Reklama

Siły zbrojne

Macierewicz: Polska kupi 160 wyrzutni Homar

Fot. DPI MON
Fot. DPI MON

Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz poinformował, że docelowo przewiduje się zakup 160 wyrzutni systemu Homar, a nie jak wcześniej planowano około 50 - podaje Polskie Radio.

Szef MON w radiowej Jedynce stwierdził, że system rakietowy Homar będzie „jednym z głównych” elementów polskiego systemu obrony przeciwrakietowej. Zaznaczył, że docelowo przewiduje się pozyskanie aż 160 wyrzutni tego typu, gdy wcześniej planowano około 50.

Rakiety Patriot to tylko część tego przedsięwzięcia. Jeżeli chodzi o ilość, to głównym narzędziem będą rakiety Homar, których mieliśmy kupić 50 wyrzutni, kupimy 160.

szef MON Antoni Macierewicz

Pierwotne założenia Planu Modernizacji Technicznej przewidywały, że zostanie zakupionych 56 wyrzutni systemu rakietowego Homar, przeznaczonych dla trzech dywizjonów (3x18) oraz dwóch pojazdów szkolnych. W trakcie prezentacji Koncepcji Obronnej RP zadeklarowano jednak, że zakupy środków artylerii dalekiego zasięgu (lufowej i rakietowej) zostaną poszerzone, z uwagi na szczególne znaczenie dla zdolności obrony terytorium kraju.

Czytaj więcej: Trump i rakietowe przyśpieszenie polskiej armii [7 PUNKTÓW]

Minister zaznaczył wyraźnie, że Homar będzie elementem polskiej obrony powietrznej. Armia amerykańska zamierza zintegrować system HIMARS, na którym oparty będzie Homar, z modułem zarządzania obroną powietrzną IBCS. Dzięki temu możliwe będzie atakowanie wyrzutni rakietowych przeciwnika na bazie rozpoznanego obrazu sytuacji powietrznej IBCS, co istotnie zwiększy zdolności przeciwdziałania uderzeniom przeciwnika.

Wymieniony system dowodzenia jest też planowany do dostawy polskim Siłom Zbrojnym wraz z zestawami Patriot. Jednocześnie wiadomo, że oparcie obrony powietrznej wyłącznie na systemach defensywnych (jak Wisła i Narew) mogłoby narazić ją na zużycie pocisków przechwytujących w wypadku zmasowanego ataku. Jest to prawdopodobną przyczyną, dla której MON chce włączyć Homara w polską „tarczę”.

Kilka dni temu Polska Grupa Zbrojeniowa zarekomendowała ofertę Lockheed Martin do dalszych negocjacji dotyczących systemu artylerii rakietowej. Homar zostanie więc oparty o amerykański system HIMARS. Obecnie jest on zdolny do wykorzystania pocisków GMLRS (o zasięgu około 80 km) i ATACMS (o zasięgu około 300 km).

Czytaj więcej: Jach: Homar kluczowy dla współpracy z USA. Miliardy na wzmocnienie armii [WYWIAD]

Rakiety GMLRS będą jednak modernizowane, przewiduje się zwiększenie ich zasięgu do 150 km w ciągu kilku lat. Natomiast w przyszłej dekadzie uzbrojenie wyrzutni rodziny MLRS (zarówno gąsienicowych M270, jak i kołowych M142 HIMARS) ma być uzupełnione przez nowy pocisk LRPF o zasięgu do 499 km. Obecnie jego program jest na wstępnym etapie, w pracach uczestniczą zarówno Lockheed Martin, jak i Raytheon. Po uzyskaniu stosownych zgód rządu USA wszystkie te systemy, jak i integracja IBCS, będą mogły być zaoferowane Polsce.

Program Homar zakłada budowę systemu artylerii rakietowej w oparciu o transfer technologii. Rolę lidera konsorcjum pełni PGZ, wyrzutnie będą budowane w Hucie Stalowa Wola ze wsparciem innych polskich przedsiębiorstw (m.in. WB Electronics, dostarczającej elementy systemu kierowania ogniem Topaz, Mesko czy WZU z Grudziądza).

Decyzję o zwiększeniu liczby wyrzutni Homar należy powiązywać z wdrożeniem rekomendacji Koncepcji Obronnej RP. Tego typu uzbrojenie może bowiem skutecznie wzmacniać obronę terytorium kraju, zwłaszcza jeżeli zostanie zintegrowane z odpowiednim systemem rozpoznania, dowodzenia i kierowania ogniem (częścią tego będzie przypuszczalnie IBCS).

