Reklama

Siły zbrojne

Super Hornet odpala przeciwokrętowy pocisk przyszłości

  • <p>Czeski transporter opancerzony Pandur II. Fot. CS92/Wikimedia Commons/CC-BY-SA 3.0.</p>

Koncern Lockheed Martin przeprowadził test odpalania pocisku przeciwokrętowego klasy powietrze-woda AGM-158C Long Range Anti-Ship Missile (LRASM)  z należącego do US Navy samolotu wielozadaniowego F/A-18 E/F Super Hornet. 

Próby przeprowadzono w bazie Patuxent River (Naval Air Station) zlokalizowanej w stanie Maryland pod nadzorem LRASM Deployment Office z ramienia marynarki Naval Air Systems Command (NAVAIR) i USAF. Są one realizowane w ramach programu Offensive Anti-Surface Warfare Increment I. Sam program rozpoczęto w 2008 roku z inicjatywy DARPA i Office of Naval Research (ONR).

Pierwsze odpalenie miało na celu potwierdzenie przyjętych założeń związanych z aerodynamicznymi i mechanicznymi czynnikami występującymi w tym procesie. Poprzedzają one kolejną fazę badań integracji pocisku z nosicielem, które zaplanowano w połowie roku w bazie China Air Lake w stanie Kalifornia.

Wcześniej przeprowadzono m.in. sprawdzenie kompatybilności pełnowymiarowej makiety LRASM z belką uzbrojeniową zainstalowaną pod skrzydłem F/A-18E czy poziomu emitowanych drgań i hałasu w czasie prób w locie. Zdaniem przedstawicieli Lockheed Martin obecne testy stanowią kolejny ważny krok do planowanego w 2019 roku osiągnięcia zdolności operacyjnych.

LRASM
Fot. US Navy

Trzeba zaznaczyć, że w chwili rozpoczęcia programu LRASM, pocisk zawierał w swojej konstrukcji sześć kluczowych, nowoczesnych technologii, które dopiero były w fazie badań i rozwoju (jedna z nich osiągnęła wówczas status dojrzałej). Są to głównie systemy związane z oprogramowaniem, sensory wykrywania, nadzoru lotu czy precyzji naprowadzania i śledzenia. Obecnie program rozwoju pocisku osiągnął ponad 97% zakładanych wymagań.

Pocisk LRASM będzie przeznaczony do wykrywania i niszczenia określonych celów w obrębie grup okrętów (w sposób zapewniający wysokie prawdopodobieństwo ich zniszczenia z dużą autonomią działania), wykorzystując zaawansowane technologie, które zmniejszają jego uzależnienie od systemów ISR, łączy sieciowych czy systemów pozycjonowania (głównie GPS). Związane to jest z zapewnieniem dużej odporności na systemy walki radioelektronicznej.

LRASM to precyzyjna rakieta stealth, typu stand-off, skonstruowana w oparciu  o pocisk AGM-158B Joint Air-to-Surface Standref Missile – Extendent Range  (JASSM-ER) z dodatkowymi sensorami i oprogramowaniem do realizacji misji typu powietrze-woda. Jego opracowanie podyktowane jest zapewnieniem zdolności do działania w środowiskach  blokowania/uniemożliwienia  dostępu czy ich zajęcia (anti-access/area denial – A2/AD).

Zgodnie z przyjętymi założeniami nowe  pociski AGM-158C zostaną zintegrowane z bombowcami  B-1B Lancer US Air Force w 2018 roku (ma on ich przenosić 24) oraz z Super Hornetami US Navy  w 2019 roku.

Pocisk będzie również odpalany z pokładów okrętów (kontenerowych wyrzutni VLS) z wykorzystaniem silnika rakietowego Mk114 (program Offensive Anti-Surface Warfare Increment II). Ten ostatni wariant związany jest też m.in. z programem dozbrojenia okrętów typu LCS (propozycja LM) przy czym sam pocisk mógłby również zwalczać cele lądowe. 

