Reklama

Siły zbrojne

Polska kupi 40 pocisków JASSM-ER?

  • Fot. Pixabay
    Fot. Pixabay

Siły Powietrzne otrzymają 40 pocisków manewrujących typu AGM-158B JASSM-ER, przeznaczonych na uzbrojenie myśliwców F-16 C/D Block 52+ - podaje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Jak pisze Dziennik Gazeta Prawna, w ramach negocjowanego obecnie zakupu pocisków JASSM-ER pozyskanych ma zostać 40 systemów uzbrojenia tego typu. Koszt szacowany jest na 100 do 150 mln USD. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, zawarcie stosownego kontraktu przewidywane jest jeszcze w tym roku.

Wprowadzenie JASSM-ER będzie oznaczało, iż Polska stanie się pierwszym zagranicznym użytkownikiem pocisków tego typu w odmianie o zasięgu ponad 900 kilometrów, prawdopodobnie również Siły Powietrzne staną się pierwszym użytkownikiem tych pocisków na myśliwcach F-16.

Obecnie bowiem pociski w wersji o zwiększonym zasięgu przenoszone są w USAF na bombowcach B-1B, w pierwszej kolejności mają też zostać zintegrowane z F-15E Strike Eagle oraz ze strategicznymi bombowcami B-52H (stosowny kontrakt zawarto pod koniec ubiegłego roku).

JASSM-ER
Pocisk manewrujący JASSM w odmianie JASSM-ER. Fot. Senior Airman Peter Thompson/USAF.

Natomiast JASSM w wariancie AGM-158A są przenoszone przez wszystkie wymienione typy maszyn, jak również strategiczne bombowce B-2A. Spośród klientów zagranicznych zostały one obok Polski zakupione przez Australię i Finlandię, w celu wykorzystania przez maszyny F/A-18A/B oraz F/A-18C/D Hornet.

Czytaj więcej: JASSM dla Polski. Cena warta możliwości?

Pociski w odmianie JASSM-ER, podobnie jak AGM-158A, dysponują naprowadzaniem opartym o system INS/GPS, natomiast w ostatniej – terminalnej – fazie lotu dodatkowo wykorzystywana jest termowizyjna głowica samonaprowadzająca. Zostały zbudowane z uwzględnieniem wymogów technologii obniżonej wykrywalności (stealth), co ma ułatwić im prowadzenie działań w środowisku przeciwdziałania przez obronę powietrzną. Ich pozyskanie spowoduje, że polskie myśliwce F-16C/D zyskają możliwość zwalczania celów głęboko w ugrupowaniu przeciwnika.

Polska w grudniu 2014 roku podpisała kontrakt na pozyskanie 40 pocisków JASSM w wariancie AGM-158A, wraz z modernizacją myśliwców F-16C/D Block 52+ do wariantu M6.5. Wartość tamtej umowy szacowano na około 250 mln USD, przy czym modernizacja otworzyła też możliwość integracji pocisków w wersji dalekiego zasięgu. Zainteresowanie pozyskaniem JASSM-ER wyrażało jeszcze poprzednie kierownictwo MON.

Oprócz pocisków JASSM i JASSM-ER, polskie Siły Zbrojne prowadzą też działania w celu pozyskania dla F-16 innych środków rażenia powietrze-ziemia, w tym pocisków przeciwradiolokacyjnych, prowadzono też analizy rynku dotyczące kierowanych bomb penetrujących i zasobników z subamunicją automatycznie reagującą na wykryte obiekty. Szef MON Antoni Macierewicz podpisał niedawno w Brukseli umowę o dołączeniu Polski do inicjatywy współpracy w zakresie broni precyzyjnej pomiędzy krajami NATO, obejmującej np. wspólne zakupy.

