Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Śmigłowcowe postępowanie przyspiesza. Powołano zespoły ds. offsetu

Decyzją szefa MON Antoniego Macierewicza powołano dwa Zespoły Negocjacyjne, które zajmą się przygotowaniem i przeprowadzeniem negocjacji umów offsetowych związanych z dostawą śmigłowców dla Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej.

Jak informuje resort obrony za pośrednictwem Dziennika Urzędowego, minister Macierewicz podpisał zarządzenie dot. powołania dwóch zespołów negocjacyjnych. Pierwszy z nich odpowiadał będzie za przygotowanie i przeprowadzenie negocjacji umowy offsetowej związanej z dostawą śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych CSAR – bojowego poszukiwania i ratownictwa. Maszyny trafią do Marynarki Wojennej, gdzie zastąpią śmigłowce Mi-14.

Powołuje się Zespół Negocjacyjny do przygotowania i przeprowadzenia negocjacji umowy offsetowej związanej z dostawą śmigłowców zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) wyposażonych dodatkowo w sprzęt medyczny pozwalający na prowadzenie akcji poszukiwawczo-ratowniczych CSAR – bojowego poszukiwania i ratownictwa, która ma być zawarta pomiędzy Skarbem Państwa reprezentowanym przez Ministra Obrony Narodowej a wyłonionym w ramach postępowania o udzielenie zamówienia zagranicznym dostawcą.

Dziennik Urzędowy Ministra Obrony Narodowej

Drugi zespół zajmie się natomiast przygotowaniem i przeprowadzeniem negocjacji umowy offsetowej związanej z dostawą śmigłowców w wersji bojowego poszukiwania i ratownictwa – CSAR, w wariancie specjalnym – dla pododdziałów Wojsk Specjalnych – CSAR SOF. Wiropłaty mają pozwolić na zwiększenie zdolności polskich sił specjalnych.

Powołuje się Zespół Negocjacyjny do przygotowania i przeprowadzenia negocjacji umowy offsetowej związanej z dostawą śmigłowców w wersji bojowego poszukiwania i ratownictwa – CSAR, w wariancie specjalnym – dla pododdziałów wojsk specjalnych – CSAR SOF, która ma być zawarta pomiędzy Skarbem Państwa reprezentowanym przez Ministra Obrony Narodowej a wyłonionym w ramach postępowania o udzielenie zamówienia zagranicznym dostawcą.

Dziennik Urzędowy Ministra Obrony Narodowej

Jak podkreślono w zarządzeniach, oba zespoły działać będą na podstawie założeń oferty offsetowej oraz instrukcji negocjacyjnej. Co więcej, pełnią one rolę organu pomocniczego szefa resortu obrony. 

Czytaj więcej: MON zmienia priorytety. "Ważniejsze będą śmigłowce szturmowe"

W skład obu grup wejdą: dyrektor Biura do Spraw Umów Offsetowych w Ministerstwie Obrony Narodowej pełniący rolę przewodniczącego, przedstawiciel dyrektora Biura do Spraw Umów Offsetowych w Ministerstwie Obrony Narodowej pełniący rolę zastępcy przewodniczącego oraz sekretarz, czyli przedstawiciel dyrektora Biura do Spraw Umów Offsetowych w Ministerstwie Obrony Narodowej. W zespołach pojawią się również przedstawiciele ministra gospodarki, ministra spraw zagranicznych, Prezesa Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej, dyrektora Departamentu Polityki Zbrojeniowej w Ministerstwie Obrony Narodowej, dyrektora Biura do Spraw Umów Offsetowych w Ministerstwie Obrony Narodowej, Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych oraz Szefa Inspektoratu Uzbrojenia. Zarządzenie zakłada również udział w pracach zespołów tzw. obserwatorów lub osoby zaproszone przez przewodniczącego

W dokumencie podkreślono również, że prace zespołu zakończą się z dniem zatwierdzenia umowy offsetowej przez Radę Ministrów.

Trzy oferty w MON

Jak informował jeszcze w marcu br. resort obrony, do Inspektoratu Uzbrojenia wpłynęły oferty zaproszonych do negocjacji dot. zakupu śmigłowców ratowniczych i ZOP dla Marynarki Wojennej oraz maszyn C-SAR dla Wojsk Specjalnych dostawców. Na liście znajdziemy konsorcjum PZL Mielec i Sikorsky Aircraft Corporations (należące do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin), WSK "PZL-Świdnik" (należące do włoskiej grupy Leonardo) oraz konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest.

