Reklama

Siły zbrojne

Polskie F-16 nad Syrią. Konsekwencje i zagrożenia [7 PUNKTÓW]

Fot.SSgt Ian Houlding GBR Army/SFJZ13/NATO/flickr
Fot.SSgt Ian Houlding GBR Army/SFJZ13/NATO/flickr

Polska zadeklarowała gotowość wysłania czterech myśliwców F-16C/D Block 52+ do misji rozpoznawczych nad Syrią, w celu przeciwdziałania zagrożeniu ze strony Daesh. Decyzja o wydzieleniu najkosztowniejszych systemów uzbrojenia, pozyskanych po 1989 roku oznacza wejście na nowy poziom zaangażowania w działania sojusznicze. Po raz pierwszy od przystąpienia Polski do NATO myśliwce Sił Powietrznych będą wykonywać zadania bojowe w rejonie konfliktu zbrojnego, będzie to też pierwsze użycie operacyjne F-16 poza granicami kraju.

Szef BBN Paweł Soloch poinformował w radiowej Trójce, że Polska zadeklarowała gotowość do wysłania czterech samolotów do misji patrolowych i rozpoznawczych nad Syrią. Polskie władze są zatem gotowe, aby najnowsze myśliwce Sił Powietrznych wzięły udział w działaniach przeciwko Daesh, wykonując jednocześnie pierwszy raz w historii działania operacyjne w strefie konfliktu zbrojnego. Zasadne jest więc pytanie – Co oznacza decyzja o wydzieleniu F-16 nad Syrię?

1.       Nowy poziom zaangażowania Polski w koalicję przeciwko Daesh 

Po pierwsze, wydzielenie do misji nad Syrią najnowszych polskich myśliwców, pozyskanych w ramach najkosztowniejszego od 1989 roku zrealizowanego programu modernizacji polskich Sił Zbrojnych stanowi jakościową zmianę w zaangażowaniu Warszawy przeciwko Daesh. Choć myśliwce najprawdopodobniej nie będą wykonywać zadań uderzeniowych, będą (po zatwierdzeniu decyzji) działały na korzyść koalicji podobnie jak np. niemieckie Tornado. F-16 będą wyposażone w zaawansowane systemy rozpoznania typu DB-110, a celem ich działań będzie zwiększenie skuteczności operacji przeciwko Daesh. Warto podkreślić, że przedstawiciele NATO często wskazują na zdolności z obszaru rozpoznania, nadzoru i wywiadu jako na te, których Sojuszowi najbardziej brakuje. Do chwili obecnej polskie zaangażowanie w działania przeciwko terrorystom w Iraku i Syrii było bardzo mocno ograniczone. Jako uzasadnienie wskazywano przede wszystkim potrzebę utrzymywania zdolności obrony terytorium kraju, nie bez znaczenia było także zapewne pewne „zmęczenie” opinii publicznej w związku z niejednoznacznymi rezultatami operacji w Afganistanie i Iraku. Obecnie Polska może się stać pełnoprawnym czynnym członkiem koalicji.

2.       „Uniwersalny” system obrony kolektywnej w praktyce – na południu…

Warszawa zdecydowała się więc na wydzielenie części ze swoich najcenniejszych zdolności, potencjalnie przydatnych w obronie kraju, kosztownych, pomimo napiętej sytuacji za wschodnimi granicami. Jest to więc zdecydowany sygnał za budową uniwersalnego systemu sojuszniczej obrony – chroniącego wszystkie państwa sojusznicze przed każdym zagrożeniem, o czym mówił np. prezydent Andrzej Duda. Jest to o tyle istotne, że Polska jako kraj graniczny NATO, potencjalnie zagrożony działaniami Rosji w oczywisty sposób dąży do umocnienia mechanizmów i zachowania spójności sojuszniczej obrony. Brak zaangażowania przeciwko Daesh, organizacji uznawanej za poważne zagrożenie dla krajów Morza Śródziemnego, ale też innych krajów Zachodu mógł być negatywnie postrzegany przez sojuszników i w taki też sposób wpływać np. na ich decyzje względem środków wzmocnienia Europy Środkowo-Wschodniej. Do konieczności zwiększenia zaangażowania sojuszników Stanów Zjednoczonych przeciwko Daesh odniósł się sekretarz obrony USA Ashton Carter.

