Reklama

Siły zbrojne

Rosyjscy spadochroniarze ćwiczą w Serbii. Z najnowszym wyposażeniem

  • Photo: mil.ru.

Ministerstwo obrony Rosji poinformowało, że w czasie międzynarodowych ćwiczeń wojskowych „Słowiańskie bractwo-2016” żołnierze zwiadu rosyjskich wojsk powietrzno-desantowych wykorzystują swoje najnowsze uzbrojenie – w tym zmodernizowane bezzałogowe aparaty latające „Tachion” oraz zestawy rozpoznania, łączności i kierowania „Strielec”.

Rosjanie specjalnie wykorzystali ćwiczenia „Słowiańskie bractwo-2016” do zaprezentowania najnowszego wyposażenia wprowadzonego na wyposażenie jednostek powietrzno-desantowych. Było to dla nich o tyle ważne, że manewry odbywają się w Serbii pod Belgradem od 2 do 15 listopada br. i poza uczestniczącymi w nich żołnierzami serbskimi rosyjskimi i białoruskimi, śledzi je wielu międzynarodowych obserwatorów.

Jest więc okazja by zmienić wizerunek „siermiężnej” rosyjskiej armii na nowoczesne siły zbrojne – wykorzystujące najnowsze osiągnięcia techniki. W pierwszych ćwiczeniach „Słowiańskie bractwo”, które odbyło się w ubiegłym roku nie było takiej możliwości, ponieważ zorganizowano je w Rosji, na poligonie Rajewskim niedaleko Noworosyjska.

Drony powietrzne „Tachion”

Do ćwiczeń w tym roku wydzielono tylko około 200 żołnierzy Federacji Rosyjskiej, ale za to wyposażonych w sposób znacząco odbiegający od tego, co na co dzień spotyka się w Rosji. Przede wszystkim zabrali oni ze sobą do Serbii niewielkie drony „Tachion”, które tym razem w zestawie posiadały już kamery termowizyjne pozwalające na ich wykorzystanie w nocy, a ponadto miały nowe oprogramowanie operacyjne.

Niewielkie bezzałogowce prezentowane na zdjęciach były w charakterystycznym kamuflażu pikselowym, utrudniającym według Rosjan wykrycie tych dronów w powietrzu. Charakterystyczne jest to, że dla zachowania jednolitości - w takim samym kolorze pomalowano również przenośną katapultę, nie zważając, że po złożeniu wyróżnia się ona w kolorach panujących najczęściej na ziemi.

Rosyjski bezzałogowy aparat latający „Tachion” – fot. mil.ru

Rosjanie chwalą się, że system ten może przekazywać dane z rozpoznania powietrznego w czasie rzeczywistym, w rejonach z silną obroną przeciwlotniczą przeciwnika oraz w warunkach silnego promieniowania i skażenia biologicznego lub chemicznego. Dzięki temu żołnierze desantu po lądowaniu w nieznanym terenie mogą liczyć np. na bezpośrednie wsparcie własnej artylerii dalekiego zasięgu.

Jak na razie Rosjanie ujawnili, że bezzałogowce „Tachion” mogą działać w promieniu od 5 do 40 km za linią styczności z przeciwnikiem. Jest to rzeczywiście nowość, ponieważ pierwsze modele tych dronów zostały zaprezentowane przez producenta – firmę „Iżmasz – bespilotnyje systemy” w 2012 r., a wprowadzone na uzbrojenie dopiero na początku 2016 r. Są to bezzałogowce o konstrukcji „latającego skrzydła”, które nie są zasilane z akumulatorów, ale z ogniw paliwowych.

Waga startowa dronów „Tachion” to około 25 kg, z czego 5 kg to ładunek użyteczny. Minisamolot ma długość 61 cm, rozpiętość skrzydeł 200 cm i może latać przez około 2 godzin na wysokości od 50 do 4000 m z maksymalną prędkością 120 km/h (prędkość przelotowa to 65 km/h). Dron startuje z wykorzystaniem składanej katapulty, natomiast ląduje we wskazanym rejonie na spadochronie.

Zestaw rozpoznania, łączności i kierowania „Strielec”.

Kolejną nowością prezentowaną w Serbii, a wprowadzoną na wyposażenie rosyjskiej armii w 2016 r. był zestaw rozpoznania, łączności i kierowania „Strielec”. Pierwszymi pododdziałami, które otrzymały ten system były jednostki powietrzno-desantowe, stacjonujące w Obwodzie Iwanowskim.

Zgodnie z informacją przekazaną przez resort obrony w skład „Strielca” wchodzi wyposażenie nawigacyjne, które pozwala na określenie w dowolnym miejscu na świecie położenia sił własnych i przeciwnika z dokładnością do 50 m. Dowódca pododdziału jest w tym celu wyposażony w specjalny, elektroniczny planszet, na podstawie którego może monitorować sytuację i kondycję fizyczną swoich podwładnych, oraz kierować ich do określonych zadań, bez bezpośredniego kontaktu z nimi.

Rosyjscy spadochroniarze wykorzystują w Serbii nowy zestaw rozpoznania, łączności i kierowania „Strielec” – fot. mil.ru

Spadochroniarze z Iwanowska otrzymali również nową radiostację osobistą „Azart” (w klasyfikacji rosyjskiej – 6-tej generacji), zapewniającą łączność pomiędzy żołnierzami na odległości do 7 km. Z jej pomocą można przekazywać zarówno wiadomości głosowe, jak i tekstowe. W zestawie są również specjalne, przenośne systemy obserwacji dziennej i nocnej, które prawdopodobnie są również wyposażone w dalmierz laserowy oraz system wskazywania celów.