Według przekazywanych przez media informacji, konsorcjum PZL Mielec i Sikorsky złożyło ofertę obejmującą wyłącznie maszyny dla Wojsk Specjalnych (Black Hawk), natomiast pozostali dwaj oferenci złożyli propozycje obejmujące zarówno maszyny dla Marynarki Wojennej, jak i Wojsk Specjalnych. Leonardo zaoferowało dwa warianty AW 101 (dla Wojsk Specjalnych tożsamy z włoskim HH-101 Caesar, dla lotnictwa morskiego w pełni konwertowalny do misji ZOP/SAR zbliżony do brytyjskiego AW 101 Merlin). Natomiast Airbus zaoferował prawdopodobnie maszyny H225M Caracal.

Siły Zbrojne RP mają w toku postępowania kupić osiem śmigłowców zdolnych do prowadzenia przez Wojska Specjalne misji poszukiwawczo-ratowniczych w warunkach bojowych oraz osiem maszyn przeznaczonych do zwalczania okrętów podwodnych z jednoczesną zdolnością do prowadzenia misji ratowniczych na morzu. W pierwszym etapie mają zostać podjęte negocjacje dotyczące pozyskania śmigłowców dla Wojsk Specjalnych. MON dopuszcza zakup śmigłowców przeznaczonych dla Marynarki Wojennej w dwóch transzach po cztery maszyny każda.

Czytaj więcej: Trzy oferty na śmigłowce dla polskiej armii [AKTUALIZACJA]

Reklama

Komentarze (35)

  1. skeptyk

    Który to już specjalny zespół przetargowy. A "wróg u bram" - to jest Polska właśnie. Najwięcej w Armii urzędników i komisji przetargowych ...

  2. Dropik

    przy tej ilości to niech sobie darują te Csary bo w razie tej wojny z ruskimi, co to do niej się wszyscy szykują, nie da się ich używać. spadałyby jak kaczki

    1. pragmatyk

      Tylko wojsko ma sprzęt do ratowania ludzi na morzu ,podobno morze zawiera dużo wilgoci ,a z tego tworzy sie podobno rdza ,więc są inne resursy między przeglądami.

  3. CB

    Przy "uwalaniu" Caracali stawiano między innymi zarzut, że nie będą produkowane w "polskiej" firmie (choć miały być przecież w dużej części robione w Łodzi). O ile wiem, to AW-101 również nie jest produkowany na naszym terytorium, a dla tych kilku sztuk nikt przecież nie otworzy linii produkcyjnej. Czy tylko ja tu widzę jakąś sprzeczność?

    1. Azza

      Oczywiście, że otworzą kwestia tylko ceny a, że nie wydają swoje tylko publiczne to są w stanie zapłącić każdą cenę aby spełnić swoje obietnice.

  4. Morgan

    moze to glupi pomysl ale czemu nie kupic 10 smiglakow na SAR, 10 dla specjalsow a do zadan ZOP dostosowac rodzima Bryze. w ten sposob i wilk syty (tzw "polski" producent) i owca cala.

  5. tomuciwitt

    Mam pytanie. Czy ktoś mógłby podać informacje o jakimś kontrakcie zbrojeniowy porównywalnym z anulowanym Caracalem? Chodzi mi o wartość kontraktu i czy był i jaki offset? Oczywiście chodzi mi o zamówienia w innych Państwach. Nie chodzi mi o zamówienia z Zatoki Perskiej , Indii czy innych panstw azjatyckich tylko z Europy.

  6. ccc

    Najważniejsze to nie kupować sprzętu z kalifatu francuskiego bo jest przestarzały, drogi i niezwykle awaryjny podobnie jak ich "samochody" ! Należy postawić na sprzęt z USA bo w razie czego tylko oni są nam w stanie dostarczyć od ręki każdy rodzaj uzbrojenia.

    1. polak mały

      Co do sprzętu wojskowego masz częściowo rację. Tzn. lepiej kupić amerykański za te same pieniądze, bo w razie czego możemy liczyć na dostawy interwencyjne. Jeśli chodzi o nowoczesność - to zależy. Francuzi robią wiele naprawdę znakomitych zabawek do zabijania. Natomiast jeśli chodzi o samochody - no weź. Mam już trzecią renówkę, a pracowałem kiedyś w firmie, gdzie było ich kilkanaście (różne modele). Spisywały się znakomicie, o wiele lepiej niż późniejsze VW Golfy i Caddy.

