Reklama

Siły zbrojne

42 lata Orła. F-15 Eagle w powietrzu od 1972 roku

  • Mi-24P z charakterystycznym działkiem 30 mm na prawej burcie. Fot. mil.ru
  • Fot. DGRSZ
  • militants
    militants

42 lata temu po raz pierwszy wzniósł się w powietrze samolot F-15 Eagle (pol. Orzeł). Ta niezwykle udana konstrukcja ma na koncie najwięcej zwycięstw powietrznych wśród samolotów wprowadzonych do służby od zakończenia wojny w Wietnamie. Na jego bazie powstał też bardzo skuteczny samolot szturmowy F-15E. Wprawdzie zaprojektowany jako następca F-15 wykonany w technologii stealth myśliwiec F-22 od prawie 10 lat służy w US Air Force, to „Orły” po odpowiednich modernizacjach będą wypełniać swoje zadania przez kolejne dziesięciolecia. 

Droga do F-15

Samolot F-15 to konstrukcja tkwiąca koncepcyjnie w latach 60. XX wieku. Doświadczenia zebrane podczas walk powietrznych na Wietnamie oraz prezentacja nowego radzieckiego myśliwca Mig-25 w 1967 roku miały podstawowy wpływ na parametry tego samolotu. Amerykańskie siły powietrzne wybrały w 1969 roku  firmę McDonell Douglas jako konstruktora nowego myśliwca. Wśród głównych wymogów, które miał on spełniać wymieniano: dwa silniki, maksymalną masę startową 18 ton, maksymalną prędkość 2.5 Mach, i współczynnik ciągu do ciężaru 1.0. Pierwszy oblot F-15 odbył się 27 lipca 1972 roku. Samolot został wyposażony w innowacyjny radar umożliwiający obserwowanie celów znajdujących się pod maszyną poniżej horyzontu. Dzięki zastosowaniu technologii komputerowych zmniejszono zakres pracy wykonywanej przez załogę, co umożliwiło w przeciwieństwie do np. F-4, zastosowanie jednoosobowej załogi. Amerykańskie siły powietrzne wprowadzając F-15 do służby określiły go jako pierwszy dedykowany samolot wywalczania przewagi powietrznej od czasu słynnego myśliwca z okresu wojny koreańskiego F-86 Sabre.

Fot. Master Sgt. Scott Reed/USAF.

Orzeł jako samolot myśliwski

Pierwszy seryjny samolot został dostarczony siłom powietrznym w 1974 roku, a pierwsza jednostka wyposażona w F-15 osiągnęła gotowość bojową w styczniu 1976 roku. Do 1979 roku zbudowano w sumie  445 egzemplarzy w wersjach jednomiejscowej F-15A i dwumiejscowej F-15B, dla potrzeb sił powietrznych USA i Izraela, który był pierwszym zagranicznym odbiorcą samolotu. W lutym 1979 roku zadebiutowała unowocześniona wersja myśliwca, oznaczona F-15C i F-15D. Zmiany obejmowały m.in. zwiększenie ilości przenoszonego paliwa w zbiornikach wewnętrznych, możliwość podczepienia dodatkowych zbiorników zewnętrznych oraz montaż nowocześniejszej awioniki, w tym nowego centralnego komputera, a także wzmocnienie goleni kół. Produkcja samolotów tej wersji trwała do 1985 roku. W tym czasie zbudowano 575 maszyn, które poza USA trafiły też do Izraela (28 sztuk) i Arabii Saudyjskiej (84 sztuki). Począwszy od 1980 roku licencyjna produkcja F-15C/D rozpoczęła się w Japonii, gdzie miał on zastąpić starsze maszyny F-4EJ i F-104 J/DJ. Wykonawcą została firma Mitsubishi Heavy Industries, która zbudowała ponad 200 samolotów oznaczonych jako F-15J/DJ przeznaczonych dla Japońskich Powietrznych Sił Samoobrony.

