Reklama

Geopolityka

MON odrzucił oferty na średnie samoloty VIP

Boeing C-40B Clipper ( Boeing BBJ1) należący do USAF - fot. USAF
Boeing C-40B Clipper ( Boeing BBJ1) należący do USAF - fot. USAF

Resort obrony narodowej odrzucił oferty złożone przez Boeing i Glomex na dostawę średnich samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie. Jak poinformował wiceminister Bartosz Kownacki, obie propozycje wpłynęły do Inspektoratu Uzbrojenia 8 marca br. 

Oferty 8 marca br. w Inspektoracie Uzbrojenia MON złożyły dwie firmy - informuje Kownacki. Boeing, który koszty zamówienia oszacował na 3,4 mld złotych, oraz Glomex, który ocenił, że kontrakt wart będzie 2,66 mld złotych. Bartosz Kownacki, już 9 marca br., za pośrednictwem oficjalnego konta na Twitterze podał do wiadomości, że obie oferty zostały przez polski resort odrzucone.  

Powodem odrzucenia przez MON obu propozycji miały być "błędy formalno-prawne i ich wartość". Władze Polski przeznaczyły bowiem na maszyny 1,7 mld złotych (spoza limitu wydatków na obronę narodową wyznaczonego przez poziom 2 proc. PKB z roku poprzedniego).

Zgodnie z opublikowanym na stronie resortu obrony komunikatem, obaj oferenci popełnili błędy formalno-prawne. W przypadku Boeinga podano: "oferta warunkowa – ważność oferty uwarunkowana była przez wykonawcę koniecznością dokonania zmian w zapisach umowy". Część dotycząca firmy Glomex mówi: "[...] (oferta warunkowa – ważność oferty uwarunkowana była przez wykonawcę koniecznością dokonania zmian w zapisach umowy), fakt, że nie została zabezpieczona wadium, a ponadto została złożona przez podmiot niezaproszony do składania ofert (uczestnikiem w postępowaniu było konsorcjum Glomex – Lufthansa Technik)".

Jeszcze w styczniu br. resort obrony narodowej informował, że oferty - zarówno ta złożona przez Boeing, jak i Glomex - dotyczą maszyn na bazie Boeinga 737-800, a negocjacje dotyczące ich zakupu miały rozpocząć się jeszcze w tym samym miesiącu. Używana maszyna miała zostać dostarczona do połowy listopada br., natomiast dwie pozostałe w latach 2020-2021. Były to jedyne oferty zakwalifikowane 10 stycznia br. do udziału w postępowaniu dot. dostawy średnich samolotów VIP. 

W lutym Inspektorat Uzbrojenia wystosował zaproszenia do składania ofert, o czym informowano za pośrednictwem oficjalnego komunikatu. Dzisiaj okazało się, że obie zostały ostatecznie odrzucone, co może wpłynąć na plany resortu. Pod koniec 2016 roku Kownacki informował bowiem, że postępowanie na "średnie" samoloty VIP zakończyć ma się w I kwartale 2017 roku. 

Polska planuje pozyskanie trzech średnich maszyn do przewozu najważniejszych osób w państwie. W planach jest zakup jedenej używanej oraz dwóch nowych maszyn. Przy czym dostawa tej pierwszej ma się odbyć najpóźniej do 11 listopada br., natomiast nowych - do 15 listopada 2020 roku i 15 listopada 2012 roku. 

Samolot używany na mieć nie mniej niż 132 miejsca, co wskazuje na maszynę w standardzie bardziej „pasażerskim”, choć w podwyższonym standardzie. Samoloty nowe mają zabierać nie mniej niż 65 pasażerów podróżujących w komfortowych warunkach oraz być wyposażone w systemy łączności niejawnej i systemy obrony i ochrony własnej. Wraz z zakupem maszyn postępowanie obejmuje: dostawy pakietu logistycznego i dokumentacji technicznej, szkolenie personelu latającego (pilotów), operatorów systemów wyposażenia specjalnego zabudowanego na samolotach nowych, personelu technicznego i pokładowego.

Czytaj więcej: Polski Gulfstream G550 zaprezentowany 

Resort podpisał w ubiegłym roku umowę na zakup dwóch samolotów "małych" Gulfstream G550. Odbyła się także prezentacja przed delegacją polskiego MON. Pierwsze dostawy mają się odbyć, zgodnie z założeniami resortu obrony, w połowie tego roku. Następnie przeprowadzony zostanie jeszcze "trening praktyczny pilotów", jeszcze w tym roku maszyny G550 osiągną zdolność operacyjną. Za transport najważniejszych osób w państwie mają odpowiadać piloci, którzy "mają doświadczenie chociażby na takich samolotach transportowych" jak C-295M. Będą oni stacjonować w bazie lotnictwa transportowego na Okęciu. 

Reklama

Komentarze (17)

  1. Tomek

    A po co nam one? Żeby raz na rok latać do Japoni czy USA? Bądźmy poważni, to jest totalnie zbędny wydatek. Zrobić tak jak brytyjczycy i po sprawie.

    1. xyz

      Do USA doleci nowo-zakupiony "Gulfik". Boeing 737 jest zbędny... Ten używany miał służyć do przewozu świty dziennikarskiej....

  2. Otek

    Jeżeli załoga ma być wojskowa to przeznaczmy tą kasę na samoloty MRTT a nie na cywilne taksówki.

