Reklama

Wojsko, bezpieczeństwo, geopolityka, wojna na Ukrainie

Gen. Mecherzyński opuści armię

Fot. por. Błażej Łukaszewski / http://12sdz.wp.mil.pl/
Fot. por. Błażej Łukaszewski / http://12sdz.wp.mil.pl/

Jak poinformowało radio RMF FM, z armii odchodzi gen. dyw. Marek Mecherzyński. Gen. Mecherzyński pełnił m.in. funkcje dowódcy 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, szefa Zarządu Operacji Lądowych G-3 w Dowództwie Wojsk Lądowych oraz dowodził I. zmianą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie.

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało w przytaczanym przez RMF FM komunikacie, że gen. Mecherzyński złożył w październiku 2016 r. wypowiedzenie stosunku służbowego i w związku z tym odejdzie z armii z dniem 30 kwietnia. O odejściu generała informował też były szef MON Tomasz Siemoniak na profilu społecznościowym.

Mecherzyński jest jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu. W 1985 roku został mianowany na pierwszy stopień oficerski. Służbę rozpoczął w 1. Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej, pełniąc obowiązki na kolejnych stanowiskach dowódczych w jej strukturach do 1990 roku. W 1995 roku, po ukończeniu Akademii Obrony Narodowej, został wyznaczony na stanowisko szefa szkolenia, a następnie szefa sztabu - zastępcy dowódcy pułku ochrony w Warszawie.

Od 1997 roku pełnił obowiązki na różnych stanowiskach w pionie operacyjnym Dowództwa Wojsk Lądowych. W 2002 roku gen. bryg. Marek Mecherzyński dowodził I. zmianą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. W 2003 roku został skierowany do Dowództwa Centralnego Stanów Zjednoczonych (US CENTCOM) w Tampa na Florydzie, gdzie w czasie wojny w Iraku i rozwijania I. zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku pełnił obowiązki szefa polskiego zespołu operacyjnego przy koalicji antyirackiej ("Iraqi Freedom"). W 2004 roku został wyznaczony na stanowisko szefa Oddziału Operacyjnego w Generalnym Zarządzie Operacyjnym P-3 w Sztabie Generalnym WP.

W latach 2005-2007 pełnił obowiązki szefa Zarządu Operacji Lądowych G-3 w Dowództwie Wojsk Lądowych. W 2008 roku ukończył studia podyplomowe w prestiżowej Royal College of Defence Studies w Londynie. Decyzją Ministra Obrony Narodowej z 26 maja 2009 roku gen. bryg. Mecherzyński został wyznaczony na stanowisko dowódcy 7. Pomorskiej Brygady Obrony Wybrzeża w Słupsku. Gnn. Mecherzyński jest także byłym dowódcą 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej, którą kierował do listopada 2015 roku.

 

Reklama

Komentarze (14)

  1. per

    Krótkie pytanie. Obecnie w mediach widać i słychać generałów narzekających na MON. Dlaczego przez 8 lat rządów PO, nie słyszeliśmy narzekań wojskowych na fachowców typu Klich i Siemoniak? Wtedy było cacy, a zapaść nastąpiła pod rządami Macierewicza? Jeżeli minister Macierewicz zasłużył na krytykę , to jak najbardziej trzeba krytykować, tylko tak samo powinno się wcześniej krytykować Klicha i Siemoniaka ,bo było za co , oj było.

    1. Romala

      A możesz nam zacytować wypowiedź jakiegoś czynnego generała w służbie? Bo nie mogę sobie przypomnieć. Wypowiadają się generałowie w stanie spoczynku, których apolityczność już nie dotyczy. Zrzucili mundur i powrócili do pełni praw obywatelskich. Wreszcie mogą publicznie manifestować swoje niezadowolenie. Niestety nasi politycy pozbawili wojskowych części praw obywatelskich, mają być apolityczni (Prezydent podobno też).

    2. kolo

      Bo tak naprawdę to Pan Siemoniak był jednym z lepszych jeżeli nie najlepszym ministrem MON

  2. Rezerwista

    O czym wy piszecie. Za Jaruzela był jeden 4-gwiazdkowy-on. reszta to male generałki w armii i dwóch najwyższych w policji . Ilość generałów nie świadczy o wartości armii wtedy i teraz .Najważniejsze mieć dobrych kapitanów i majorów bo oni mają największy potencjał bojowy. Im wyżej tym więcej układnych i politycznych karierowiczów tak było wtedy i jest teraz.