Uderzeniowy Orzeł – nowe zadania F-15

Kolejną, radykalnie zmienioną, wersją F-15 był samolot F-15E Strike Eagle (pol. Uderzeniowy Orzeł). Wprawdzie w tej wersji nie zrezygnowano z możliwości przenoszenia rakiet powietrze-powietrze to F-15E został skonstruowany przede wszystkim jako samolot do wykonywania uderzeń na cele naziemne na głębokim zapleczu przeciwnika. Maszyna jest więc pomyślana jako dwumiejscowy samolot operujący z niskiego pułapu, w każdych warunkach pogodowych, także w nocy. W amerykańskich siłach powietrznych miał zastąpić pamiętające wojnę w Wietnamie samoloty F-111. Maszyny osiągnęły gotowość bojową w 1988 roku, a do Sił Powietrznych USA dostarczono 236 samolotów. W związku m.in. z wysoką skutecznością jaką F-15E wykazały się podczas operacji Pustynna Burza wkrótce zebrano szereg zamówień eksportowych. Siły Powietrzne Arabii Saudyjskiej zakupiły w dwóch transzach: najpierw 70 samolotów w wersji F-15S, które dostarczono w latach 1996-1998, a następnie 84 sztuk F-15SA. Dostawy maszyn w najnowszej wersji mają mieć miejsce w latach 2015-2019. Drugim użytkownikiem wersji myśliwskiej F-15, który także zdecydował się na zakup F-15E był Izrael, do którego dostarczono w 1998 roku 25 sztuk F-15I Raam. Samoloty F-15E trafiły też do Azji Południowo-Wschodniej. W zakończonym w 2002 roku konkursie na myśliwiec F-X dla sił powietrznych Korei Południowej zwyciężył F-15E , pokonując Eurofightera, Rafale i Su-35. Koreańczycy kupili w dwóch transzach 61 samolotów. Do Korei Południowej dostarczono głęboko zmodernizowaną wersję F-15K Slam Eagle. Samoloty te zostały wyposażony w szereg nowoczesnych rozwiązań, niespotykanych w amerykańskich F-15E. W 2005 roku drugim odbiorcą w tym rejonie świata został Singapur. W rywalizacji o kontrakt na nowe myśliwce samolot F-15E pokonał francuskiego Rafale. Do wyspiarskiego państwa-miasta trafiły 24 maszyny w wersji F-15SG, a Singapur nie wyklucza zakupu kolejnych samolotów tego typu.

Południowokoreańskie F-15K Slam Eagle wraz z myśliwcem F-16. Fot. Staff Sgt. Jason Colbert/USAF.

Cichy Orzeł – ślepy zaułek ?

W lipcu 2008 roku Boeing, który w 1997 roku połączył się z McDonell Douglas, zaprezentował demonstrator samolotu F-15SE Silent Eagle (pol. Cichy Orzeł). Jest to głęboka modernizacja samolotu F-15E, zawierająca pewne rozwiązania techniczne charakterystyczne dla samolotów 5. generacji takie jak wewnętrzne komory uzbrojenia czy pokrycie płatowca materiałami pochłaniającymi fale radarowe. F-15SE miał być alternatywą dla odbiorców zagranicznych, w związku z zakazem eksportu eksportu F-22 Raptor i wobec bardzo wysokich kosztów pozyskania F-35. Najbliżej zakupu tej wersji F-15 była Republika Korei w ramach programu pozyskania nowych myśliwców F-X III. W sierpniu 2013 roku koreańska Defense Acquisition Program Administration (DAPA) zarekomendowała zakup 60 samolotów F-15SE w celu zastąpienia przestarzałych F-4E i F-5E, ale wobec oporu wielu kręgów politycznych i wojskowych Ministerstwo Obrony Korei Południowej podjęło decyzję o rozpoczęciu całego przetargu od nowa. Ostatecznie zadecydowano o zakupie 40 samolotów Lockheed Martin F-35A, które zdaniem Koreańczyków mają znacznie lepsze właściwości stealth niż konstrukcja Boeinga. Po tej klęsce dalszy rozwój programu F-15SE stanął pod znakiem zapytania, ponieważ na horyzoncie nie widać kolejnych chętnych na zakup maszyn w tej wersji. Izrael i Japonia również zdecydowały się na F-35A, a Arabia Saudyjska, jak już zostało wspomniane, kupiła mniej zaawansowaną wersję F-15SA.