Po zwycięstwie [nad Daesh - red.] będziemy patrzeć wstecz i pamiętać kto uczestniczył w walce

sekretarz obrony USA Ashton Carter

3.       ….i wschodzie

Jednocześnie przed kilkoma dniami zatwierdzono plany wzmocnienia obecności NATO w Europie Środkowo-Wschodniej, włącznie ze wzmocnieniem tej obecności w kolektywny system obronny (tak aby nie była ona związana wyłącznie z prowadzeniem ćwiczeń). Stanowi to więc jakościową zmianę w podejściu Sojuszu do ochrony przed zagrożeniem ze strony Federacji Rosyjskiej. Zaangażowanie w regionie rozszerzą między innymi USA. Większą obecność NATO na wschodniej flance i deklarację Polski należy jednak postrzegać nie jako efekt pewnego szantażu czy „handlu”, ale naturalny skutek budowania sojuszniczego systemu obrony, chroniącego przed wszystkimi rodzajami zagrożeń.

Czytaj więcej: NATO-wski zwrot na wschód. Konieczne "twarde" zdolności [KOMENTARZ]

4.       Debiut operacyjny i bojowy najnowszych polskich myśliwców

Udział w misji nad Syrią będzie równoznaczny z pierwszym w historii wykorzystaniem operacyjnym myśliwców F-16 C/D Block 52+ w operacji bojowej poza granicami kraju. Do chwili obecnej Siły Powietrzne nie wydzielały lotnictwa myśliwskiego do działań w rejonach konfliktów zbrojnych (np. nad Libią), a zadanie patrolowania przestrzeni powietrznej nad krajami bałtyckimi realizowane było przez myśliwce MiG-29. Operacja Baltic Air Policing była i jest jednak prowadzona w czasie pokoju, a zdolności starszych maszyn były uznawane za w zupełności wystarczające do wykonywania zadań w jej ramach. Z kolei misja nad Syrią ma jednak charakter typowo bojowy, odbywa się w rejonie czynnego konfliktu zbrojnego, którego stroną jest koalicja przeciwko Daesh. F-16 są jedynymi samolotami myśliwskimi w Siłach Powietrznych, dostosowanymi do prowadzenia rozpoznania za pomocą tak zaawansowanego sprzętu, jak DB-110. Wszystko wskazuje na to, że zostaną wykorzystane do operacji bojowej po raz pierwszy. Oczywiście piloci polskich F-16 uczestniczyli wielokrotnie w różnorodnych manewrach o charakterze międzynarodowym, włącznie ze szkoleniami Red Flag w Stanach Zjednoczonych czy certyfikacjach komponentów Sił Odpowiedzi NATO, z założenia służących doskonaleniu zdolności do działań wielonarodowych.

5.       Polskie F-16 w „obcym” otoczeniu

Jakkolwiek polskie myśliwce będą działać w ramach koalicji międzynarodowej, to trzeba pamiętać że w rejonie działań operuje lotnictwo różnych państw, w tym także samoloty należące do sił powietrznych Rosji czy Syrii. Po zestrzeleniu rosyjskiego bombowca Su-24 przez Turcję Moskwa zdecydowała też o rozmieszczeniu w rejonie działań zestawów przeciwlotniczych S-400, z pociskami o zasięgu co najmniej 240 km, pokrywającym znaczną część terytorium Syrii. Polskie F-16 będą więc operować w otoczeniu, w którym mogą potencjalnie pojawić się również obce (nienależące do koalicji) samoloty bądź systemy przeciwlotnicze średniego/dalekiego zasięgu, wykonujące zadania operacyjne bądź znajdujące się w trybie dyżuru bojowego. W zasięgu systemów S-400 znajduje się np. baza Incilrik w Turcji, z której startują niektóre samoloty amerykańskie, czy np. niemieckie Tornado. Wymaga to zachowania szczególnych środków ostrożności. Podobne kroki są rutynowo wdrażane przez przedstawicieli lotnictwa innych państw koalicji przeciwko Daesh prowadzących działania nad Syrią, jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja, Niemcy.

