono do szpitala - podaje 66.ru. Informacjom o incydencie zaprzeczyło rosyjskie ministerstwo obrony, a służby prasowe Zachodniego Okręgu Wojskowego nazwały doniesienia o ostrzelaniu dziennikarzy „prowokacją”.

Jak donosi 66.ru, do incydentu doszło w trakcie lotu pary śmigłowców Ka-52 na bardzo niskim pułapie (tuż nad powierzchnią ziemi), w celu wykonania zadania bojowego ostrą amunicją. Z materiału filmowego wynika, że widzowie zostali ostrzelani salwą rakiet niekierowanych (prawdopodobnie kalibru 80 mm), przez jeden ze śmigłowców Ka-52.

Czytaj więcej: Nie tylko Zapad 2017. Rosyjskie manewry w Zachodnim Okręgu Wojskowym [ANALIZA] 

Telewizja "Dożdż" podaje powołując się na agencję Interfax, że doniesieniom 66.ru zaprzeczyło rosyjskie ministerstwo obrony. Stwierdzono, że incydent pokazany na materiale filmowym miał miejsce w innej sytuacji oraz miejscu i uszkodzony został jedynie jeden pojazd (bez ofiar), z powodu błędnego oznaczenia pojazdu przez system celowniczy śmigłowca. Według rosyjskiego resortu obrony 18 września w trakcie manewrów Zapad nie doszło do podobnego wypadku.

Z doniesień portalu 66.ru wynika, że incydent miał miejsce 17 września, wtedy też prowadzono ostre strzelania ze śmigłowców. Z kolei z informacje upowszechniane w mediach społecznościowych wskazują, że do wypadku mogło dojść 16 września, wybuch rakiet/rakiety S-8 (kalibru 80 mm, takie pociski standardowo przenoszą rosyjskie śmigłowce) miał spowodować uszkodzenie 2 pojazdów i obrażenia u 3 osób.

Wiadomo, że maszyny Ka-52, podobnie jak Mi-28N, biorą udział w ćwiczeniach Zapad 2017. Od ubiegłego roku zarówno „klasyczne” Mi-28N jak i dwuwirnikowe Ka-52 były wykorzystywane bojowo w Syrii. Maszyny te, dysponujące nowoczesnymi systemami rozpoznawczymi i celowniczymi, obok rakiet niekierowanych używały też w warunkach bojowych przeciwpancernych pocisków kierowanych rodziny Ataka.

Czytaj więcej: Zapad 2017: Wypadek bombowca Tu-22M

Modernizacja parku śmigłowców bojowych – w tym wprowadzanie Mi-28N i właśnie Ka-52 – jest jednym z priorytetów rosyjskiej armii, co ma odzwierciedlenie również podczas ćwiczeń Zapad 2017. Dwuwirnikowe Ka-52K mają też trafić na pokłady egipskich okrętów Mistral, przeznaczonych pierwotnie dla Rosji (ich dostawa wstrzymana została po aneksji Krymu).

Czytaj więcej: „Koń trojański”. Co Rosjanie pokażą na ćwiczeniach Zapad 2017? [PROGNOZA]

Jak zaznacza 66.ru, w wyniku incydentu, który według tego portalu miał miejsce w rejonie Sankt Petersburga, ranne zostały co najmniej dwie osoby, zniszczone zostały też samochody. Na razie nie wiadomo dlaczego doszło do przedwczesnego odpalenia rakiet niekierowanych. Nie jest wykluczone, że doszło do usterki technicznej.

Warto przypomnieć, że w 2015 roku podczas pokazów realizowanych w ramach zawodów „Awiadarts” miała miejsce katastrofa śmigłowca Mi-28N, której przyczyną według mediów miała być usterka techniczna. Znaczna część specjalistów uważa, że pomimo wprowadzania do rosyjskiej armii dużych ilości nowoczesnego sprzętu lotniczego nadal nie osiągnięto odpowiedniego poziomu kultury technicznej, czy zachowania zasad bezpieczeństwa eksploatacji, z czym wiąże się zwiększone ryzyko wypadków.