    1. axyz

      Skoro obecnie wg. nowej doktryny najważniejszym komponentem naszych wojsk ma być OTK, to faktycznie z generałów możemy powoli rezygnować...

  3. dropik

    Wg innych wyliczeń realnie to mamy do dyspozycji w kraju ok 40 generałów. W tym żadnego 4 gwiazdkowego. Reszta pełni stanowiska za granicą, innych instytucjach uczelniach podległych mon i bbn. A w sumie jest ich ok 70ciu

  4. reht

    Niestety redukcja wyższych oficerów pochodzących z PRL jest smutną (dla nich) koniecznością. Świat redefiniuje sojusze, a "bratnia" Rosja staje się potencjalnym wrogiem nr 1 dla Polski. Spójrzcie na przykład Ukrainy, która miała 60% kadry dowódczej z czasów ZSRR. Na Krymie dowódcy nie chcieli walczyć z Rosyjskim wojskiem, a resztę Ukrainy uratowały dopiero ochotnicze bataliony. Pomimo tego, że mieli mnóstwo sprzętu wojskowego - zdolności operacyjne tej armii były żadne właśnie ze względu na posowieckie kadry dowódcze. Ku przestrodze - zanim będzie za późno.

    1. Dropik

      Brednie. Takich oficerów nie ma już w armii.

  5. Artoisdu@

    Problemem jest oczywiście korupcja w woju. Takie sprawy załatwia w ten sposób a nie przez CBA i do pudła. Ile to generałów jakimś cudem zostało szczęśliwymi posiadaczami działek w pięknych okolicach, mazurskich czy pomorskich posiadłości z chałupami jak hangary nad jeziorami z zakazem budowy, itd... Kto zna, ten wie. Norma!

  6. Witek Witold

    Coś z nim było nie tak. Do 2004 kariera rozwija się, dowódca brygady, dywizji, kontyngentu do kulminacji w Sztabie Generalnym WP, a potem wylatuje do prowincjonalnej brygady obrony wybrzeża. Wygląda jakby Amerykanie nie mieli do niego zaufania.

    1. boss

      Coś nie skumałeś. karierę to zaczął robić jak przyszedł do 7 Brygady, tam dostał generała !

  7. say69mat

    @def24.pl: Jak poinformowało radio RMF FM, z armii odchodzi gen. dyw. Marek Mecherzyński. say69mat: Po pierwsze, czy fakt, że z naszej armii odchodzą dowódcy doświadczeni w formowaniu komponentów operacyjnych, w ramach sojuszu NATO. Jest symptomem pozytywnym, z punktu widzenia potencjału naszych sił zbrojnych??? Po drugie, czy w ramach tego typu rotacji kadr, odchodzących generałów zastępują oficerowie - przynajmniej - o zbliżonym doświadczeniu operacyjnym???

    1. tragikomedia

      Pozytywne zjawisko to nie jest ale czy skutki będą dramatyczne? Wystarczy popatrzeć na wątpliwe postępy naszego wojska na przestrzeni lat i zastanowić się nad dzisiejszym stanem programów polskich zbrojeń. Nawet jeżeli jakąś sprawę po długich męczarniach doprowadzą do czegoś w rodzaju finiszu to i tak wszystko zostanie sparaliżowane jakimiś idiotyzmami; typu Kraby bez amunicji, NSMy bez radarów, MSBS na parady, Ślązak. Potencjał jak był tak prawdopodobnie będzie żałosny i odejścia tych ludzi niewiele zmienią- a oni też po części są za ten stan rzeczy odpowiedzialni. Szkoda ich realnego doświadczenia ale z drugiej strony ono było zdobywane w niepoważnych walkach z brodaczami, a czasy takiej zabawy właśnie mijają.

  8. aber

    Polska armia w 1920 r. 143 generałów 990 000 żołnierzy na jednego generała przypadało 6923 żołnierzy Polska armia w 1939 r. 97 generałów 1 200 000 żołnierzy na jednego generała przypadało 12371 żołnierzy Wojsko Polskie teraz 119 generałów 99 778 żołnierzy na jednego generała przypada 838 żołnierzy

    1. Tom Sailor

      Świetnie dobrana statytyka. Pobór w okresie wojny. Poza tym armia sprzed 80 i 100 lat.