Reklama

Komentarze (46)

  1. wakizaszi

    MON jak zwykle nic nie kuma i za wszelką cenę stara się szybko i nieefektywnie wydać całą kasę. Dlaczego? Bo konflikty można podzielić na te toczone na własnym terytorium i na terytorium cudzym. W przypadku USA wszystkie ich systemy są przystosowane do prowadzenia walki ekspedycyjnej, dlatego USA mają najlepszą marynarkę wojenną i lotnictwo oraz piechotę morską. Ich najlepsze systemy przeciwlotnicze, balistyczne, antyrakietowe, taktyczne są bazowania morskiego lub przenoszone przez lotnictwo natomiast systemy lądowe kuleją. Problem w tym że marynarka i lotnictwo nadają się do interwencji w obcym kraju ale nie do zajęcia jego terytorium bądź obrony własnego. Czyli zupełnie odwrotnie niż w przypadku Polski. Dla nas priorytetem powinny być siły lądowe i pociski bazowania lądowego. Bałtyk to malutki właściwie zamknięty akwen w zasięgu pocisków ziemia-woda, podobnie nasze terytorium leży w zasięgu obrony plot potencjalnego wroga. Kopiowanie struktury sił USA i wzorowanie się na nich jest bez sensu. Po co nam JASSM i OP z pociskami taktycznymi? To bardzo drogie zabawki zbędne w naszej sytuacji geostrategicznej. Bo konflikty można podzielić na te prowadzone z pozycji silniejszego i te prowadzone z pozycji słabszego. USA zawsze jest w konfliktach stroną dominującą. Mają satelity, drony, AWACS-y, łączność, rozpoznanie czyli niezbędne komponenty do stosowania broni dalekiego zasięgu i precyzyjnych uderzeń.My w konfliktach z Niemcami lub Rosją zawsze będziemy stroną słabszą. W konfliktach wygrywają albo duże nowoczesne armie mogące zgnieść przeciwnika i dążące do otwartego starcia w kilku dużych bitwach albo małe szybkie mobilne działające skrycie i wykorzystujące chwilową przewagę taktyczną jednocześnie działając z ukrycia i w rozproszeniu. My idziemy pod prąd, chcemy małą armią działać jak dużą. Będąc słabszym chcemy wyjść w otwarte pole i udawać silniejszego. To skończy się katastrofą. Bojówek ISIS do dziś nie pokonano a armię Saddama bardzo szybko. Nie znaczy to że należy oprzeć się na OT. To debilizm - pensje, mundury, emerytury dla oddziałów o nikłej wartości bojowej. Należy zainwestować w zielone ludziki a nie separatystów. Zielone ludziki to oddziały regularne, średnio uzbrojone (z własną obroną plot, wsparciem artyleryjskim) ale wysoce mobilne, działające skrycie, dobrze wyszkolone i przystosowane do działań na obcym terytorium bez wywalczenia panowania w powietrzu itd.

    1. Thorsten

      Czyli w Finlandii też idioci siedzą? No ciekawe... Jeszcze chyba nie wszyscy zdają sobie sprawę, jakie możliwości daje ta broń.

    2. tak tylko...

      Zawsze chętnie czytam wszelkie teorie tworzone na Kremlu, one nieustannie zalecają nam rozbrojenie, rezygnację z zakupu nowoczesnego uzbrojenia i zerwanie współpracy z sojusznikami. Jednym słowem nasze bezpieczeństwo wzrośnie, gdy się rozbroimy i pozostaniemy państwem osamotnionym, pozbawionym wsparcia sojuszników. Na Kremlu tworzą takie teorie od czasów Katarzyny II...

    3. ???

      150 mln to zaledwie kilka procent np w stosunku do zakupu 50 Caracalli za 14 mld, które dodatkowo łatwo zestrzelić ... celna broń rakietowa dalekiego zasięgu (380 - 1000 km), która jest ciężko wykrywalna jest bardzo cenna, powiniśmy miec spory aresenał takiej broni ale przystosowane do jej przenoszenia powinny być wszystkie samoloty gdyż 48 F-16 może się dość szybko skończyć. Także taka tyaktyczna broń ziemia-ziemia była by także porządana,... jakieś 500+ sztuk kupiona za 1.5 mld (budżet MON było by na to stać) powinna być silnym straszakiem.

