Reklama

Siły zbrojne

Współpraca armii z sektorem prywatnym – szansa na usprawnienie systemu szkolenia na samolotach F-16

Fot.: st. chor. Arkadiusz Dwulatek/CCDORSZ
Fot.: st. chor. Arkadiusz Dwulatek/CCDORSZ

Szkolenie pilotów polskich samolotów F-16 Jastrząb we współpracy z podmiotami komercyjnymi - to temat najnowszego wpisu na blogu Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego, publikowanego na łamach serwisu Defence24.pl. Autorem tekstu jest płk rez. pil. Krystian Zięć.

W związku z dynamicznym rozwojem nowoczesnych technologii i pojawieniem się nowych zagrożeń na współczesnym polu walki, istnieje potrzeba poszukiwania nowych rozwiązań w zakresie systemów uzbrojenia, których wdrożenie nie może się odbyć bez uwzględnienia pozyskania specyficznych umiejętności ich eksploatacji i obsługi. Nie da się tego osiągnąć bez efektywnego jakościowo i ilościowo systemu szkoleniowego. Po to by personel dysponujący nowoczesnym systemem bojowym wykorzystywał wszystkie jego możliwości w sposób efektywny i fachowy oraz maksymalizował efekt jego użycia, istnieje ciągła potrzeba pozyskiwania nowych kompetencji. 

Istotnym czynnikiem związanym z wprowadzaniem nowych systemów uzbrojenia jest stosunek kosztów, na etapie wdrożenia, do uzyskanego efektu końcowego. W początkowym etapie wdrażania nowo pozyskanych systemów uzbrojenia, a co za tym idzie wprowadzania nowych systemów szkoleniowych, operacyjnego wykorzystania i systemów logistycznych, w związku z brakiem odpowiedniej wiedzy i umiejętności, często istnieje potrzeba pozyskania tychże z zewnątrz. Można wskazać wiele przykładów nieefektywnej implementacji nowych systemów uzbrojenia, które ciągnęły się w czasie i nie doprowadziły do stanu, w którym system ten stał się efektywnym narzędziem obronnym państwa (za przykład może służyć system MiG-29, który nigdy nie został poddany natowskiej kontroli taktycznej TACEVAL). Aby nie powielać tych błędów warto w proces wdrożeniowy i bieżące wsparcie wykorzystania systemu bojowego angażować wyspecjalizowane podmioty komercyjne tam gdzie jest to ekonomicznie i racjonalnie uzasadnione.

Zalety współpracy z podmiotami komercyjnymi

Celem każdego wdrożenia nowego systemu uzbrojenia powinno być przejęcie kontroli nad nim
w aspekcie szkolenia, operacyjnego wykorzystania i zabezpieczenia logistycznego, jednocześnie zwiększając autonomię w dysponowaniu nim. Zalety rozwiązań polegających na suplementowaniu procesów wdrożeniowych przez wyspecjalizowane podmioty zewnętrzne, szczególnie w początkowym okresie dysponowania nowym systemem, dostrzegają zarówno państwa NATO, jak i inne kraje stające przed problemem wdrożenia nowych systemów uzbrojenia do własnych sił zbrojnych. Obiektywna identyfikacja własnych początkowych możliwości na etapie pozyskania nowego systemu i jego implementacji do sił zbrojnych jest kluczem do sukcesu. Wszędzie tam, gdzie wykorzystanie personelu wojskowego wiąże się z mniejszą efektywnością, z powodzeniem stosuje się rozwiązania bazujące na podmiotach zatrudniających wysoko wyspecjalizowaną kadrę kontraktową. W związku z tym, że wysiłek personelu wojskowego powinien być całkowicie skupiony na ciągłym wzmacnianiu własnych możliwości na wypadek realnych działań operacyjnych, wszystko inne powinno być zlecane podmiotom, które zrobią to lepiej i taniej i które będą w sposób ciągły odtwarzały potencjalnie utracone możliwości bojowe, szkoląc personel wojskowy z odpowiednią jakością i w odpowiedniej ilości (rozproszenie wysiłku personelu wojskowego w kierunku działań bezpośrednio niezwiązanych z nabyciem umiejętności do prowadzenia działań operacyjnych, odstraszania i przetrwania na polu walki, potencjalnie zmniejsza możliwości użycia sił zbrojnych, jako narzędzia do realizacji polityki państwa).