    2. wwo

      Jeśli chodzi o samochody to te produkcji USA są od francuskich droższe, bardziej przestarzałe a bardziej awaryjne. Tak więc sugerowanie się samochodami to nie jest zbyt dobry pomysł.

    3. dropik

      oni mogą ci co najwyżej zaoferować cash&carry a nie lend-lease, a dukatów ci w naszej skierwce ledwie pare na dnie :P

  7. Jasnowidz

    Dla marynarki kupią AW-101, natomiast dla specjalsów Blekhołki. Zakładacie się?

    1. drv

      Proste jak drut! :D

  8. Gliwiczanin

    Największą głupotą jaką słyszałem jest połączenie śmigłowca do zadań zop i csar. Jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.

  9. J23

    PO dwóch latach Zespoły Negocjacyjne dojdą do wniosku, iż tak naprawdę Polsce nie są potrzebne nowe helikoptery. Można przecież zmodernizować śmigłowce Mi-14 i pieniądze zostaną się w Polsce. Będzie lepiej ...

  10. nie jestem robotem

    a to one nie mialy byc juz jakis rok temu ?

    1. Zbulwersowany podatnik

      Jednostki specjalne operują już dawno z Ghost Hawków (dlatego ich nie widać). Przecież AM wyraźnie powiedział, że nasi specjalsi będą mieli taki sam sprzęt jak amerykanie.

  11. CB

    Śmigłowców ZOP już praktycznie nie ma wcale, SAR ledwo obskakują Sokoły, a że teraz są akurat uziemione, to SAR też praktycznie nie funkcjonuje i trzeba się modlić, żeby nie było żadnej większej katastrofy, a oni chcą 4 śmigłowce (bo nie wierzę w 8 od razu) i to w wersji "wash & go"...

    1. dropik

      Sokół SAR to się nadaje do ratowania 2-3 osobowego jachtu lub podjęcia chorego z większych jednostek. I to o ile warunki pogodowe są korzystne.

  12. ssssssss

    4 śmigłowce z opcją na 4 następne i powołano zespół do negocjacji offsetu. To dowód na skuteczną walkę z bezrobociem wśród znajomych i krewnych królika.

  13. kol

    To po co nam IU skoro powoływane są nowe organy, które będą negocjować offset. Najpierw Inspektoriat Uzbrojenia, później Ministerstwo Rozwoju, a teraz kolejna instytucja. To generuje niepotrzebne koszty, a przede wszystkim wpływa na naszą niekorzyść bo nie ma czym latać po Bałtyku.

    1. gts

      Bo to sa palace krewnych i znajomych nierobow. Kazdy kto cos tam robil albo na czyms sie znal odszedl albo ma juz wywalone spotykajac sie z codzienna demotywacja. Nieroby jezdza na plecach slabo oplacanych specalistow. Specjalisci odchodza, to nie reformuje sie zarzadzania tylko twprzy nowe twory, zeby koledzy pracy nie stracili. Prawda jest taka ze wiekszosc to ludzie ktorzy znaja kogos i tworza ukladziki, ktore dawno juz powinny byc skasowane i wyslane na zielona trawke. Porblem polega na tym ze trudno jest zweryfikowac kto jest specjalista. W morzu falszywych i kreatywnie wytworzonych przez kierownictwo notatek i raportow obdzielajacych nierobow praca i sukcesami specjalistow, nie sposob odnalezc ludzi zaangazowanych i znajacych sie na rzeczy. Moze jeszcze, kompetencje wynikajace z wyksztalcenia da sie zweryfikowac, ale czasem to nie wystarczy... Konsekwencja komunistycznego systemu wynagradzania (czy sie stoi czy sie lezy...) sa dysfunkcje. Problem powlga na tym ze system motywowania w srodowisku ukladow tez nie jest dobry bo zazwyczaj kasa idzie do kumpli, kochankow/kochanek i standardowe obecne wszedzie szuje... Z braku jakosci nadrabia sie iloscia. Jakosc lezy bo place leza, ale z drugiej strony kierownictwo chojnie sie obdziela pieniazkami, windujac premie na poziom korporacyjny. Mozna to nazwac jednym zwrotem - Stajnia Augiasza. To tak na odarcie was ze zludzen... Kiedy sie to zmieni? Pewnie nigdy bo uklady sa wszedzie i sa niezwykle zywotne.