  2. Jaksar

    40 za 150mln ? kiedy amerykanie oferują 70 za niecałe 200mln? Jeżeli Polska "pięść" miałaby być dobrym straszakiem, to powinniśmy kupić te 70....

  3. rolnik

    Osobiście wolałbym aby MON dokupił rakiet do bazy w Redzikowie Skoro Amerykanie montują 24 rakiety SM3 w wyrzutniach po 12 mln $ sztuka , to MON powinien dorzucić się na kolejne wyrzutnie z 24 rakietami SM6 po 4 mln $ sztuka i do tego 48 sztuki AMRAAM po 1,5 mln $ sztuka , zwiększyło by to znacznię obronę przestrzeni powietrznej , jak i samej bazy.

  4. B777

    Fajnie że będziemy mieli wisienkę na torcie, gorzej że tortu nie ma...

  5. Comet

    czyli teraz gdy nasze F-16 zostały bardzo drogo "zmodernizowane" i "dostosowane" do JASSM w wersji ER również to te nowe JASSMy powinny nas kosztować max 50 mln... nie więcej...

  6. vivo

    jassmy sa zintegrowane z f35. takze zakup na przyszlosc !

  7. darko

    swietna wiadomosc. ogolnie w niedalekiej przyszlosci lotnisk beda chronic po 2/3 baterie patriot. taka bron jak -jassm-er ktorej docelowo ma byc 200 pociskow, bedzie czynnikiem odstraszajacym potenjalnego przeciwnika. ponadto smaczek dodaje fakt ze moga przenosic glowice jadrowe.

  8. as

    Wiele osób pisze o możliwościach uderzeń na elektrownie atomowe w Rosji. 1. JASSM służy do niszczenia zupełnie innych celów, ma zbyt słabą głowicę aby zrobić cokolwiek w przypadku takiego obiektu. 2. Nawet jakby się udało, to dojdzie co najwyżej do skażenia terenu - co jest bronią zawsze obosieczną (wpływ wiatrów na awarię w Czernobylu).

    1. fx

      JASSM służy do niszczenia ważnych punktów dowodzenia,OPL ale także może być użyty do innych celów jak na przykład do zniszczenia STEROWNI elektrowni atomowej. Dzięki temu że przebija kilka metrów betonu i jakby nie było ma prawie pół tonową głowicę która może zrobić swoje. Zobacz co stało się w Fukushimie gdzie doszło do awarii bez ataku taką bronią i jakie są skutki do dzisiaj. Nikt odpowiedzialny nie będzie tego robił bez przyczyny ale jak to mówią może być to akcja ostateczna gdy Rosja użyje taktycznych głowic atomowych.

    2. gregor

      Prawie pół tony to niewiele mniej niż głowica Iskandera którym nas tak straszą.

    3. wert

      1. wystarczy jeden ( a i tak beda to pewnie ze 4 pociski na cel) to wchodzi w zelbeton ja w maslo 2.skazenie duzych polaci terenu na lata......no faktycznie sama przyjemnosc.

  9. ciekawy

    To ja nie rozumiem. Czy jest-ER kompatybilny z naszymi myśliwcami w końcu czy nie?

    1. edi

      Pisze jak byk otworzyła czyli nie do końca jest bo nie wiem czy w USA były próby odpalania z F-16.

    2. mi6

      Po zakupie wersji podstawowej JASSM zasadniczo efy będą kompatybilne (nie wiem na jakim etapie jest modernizacja), będzie potrzebne pewne dostosowanie do wersji ER.

    3. bmc3i

      wiekszy ciezar pocisku wymaga dodatkowych testow platowca, a wiekszy zasieg pocisku wymaga zmiany oprogramowania systemu kontroli ognia.

  10. Rene

    Z punktu widzenia skomplikowania przeciwdziałania przeciwnika, widzę potrzebę przygotowania co najmniej kilku a może kilkunastu dodatkowych lotnisk z których mogą startować F-16 z JASSM, aby zniszczenie obecnych 2 lotnisk nie wyeliminowało tej groźnej broni. Ze względu na koszty wystarczy ogrodzony i strzeżony pas startowy z kilkoma barakami i magazynami.