6.       Ryzyko strat i incydentów

Podczas prowadzenia działań w strefie wojny istnieje ryzyko poniesienia strat, choćby z przyczyn niezwiązanych z oddziaływaniem przeciwnika (np. awaria techniczna). Jest ono minimalizowane przez środki ostrożności, ale – podobnie jak podczas każdej operacji lotniczej – nie można go do końca wyeliminować. Ewentualna utrata jednego z myśliwców mogłaby wywołać np. dodatkowe wątpliwości opinii publicznej, ale wykonując misję bojową (czy w ogóle operacje sojusznicze) należy się liczyć również z takim przebiegiem wydarzeń. Jakkolwiek ryzyko utraty samolotu wskutek oddziaływania przeciwnika, bądź np. sił zbrojnych innych państw jest bardzo niewielkie m.in. z uwagi  na specyfikę misji, to nie można go do końca wykluczyć.

7.       Wzrost zagrożenia terrorystycznego

Po wysłaniu myśliwców F-16 na Bliski Wschód Polska może się znaleźć w obszarze zwiększonego zagrożenia terrorystycznego. Komentatorzy wskazują, że szczególne znaczenie mają odbywające się w naszym kraju Światowe Dni Młodzieży oraz szczyt NATO w Warszawie. Oczywiście, zwiększenie zaangażowania może wiązać się z podwyższonym niebezpieczeństwem ze strony terrorystów. Jest jednak naturalną konsekwencją budowy uniwersalnego systemu obrony kolektywnej. Jeżeli Polska, czy inne kraje regionu otrzymałyby pomoc sojuszników w wypadku agresji zbrojnej z zewnątrz, państwa udzielające wsparcia byłyby zagrożone przez nieprzyjaciela. Biorąc pod uwagę charakter niebezpieczeństw związanych z konwencjonalną agresją zbrojną, skala zagrożenia byłaby zdecydowanie większa.

Deklaracja wydzielenia polskich F-16 do misji w Syrii jest pewnym przełomem, jeśli chodzi o zaangażowanie RP w działania w systemie sojuszniczym. Pomimo zwiększonego zagrożenia ze wschodu, zdecydowano się na wysłanie, pierwszy raz w historii najnowszych myśliwców do działań bojowych. Ta deklaracja zbiega się jednak w czasie z zatwierdzeniem przez szefów resortów obrony NATO znacznego wzmocnienia kolektywnego systemu obronnego. Użycie F-16 przeciwko Daesh jest więc konsekwencją dążenia Polski do wspólnego systemu bezpieczeństwa, chroniącego przed wszystkimi zagrożeniami. Jak każda decyzja tego typu, obarczone jest ryzykiem, ale jest ono nieodłącznym elementem ponoszenia współodpowiedzialności za obronę sojuszników.

Reklama

Komentarze (57)

  1. ja

    wyslanie naszych samolotow bedzie zlamaniem konstytucji ,oraz wypowiedzenie wojny przez nasz kraj Syrii ,,czy nasi przywodcy zglupieli ?.

    1. Obiektywny

      Żeby weszły do linii około 2040 r. trzeba by to już konkretyzować. Nikt nie podejmie takiej decyzji bo w 2040 będzie po prostu już przestarzały.

    2. Wksrob

      Brytyjczycy nie rezygnują ich mon zdementował te plotki. Marines będą posiadały lekkie czołgi zamiast ambarasów.