Istotną zaletą wykorzystania siły kontraktowej jest możliwość jej zastosowania w sposób doraźny w zależności od potrzeb. Wykorzystanie kompetencji personelu kontraktowego, bez przymusu tworzenia dodatkowych etatów, powoduje, że rozwiązanie takie jest tańsze, co w aspekcie ciągle kurczących się budżetów jest czynnikiem ważnym.

Doświadczenia innych państw

Warto zauważyć, że w Stanach Zjednoczonych współpraca Departamentu Obrony USA
z przedsiębiorstwami prywatnymi jest normą. Wszędzie tam gdzie istnieje możliwość
i potrzeba suplementowania procesów szkoleniowych wiedzą byłych wojskowych jest to czynione, wspierając i promując małe i średnie przedsiębiorstwa, które w starciu z rynkowymi potentatami nie miały by szans na zaistnienie.  Współpraca i wspomaganie procesów szkoleniowych najlepszym personelem rekrutowanym spośród byłych wojskowych, którzy wciąż dysponują najbardziej aktualną wiedzą i umiejętnościami, jest oczywista ze względów ekonomicznych. Jednym z licznych przykładów wykorzystania kontraktowego personelu latającego w procesie szkolenia w Siłach Powietrznych USA na samolotach taktycznych jest specjalistyczne szkolenie realizowane w bazie Sił Powietrznych USA w Edwards, w którym uczestniczyło kilkudziesięciu polskich pilotów samolotów F-16. Szkolenia takie zamiast w USA
z powodzeniem można prowadzić w Polsce przy znacznych oszczędnościach finansowych
i czasowych w oparciu o przemysł krajowy, z wykorzystaniem np. możliwości Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ) pozostającej pod pełną kontrolą MON.

Przykładem konstruktywnego podejścia do budowy potencjału lotnictwa wojskowego i maksymalizacji efektu zainwestowanych środków finansowych są Zjednoczone Emiraty Arabskie, które kładą duży nacisk na transfer umiejętności i technologii do własnej gospodarki.  Dlatego eksport środków finansowych poza ZEA w celu szkolenia załóg samolotów F-16 stanowił etap inicjujący, będąc rozwiązaniem czasowym, potrzebnym do pozyskania własnych kompetencji i umiejętności (obecnie szkolenie lotnicze na samolocie F-16 realizowane jest w kraju w oparciu o własne zasoby i zasoby kontraktowane). Dodatkowe wsparcie pozyskanym know-how w perspektywie czasu spowoduje, że systemem szkoleniowy na samolocie F-16 i system wsparcia operacyjnego wykorzystania platformy bojowej, staną się niezależne od czynników zewnętrznych, a ZEA pozyska dostęp do dodatkowych umiejętności i technologii umożliwiających zastosowania w innych gałęziach gospodarki.  Program ten ma poparcie Departamentu Stanu USA i jest zgodny z International Traffic in Arms Regulations (ITAR, przepisy regulujące handel amerykańskimi systemami uzbrojenia i usługami związanymi z obronnością).

Nowy system szkolenia dla Polski

Wdrożenie systemu F-16 do Polskich Sił Powietrznych, było wydarzeniem bez precedensu. Zakup nie dotyczył bowiem wyłącznie maszyny i wiązał się z pozyskaniem nowego, kompletnego systemu bojowego F-16 wraz z systemami szkoleniowymi, systemami wsparcia logistycznego i operacyjnego wykorzystania. Polskie Siły Powietrzne, jako pierwsze z byłego bloku wschodniego dokonały przestawienia na kompleksowe zachodnie rozwiązanie systemowe, które diametralnie różniły się od dotychczas stosowanych. Nie można porównywać tego procesu do zmian, które zaszły w którymkolwiek z krajów byłego bloku wschodniego, wliczając w to Republikę Czeską i Republikę Węgierską. Niemniej wciąż pozostaje wiele do zrobienia i porównując system F-16 USAF pod względem szkolenia, operacyjnego wykorzystania systemu (przygotowanie, prowadzenie i analiza misji, targeting, weaponeering), wsparcia systemami wspomagającymi oraz znajomości możliwości i umiejętności ich wykorzystania, do polskiego systemu F-16 należy stwierdzić, że wypada on zdecydowanie gorzej (o czym MON za czasów poprzednich rządów było kilkukrotnie informowane przez m.in. byłego Attaché Obrony USA w Polsce płk Mathew Willisa).