Zobacz też: Wilk z OSW: problemem nie Zapad, ale szereg przedsięwzięć szkoleniowych armii rosyjskiej [SKANER Defence24]

 

Reklama

Komentarze (13)

  1. Marek

    Wszyscy krytykują bo to Ruscy.A proszę sobie przypomnieć ilu NATOwskich żołnierzy zginęło od tzw. friendly fire?

    1. Pilot

      Przecież tu nie wojna, ale kontrolowane środowisko. Kogo wina? Pilota czy organizatorów?

    2. Jurand

      Słaba ta twoja obrona rusków! Toż to tylko ćwiczenia były - zero ostrzału z ziemi. Zero pośpiechu. Doskonała widzialność. I taka wtopa? Ci on ludzi chodzących nie widział w takich warunkach? Oj słabo to wypada!

    3. Polanski

      I między innymi dlatego nie powinno się stosować takich systemów automatycznych. I do tego tak prymitywnych.

  2. Skoczek224

    Czy na pdst. masztu można określić przeznaczenie ciężarówki i czy ktoś rozpoznaje czy to były pozycje rosyjskie, czy białoruskie?

    1. Olaf

      To był poligon w okolicach Leningradu.

    2. Skoczek224

      Chyba faktycznie tym razem niechcący łupnęli w swoich, bo tabl. rej. ciężarówki wskazuje Obwód Kirowski.

  3. obalaczmitow

    Gdybyście tutaj nie bili piany tylko poszukali to pojawiła się informacja i nagranie z kamery ze śmigłowca. Przyczyną było złe rozpoznanie celu przez system automatycznego wyboru celu - czyli po prostu do pamięci komputera został wgrany obraz celu - automatyczne śledzenie celu rozpoznało ciężarówkę wojskową - bo do tego strzelało jako cel / być może podobny celu stanowił cel właściwy/ i automatyczne rozpoznanie celu uchwyciło obraz celu i w ułamku sekundy odpaliło rakietę - co pokazuje tak naprawdę nie ich słaby poziom techniczny tylko rzeczywiste możliwości . Czyli w przypadku realnej wojny śmigłowiec w locie bojowym na małej wysokości i dużej prędkości potrafi sam identyfikować i niszczyć wskazane wcześniej cele - i z czym reszta do ludzi. W końcu cel został prawidłowo zidentyfikowany - nie strzelano do samochodu osobowego stojącego obok tylko do WOJSKOWEJ CIĘŻARÓWKI. A nasze kruki, jastrzębie, skoły, ważki, wróble i inne ptaki potrafią takie "cuda"- odpowiedź retoryczna.

    1. Maras

      No i to jest konkretna odpowiedź. Byc może pilot za wczesnie właczył system. w każdym badź razie wygląda to bardziej na bład ludzki niż techniczny. I tak sobie mysle że ten filmik z wyświetlaczem celowniczym to niezły materiał martketingowy. Maszyna leci pewnie ponad 200, nisko, system wyszukuje cel i strzela... faktycznie w cieżarówke nie trafiło ale to były npr i obejrzyjcie sobie filmiki, ta ciezarowka dalej juz raczej nie pojedzie. Co do "naszych" to nie ma co porównywać. Rosjanie to potega w takich systemach, troche ich przytkało w latach 90-tych ale ciągle robią systemy topowe. Nie jestesmy w stanie im dorównać to sa lata doświadczeń.

    2. kryty

      Brawo! Oto rosyjska myśl wojskowa - leci śmigłowiec i niszczy wszystko bez kontroli, nawet pojazdy cywilne. W końcu rosjanie od dawna słyną z zerowej troski o straty w ludziach.

    3. Czekista

      Nie ma czegoś takiego jak automatyczny wybór celu, a tym bardziej automatyczne odpalanie pocisków. Nie wiem kto ci taki kit sprzedał.

  4. AS

    Wejdźcie na fb, tam jest kilka filmików, w tym z kabiny śmigłowca, ze skutkiem ostrzału. Filmy robią wrażenie. Pojawiające się wczoraj w mediach info o ostrzelaniu ochrony Putina można między bajki włożyć.