  2. kraqss

    i znowu nasi "sojusznicy" wciągają nas w kolejną bezsensowną wojenkę. przykład iraku jak widać nikogo z rządzących niczego nie nauczył :(

    1. aloj

      nie mają wyjścia... Jesteśmy w kieszeni US

  3. mixi

    ciekwe dlaczego usa godzą się dopuścić polaków do syrii, chyba nie po to aby pomogli wygrać? matecznikiem isis i wszelkich grup terrorystycznych była polska strefa okupacyjna na południe od bagdadu.

    1. kryty

      Bredzisz. Jak matecznikiem, skoro całe ISIS znajduje się na PÓŁNOC od Bagdadu

    2. Kosmit

      Człowieku, dowiedz się najpierw, gdzie ten Bagdad jest, a potem mów. Polska strefa obejmowała głównie obszary zamieszkałe przez szyitów (Karbala, Diwanija, etc.), więc jakim cudem miałaby być matecznikiem sunnickiego ISIS?

  4. ciekawski

    A będą chętni? Ilu w końcu mamy przeszkolonych pilotów na f16/ I co zrobi generalicja jak powiedzą - ok ale bez nas panowie? Wyrzuca ich z woja? nie sadze w końcu szkolenie kosztuje kilka milionów USD. A jeśli nawet to praca dla pilotów czeka - drobne przeszkolenie i zarobki znacznie większe. A i na jakiej podstawie prawnej chce się wysłać żołnierzy na nie naszą wojnę. Bo bajki o misji pokojowej to można sobie wsadzić w buty. A jak coś pójdzie nie tak, to państwo stanie murem za żołnierzem, tak jak w przypadku Nangar Khel? Akurat zapadły ostateczne wyroki.....

    1. Zenio

      Oczywiscie ze bedą chętni. Nie poto zostaje sie pilotem myśliwca zeby krecic kółka nad Poznaniem. I oczywistym jest ze jak żołnierz odmuwi wykonania rozkazu to sie go z woja pogoni. Na co n a m pilot co latac nie chce.

  5. Orzeł Biały

    W razie wojny obronnej przed FR nasze F-16 i tak najprawdopodobniej polegną od pierwszej salwy rakietowej w lotniska więc to czy je mamy i w jakiej ilości nie ma większego znaczenia dla obronności kraju. Głupotą było w ogóle ich kupowanie, MIGi 29 w zupełności by wystarczyły do patrolowania przestrzeni powietrznej w czasie pokoju. Lepiej byłoby kupić nawet kilka starszych baterii MIM-104 Patriot - byłyby 10 x większym zmartwieniem dla ruskich niż te 3 eskadry F-16. Ale skoro już są to lepiej niech się przydadzą do czegokolwiek pożytecznego. Należy je wysłać na bliski wschód i włączyć się do walki z ISIS. Przeciwnicy tego rozwiązania to zwykłe cykory. Oczekują, że zachód ich obroni w razie czego ale sami mają majty pełne strachu na myśl nawet o minimalnym zaangażowaniu w cudzej sprawie. Zaczynam się zastanawiać, czy II woja i komuna nie złamały na dobre polskiego kręgosłupa. Skoro tak dużo tutaj cykorów to może nie jesteśmy już walecznym narodem tylko bandą małych przestraszonych dziewczynek?

    1. radomianin

      dlaczego jeszcze nie jesteś w syrii? czyżbyś tylko "w gębie" był mocny bo z myśłeniem to widzimy że krucho u Ciebie

    2. jasio

      A może po prostu nie pasuje nam by nasze samoloty wspomagały Turcję walczącą nie z ISIS tylko dążącymi do niepodległości Kurdami? Tradycją naszego oręża jest wspomaganie walczących o wolność o nie hegemonów ....