Przykładem dla Polski mogą być wspomniane SP ZEA, które zaczęły budować system F-16 w tym samym czasie co polskie Siły Powietrzne (dzisiaj SP ZEA biorą udział w dwóch operacjach powietrznych siłami 70 samolotów i szkolą 14 studentów w zakresie szkolenia podstawowego na samolocie F-16 i 7 instruktorów-pilotów rocznie, równocześnie utrzymują parę samolotów w 24 godzinnym dyżurze – QRA).

Wiedza i doświadczenie polskiej armii zdobyte podczas wieloletniej eksploatacji samolotu F-16
w Polsce powinno spowodować płynne przejście do nowego modelu szkolenia lotniczego wspartego przez podmioty zewnętrzne, dysponujące odpowiednią wiedzą i doświadczeniem, które mogą być skupione w ramach polskiego przemysłu obronnego reprezentowanego przykładowo przez Polską Grupę Zbrojeniową. Dodatkowym czynnikiem motywującym użytkowników F-16 do rozwijania własnych, niezależnych możliwości szkoleniowych, jest cykliczne ograniczanie dostępności ww. szkolenia w USA i jego koszt, który np. dla instruktora-pilota na samolocie F-16 kształtuje się na poziomie ok. 8 mln USD (zakładając, że całość szkolenia realizowana jest w Stanach Zjednoczonych). W przeszłości grupa państw EPAF (European Participating Air Force, grupa europejskich użytkowników F-16), w efekcie braku możliwości szkoleniowych w USA podjęła próbę stworzenia centrum szkolenia pilotów samolotów F-16 w Portugalii. Jednak w rezultacie koniunkturalnego zrewidowania polityki amerykańskiej względem partnerów europejskich i czasowego zwiększenia ilości dostępnych slotów szkoleniowych w tamtym okresie starania te zostały zaniechane.

Należy wspomnieć również o Republice Rumunii, która pozyskała w ostatnim roku samoloty F-16 MLU z Portugalskich Sił Powietrznych i rozpoczęła tworzenie nowego systemu uzbrojenia na bazie doświadczeń portugalskich. W najbliższych latach należy się spodziewać próby zacieśnienia relacji polsko-rumuńskich w zakresie wymiany doświadczeń w użytkowaniu systemem F-16, jak i w obliczu kurczącego się potencjału systemu szkoleniowego w USA propozycji wspólnego szkolenia personelu latającego na samolocie F-16 w Polsce.

Nie istnieje oczywiście modelowe rozwiązanie wsparcia mechanizmów szkoleniowych, które można przejąć w sposób bezpośredni bez jakiejkolwiek adaptacji do lokalnych uwarunkowań. Doświadczenia zdobyte przez innych użytkowników systemu F-16 po koniecznych dostosowaniach do lokalnych uwarunkowań, mogą skutecznie służyć za przykład w budowaniu rodzimych możliwości szkoleniowych, po to by w przyszłości zaprzestać eksportowania środków finansowych po za granice kraju, a mogą się stać źródłem przychodów i zysków politycznych.