    1. R3ne

      A skad pomysł ze F-16 moga startować tylko z 2 lotnisk ? Utwardzonych pasów startowych o odpowiedniej długosci mamy w Polsce wiecej niz F-16.

  11. Realista

    żadnych f 35 ... kupmy za 14 mld zł kolejne 48 f-16 block 52 za 750 mln usd 145-155 Jasam er i ruscy maja kłopot bo stealth jest nie istotne dla nosiciela który atakuje z poza zasięgu OPL ... efekt jest i jesteśmy 35 mld zł do przodu ...

    1. mobile4you

      O ataku jakich celów z poza zasięgu OPL myślisz?

  12. bmc3i

    Należy odpowiedziec na pytanie, czy polski MON zdecysuje sie na sfinansowanie prac i testów dostosowujacych F16 do przenoszenia cięższych pocisków, bo Amerykanie nie zamierzja używac F16 z Jassm-ER, a ktos musi tego rodzaju prace przeprowadzic, a w konsekwencji sfinansować. Chodzi w tym przypadku o dostosowanie oprogramowania systemu kontroli ognia samolotu oraz testy płatowca maszyny. Amerykanei maja zamiar używać tych pocisków na B-1B oraz F35, nie myślą natomaist o używaniu ich na F16. Sfinansowanie tego rodzaju prac na F16 da Polsce nie tylko możliwośc korzystania z tego samolotu przy stosowaniu Jassmów o wiekszym zasięgu, ale także zyski ze sprzedaży tego pocisku dla innych państw majacych zamiar wykorzystywac w tym celu F16.

    1. BUBA

      Rosjanie załatwili to taniej, inteligentniej i mniej wykrywalnie.. Zbudowano kompleks Kalibr, wydłużono zasięg dzięki czemu nawet nie wiemy kiedy to odpalą, skąd to odpalą. A każdy start F-16 z JASSM będzie odnotowany przez miejscowych rezydentów wywiadu Rosji. Czynnika zaskoczenia nie będzie. Nie mamy samolotów z zamkniętymi komorami uzbrojenia. niewątpliwie warto mieć te uzbrojenie ze względu na zasięg rażenia, ale bym go nie przeceniał w tej ilości.

  13. Mła

    Wszytko ładnie pięknie. Tylko mam pytanie czy Polska jest dysponentem systemu INS/GPS? Poza tym jestem ciekaw ile Polska ma satelitów zwiadowczych i całą masę innego ustrojstwa, które jest potrzebne do pełnego wykorzystania możliwości bojowych tego naprawdę fajnego uzbrojenia? Obecnie bez wsparcia USA co najwyżej możemy ostrzelać cele stacjonarne takie jak Kreml, Pałac Zimowy czy jakąś elektrownie atomową. Chociaż z tym byłbym ostrożny z uwagi na możliwość potraktowania takiego eventu przez Rosjan jako atak jądrowy na ich kraj co wiązało by się ze zrównaniem z ziemią Warszawy i paru jeszcze innych dużych miast. Czyli będziemy mieć pociski ale będziemy mogli je w pełni wykorzystać tylko przy pomocy USA. To tak jakby noworodkowi kupić klocki lego bo kiedyś za parę lat dorośnie i może coś zbuduje.

    1. lester

      Zdaje sie ze INS (Inertial Navigation System) jest w pelni autonomiczny.

    2. fx

      Jesteśmy w NATO a nasi żołnierze latają w AWACS + mamy umowę z Włochami na dostarczanie nam danych satelitarnych w ramach partnerstwa w NATO. Za kilka lat będziemy mieli co najmniej 2 już nasze satelity produkcji izraelskiej lub francuskiej.

  14. DZIDZIUŚ ☺

    Dobrze, że Polacy kupują nowoczesną broń, a pociski JASSM do takich należą i na nic zdadzą się komentarze ruskich "ekspertów" na naszym polskim szacownym forum. Warto nadmienić jeszcze o tym, że JASSM-ER o zasięgu prawie tysiąc kilometrów, spokojnie dosięgnie obwód kaliningracki......jak by co ;)

    1. edi

      Kibel Putina w Moskwie też :) Po tym jak NATO zneutralizuje rosyjskie OPL nasze F-16 z naszej granicy mogą walić w Moskwę.