    3. mk

      Jak kiedys dorosniesz to zrozumiesz czym rozni sie odwaga od glupoty i ze liczy sie tylko efekt koncowy. Historie pisza zwyciezcy. Rosja zaczela wojne po stronie Hitlera a skonczyla po stronie aliantow i nikt nie dbal wtedy o Polske tylko sprzedano nas Rosji. Najlepszy jest pragmatyzm: bierzmy ile tylko jestesmy w stanie wziasc, dajmy jak najmniej jestesmy w stanie dac i myslmy tylko o swoim kraju. Bajki o demokracji, solidarnosci itp. sa dla naiwnych.

  6. chybażartujesz

    Brawo! właśnie straciliśmy okazję, żeby pozostać neutralni. Jeśli przez to choć jeden Polak zginie z rąk terrorystów to minister obrony powinien iść siedzieć. Irak, Afganistan - niczego się nie nauczyliśmy. I co nam dało zaangażowanie w te konflikt? Nadal nie ma u nas takiej obecności sojuszu jakiej byśmy chcieli i to nawet teraz, kiedy Rosja pręży muskuły. NATO zaczyna być podobne do UE, w swoim podejściu - skoro przyjęliśmy Was do sojuszu to teraz oczekujemy zaangażowania. A USA są śmieszne w tym wszystkim - ich lotnictwo któremu zazwyczaj kończy się amunicja jak widać cele Daesh nie mówiąc, że cała wojna została wywołana znowu na podstawie wątpliwych przesłanek. Ciekawe co będzie jak nam Rosjanie zestrzelą to F-16, bo skoro tak ostro grają z Turcją to czemu by nie z nami. Wtedy będzie rozrywkowo i coś czuje, że powtórzy się 1939...

  7. Krzysiek

    Zaczynam odnosić wrażenie że USA zajęta Chinami specjalnie wywołała zamieszanie żeby Europa była czymś zajęta podczas nieobecności wojskowej USA.

  8. nm

    ktos tu zwariowal w naszym rzadzie --stanowczo protestuje przeciwko pakowaniu sie w agresje w Syrii

    1. trycykl

      Czyli jesteś też przeciwko bazom NATO w Polsce...

  9. XXXXXXX

    Śmieszą mnie komentarze tych wszystkich gogusiów zza klawiatury, którzy są zwolennikami wysyłania naszych f-16 do Syrii, czy sprawdzania ich w warunkach prawdziwej wojny. Ludzie pamiętajcie, że działania wojenne, te realne to nie to samo co gra komputerowa. Na wojnie giną ludzie, dzieci zostają sierotami, kobiety wdowami i odwrotnie. Wszyscy ci zwolennicy wojowania inaczej zaczną śpiewać, jak im któregoś dnia dadzą powołanie do armii i wyślą na front lub zaczną do nich strzelać, albo zrzucać im coś na łeb. Wtedy większość z nich już nie będzie takimi kozakami. Założę się, że większość z nich nawet nie potrafi się bić i nigdy nie dostała w mordę. A jak już dostaną, to powiedzą dziękuję. Pisze to osoba która była w wojsku, interesuje się tematyką militarną, stoczyła wiele krwawych walk na pięści i nie jest zwolennikiem machania bez potrzeby szabelką.

    1. ja

      "Pisze to osoba która była w wojsku, interesuje się tematyką militarną, stoczyła wiele krwawych walk na pięści i nie jest zwolennikiem machania bez potrzeby szabelką" Tym bardziej powinieneś wiedzieć z historii że armie które są w ciągłym boju są najlepsze a wstąpienie do wojska to nie jest zabawa w gry komputerowe i wiąże to się ze stratami w ludziach. Państwo które niema armii silnej jak jego sąsiedzi mobilnej jak jego sąsiedzi i nowoczesnej jak jego sąsiedzi prędzej czy później zostanie zaatakowane. To jest historia rozbiory polski , wrzesień39, Ukraina 2015

  10. 123

    To te nasze F-16 to w końcu realna broń czy zabawki na pokaz? (poza tym uważam, że powinniśmy juz dawno wymienić MiGi-29 i SU-22 na F-16 i używać ich do celu do jakiego zostały stworzone) A jak zakupimy F-35 to one będą tylko stały w hangarach- bo super drogie (a i pewnie przereklamowane).