Wnioski i rekomendacje

  1. Wsparcie procesów szkoleniowych i logistycznych w Siłach Zbrojnych przez podmioty zewnętrzne dysponujące dedykowanym, profesjonalnym zespołem specjalistów jest uzasadnionym operacyjnie i ekonomicznie sposobem szybkiego pozyskania kompetencji, utrzymania i odtwarzania sprawności sprzętu wojskowego, o czym świadczą doświadczenia innych państw (np. lutym 2016 brytyjski MON podpisał umowę ze spółką  Affinity Flying Services Limited zapewniającą zorganizowanie i prowadzenie wieloszczeblowego systemu szkoleniowego dla lotnictwa wojskowego).
  2. Sposobem na uniknięcie dramatycznej sytuacji dotyczącej niewystarczającego poziomu wyszkolenia i niedostatecznej ilości polskich pilotów na samolocie F-16 obecnie
    i w przyszłości jest przeniesienie wysiłku szkoleniowego do kraju, wspartego wiedzą
    i doświadczeniem kontraktowego personelu latającego i wyspecjalizowanej kadry eksperckiej. W przypadku dodatkowych zakupów samolotów F-16 i w związku z tym zwiększonego zapotrzebowania na personel latający samolotami taktycznymi, SP tym bardziej odczują problem związany z brakiem możliwości szkoleniowych na świecie, z którym obecnie boryka się większość użytkowników F-16. W konsekwencji może to skutkować dramatyczną niewydolnością i brakiem możliwości operacyjnego wykorzystania całego systemu bojowego F-16.
  3. Umiejętności doświadczonego personelu instruktorskiego latającego na samolocie F-16, są towarem niezmiernie poszukiwanym i wysoko wycenianym. Należy się spodziewać, że polski instruktorski personel latający w perspektywie jednego do dwóch lat będzie ubywał do rezerwy i będzie zasilał bardzo atrakcyjny pod względem płac rynek pracy (w chwili obecnej gratyfikacje kontraktowego instruktora pilota na samolocie F-16 w krajach Bliskiego Wschodu sięgają 250 tys. USD netto rocznie). Odpływ kadry lotniczej do przedsięwzięć o charakterze komercyjnym jest zjawiskiem normalnym i żadne regulacje nie są w stanie tego procesu zahamować (znane są też przypadki odejść ze służby doświadczonych instruktorów przed osiągnięciem wieku emerytalnego). Siły zbrojne nie są w stanie skutecznie konkurować
    z rynkowym trendem, który w naturalny sposób wymusza rotację kadry oficerskiej
    w strukturach baz lotniczych. Należy zwrócić również uwagę na zagrożenia wiążące się
    z możliwością przejścia wojskowego personelu latającego na rynek cywilnych przewozów pasażerskich i towarowych w kraju i za granicą. Ilość oferta pracy w charakterze pilota komercyjnego gwałtownie wzrasta. W związku z powyższym stan taki w najbliższych latach będzie powodował trudno kontrolowalne odejścia wojskowego personelu latającego do rezerwy.
  4. Prowadzenie szkolenia w kraju wspartego o doświadczony personel instruktorski pozyskany
    w ramach kontraktu spowoduje: zoptymalizowanie kosztów wyszkolenia pilota samolot F-16; udoskonalenie systemu szkoleniowego w kraju; wykreowanie samodzielnych i niezależnych możliwości szkoleniowych; urealnienie wywiązania się ze zobowiązań wobec NATO; uzyskanie pozycji regionalnego lidera w szkoleniu na F-16.
  5. Wykorzystanie polskich Pilotów Instruktorów (na których szkolenie zostały wydatkowane ogromne kwoty), którzy zdecydowali się przejść do rezerwy, nie jest obecnie możliwe ze względu na brak rozwiązań systemowych umożliwiających ich ponowne zatrudnienie
    w systemie szkoleniowym w charakterze profesjonalnego wsparcia IP kontraktowych.
  6. Wspomaganie systemów szkoleniowych ściśle wyspecjalizowaną, wyselekcjonowaną
    i doświadczoną kadrą kontraktową, będzie miało wpływ na niezaburzony proces szkoleniowy w przypadku wykorzystania operacyjnego zasobów osobowych pododdziałów wojska w realnych działaniach bojowych. W przypadku eskadr F-16, każde ćwiczenia bądź działania operacyjne związane z dyslokacją sił i środków ograniczają bądź uniemożliwiają szkolenie lotnicze. Wsparcie tego procesu przez IP-kontraktorów (również tych, którzy do niedawna byli w składach osobowych eskadr i baz lotniczych), będzie miało istotne znaczenie dla zapewnienia ciągłości procesu szkoleniowego, ale również na maksymalizację wykorzystania nakładów finansowych, które zostały poniesione na wyszkolenie instruktorskiego personelu latającego.

Autor: Płk rez. pil. Krystian Zięć, Senior Fellow Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego 


 

Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego jest niezależnym think tankiem specjalizującym się w polityce zagranicznej i bezpieczeństwie międzynarodowym. Głównym obszarem aktywności Fundacji Pułaskiego jest dostarczanie analiz opisujących i wyjaśniających wydarzenia międzynarodowe, identyfikujących trendy w środowisku międzynarodowym oraz zawierających implementowalne rekomendacje i rozwiązania dla decydentów rządowych i sektora prywatnego.