  15. Rumcajs

    zarombiste latawce i mogą przenosić głowice jądrowe.

  16. Tom

    Wszystko pięknie, tyle że mamy za mało nosicieli. Warto rownież pamietać że podstawowym zadaniem eskadry z Łasku jest rozpoznanie a nie misje uderzeniowe. Krótko mówiąc jest to fantastyczna wiadomość ale musimy dokupić eskadrę F-16, najlepiej w wersji V. Nawet jeśli miałoby się to odbyć kosztem innych programów. Jeżeli nie dokupimy samolotów to niestety nie będzie efektu takiego jaki mógłby być, natomiast jeżeli zwiększymy ilość nosicieli oraz oprócz JASSM ER zakupimy rownież pociski przeciwradiolokacyjnych które są właśnie przedmiotem analizy IU to dostaniemy do ręki narzędzie o jakim nam się do niedawna nawet nie śniło.

  17. fiko

    brawo. z czasem kiedy wymienia su22 i mig29 mozna by dokupic jeszcze jedna albo dwie partie jassm-er.

  18. Marek1

    Obawiam się, że nic z tego nie wyjdzie - Moskwa podniesie okrutny wrzask, że "równowaga" sił, że rusofobia, itp pierdoły i nowy Prezio USA po uzyskaniu jakichś ustępstw np. na Bliskim Wschodzie zablokuje transakcję zakupu JASSM-ER. Zresztą i tak NIE mamy żadnych narzędzi do lokalizacji celów leżących tak głęboko na terytorium przeciwnika.

    1. bolo

      Ale przecież elektrownie, magazyny ropy czy gazu, mosty w Rosji nie są mobilne i ich lokalizację można znaleźć nawet bez narzędzi do wskazywania celów.

    2. edi

      To jakim cudem nasi latają na AWACS a od Włochów kupujemy zdjęcia satelitarne wiadomo jakich terenów. Polska jest w NATO a przez to w kilku programach w tym zwiadu.

    3. kop

      ależ cele mamy od dawna zlokalizowane , a są nimi Kreml+ wszystkie elektrownie atomowe leżące w zasięgu tych pocisków. tak więc nie trzeba mieć pocisków atomowych aby Rosjan atomem odstraszyć. najlepszy zakup z możliwych, najlepsza relacja koszt do efektywności odstraszania!!!!!!!

  19. Anty Rus

    Bardzo dobra wiadomość ! W końcu będziemy mieć coś konkretnego ! Po którym przeciwnik w jakimś tam stopniu będzie czół respekt. Oczywiście 40 sztuk to mało, ale aby kupować wiecej trzeba by zakupić jeszcze z jedną eskadrę samolotów. Po co nam będzie np. 200 sztuk tych pocisków jak mamy tylko 48 nosicieli. Które równie dobrze w ciągu kilku godzin czy dni mogą być zniszczone.

  20. axyz

    W razie hipotetycznej wojny z Rosją, to pierwsze Iskandery spadną na obie nasze bazy F-16 i to zapewne wcześniej niż te zdołają wystartować. Do tego nie mamy kodów dostępu zarówno do samolotów jak i tych pocisków, a więc każdorazowe ich użycie bojowe będzie wymagało zgody Amerykanów. Sukces jest więc połowiczny, o wyjątkowo wysokiej cenie jaką zażyczyli sobie nasi sojusznicy z za Wielkiej Wody już nie wspominając...

    1. Thorsten

      A skąd ta wiedza, że nie będziemy mieli kodów dostępu?

    2. upp

      Polska jest na to przygotowana-i to bardzo dobrze. Nie są to informacje podawane szerokiej publice. Pociski te są w stanie razić cele typu Kreml-Moskwa, S.Petersburg, + kilkanaście elektrowni atomowych na terenach europejskiej części Federacji Rosyjskiej. To powoduje, że przysłowiowy kacap 1000 razy się zastanowi zamiast skieruje w nas cokolwiek. I bardzo dobrze bo to jedyny sposób na owego kacapa, wiemy to z historii.