  11. Maciek

    Kraje sojusznicze nie odnotują nawet tych 4 F-16 natomiast ściągną na nas odium wściekłości świata islamskiego.

  12. jacky

    Mialo byc 2.5 procent na armie a mamy udzial w kolejnej awanturze.

  13. Van

    Pytanie jest czy wojska lądowe Turcji i Arabii Saudyjskiej wkroczą do Syrii? Rosjanie i Irańczycy już tam są. Czy Rosja zrobi wtedy pokazówkę i użyje taktycznej broni np. neutronowej?

  14. ja

    Wiecie co jest warta armia ktora siedz w koszarach -- zero-- Wiecie kim jestesmy dla sojuszników jesli im nie pomagamy -- jestesmy zero warci Polska jako kraj graniczacy z Rosją powina miec armie obeznana z realnym polem bitwy a nie poligonem.

    1. Gienio

      Dobrze ze za czasów Układu Warszawskiego towarzysze nie zechcieli nas obeznawać z nowoczesnym polem walki w Afganistanie.

    2. AXI

      Polska jako kraj graniczący z Rosją powinna mieć armię - święte słowa, szkoda tylko, że tej armii nie ma.

    3. Centuś

      Dlatego te cztery maszyny powinny być w Polsce skoro mamy Rosję za sąsiada to co mówisz nie ma racjonalności a utrata każdej maszyny dla Polski to tragedia

  15. Centuś

    Zamiast wydawać pieniądze na loty zagraniczne może poro pomyśleć o wycofaniu SU 22 a nie bieganiu po zadupiach świta i zakupie większej ilości F 16 bo 48 samolotów to tragedia

  16. Afgan

    Polskie F-16 jak i cała armia potrzebna jest w Polsce. Rosyjskie zaangażowanie w Syrii ma na celu odciągnięcie uwagi NATO od problemu Europy Środkowo-Wschodniej. Rosja może z dnia na dzień odpuścić sobie Syrię i rozpętać na prawdę poważny bałagan w Donbasie, południu Ukrainy (Odessa), jak i w Mołdawii (Naddniestrze i Gagauzja). Cała ta awantura syryjska to najprawdopodobniej taki ODWRACACZ UWAGI, choć mam nadzieję że jestem w błędzie. A jak już koniecznie musimy coś wysłać do tej Syrii, to wyślijmy tam Su-22, bo one mogą wykonać tam te same zadania, gdyż ISIS i tak nie ma własnego lotnictwa i nic by im teoretycznie nie zagrażało, za to w Europie są one tylko latającym celem.

    1. Myk

      Rosja tak łatwo nie odpuści sobie Syrii - są tam przez swoje rojenia imperialne, z których Rosja nie zrezygnuje. Zgadzam się z Tobą Syria jest odwracaczem uwagi, ale jeszcze bardziej wojną zastepczą. Lepiej dla Polski żeby taką rolę pełniła Syria a nie Donbas. Wysyłając F-16 robimy podobny ruch jak Niemcy: Wysłamy mysliwce ale tylko do zwiadu. SU 22 nie jest przygotowane do tego tak jak F-16. Czy na pewno chcielibyśmy bombardować cele naziemne używając nieprecyzyjnego uzbrojenia? Chcemy trafić terrorystów, a niszczymy szkołę. Ławrow tylko na to czeka.

    2. defetysta

      Afgan na twoją dziwaczną propagandę na ogół nie reaguję, bo nie warto. Jesteś jaki jesteś i trzeba nad tobą przejść do porządku dziennego, bo przecież trzeba żyć normalnie. Natomiast odniosę się tylko do tego pomysłu z Su-22. Ten samolot ma ciekawą ksywkę w NATO - "Blind boxer", czyli po naszemu "ślepy bokser", zgadnij dlaczego.