Fundacja w swoich badaniach koncentruje się głównie na dwóch obszarach geograficznych: transatlantyckim oraz Rosji i przestrzeni postsowieckiej. Przedmiotem zainteresowania Fundacji są przede wszystkim bezpieczeństwo, zarówno w rozumieniu tradycyjnym jak i w  jego pozamilitarnych wymiarach, a także przemiany polityczne oraz procesy ekonomiczne i społeczne mogące mieć konsekwencje dla Polski i Unii Europejskiej. 

Fundacja Pułaskiego posiada status organizacji partnerskiej Rady Europy oraz jest organizatorem Warsaw Security Forum.

 

 

Reklama

Komentarze (4)

  1. Ax

    Outsourcing nie jest takim złym pomysłem, szczególnie przy specyficznych przedsięwzięciach szkoleniowych skierowanych do bardzo wąskiej grupy odbiorców, gdzie nie opłaca się tworzyć bazy szkoleniowej. ponadto podmiot zewnętrzny może mieć większe możliwości przy zatrudnianiu odpowiednio wykwalifikowanej kadry zarówno w kraju jak i zagranicą.

  2. ojojojojojojojoj!

    Ciekawe skąd pan płk. weźmie pieniądze na szczelną ochronę kontrwywiadowczą???

    1. say69mat

      Proszę pamiętać, że w warunkach naszej wspólnoty narodowej kwestie finansowe mają charakter zdecydowanie ... marginalny. Najważniejszy jest ... duch!!! Na ten przykład Duch ... niezłomnych!!! Ideologizacja, czyli uduchowienie życia wspólnotowego, pozwala bowiem niesłychanie skutecznie ukryć istotne mankamenty czołowych graczy sceny. Mianowicie indolencję i ignorancję. Pozwala całkiem przyjemnie 'byciować', oczywiście do czasu kolejnego przesilenia. Czyli z reguły niesłychanie bolesnej weryfikacji rzeczywistego potencjału. Przez - z reguły - znacznie silniejszych graczy, uczestników wspólnoty międzynarodowej. Stąd, jak na razie będziemy się obsypywać epitetami, stosując efektywną technikę walki politycznej stołko-do, rozpychając się z lubością łokciami o kontrolę nad TK.

  3. Romeo

    To mógłby być pomysł aby emerytowani piloci polskich F16, którzy mają ok 40 lat, przekazywali dalej swoja wiedzę młodszym kolegom. A nie, żebyśmy wysyłali naszych pilotów na szkolenia wyłącznie za wielką wodę. Szczególnie, że te szkolenia w USA kosztują miliony $. Lepiej niech te pieniądze zostają w Polsce.

  4. oliwin

    Co za bełkot. Kolejni cwaniacy namawiają do outsourcingu, żeby wyciągać łatwą państwową kasę. Czy szanowni Autorzy rozważali kiedyś, co będzie jak siły zbrojne całkowicie uzależnią się od prywatnych ośrodków szkoleniowych, a te wykupią firmy powiązane np. z Al Kaidą i po prostu je zamkną odcinając tym samym wojsko od jakiejkolwiek możliwości szkolenia?

    1. kk

      idac tym tokiem rozumowania, to USA tez belkocze. Niemal wszystkie firmy zbrojeniowe sa tam prywatne.

    2. say69mat

      Po pierwsze, skoro istnieją tak poważne możliwości penetracji - poprzez wrogie przejęcie - firm prywatnych. Zaangażowanych w produkcję uzbrojenia bądź współpracę z siłami zbrojnymi. Dlaczego outsourcing jest powszechną praktyką w relacji pomiędzy przemysłem a silami zbrojnymi??? W krajach o ugruntowanej historycznie i tradycją społeczną strukturze własności kapitałowej??? Po drugie, wiadomo że tego typu aktywność biznesowa - realizowana w sektorze obronności. Ze swej natury wymaga systematycznej ochrony kontrwywiadowczej. Jedynym zatem problemem jest zdolność służb specjalnych do realizacji tego typu zadań. Wynikających z konieczności ochrony instytucji biznesu przed tego typu zagrożeniami.

Reklama