Orzeł w boju – dominacja w powietrzu i misje uderzeniowe

F-15 do dnia dzisiejszego uzyskał najlepszy rezultat zwycięstw powietrznych spośród współczesnych amerykańskich myśliwców – 104:0. W latach 1979-1981 łupem izraelskich pilotów padło kilkanaście samolotów MiG, w tym dwa MiG-25. Podczas słynnej bitwy nad Doliną Bekaa 9 czerwca 1982 roku izraelskie F-15 strąciły nawet 40 syryjskich MiGów-21 i MiGów-23, nie ponosząc strat własnych. Saudyjscy piloci F-15 osiągnęli pierwsze zwycięstwo powietrzne w czerwcu 1984 roku zestrzeliwując dwa irańskie F-4E. Amerykańskie F-15C odniosły pierwsze zwycięstwa powietrzne dopiero w trakcie operacji Pustynna Burza. Podczas działań wojennych F-15 okazały się najbardziej skutecznymi maszynami koalicji antyirackiej odnotowując według niektórych źródeł aż 36 spośród 39 zwycięstw powietrznych sił sojuszniczych podczas tej wojny. Na konto pilotów F-15 trafiło m.in. 5 samolotów MiG-29, 2 MiG-25 i sześć Mirage F-1, z których dwa zestrzelili piloci saudyjscy. W czasie operacji Allied Force w 1999 roku F-15 strąciły z kolei 4 spośród 5 serbskich MiGów-29 zniszczonych w wyniku walk powietrznych.

F-15E Strike Eagle wykonujący zadania nad Afganistanem. Fot. Master Sgt. Lance Cheung/USAF.

Samoloty uderzeniowe F-15E brały udział w większości amerykańskich interwencji zbrojnych toczonych po zakończeniu Zimnej Wojny. F-15E atakowały silnie bronione cele wroga podczas kolejnych wojen z Irakiem, w tym operacji Pustynna Burza, Pustynny Lis i Iracka Wolność, działań na Bałkanach, w Afganistanie i Libii. Z kolei izraelskie F-15I były wielokrotnie używane podczas operacji w Libanie i Strefie Gazy, a także do ataku na syryjski reaktor nuklearny w 2007 roku oraz na zakłady zbrojeniowe w Chartumie w Sudanie w 2012 roku. Saudyjczycy użyli natomiast swoich F-15S do ataków na szyickich rebeliantów w Jemenie w 2009 roku.

Według oficjalnych danych w trakcie operacji zbrojnych w wyniku działań przeciwnika utracono tylko dwa F-15E strącone przez iracką obronę przeciwlotniczą podczas Pustynnej Burzy. Jest ponadto prawdopodobne, że Syryjczycy mają na koncie zestrzelenia izraelskich F-15 w latach 80. XX wieku - nie zostało to jednak oficjalnie potwierdzone. 

Przyszłość Orła – służba przez kolejne dziesięciolecia

W 1991 roku amerykańskie siły powietrzne zadecydowały, że następcą myśliwskich F-15 będzie samolot F-22. Jednak drastyczne zredukowanie zamówienia na te samoloty do zaledwie 187 sztuk spowodowało, że ok. 250 F-15 wciąż znajduję się w służbie. Docelowo w 2016 roku ma być ich nie więcej niż 179 sztuk. Maszyny te są obecnie modernizowane, tak by wypełniać swoje zadania przez kolejnych 15 lat. Zakres zmian obejmuje montaż radarów z aktywnym skanowaniem elektronicznym (AESA) typu APG-63(V)3, instalację  systemu walki radioelektronicznej EPAWSS , charakteryzującego się podobnymi zdolnościami jak te przewidziane dla myśliwców 5. generacji oraz nowego komputera misji. Analogiczne modernizacje przechodzą też F-15E, których amerykańskie siły powietrzne mają w służbie 219 sztuk, przy czym otrzymują one stacje radiolokacyjne AESA typu APG-82(V)1. F-15C/D nie zapewniają już takiej przewagi nad myśliwcami potencjalnych przeciwników, jak jeszcze w latach 90. obecnego wieku. Podczas ćwiczeń Cope India 2004 odniosły one szereg porażek z maszynami Su-30, należącymi do lotnictwa Indii, choć założenia ćwiczeń nie do końca odzwierciedlały warunki uznawane za zbliżone do bojowych (np. nie używano pocisków AIM-120 AMRAAM). Z konieczności zmodernizowane F-15C/D pozostaną w służbie przez okres co najmniej kilkunastu kolejnych lat. W informacji dla komisji obrony amerykańskiego Senatu z kwietnia bieżącego roku ujawniono zamiar utrzymania ich przydatności do eksploatacji co najmniej do 2035 roku. W chwili obecnej nie wiadomo, czy maszyny tego typu będą w pełni zastąpione przez samoloty F-35A, czy też pozostaną w służbie aż do wprowadzenia samolotu kolejnej generacji.