    3. dd

      Chcesz być w klubie NATO ? Jeśli tak, to musisz w jakimś stopniu uczestniczyć w działaniach tego klubu. Jeśli się wypniesz, to cię wywalą głąbie. Za trudne do skumania ?

  17. wp

    Czy wladze syryjskie zwrocily sie o pomoc do Polski? Czy ewentualne naruszenie suwerennosci Syrii nie bedzie kolodowac z " demokratycznymi wartosciami" EUrokolchozu? Czy np. Rosja moze sobie robic loty rozpoznawcze nad Polsks, bez zgody wladz polskich? Poziom wasalstwa demokratow polskich wzgledem wielkiego brata zza oceanu przebil nawet poziom uzaleznienia koministow od Moskwy. Niestety ale demokratyczne kopie genetyczne targowiczan maja sie dzisiaj w Polsce dobrze. Zwracanie sie do obcych stolic o "pomoc", walczyc w obronie obcych interesow i totalny brak suwerennosci polityczno-umyslowej, to obraz dzisiejszej wladzy polskiej.

    1. tezeusz

      WP twoje zdanie że"Poziom wasalstwa demokratow polskich wzgledem wielkiego brata zza oceanu przebil nawet poziom uzaleznienia koministow od Moskwy." wynika albo ze sklerozy albo marnej znajomości historii PRL! Działania w Syrii czterech myśliwców do rozpoznania terenu to mucha na tyłku słonia naprzeciw napadowi setek tysięcy żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego na Czechosłowację w 1968 roku w ramach Układu Warszawskiego i jej okupacja wraz z Armią Sowiecką??!! Znaj proporcje Mocium Panie

  18. Pytam pół poważnie

    Czy w USA brakuje już samolotów? Ile mają F16 30? 50?

    1. Rocco

      mają ponad 1000 F-16 w służbie. To własny wymysł naszego rządu.

  19. Gkk

    Byłbym na miejscu polskiego rządu ostrożniejszy, Polska od Amerykanów niczego nie otrzyma (gwarancje na papierze). Wysyłanie naszych F 16 (przypomnijcie sobie Państwo jak te samoloty przez naszych rzekomych sojuszników były produkowane i w jakim stanie przyleciały do Polski ) do Syrii to głupi pomysł , narażający Nasz Kraj na niebezpieczeństwo. To Amerykański szantaż , zresztą perfidia zachodniego świata w stosunku do Polaków jest chyba nam znana od ponad 200 lat. A tak a pro po z dzisiejszego dnia to nie świat Islamski tylko zachód używa szkalującego nas określenia polskie obozy zagłady...Naprawdę historia Nas niczego nie nauczyła

    1. Rocco

      Czyli jak produkowane i jak dostarczone? Proszę nas oświecić wraz z odesłaniem do źródeł.

  20. juno

    Polska nie jest samotną wyspą ,oderwaną od rzeczywistości.Jest wojna ,nasi sojusznicy chcą wsparcia-więc pomagamy. To dobry ruch !

  21. Pani Dubito

    Pan Ashton Carter to już niedługo w USA porządzi, niech nie robi z siebie władcy świata. Być może jest to nasz manewr przed szczytem NATO, a może już były jakieś handle i zostało to ustalone jako cena za wzmocnienie nas przed Rosją? Tyle że nie w ostatnich dwóch wiekach Polska niespecjalnie mogła liczyć na realizację analogicznych porozumień przez sojuszników. Obyśmy znowu nie obudzili się z ręką w nocniku.

  22. Instruktor

    Mysle ze lepiel zeby nasze F16 przygladaly sie putinowskim SU nad Aleppo niz nad Suwalkami.... Putin musi sie gdzies sparzyc zanim sie zatrzyma. Mysle ze lepiej zeby stalo sie to w Syrii, niz na Litwie albo w Polsce. Sukces Putina w Syrii, to pokazanie swiatu ze NATO mu nie podskoczy.