Reklama

Komentarze (3)

  1. mity i fakty

    W dalszym ciągu pokazują unowocześnianie swojej armii jak również samych rozwiązań . Nie za bardzo jest się z tego powodu podniecać - ale sam przykład ich modernizacji prawie w każdej formacji pozwala sądzić że za 10-15 lat jednak prześcigną cały świat w uzbrojeniu , przykład starej łajby zabierającej samoloty FR - KUZNIECOW , powinno za niedługo ukazać - prawdziwość myśli SZOJGU ..... Być może że i oni spróbują się skusić na produkcję kilku lotniskowców - kto wie ? Podziwiam samego PUTINA jak zabrał się do modernizacji - całego kraju zwanego ROSJA - i to nie tylko w uzbrojeniu , oglądając ich wiadomości z HOT BIRDA w programach 1, RTR , ROSSIJA 24 ( uczyłem się 12 lat rosyjskiego w naszych szkołach , i zawsze coś tam rozumię ) nie ukrywają swoich problemów , ale zawsze cieszą się z osiągniętego ich sukcesu - w gospodarce , kosmonautyce , turystyce , a teraz rolnictwie ! Tabelki jakimi się opierają ewidentnie pokazują coraz lepsze uniezależnianie się od importu płodów rolnych , czy warzywno-owocowych . O uzbrojeniu już nawet nie ma co mówić - to ich oczko w głowie ! Można jedynie pozazdrościć że z epoki JELCYNA - gdzie nie było wypłat dla pracowników , emerytów - PUTIN osiągnoł takie a nie inne sukcesy i to mimo embarga nałożonego ? Rosja nie wątpliwie wraca mimo zachodnich fanaberii - a szczególnie mimo fobi USA , do między narodowej rozgrywki - szkoda że tak ogromny rynek zbytu dla Polskich producentów został tak brutalnie zamknięty ( z naszej fanaberii )- nasze stocznie nie musiały iść do likwidacji , tym bardziej że większość naszej produkcji szła tam na wschód - jak to było rozliczane , to już inny temat i nie to forum ? Jednocześnie można było modernizować wiele naszego uzbrojenia na ich licencji - czy wręcz kooperować dla sprzedaży na rynki trzecie ! Tak nie stety się nie stało - po 89r. rusofobia przybrała na sile - a dziś jest nie wyobrażalna z jaką potęgą ? UKRAINE to samo czeka - jak my obecnie mamy , obcy kapitał o ile pod dadzą się ich milionerzy ( oligarchowie ) nie wiele będzie swego produkować - tylko i aż tyle ile ewentualnie pozwoli UNIA i zachodnie korporacje ? Reasumując - w dalszym ciągu unowocześniają swoje wojska - pomimo podkładania im nóg ?

  2. Extern

    Ciekawy pomysł aby dron był zasilany z ogniwa paliwowego. Tylko czy w warunkach polowych jest to dobre rozwiązanie? W końcu trzeba mieć ciekły wodór i tlen a je raczej trudniej zdobyć niż trochę napięcia do podładowania akumulatora.

    1. Urko

      "Tachion" co prawda działa na ciekły wodór, ale tlen podobno używa ten atmosferyczny.

    2. rozbawiony

      Nie wiem czy działa na wodór, ale wbij sobie do głowy, że ogniwa paliwowe mogą być też na np. spirytus czy benzynę. A tlen można czerpać z powietrza. Przy tej samej wadze ogniwa paliwowe zapewniają minimum 7x większy zasięg niż przy najnowocześniejszych akumulatorach. Oczywiście mają też wady: szczęśliwy znalazca takiego drona raczej nie odda platynowej elektrody...

  3. słowiańskie braterstwo

    PODGORICA, Montenegro (AP) — Russian nationalists were behind an alleged coup attempt in Montenegro that included plans to assassinate the pro-Western prime minister because of his government's bid to join NATO, the Balkan country's chief special prosecutor said Sunday. Milivoje Katnic said the investigation leads to the conclusion that "nationalists from Russia" organized a criminal group that planned to break into the Montenegro Parliament on election day, kill Prime Minister Milo Djukanovic and bring a pro-Russian coalition to power. Some 20 Serbian and Montenegrin citizens, including a former commander of Serbia's special police forces, were arrested in Montenegro during the Oct. 16 vote. Fourteen of them remain in custody, including some who have fought for pro-Russia rebels in eastern Ukraine. Russian officials have denied any involvement. But they have openly supported the "patriotic" parties that are against Montenegro's membership bid in the Western military alliance. Wszystko wskazuje na to iż ostatni "bracia słowianie" którzy pozostali Rosji to Serbowie. Jak uczy historia obydwa narody łączy brak poszanowania dla międzynarodowych norm prawnych jak również inklinacje do popełniania zbrodni wojennych?

    1. PiotrEl

      Nie mieli wsparcia rządowego (jakie miał przewrót zbrojny na Ukrainie) to i nie wyszło.... Serbom i Rosjanom do pary Ukraińcy i Chorwaci - bardzo, bardzo dalekooooooooooooo

Reklama