    2. Boczek

      Tak właśnie wygląda klasyczne fejkowanie. W przypadku mobilizacji generałów będzie nadal 119, a woja 1,5 mln. Niektórzy nigdy nie zrozumieją, że zredukowana armia nie może! i nie redukuje generałów! Niektórzy nigdy nie zrozumieją, że zmobilizowany jest w 2 tygodnie pod bronią, a nikt nie będzie czekał 10-15-20 lat aż wykształcimy generałów. Nikt tez nie wymienia 100% generałów w 1,5 roku.... ...ale za 2-3 tygodnie najpóźniej, taki sam wpis pojawi się tu ponownie. I jeżeli ktoś się dziwi dlaczego Polska jest taka jaka jest, to właśnie dlatego.

    3. statystyk

      2 pierwsze z twoich przykładów to wojska rozwinięte po mobilizacji. A obecny czas to armia mocno okrojona - w razie mobilizacji szeregowców wybitnie przybędzie. druga rzecz to w czasie koampani wirześniowej częścią dywizji dowodzili pułkownicy z politycznego nadania (z przeszłością legionową) i większość z nich nie spisała się (tak samo jak i generałowie legionowi - może poza Orlikiem Ruckemanem)

  9. aber

    w armi amerykanskiej jest ok 1 mln 400 tys zolnierzy i jakies 40 generalow, u nas ponad 100

    1. dość_kłamstwa

      kłamiesz, w armii amerykańskiej jest 40 generałów... 4 gwiazdkowych, w polskiej obecnie w służbie czynnej nie ma ani jednego, łączna liczba generałów w służbie czynnej w USA przekracza 1200

    2. E

      Pomnóż razy 20 to ci wyjdzie mniej więcej prawdziwa liczba generałów w armii amerykańskiej a nie zmyślona przez ciebie.40 to mają samych 4-gwiazdkowych.

  10. Dudal

    Problemem jest to, że z jednej strony wysokiej rangi oficerów jest zbyt wielu, a z drugiej to, że odchodzą naprawdę dobrze wyszkoleni i doświadczeni dowódcy. Pytaniem jest czy Ci, którzy zostają awansowani na ich miejsce przedstawiają lepsze kwalifikacje czy tylko odpowiednią opcję polityczno-poglądową. Proszę zwrócić uwagę, że MON nie zmniejsza kadry dowódczej i jej przerostu. Wręcz przeciwnie. Na gwałt awansuje się osoby bez odpowiedniego wykształcenia, wprowadza się zaoczne studia dla tych ludzi. Moim zdaniem niestety polityka bierze tu górę nad myśleniem o obronności kraju.

    1. Marsel

      Dokładnie. To jest absolutny kontrargument dla wszystkich idiotycznych wypowiedzi ze mamy za dużo generałów. W miejsca tych którzy odchodzą naprędce mianuje się nowych!

  11. quq

    I dobrze.

    1. X

      Dlaczego?, w trzech punktach.

    2. Maniek

      Dlaczego tak twierdzisz? To kolejny generał akceptowany i znany w NATO.

    3. Kazik

      Z czym dobrze? Z tym, że nasza armia niedługo będzie się składać tylko z niedzielnych Januszy, których doświadczenie bojowe jest równe zero?

  12. Jolka

    Nie ma ludzi niezastąpionych. Generałów mamy za dużo.

    1. odys

      Taa... A iluż mamy generałów, którzy mieli okazję dowodzić czymś na wojnie? Ilu mamy takich, którzy współdziałanie z sojusznikami mają przećwiczone nie tylko na jakimś poligonie, zgodnie z opracowanym scenariuszem, ale w realu? Zdaje się, że coraz mniej.

    2. CB

      Tak, harcerzy po 17-dniowych kursach i kapelanów... Przestańcie powielać te bzdury, bo doświadczonych dowódców wcale za dużo nie mamy. Dopiero od niedawna zaczęła się wykształcać kadra, która współpracowała z innymi oddziałami NATO, kończyła zachodnie uczelnie i kursy oraz jeździła na misje bojowe. Teraz się ich pozbywamy w tempie zastraszającym...

    3. Maniek

      A skąd takie twierdzenie? Według NATO mamy ich za mało.

  13. masta

    Od ponad roku był w rezerwie kadrowej, także nie jest to nagła decyzja.

  14. Fiszka

    Co tu komentować źle się dzieje .......

Reklama