 

Reklama

Komentarze (13)

  1. Arek

    Super Hornet a dlaczego nie Super Skytruck? Platforma gotowa, wsadzić radar Nysa, rakiety przeciwlotnicze Piorun (plus opcjonalnie system Pilica dla strzelca ogonowego) oraz system minowania narzutowego Baobab. Sprzedawać w atrakcyjnej cenie myślę 100 mln $ za sztukę. Sukces murowany, przypominam że Belgia ogłosiła przetarg na 34 sztuki następców F-16 to daje nam 3,4 mld $ (!) na pierwszą eskadrę F-35! A wkrótce przetarg na następców F-18 ogłosi Finlandia...

    1. kj1981

      Zapomniałeś o siatkach maskujących z Lubawy - zarzuciłoby się taką na Skytrucka przed lotem, to go w żadnym paśmie nie wykryją. Taki polski stealth.

  2. Kamil

    Pocisk będzie również odpalany z pokładów okrętów z wykorzystaniem silnika rakietowego Mk114 .Ten ostatni wariant związany jest też m.in. z programem dozbrojenia okrętów, przy czym sam pocisk mógłby również zwalczać cele lądowe. A co myślicie , może wypadało by kupić te Fregaty od Australii, szkolić załogi , niezwłocznie wysłać zapytanie na zakup jak kongres się zgodzi zamontować i coś mieć jako realną siłę ognia , bo dla MW w najbliższych 10 latach lepszego rozwiązania nie widać, a o nowych jednostkach to możemy pomarzyć takie są realia, no może się mylę ?

    1. Kawa

      A po co odpalać z okrętów? Wystrzelony z brzegu ma zasięg praktycznie na cały bałtyk.

    2. anakonda

      a może by tak skupic sie na pozyskaniu odpowiedniego radaru dla naszych NSM ów i zajac pozyskanirm orek bo bez nich ani rusz i dokonczyc gawrona i kormorana?Brniecie w stare konstrukcje tp cofanie sie w rozwoju

  3. miko

    lrasm to taki stealth jassm tylko przystosowanym do atakow na okrety.

  4. Piotr

    Myślałem, że odpalili Brahmos a. A tu taki złom

    1. krzysiek84

      Brahmos fajna rzecz, ale dzieli wspólną cechę z ruskimi rakietami; nigdy nie trafia. Dodając i uwzględniając fakt, że współudział mają Hindusi, których najbardziej niezawodny system uzbrojenia to dwa patyki połączone sznurkiem, obawiam się, że BrahMos może wybuchnąć jeszcze pod węzłem.

    2. Senkju

      Jedyną zaletą pocisku BrahMos jest jego prędkość. Jego system naprowadzenia niczym nie różni się od wcześniejszych konstrukcji pocisków przeciwokrętowych (aktywne radarowe). Jednak prędkość to nie wszystko. Pentagon nie zamierzał dosłownie "doganiać" przeciwników, budując pocisk, który dorównuje lub przewyższa prędkością konstrukcje rywali. W zamian za to postawił na wysoką manewrowość, precyzję, własności stealth, sztuczną inteligencję i daleki zasięg. Ten ostatni ma umożliwić rażenie sił przeciwnika z bezpiecznej 930 kilometrowej odległości, zanim będą mogły one odpowiedzieć skutecznym ogniem. Poruszający się z poddźwiękową prędkością pocisk LRASM ma cechować się dużą manewrowością i niską wykrywalnością (własności stealth). Ale jego największym atutem będzie wysoka precyzja i autonomiczność działania, czyli samodzielne wyszukiwanie, rozpoznanie i atakowanie nieprzyjacielskich obiektów dzięki sztucznej inteligencji i sensorom na podczerwień. Gdy pociski zbliżają się do obszaru w którym znajduje się cel/cele, sensory IIR i sztuczna inteligencja analizują widziany obraz wybierając konkretny cel w ramach grupy wrogich okrętów i koordynując działanie między sobą uderzają w wyznaczone najbardziej wrażliwe miejsce obiektów ataku (np. nadbudówka okrętu). LRASM nawet odcięty od komunikacji i pozbawiony łączności satelitarnej może podążać w kierunku wybranych celów, po drodze identyfikując i omijając pojawiające się zagrożenia (np. jednostki obrony przeciwrakietowej). Podchodząc do nieprzyjacielskiej jednostki LRASM przechodzi w profil lotu nazywany sea-skimming, charakteryzujący się niskim pułapem, tuż nad poziomem morza. Dzięki temu pocisk wyłania się nagle zza linii horyzontu, dając obronie okrętu mało czasu na reakcję. Co więcej, jego budowa powoduje, że jest on trudnowykrywalny dla wrogich systemów radiolokacyjnych, a komputer pokładowy sam wybiera najdogodniejsze miejsce uderzenia w cel, zapewniające możliwie najwyższą skuteczność. LRASM to pocisk -myśliwy lub jak kto woli robot-kamikadze który po wystrzeleniu w ogromnej mierze sam będzie polować na jednostki nieprzyjaciela bez pomocy operatora jednostki macierzystej. Dlatego to raczej BrahMos będzie pociskiem o generację starszym od LRASM i raczej mu nie dorówna.