  3. =t=

    No i wspaniale. A teraz, zamiast tworzyć Polskie Linie Lotnicze "Urzędasy", proszę kupić 3 używane Boeingi 767 i przebudować je do wariantu MRTT. Jeżeli Wielka Brytania może swoje duże delegacje wysyłać na pokładach należących do RAF wojskowych samolotów MRTT (Multirole Transport Tanker, czyli maszyna która może, po wymianie spaletyzowanego wyposażenia, służyć tak do przewozu wojska, ewakuacji rannych, wożenia polityków, a wreszcie tankowania w powietrzu) - to w Polsce też jest to możliwe. Dla ciekawych - brytyjski premier wraz z delegacją właśnie tak podróżował na szczyt NATO w Warszawie.

    1. gegroza

      Całkowita racja - nie stać nas na samoloty latające raz na rok do USA. Tylko MRTT

    2. Daro

      Popieram w 100%. Tym bardziej że do latania po Europie mają już zamowione. małe samoloty

    3. jpt

      a ile ma GB samolotów a ile my mamy? czlowieku, bez porownania nawet!!!

  4. dropik

    i wykonanie budzetu mon za 2016 spadło ponizej 95%

  5. Bunio

    A co jest złego w obecnym rozwiązaniu, polegającym na czarterowaniu samolotów w LOT-cie? - rząd ma bezpieczne loty (piloci trzymający się przepisów i wysoce asertywni) - LOT ma stały dochód, a to wszak przewoźnik narodowy, i tak co chwila wspomagany - unikamy jednorazowych, bardzo wysokich wydatków w sytuacji pilnych potrzeb obronnych

    1. sojer

      To jakaś sugestia, że samolot pilotowany przez siły powietrzne jest mniej bezpieczny? Samoloty nie mają IFF, nie mają zasięgu transatlantyckiego, załogi nie mogą latać do stref objętych konfliktami (z tego powodu musieli przesiadać się do Casy). Dzierżawa jest o wiele droższa - przez te 7 lat wydaliśmy ok 500 mln zł na dwa małe samoloty, a tu za trzy większe samoloty był koszt 2,5 mld.

    2. vic

      Kwestia wizerunkowa. Aktualna władza czuje się najwyższym przedstawicielem tysiącletniego narodu który wstaje z kolan itp. Przemieszczanie się wynajętym samolotem obniża jej autorytet. Nie zgadzam się z tym ale przyjmuję to do wiadomości. Mi bardziej jest bliższa koncepcja służby - rozumianej dosłownie czyli rządzą nami goście, których wybraliśmy do zarządzania i służenia po najniższych kosztach. Żeby było jasne, dotyczy to każdej władzy, również tej poprzedniej.

  6. racjus

    Ok, to teraz na poważnie 2 używane czy 1 nowy?

    1. sojer

      Niech założą tajną spółkę w ciepłych krajach i zamówią u Boeinga te same dwa BBJ2 po 70 mln USD sztuka jako odbiorca prywatny... serwis i szkolenie w gestii LOT.

  7. jarek

    3,4 mld za 3szt. B737, w tym jeden używany. Mają tupet.

    1. jarek inaczej

      Ceny maszyn specjalnych ze wszystkimi bajerami, które MON sobie zażyczył zaczynają się w okolicach 250 mln dolarów, a biorąc pod uwagę jeszcze pakiety szkoleniowe i logistyczne to cena za egzemplarz może być bliska 1mld PLN. Golutki B737-800 w katalogach Boeinga to 100 mln USD. Wychodzi więc że to MON ma tupet, chcąc dostać coś za darmo.

    2. Qba

      Niedługo Świdnik zawoła 10 mld za 16 AW101, a Mielec 7 mld za 16 BlackHawków. To dopiero zrzednie mina Kownackiemu i Macierewiczowi.

  8. Dore

    Zaskakująca jest różnica między zaoferowanymi cenami a zaplanowaną na ten cel przez MON kwotą. Czy analiza rynku była błędna, czy też oferenci sondowali ile Polska jest w stanie zapłacić?

  9. Bever

    nic dziwnego skoro Amerykanie sami sobie sprzedaja ten samolot za $70 mln tj 280 mln zl, nam za ponad 1 miliard. nawet gdyby dodatkowe wyposazenie podwoilo cene samolotu to i tak zazadali prawdziwie przyjacielska cene, jesli za wszystko od nich placimy tak slono to nic dziwnego ze nas chwala

  10. dollars

    Jak nie ma Airbusa, nie ma rywalizacji ... i ceny do góry.

  11. Kiks

    Może były za mało wygodne dla Misiewicza.

  12. Ak47

    Za pół darmo nikt nam nie chce sprzdać? ;)

  13. PRS

    1,7 to 1,7 a nie 3,4. Dobra wiadomość, MON ma u mnie plusa :)

  14. KrzysiekS

    To nie są w tej chwili najważniejsze zakupy potrzebujemy pieniędzy na rozwój polskich zakładów zbrojeniowych.

  15. tak tak

    to będą jeszcze duże?

  16. Absmak

    za 3 miliardy można zbudować autostradę A1 z Piotrkowa do Częstochowy

  17. hanys

    i dalej nic, i tak z każdym sprzętem.a wypłata dalej leci.

Reklama