Stany Zjednoczone zdecydowały się na zakup tylko 187 samolotów F-22, co nie wystarcza do zastąpienia maszyn F-15C/D. Po modernizacji będą one musiały pozostać w służbie przez co najmniej kilkanaście kolejnych lat. Fot. Tech. Sgt. Ben Bloker/USAF.

F-15E ma z pewnością przed sobą dłuższą służbę, ponieważ wciąż jest produkowany (na eksport) i do tej pory nie doczekał się następcy. Odkąd w 2006 roku ostatecznie anulowano projekt bombowca taktycznego FB-22, plany wycofania F-15E w USA nie są w żaden sposób sprecyzowane. W misjach, gdzie kluczowe jest pozostawanie niewykrytym przez radary jego zadania mogą wykonywać samoloty stealth F-22 i F-35, a po 2030 roku potencjalnymi następcami będą mogły być: myśliwiec F/A-XX opracowywany przez US Navy w celu zastąpienia F/A-18E/F, bombowiec LRS-B czy systemy bezzałogowe. Amerykanie przewidują również w przyszłości dodatkową rolę dla F-15E, jako nosiciela pojazdu ASLV służącego do wynoszenia na orbitę satelitów ważących do 45 kg. Z pewnością więc te samoloty pozostaną w służbie jeszcze bardzo długo. Siły Powietrzne USA planują eksploatować F-15E jeszcze w piątej dekadzie XXI wieku, a Korea Południowa nawet do 2060 roku.

F-15 jest jednym z najbardziej udanych i wszechstronnych amerykańskich myśliwców, który wielokrotnie udowodnił swoją skuteczność bojową. Samoloty te odniosły także niewątpliwy sukces eksportowy. Wprawdzie do służby weszły już konstrukcje kolejnej generacji, to jednak F-15 nie znikną z nieba jeszcze przez dziesięciolecie stając się jednymi z najbardziej długowiecznych samolotów myśliwskich w historii lotnictwa. 

Andrzej Hładij

  • F-15
Reklama

Komentarze (8)

  1. Maczer

    Szkoda, że nas nie stać. 48 sztuk F-15E idelanie pasowało by na następców MiG 29 i Su-22 i zostaje tylko kwestia lekkich szturmowców.

    1. JEREMI

      Nooo. Było by pięknie. 48 sztuk Silent Eagle. Mozliwości bojowe wciąż dośc duże. Te same silniki co w naszych Efach. Rzeszowskie WSK mogłoby z powodzeniem je składać, można by wynegocjować częśc produkcji- przynajmniej niektórych części silnikowych. Dolina lotnicza by sie rozwinęła. To samo uzbrojenieco F-16. Tylko ta cena- 100mln dol. za sztukę plus dodatkowe koszty=140 mln lekko licząc. 48x140 mln=6,72 mld dol to tak minimum=20 mld zł( jakbyśmy kupowali je na kredyt jak F-16 to nawet 25-27 mld zł) Nie policzyłem dodatkowych rakiet i remontów lotnisk-hangarów, kupna dodatkowych nieocynkowanych instalacji paliwowych ( paliwo nie może zawierać w sobie nawet mikro drobinek ocynku- ruskim silnikom to nie przeszkadza)

    2. lolek

      Absurdalny pomysł, przede wszystkim na koszty utrzymania.

    3. wiosna

      to ile kosztowałoby 48 sztuk F-15E?

  2. dino

    Kocham F-15E

  3. Haburtoo

    Bardzo dobry artykuł. Ale teraz proszę o informację dlaczego wybrano f-16 zamiast f-15SE?