  14. Zbulwersowany podatnik

    Jeżeli wojsko oraz MON chcą zaoszczędzić na śmigłowcach to nie ma innego wyjścia niż zakup AH-1Z Viper jako śmigłowiec szturmowy oraz UH-1Y Venom jako śmigłowiec transportowy, który do tego celu byłby wystarczający (nie potrzeba wypasionych maszyn pokroju Caracala). Raz, że Viper jest dużo tańszy w eksploatacji a dwa że ma dużą ilość wspólnych części z Venomem (ok. 85% według tego co znalazłem w Internecie). Przy dużym zakupie nie powinno być problemu z wynegocjowaniem dobrego offsetu. Jednak jeżeli chodzi o wersje specjalistyczną to nie ma wielkiego pola manewru jeżeli chodzi o redukcję kosztów, byle trzymać się jednej platformy (np. AW101 lub BH, przy czym rampa dla jednostek specjalnych jest jak najbardziej wskazana).

  15. harpagon

    Jeśli takie są intencje MON, to trzeba po prostu kupić te kilka śmigłowców z zapasem części zamiennych i nie kompromitować się żądaniami offsetu. Poza tym, gdy w wymaganiach przetargowych jest offset, to firmy jego koszty doliczają sobie po prostu do rachunku. W biznesie nie ma zmiłuj się.

  16. Adm

    No,no. Za 8 śmiglaków to wam taki offset dadzą, że malowanie F16 to będzie mały pikuś. LoL

    1. Davien

      Offset może i będzie w miare ale za to cena śmigłowców pewnie wyskoczy przez dach, bo jakos sobie producent to będzie musiał odbic:)

  17. jasiu

    Jestem ciekawy jaki koszt będzie tych smiglowców i jaki wspanialy offset dla spółki skarbu państwa. Caracale są złe bo mogą zastąpic kazdą platforme. Lepiej kupic do kazdego zadania inny typ smiglowca bo to wyjdzie taniej przy serwisie

    1. Qba

      Kilka różnych typów to zwiększenie kosztów serwisu

    2. Dropik

      z 5 do 7 mld zł

  18. Willgraf

    NIE MA ŻADNEJ KONKURENCJI dla CARACALA ...żadnej to co w ofercie nie ma szans z Caracalem w kosztach, możliwościach ,cenie eksploatacji itd... oraz możliwym offsecie...bo offset do kieszeni Leonardo do nie offset !

    1. Anty C-cal przed 500+

      jedyny bida"gawron" korweta dla MW to fundusze zarezerwowane na 4, CZTERY prawdziwie Tanie C-cale. Niedaleko dyskusja o Kosztach. Pierwotnie tak z cztery heli, w wersji zarezerwane fundusze na 70. To w temacie szacowania

  19. edi

    Przy tak znikomym zakupie offset to bzdura.Zamiast offsetu powinni jak najszybciej kupić maszyny od tego z oferentów który da w polskie ręce serwis w całym ciągu życia tych śmigłowców.

    1. Stela

      Ten znikomy zakup to bedzie mniej wiecej tyle co nasze wszystkie f16. Same 8 zop+sar ze wsparciem log. biorac pod uwage fakt, ze my zawsze kupujemy najdrozej na swiecie to ok 4mld. 8 csarow to jakies 2-2,5. Obstawiam, ze kupia narazie 12 sztuk (4zopy i 8 csarow) za ok. 3 mld.

  20. Wow

    16 śmigłowców??????????!! Kupią 2 za 4lata

  21. Marsel

    To są żarty. Kupią 5-8 helikopterów i mowa o ofsecie!?

    1. Azza

      Offset oczywiście będzie bo kwota będzie pokaźna ale nie ma mowy o tym co było najważniejsze w tamtym przetargu czyli o serwisie u nas, w naszej fabryce.

  22. Marek1

    Czyli nadal obowiązuje absurdalna koncepcja 2 w1 dla śmigłowca ZOP, który jednocześnie musi mieć możliwości morskiego CSAR. KTO definiuje takie wymagania, które spowodują, że MW dostanie jakiegoś "wielozadaniowego" średniaka. Jak sobie te "orły intelektu" wyobrażają kwestie załogowe - w bazie czekają 2 załogi, 1 z operatorami konsoli ZOP, a 2 z ratownikami dla sea SAR ??. W czasie akcji sea SAR kosztujące miliony konsole ze sprzętem ZOP będą wymontowane, czy tylko poprzykrywane plandekami ??