  5. elf

    Nie wierzę, że to przypadek. Śmigłowiec strzelał z odległości ok 100-150m, więc doskonale widział, w co strzela. Zwłaszcza, że ma kamery, może nawet termowizję. Nawet jeśli pomyślał, że cywilne terenówki to ćwiczebny cel, to musiał widzieć ludzi. A na ćwiczeniach nie wali się ostrą amunicją do ludzi.

    1. Maras

      Z filmików które sa dostępne widac ze rakiety wala w jakas wojskową cieżarówkę a przy okazji dostaje się "cywilnym" samochodom stojacym obok. Jest tez nagranie z kokpitu gdzie widac ze chyba (nie znam) system celowniczy namierza cel i ... właśnie: - albo pilotowi omsknał sie palec na spuście - albo system był ustawiony w trybie wyszukiwania, identyfikacji celów i ... niszczenia celów.

  6. Fan

    Jest tez nagranie z kabiny pilota, robi wrazenie

  7. Myślący

    Wniosek ponadczasowy: "Znaczna część specjalistów uważa, że pomimo wprowadzania do rosyjskiej armii dużych ilości nowoczesnego sprzętu lotniczego nadal nie osiągnięto odpowiedniego poziomu kultury technicznej, czy zachowania zasad bezpieczeństwa eksploatacji, z czym wiąże się zwiększone ryzyko wypadków." Żenujące...

    1. d.

      A przypomnijcie sobie filmik o "bombardowaniu naprowadzanym laserowo" reklamowo udostępniony przez Rosjan, z początków ich interwencji w Syrii. Tam efektor także trafił o dobrych kilkadziesiąt metrów przed celem. Mimo, że film był wyraźnie raklamowy.

  8. Irek.i

    Sprawa się rypła . Ranni zostali ochroniarze Putina . A auto należało do prezydenckiej ochrony . No to grubo się będzie działo :-)

  9. bender

    Filmik na YT faktycznie robi wrazenie. Ciekawe czemu rosyjski MON wszystkiemu zaprzecza? Albo ogolniej: na czym polega ta rosyjska sklonnosc do falszowania rzeczywistosci nawet w obliczu zelaznych faktow? Po co? Wydaje im sie, ze straca twarz jak przyznaja sie do niedociagniec?

    1. NN

      To strategia długofalowa. Dzisiaj każdy widzi, że Rosja gada bzdury a rzecz się wydarzyła. Za 2-3 lata, kiedy ta sprawa zostanie przywołana, strona prorosyjska będzie wołać: "ale przecież to wszystko mogło być zmontowane, Rosjanie powiedzieli, że to prowokacja i wszystkiemu zaprzeczyli" itd. Oni, wbrew pozorom, myślą długofalowo. Pójście w zaparte dziś zaprocentuje jutro.

    2. Geoffrey

      Na każdą prawdziwą informację są w stanie wygenerować 10 kłamstw. Licząc na ludzi, którzy powiedzą: "prawda leży pośrodku".

    3. leon

      oni tylko zaprzeczają że to nie odbyło się podczas Zapad 2017

  10. Podbipięta

    Jedną rakietką.Jakby się sama odpaliła.A ten człowiek jak wyżyje to tylko cudem,

    1. d.

      Ale tam dalej w youtube są i dłuższe fragmenty. A gdy spowolnisz widać, że odpaliły dwie rakietki, nie jedna oraz że uderzyły w ziemię, ze 30 metrów przed autem

  11. xjsjdjdjddjdjdj

    To pokazuje stan wyszkolenia i lub stan techniczny sprzętu. Zdarzyć się może wszędzie, ale zdarzyło tam.

  12. Marek1

    Nie ma szans, żeby ten człowiek idący za samochodami mógł wyjść cało wobec tak bliskich trafień rakiet z syst npr 80 mm w jakie sa uzbrojone rosyjskie śmigłowce bojowe. Czasy się zmieniają, ale Kreml jak zawsze kłamie i idzie do końca w zaparte.

  13. NN

    Ten fragment najbardziej mi się podoba: "Informacjom o incydencie zaprzeczyło rosyjskie ministerstwo obrony, a służby prasowe Zachodniego Okręgu Wojskowego nazwały doniesienia o ostrzelaniu dziennikarzy "prowokacją"." Złapali ich za rękę, a oni mówią, że to nie ich ręka.

Reklama