    1. JEREMI

      Bardzo proszę. Bo Za 48 F-16 zapłaciliśmy 4.5 mld dol w kredycie- za gotówkę wychodziło 3,7 czy jakoś tak-nie pamietam. za F-15 zapłacilibyśmy 3 razy tyle, licząc gołe samoloty wychodziło 37-40 mln dol za F-16 i !00 mln za F-15 plus cała reszta,- te wszystkie pakiety szkoleniowe, części zamienne, uzbrojenie, zapasowe silniki, Dodatkowe oprzyżądowanie, infrastruktura lotniskowa, symulatory itd,,nie wspomne o tych wszystkich systemach pola walki, jak urządzenia walki elektronicznej, dodatkowe hełmy dla pilotów, dodatkowe zestawy flar, dipoli i rózne rzeczy które kosztuja zawsze dużo pieniążsków, tak że wychodzi zawsze 2/3 a czasem i wiecej ceny samolotu. Dlatego zawierane kontrakty zawsze różnia się od takiego amatorskiego wyliczenia- gdzieś czytałem że samolot ksztuje x, to za 48 sztuk zapłacimy 48x, nie - zapłacimy 80x albo i 100x, no chyba że mamy całą infrastrukturę i chcemy tylko dokupić trochę samolotów no to wtedy moze rzeczywiście cena rzeczywista odpowiad cenie ofertowej. Arabia Saudyjska za 84 nowe F-15 i modernizację 70 starszych plus te wszystkie pierdoły zapłaciła 27 mld dol. Tak więc chyba wszysy widzą różnicę 48 polskich F-16 =4.5 mld (z przebudowanymi lotniskami powiedzmy 5) a 27 mld za 150 F-15 ( z czego 40% tylko przeszło remonty i dołożono im trochę nowszych systemów)

    2. v39a

      Bo koszty? Po co nam drogi w utrzymaniu 2 silnikowiec?

    3. Narling

      Pewnie dlatego że nie dysponowano wehikułem czasu...

  4. mmx

    Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że F-15 w najnowszej wersji są lepsze niż rosyjskie samoloty "5. generacji".