    3. Jakub

      Lepiej mieć i nie potrzebowa, niż potrzebować i nie mieć. Zapamiętaj.

  21. fukumori

    To musi być broń odwetowa. Jeżeli Rosjanie dokonają ataku nuklearnego no to trzeba walnąć w ich elektrownie atomowe. Przykro. Ale może nie być innej możliwości aby wymóc wzajemny szacunek.

    1. yyy

      Nie będzie żadnego przykro bo dzięki temu Rosja nas nie zaatakuje, po prostu będzie się bała odwetu i o to przecież chodzi.......dzieki takiej sytuacji pomiędzy USA a CCCP/ Rosją jest 70 lat pokoju

  22. Gawrobryk

    Kiedy będzie dostawa tych JASSM zamówionych w 2014? Czy zdążą przed wojną?

    1. vvv

      pierwsze JASSM dla PL są juz zbudowane i teraz trwaja prace integracji ich z naszym softem f-16 block52+. USA nie maja opoznien w dostawie rakiet bo poza rakietami dostajemy upgrade oprogramowania f-16

  23. Tyle

    Polska była jednym z nielicznych krajów które produkowały śmigłowce, odrzutowe samoloty, turbośmigłowe itp. itd. Na palcach jednej ręki można było policzyć te kraje, o okrętach/statkach/silnikach nie wspomnę. Ktoś nas tego pozbawił. Kara musi, musi dosięgnąć odpowiedzialnych. Państwo prawa, Państwo które ma być szanowane, uznane, musi to zrobić.

    1. krzysiek84

      Odpowiedzialny od dawna siedzi na Ukrainie i rozważa restrukturyzację, a następnie prywatyzację przedsiębiorstw zbrojeniowych, bo "to najmniej dochodowe i przestarzałe zakłady na UA i w dłuższej perspektywie czasu będą przynosić straty"

    2. gregor

      A potem będziemy karać tych co nie chcieli kupować "przodującej" techniki odziedziczonej po bankrutującej Polsce Ludowej? Proponuję symboliczne biczowanie wzorem Kserksesa.

    3. No Doubt

      Tylko co to była za technika? W dzisiejszych czasach nawet Niemców nie stać na zbudowanie śmigłowców czy samolotów samodzielnie. Współczesny sprzęt to elektronika i oprogramowanie, często producentów z całego świata, miliardy przeznaczone na badania i testy (Hindusi sypia workami z forsą i nie są w stanie dopracować Tejasa czy Arjuna). Śmiem twierdzić, że gdyby koncerny zagraniczne nie kupiły Mielca i Świdnika to dzisiaj tylko wiatr hulałby po pustych i zdewastowanych halach - zupełnie inna historia to stocznie, które faktycznie przy wsparciu dałyby radę (niestety stanowiły konkurencję dla naszych największych przyjaciół z Germanii).

  24. Luke

    Mysle ze na poczatek to jest dobry numer i mysle ze w przyszlosci bedzi ich wjecei. Polskie MON is SP musza dokupic jakies dodatkowe 24-32 F-16 i w przyszlosci F35.

  25. Firewalker

    Wszystko super. Taka broń to juz XXI wiek. To naprawde podnosi wartość naszej armi. Ciagle uwarzam jednak ze Polska powinna dokupic jeszcze F-16. 48 samolotow to za mało, zwlaszcza ze tylko 80% przewaznie jest zdolnych i gotowych do lotu. Panie Ministrze Macierewicz, wiecej F-16 prosimy!!!

    1. Thorsten

      Racja, potrzebne są przynajmniej 2 eskadry, zwładzcza że żywot su22 dobiega końca. Panowie w MON do dzieła!

    2. Plush

      TAK PRAWDA_40 szt. JASSM-ER nikogo nie odstraszy a na pewno nie Rosji.

    3. k3mo

      najlepiej w wersji QF-16.

Reklama