    1. tor

      Chcesz napasc na Syrie, demokrato? Bo zwyciestwo SAA i sojusznikow to kwestia czasu...

  23. gazek

    Zapewne mocno wyeksploatujemy te maszyny. Będzie dużo latania i to w warunkach pustynnych. Nie bardzo widzę korzyści dla nas z zaangażowania się w tą misję. Jesteśmy państwem flankowym NATO i w sytuacji nieprzewidywalnej i agresywnej Rosji, powinniśmy strzec tej wschodniej flanki. Mało tego USA i całe NATO podzielają nasze obawy i stąd będą dodatkowe siły USA w Europie Centralno-Wschodniej. Więc skąd koncepcja zmniejszania naszej siły w naszym kraju? Przecież kraje zachodnie świetnie rozumieją, że potrzebujemy wszystkich swoich sił do samoobrony w aktualnej sytuacji na flance wschodniej . To chyba jest dla wszystkich oczywiste, więc nikt nie powinien od nas żądać jakichś ekspedycji. A może to nasza własna inicjatywa, bo nic nie słychać, żeby ktoś się do nas zwrócił z jakąkolwiek prośbą? Nie widzę też żadnych istotnych możliwości podnoszenia stopnia wyszkolenia naszych pilotów w tego rodzaju misjach rozpoznawczych, a są poważne ryzyka. Do tego zapewne sami będziemy musieli finansować tą misję.

    1. Boruta

      Nie, żaden kraj nie rozumie takiego rusofobicznego skomlenia.A pilotom to na dobre wyjdzie. Może w końcu wylatają niezbędne minimum.

    2. Janek I. - Rusty Sparks

      Na Zachodzie doskonale rozumieją zagrożenie ze strony Rosji. Nie po to przecież mają swoich ambasadorów w krajach Europy Środkowej, Na Ukrainie, na Białorusi, w Rosji, a na dodatek rozbudowane siatki wywiadowcze i dodatkowo rozbudowane struktury wywiadu SIGINT (NSA, GCHQ, BND). Nie znaczy to jednak, że podzielają polską optykę zagrożenia rosyjskiego. Jest dokładnie na odwrót. Zachód "z uporem maniaka" będzie wbrew oczywistym faktom zaprzeczał realności zagrożenia ze Wschodu! A dlaczego tak się dzieje? Po prostu świat coraz mocniej szykuje się do wielkiej geopolitycznej rozgrywki: Zachód (USA, UK, stara EU "15 krajów" - Rosja - Chiny). W tym nowym rozdaniu Europa Środkowa to bedą naprawdę drugorzędne karty, łatwe do poświęcenia przez Zachód. A jakie cenne dla Rosji! A jakże?! Rosja od dawna marzy o przywróceniu "strefy wpływu" w tym regionie, co wielokrotnie potwierdzała słowami W. Żyrinowskiego czy A. Dugina. Taka będzie cena wielkiej koalicji Zachodu z Rosją przeciwko azjatyckiej potędze: Chinom. Prawdziwe karty aututowe są gdzie indziej: Bliski Wschód (Izrael) oraz Azja (Morze Południowo-Chińskie). Tak, radzę Wam wszystkim powoli oznajmiać się z wizją kolejnej Jałty dla Europy Środkowej, w tym Polski i państw bałtyckich... Smutne, ale prawdziwe. Pozdrawiam. J.I.

  24. Piotrek

    Nic sie nie zmienilo od wiekow. Polska polityka zagraniczna w rekach idiotow.

  25. KDT

    Czytałem, że amerykanom ostatnio zużywają się drony na potęgę. I to musi być prawda, skoro uszczęśliwią ich 4 polskie efki w misjach typowych dla dronów. Może ktoś powinien podpowiedzieć ministrowi Macierewiczowi, żeby Polska w końcu zbudowała własne drony średniego/dalekiego zasięgu i je wysyłała w ramach reklamy na syryjskie niebo :>

Reklama