  5. ryszard56

    i taki samolot dla nas ,lub EF

    1. JEREMI

      To juz lepiej EF. Oczywiście 48 sztuk F-15 Silent Eagle z radarami AESA, nową elektronika pokładową, wydajniejszym komputrem misji, stealth komorami na rakiety czy też z rozchylonymi na boki skrzydłami ogonowymi daja o wiele większe możliwości wielozadaniowe niż F-16. Większy udźwig, wiekszy zasięg, no i ta prędkoścć 2500 km/h wobec 2100 km/h-F-16. Tak tak. Jako myśliwiec wielozadaniowy w sam ras. Ja wiem że zaraz rzuca sie na mnie experci że to mysliwiec przewagi powietrznej- tak tak ja wiem, ale od paru ładnych lat ma szersze możliwości niż tylko "walka in the air". Natomiast jeśli chodzi o przewagę w powietrzu to F-15 powoli ją traci. Na Gripena, F-16, F/A 18, MIG-29 i takie tam jest jeszcze całkiem dobry. Ale Eurofighter już jest lepszy, Su-30 jest lepsze. Red Flag pokazały że doświadczeni Europejscy piloci na Typhoonach pokonują bez problemu floty F-15, a na krótkich dystansach zagrazają nawet Raptorom. Chociaż narazie rzeczywiście F-22 mając stalth, dobre radary, i dalekosiężne rakiety hipotetycznie pokonują każda flotę. Pamiętajmy jednak że nie każda rakieta musi trafić. Co innego symulacje, co innego życie, W wiekszych bitwach moze dojść do dog-fights i wtedy zdarzały sie przypadki że F-15 zestrzeliwały Raptory, ale to pojedyncze przypadki. Eurofighter jest niby troszkę wolniejszy od F-15 ale lepiej manewruje, i szybciej się rozpędza, F-15 jest po prostu ciężki...ma mocne silniki ale jest wielki i ciężki, Eurofigher ma ciut słabsze enginy ale o ile jest smuklejszy więc pod pewnymi względami bije F-15 na głowę. Jeśli chodzi o ruskie maszyny- SU-30 podczas Copa Air India pokonywały F-15. Amerykanie postanowili się odkuć podczas Red Flag Nevada w 2008 roku. I w sumie sie odkuli. Dzięki temu że Hindusi tym razem przysłali różnych pilotów. Amerykanie mówia że doświadczenie w powietrzu przychodzi po 500 h wylatanych na danej maszynie. tym razem tego zabrakło, wiekszość Hinduskich pilotów była dość młoda, wielu nie umiało wykorzystać wektorowego ciągu. Nie wiem czy wszystkie ale Indyjskie SU-30MKI maja wektorowane silniki jak F-22, chociaż amerykańskie dysze ruszają sie góra-dół, a w SU jakoś tak troszkę ukośnie tworząc literę V. Ogólnie przy tego typie napędu przy pewnych ostrych manewrach samolot na chwile jakby tracił cugi i opadał. Amerykanie wyćwiczyli to już na Raptorach, i wtedy najłatwiej je zestrzelić, Budowa SU-30 podono jeszcze pogłębia ten efekt, i jeśli niedoświadczony pilot wykona ten niepoządany manewr a leci za nim doświadczony który tylko na to czeka to..... pozamiatane. Dlatego Amerykanie sami mówili że gdy wzszyscy Hinduscy piloci nauczą sie umiejętnie korzystać z wektorowanego ciągu to nastepnym razem Amerykanie znowu dostaną łupnia. Po prostu dobry pilot mając Su-30 ,mając radar AESA i dobre rosyjskie rakiety pokona F-15. Oczywiście F-15 dostają teraz nową elektronikę w tym nowy radar APG AESA, co podnosi ich możliwości wcześniejszego reagowania. Nie mniej jednak Swiat przez te 40 lat poszedł troszkę do przodu. Konkludując: Dla Polski, biorąc pod uwagę możliwości nowszych rosyjskich maszyn lepszym wyborem jako myśliwiec przewagi powietrznej byłby Eurofighter. Oczywiście powinna nas interesować wersja Transzy 3B, z konforemnymi zbiornikami paliwa, radarem AESA, nowymi systemami walki elektronicznej, nowym komputerm misji, Meteorem, Taurusem, nowymi silnikami Eurojet o zwiększonym i WEKTOROWANYM ciągu. Dość smukła sylwetka, duża moc, wektoring powinny sprawić że przewaga Eurofightera nad F-15 będzie nadal rosnąć, Dlatego powtórzę. Dla Polski flota marzeń to 48 F-15 Silent Eagle zamiast F-16 jako samoloty do wszystkiego , i 48 Typhoonów w najnowszej wersji jako obrońcy nieba.(choć T3B też jako wielozadaniowy używany być może.)

  6. Jeremi

    Ciekawy artykuł. Chociaż z tymi resursami to troszkę przesadzili, żaden tyle nie wytrzyma. Będą spadać jak chorwackie Migi-21. A poza tym F-15 miały też problemy z pękajacymi poszyciami. Do tego te nowsze np. saudyjskie i koreańskie są troszkę gorzej wykonane niż te z lat 70-tych. Oczywiście to nie jest rażąca różnica ale... Tak jak w samochodach tylko nie na taką skale. Dzisiejsze Audi A4 to nie ta liga co Audi 80. Choćby przez skokowy wzrost elektroniki. Wszystkie dzisiejsze nowsze samoloty częsciej stoja na przegladach niż jeszcze 20 lat tamu. A takie cuda techniki jak Raptor, Apache, JSF,- co z tego że maja imponujące mozliwości skoro 5 razy więcej stoją uziemione niż latają. Fakt imponujące mozliwości obarczone są duża usterkowością, F 15 K, SG, SA, też mają w sobie mnóstwo dzisiejszej elektroniki, tak za 10-15 lat dopiero sie zaczną jazdy- a to wszystko kosztuje, W pewnym momencie bardziej będzie sie opłacało kupić coś nowego

  7. Marcin

    Szkoda, że ten samolot nie lata z szachownicą

  8. Sinatra

    Świetna publikacja. Proszę o więcej takich.

Reklama