Reklama

Geopolityka

Nowe życie brytyjskiej fregaty HMS „Westminster”

Fregata HMS „Westminster” rozpoczęła próby morskie po najbardziej rozległej modernizacji otrzymując m.in.: nowy rakietowy system przeciwlotniczy oraz nowy radar obserwacji sytuacji powietrznej i nawodnej.

HMS „Westminster” to jedna z trzynastu wykorzystywanych w Wielkiej Brytanii fregat typu 23 „Duke”, której budowa rozpoczęła się 18 stycznia 1991 r., jej wprowadzenie do linii miało miejsce 13 maja 1994 r. Okręt o wyporności 5400 ton ma 133 m długości, 16,1 m szerokości oraz porusza się z maksymalną prędkością 28 w. Chcąc wydłużyć czas użytkowania tej jednostki Brytyjczycy rozpoczęli w Portsmouth w październiku 2014 r. poważny remont połączony z modernizacją. Podobne prace zainicjowano w tym samym prawie czasie na dwóch innych fregatach typu 23 (HMS „Montrose” i HMS „Argyll”) w ich macierzystej bazie morskiej Devonport.

Prace na HMS „Westminster” prowadziło w sumie ponad 800 inżynierów, techników i stoczniowców. W ich trakcie dokonano poważnych zmian w kilku bardzo ważnych systemach okrętowych, połączonych z wymianą (a nie remontem) urządzeń i kompleksów uzbrojenia. Dzięki tym modyfikacjom udało się w pierwszej kolejności zwiększyć możliwości fregaty w zwalczaniu celów powietrznych. Zmodernizowano przy tym zarówno system obserwacji technicznej jak i główny efektor – czyli wyrzutnię rakiet przeciwlotniczych pionowego startu.

W pierwszej kolejności zastąpiono radar typu 996 nową, trójwspółrzędną stacją radiolokacyjną typu 997 Artisan 3D (Advanced Radar Target Indication Situational Awareness and Navigation). Może ona wykrywać obiekty nawodne i powietrzne w promieniu 200 km z możliwością śledzenia aż 900 z nich.

Wymieniono również rakietowy system przeciwlotniczy krótkiego zasięgu, którego rakiety Sea Wolf (o długości 2 m, średnicy 0,18 m i masie 82 kg) startowały z wyrzutni pionowego startu GWS-26 VLWS (Vertically Launched Sea Wolf) i mają zasięg około 10 km. Wprowadzono nowe pociski przeciwlotnicze Sea Captor, które są większe (długość 3,2 m, szerokość 0,166 mm, masa 99 kg) i mają zasięg ponad 25 km.

Dzięki tym zmianom poprawiono skuteczność wykrywania i śledzenia obiektów oraz ponad dwukrotnie zwiększono zasięg zwalczania celów powietrznych. Prace nad systemem uzbrojenia objęły również główny system artyleryjski – czyli armatę BAE 4,5 Mk 8 (kalibru 114 mm).

W trakcie modernizacji na fregacie HMS „Westminster” wykonano wielu prac typowo remontowych. Przede wszystkim oczyszczono kadłub i go odmalowano wykorzystując specjalną farbę przeciwporostową. Dzięki temu zapobiega się osadzaniu roślin i różnych organizmów w czasie pobytu w morzu, co m.in. zmniejsza prędkość, jak i zwiększa zużycie paliwa (ogranicza autonomiczność). Wyremontowano silniki oraz cały system napędowy. Zajęto się również wygodą załogi remontując część mieszkalną.

Załoga jednostki liczy 185 osób, z których część jest zupełnie nowa i została  zaokrętowana w trakcie remontu. Próby morskie zmodernizowanej fregaty mają więc stanowić nie tylko sprawdzian dla okrętu, ale być również końcowym etapem szkolenia dla niedoświadczonych marynarzy. Przypuszcza się, że zmodernizowane fregaty mogą wejść w skład zespołu ochrony nowych brytyjskich lotniskowców. Oczywiście do czasu aż zostaną wprowadzone nowe okręty tej klasy typu 26 GCS (Global Combat Ship).

Reklama

Komentarze (3)

  1. rED

    "długość 3,2 m, szerokość 0,166 mm, masa 99 kg) " - Z CZEGO TO JEST???

  2. Neon

    Do ESSM albo Mica się nie umywa.

  3. Afgan

    Zasięg uzbrojenia przeciwlotniczego 25km, dla okrętu klasy CIĘŻKA FREGATA ...........to jakiś żart? Nawet zwykła szybująca bomba korygowana ma większy zasięg, nie wspominając o współczesnych rakietach powietrze-woda. Co oni chcą zwalczać tymi rakietkami i z jakim przeciwnikiem walczyć? To nie czasy Falklandów, gdy samoloty argentyńskie podlatywały na kilkaset metrów do okrętów aby zrzucić klasyczne bomby i odpalić salwy niekierowanych pocisków rakietowych. A nawet wtedy 6 albo 7 okrętów Royal Navy poszło na dno. Powinien być przynajmniej system Aster zastosowany, taki jak na niszczycielach Typu-45. Niezrozumiały jest trend w zachodnioeuropejskich flotach wojennych do czynienia okrętów coraz bardziej "bezzębnymi".

    1. Polanski

      Wygląda na to, że wymielili system krótkiego zasięgu a średniego pozostał. Wymienili tylko wyrzutnie. Nie jest to powiedziane wprost ale tak można to zrozumieć.

    2. Davien

      Akurat Sea wolfy były w stanie bez kłopotu zwalczać amunicje precyzyjną- w czasie testów uzyskiwano bezposrednie trafienie w pocisk do działa 114mm. Co do zwalczania samolotów to akurat sie zgadzam, choc zasieg nowych pocisków przeciwokretowych przekracza z reguły nawet zasieg Aster-30. Jak na razie jedynie USA ma pociski plot o zasiegu wiekszym niż 150km

    3. AronWielki

      Co Ty opowiadasz? Argentyńczycy posiadali na swoim uzbrojeniu rakiety przeciwokrętowe Exotec - to nimi zniszczono kilka okrętów brytyjskich, nie jakimiś bombkami i niekierowanymi rakietkami...

Reklama