  5. mocknat

    Rosjanie już to mają, widać Amerykanie wreszcie przejrzeli na oczy i zabrali sie do roboty.

  6. Marti

    Niech ktoś mi wytłumaczy po co nam te cuda? Przypomnę, że mamy już rakiety NSM, których teoretyczny zasięg wynosi ok. 180km, co całkowicie wystarcza na zablokowanie żeglugi na Bałtyku. Lepiej zainwestować pieniądze w system wykrywania, identyfikacji i śledzenia celów, bo z tym jest słabo (radary brzegowe mają zasięg ok.40km).

  7. mike

    Kiepski ten pocisk, gorszy od tego co już mają Rosjanie.

    1. Senkju

      LRASM to technologia stealth i jedyny na świecie pocisk naprowadzany na cel całkowicie autonomiczne za pomocą głowicy IIR (Imaging Infra Red) w końcowej (terminalnej) fazie lotu. AGM-158C jest pociskiem całkowicie odpornym na zakłócania elektroniczne i łączy w sobie odporny na zakłócania sygnału system GPS, system naprowadzania inercyjnego INS, dwuzakresowe łącze przesyłu danych, termowizyjny czujnik podczerwieni IIR umożliwiający autonomiczne rozpoznanie terenu/celu oraz pasywne czujniki wsparcia elektronicznego ESM. System pozwala pociskowi na autonomiczne wyszukiwanie, rozpoznawanie i atakowanie celów w sytuacji kiedy trzeba je odróżnić od obiektów nie będących celem ataku. Jest to więc znaczny krok naprzód w stosunku do pocisków rosyjskich, których naprowadzenie jest wyłącznie oparte o sygnał radarowy. System naprowadzania pocisku LRASM łączy informacje napływające z zewnątrz poprzez data-link z tymi odbieranymi przez własne czujniki pokładowe. Czujnik IIR odpowiada nie tylko za ostateczną pozytywną identyfikację celu, ale również wybiera miejsce uderzenia w cel. Pociski AGM-158C posiadają zdolność wymiany informacji pomiędzy sobą w trakcie lotu, dzięki czemu są w stanie koordynować atak przeciwko różnym celom. Stopień zaawansowania pocisku stawia go poza wszelką konkurencją.

    2. Alax

      To jest oczywista oczywistość :) nawet ich pralki i żelazka nie mają odpowiedników na świecie :)

  8. Bimbo

    To jest coś super dla naszych F-16, mamy już LRASM 158A i B (ER) teraz pora na C i cały Bałtyk przykryty.

    1. bolo

      Tylko, że tych naszych F 16 jest za mało na A i B nie mówiąc już o C. Przecież do Su22 i Mig29 tego nie podczepimy.

  9. Patriot

    Trzeba te pociski kupić i tyle w temacie.

  10. LL

    A do naszych F16 też da się to podłączyć? Fajnie by było.

  11. Steve

    Skuteczna odpowiedź na problem chiński. Kaliningrad też nie taki straszny.

  12. Polanski

    I po ruskiej flocie na Bałtyku.

    1. edi

      Bałtyk to sadzawka i nic tam bez zgody NATO nie popływa.

  13. Morgul

    no no skoro zwalcza cele i na wodzie i na lądzie to dość ciekawe ciekawe czy w przyszłości może być integrowany z naszymi Jastrzębiami ( skoro jest na bazie JASSM ER to jest szansa ) byłby to dodatkowy ostry pazur w naszym uzbrojeniu

    1. Jaca

      LRASM to morski odpowiednik pocisku JASSM-ER o podobnym działaniu i zasięgu.

Reklama