    1. gts

      Raczej chodzi o smiglowce SAR. CSAR to Combat Search and Rescue i zastosowanie w bich cywilnych smiglowcow jest slabym pomyslem, tak samo jak zastosowanie wojskowych do SAR (Kluczem jest wyposazenie, chocby w oslony balistyczne zbedne w cywilu). Niewatpliwie pomysl na skale naszych mozliwosci, pokazujemy niedowiarkom ze to jest nasze i nie jest to nasze ostatnie slowo... czy jakos tak.

    2. jurgen

      te nowe helikoptery będą latać przede wszystkim i normalnie jako ZOP (i po to są kupowane), a tylko wyjątkowo (i oby w ogóle nie) w przypadku wielkich katastrof morskich jak Heweliusz czy Estonia, kiedy liczy się każdy śmigłowiec, a im większy tym lepiej. Chodzi także o uniknięcie absurdu, którego nie bierzesz pod uwagę, że w czasie misji ZOP helkopter znajdzie pod sobą tonący kuter i nie może podjąć załogi, bo nie ma nawet wyciągarki ratowniczej. Poza tym do misji SAR rutynowo nadal będą i tak latać tak jak dotąd Mi-14 (jeszcze przez jakiś czas) oraz Anakondy, choć oczywiście Anakondy (zgadzam się), to nie są najlepsze śmigłowce do tych zadań. Do większości jednak zdarzeń w naszej strefie Bałtyku, gdzie podjąć trzeba zwykle 1-2 osoby - wystarczają. A więc nowe ZOP to ZOP, jedynie ubocznie i na wszelki wypadek z funkcją ratowniczą

    3. Azza

      Poprzedni rząd chciał jedną platformę dla wszystkich rodzajów wojsk, obecny chce jeden egzemplarz dla wszystkich rodzajów wojsk.

  23. happy

    Dlaczego ktos zdcydowal o rozdziale zakupu roznego typu smiglowcow? Nawet dziecko wie ze im wieksza kwota przetargu tym wieksze pole do negocjacji i wieksza szansa na lepsza cene i lepsze warunki offsetowe. Przeciez kazdy wiekszy producent ma w ofercie wielozadaniowe duze i srednie smiglowce (dla CSAR/SAR/ZOP/transport) jak i uderzeniowe wiec dla mnie rozdzielenie tych zakupow nosi znamiona sabotazu (przypuszczam ze powodem byl fakt ze jeden przetarg=tylko jedna lapowka!) Nikt nie zainwestuje jesli nie bedzie mial pewnosci zysku a na 50 smigiel nikt wam fabryki nie wybuduje.

    1. CB

      PO chciało kupić w jednym przetargu i w dodatku wspólną platformę, a przecież nie można powielać "błędów poprzedników", więc trzeba wszystko podzielić na jak najmniejsze części, byle było "po naszemu". Tak naprawdę, to chcą dać po troszku Mielcowi i Świdnikowi, bo to przecież "polskie zakłady", a wyeliminować Airbusa. Cena i warunki, to sprawy drugorzędne...

    2. K.

      Odpowiedz jest oczywista , nie chodzi o WP , nie chodzi o bezpieczeństwo żołnierzy , racjonalne wydawanie pieniędzy też jest bez znaczenia . Liczy się zadowolenie związkowców pracujących w zagranicznych koncernach mających fabryki w Polsce . Inwestycję w przypadku 50 sztuk były pewne , przy kilkunastu w dwóch postępowaniach możemy zapomnieć .

  24. Tom

    Never Ending Story - żeby nie napisać, że to już nudny temat

  25. Greg

    8 śmigłowców ZOP czy to nie przesada?

    1. Z prawej flanki

      Skoro jakoś dyletant wymyślił, że te same maszyny mają realizować zadania SAR, to jest ich wręcz za mało.

    2. KajaK

      Nie, bo geniusze chcą by robiły jeszcze za SAR.

    3. Polowic

      Minimum, do tego potrzeba jeszcze min. 6 SAR dla MW i kolejne 14-16 dla WS oraz CSAR na lądzie.

Reklama