Reklama

Siły zbrojne

4-5 krajów zainteresowanych samolotem P-8 Poseidon

Wielka Brytania jest zainteresowana samolotami P-8 Poseidon - fot. Boeing
Wielka Brytania jest zainteresowana samolotami P-8 Poseidon - fot. Boeing

Cztery lub pięć krajów jest zainteresowanych nabyciem samolotu morskiego P-8 Poseidon - poinformowali przedstawiciele koncernu Boeing podczas Singapore AirShow 2014. Na tej liście wymieniane są głównie kraje azjatyckie, ale również duża marynarka europejska. 

Wśród krajów rozważających nabycie P-8 Poseidon wymieniono np. Wielką Brytanię, która prowadzi program wymiany płatowców w strategicznych obszarach działania, takich jak rozpoznanie, tankowanie w locie czy operacje morskie.

Pozostali potencjalni klienci to głównie kraje Azji i Oceanii. W tym rejonie narasta zainteresowanie morskimi samolotami patrolowymi i ZOP ze względu na rosnącą ilość jednostek podwodnych zdolnych do przenoszenia broni balistycznej. 

Zainteresowanie wzbudza nie tylko stosunkowo duża platforma jaką jest P-8, ale też opracowany właśnie morski samolot  patrolowy i zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) na bazie płatowca Bombardier Challenger 605. Może on stanowić zarówno uzupełnienie jak też tańszą alternatywę dla Poseidona. 

Jak zaznaczają przedstawiciele Boeinga, potencjalni nabywcy analizują swoje potrzeby w zakresie zasięgu, czasu operacji jak i wymaganych możliwości maszyn morskich. Dopiero w dalszej perspektywie rozważany będzie wybór konkretnej maszyny i jej wyposażenia. Boeing zmierza też w swojej ofercie ku kompleksowemu systemowi patrolowo- operacyjnemu, złożonemu z maszyn morskich, samolotów dozorowo-rozpoznawczych i pojazdów bezzałogowych.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Artwi

    No proszę! US Navy twierdzi, że to bubel, który nie spełnia stawianych mu wymagań, ale zawsze na świecie znajdą się jakieś Komorowskie, które uważają, że jak amerykański, to choć crap, to trzeba kupować... Swoją drogą to kolejny (np. po F-35) przykład dlaczego monopole szkodzą, bo do przetargu stanął Boeing z P-8 i... Boeing z P-8, gdyż z góry było wiadomo, że wybrany zostanie odrzutowiec (i modernizacja P-3 nie miała szans), a trzeźwi Brytyjczycy stwierdzili, że szkoda marnować kasy na promocję, bo USA nie wybierze nieamerykańskiej maszyny i wycofali Nimroda.

    1. Państwowiec

      Ty się ciesz ,że nie kaczyńskie ci chcieli amerykański szrot kupować. Dziwi natomiast coś innego, Brytyjczycy złomując Nimrody zrezygnowali na parę lat z samolotów patrolowych a teraz nagle zauwazyli ich brak i chcą kupić nieudany samolot.

    2. oskarm

      No popatrz, a w Indiach, gdzie te amerykanskie zlomy maja szanse rywalizowac z rosyjskimi cudami techniki, jakos, pomimo wyzszej ceny, wybierane sa te pierwsze i podkreslane jest, ze wybor drozszej oferty byl podyktowany jej lepszymi parametrami technicznymi. Jakos Il-38 przegral z P-8 a Mi-28 z AH-64...

    3. Tomek

      Szkoda, ze Europa nie stworzyla alternatywy w oparciu o A320/321/319, , Niemcy, Francja, Hiszpania, Wlochy czy W.Brytania pewnie bylyby zainteresowane. Dla misji ZOP, ZON, patrolowych, SAR, rozpoznania, uderzen na cele ladowe. bylby idealny. Sadzac po zainteresowaniu tankowcami na bazie A330 i ten samolot sprzedalby sie poza Europa. A dla uzupelnienia lub mniej wymagajacych C295 MPA. I jest szeroka oferta, i moze kawalek tego tortu dla Europy. Moze warto by sie zastanowic, A400 jest w fazie poczatkowej produkcji. Moze warta zaczac kolejny program w oparciu o kapital i doswiadczenie Airbusa.

Reklama