Czytaj więcej: Amerykańska artyleria powstrzyma Rosję? US Army ujawnia szczegóły wzmocnienia wschodniej flanki [ANALIZA]

Warto dodać, że po latach redukcji potencjał liczebny, jeżeli chodzi o artylerię rakietową, zwiększa też armia amerykańska. Do służby bowiem ma być przywróconych dodatkowych 160 wyrzutni M270 MLRS na podwoziu gąsienicowym, które następnie zostaną zmodernizowane.

Wyrzutnie MLRS i HIMARS są też już obecnie rozmieszczane w Europie w ramach strategicznych magazynów Army Prepositioned Stock. Przypuszczalnie na kontynencie będą też formowane nowe jednostki z wyrzutniami MLRS.

Decyzja MON wpisuje się więc w trend wzrostu znaczenia naziemnych systemów precyzyjnej artylerii rakietowej. Pozwalają one na dość swobodne i w dużej mierze autonomiczne działanie w przeciwieństwie na przykład do lotnictwa, przywiązanego do baz i narażonego na oddziaływanie obrony przeciwlotniczej przeciwnika.

Czytaj więcej: Amerykanie odbudowują artylerię rakietową i OPL. Dla Europy?

Prawdopodobnie znaczna część dodatkowych dostaw systemów Homar planowana jest po 2022 roku. Środki na ten cel mają pochodzić między innymi ze stopniowego zwiększania wydatków obronnych (do minimum 2,1 proc. PKB liczonego metodologią NATO w 2021 roku i 2,5 proc. PKB w 2030 roku). Oprócz systemu Homar, w trakcie prezentacji Koncepcji Obronnej RP poinformowano też o planie ograniczonej modernizacji systemu artylerii rakietowej WR-40 Langusta. 

W radiowej Jedynce minister zaznaczył, że do 2022 roku do Polski powinny trafić pierwsze baterie Patriot. „Mam nadzieję, że uda się to zrobić wcześniej” – zaznaczył minister, odnosząc się do memorandum podpisanego niedawno przez MON i stronę amerykańską. Rok 2022 to bowiem „ostateczny termin”.

Szef resortu obrony podkreślił, że Polska ma pozyskać najnowocześniejszą wersję rakiet Patriot, a także „możliwość przez Polskę samodzielnego używania najnowocześniejszych technologii dotyczących rakiet SkyCeptor oraz dookólnego radaru”. Memorandum nie jest wiążące dla żadnej ze stron, ale wyznacza „mapę drogową” pozyskania systemu Patriot. Na jego podstawie oferta międzyrządowa LOA dotycząca pierwszego etapu programu ma zostać przedstawiona przez stronę amerykańską do końca br., a do końca 2018 - propozycja dotycząca drugiego etapu. 

Reklama

Komentarze (100)

  1. A tam

    My się nie zbroilismy i nie było tu wojsk NATO a oni obwód Kalilingradzki a i owszem od lat wojsteczkiem szpikuja. Kraj ma mase patologicznych problemow spolecznych ale u wladzy trepy i bawia sie w wojsko . Gruzja Ukraina jak narazie. Więc pytanie chłopców z podwórka , kto się zaczął ?

  2. tomek

    czytam i czytam ten portal od lat i mam jedno pytanie z jakiego powodu rosjanie nas maja zatakowac, czym im zagrazamy czy mamy surowce ktorych nie maja czy jest w polsce technologia ktora jest im az tak niezbedna

  3. Lord Godar

    Jak czytam ostatnio czego my nie zamierzamy kupić , to aż z podziwu wyjść nie mogę ... Tyle , że większość dotychczasowych projektów i przetargów została pokasowana lub niedługo będzie. Co do samego Himasa/MLRS jako Homara , to moje zdanie jest niezmienne : Jest to tylko wybór polityczny , nie uwzględniający kwestii przemysłowo - ekonomicznych. Jedyna kwestią przemawiającą na korzyść produktu firmy LM jest tylko szybsza dostępność i lepsze zabezpieczenie w amunicję , bo można od ręki korzystać z zapasów USArmy. No może jeszcze dochodzi kwestia zabezpieczenia logistycznego czy rozpoznania i info dla wskazywania celów. A reszta ? - Koszt pozyskania wyrzutni i rakiet - większy niż w przypadku propozycji Izraelskiej. - Skuteczność ( zasięg rażenia) - mniejszy niż w przypadku rakiet Izraelskich i co istotne także w porównaniu do nowych systemów rosyjskich. - Czas pozyskania i koszt nowych rakiet o większym zasięgu - nieznana i odległa jak w przypadku Patriota PL. - Niezależność w kwestii produkcji amunicji i jej modyfikacji - dyskusyjna i raczej mało prawdopodobna. - Korzyści z offsetu - znając nasze doświadczenia z amerykanami - mało prawdopodobne. - Punktowanie systemu LM jako lepszego , bo współpracującego z systemem Patriot/Wisła nie do końca uzasadnione , bo dane do strzelania można przekazać innym systemom/efektorom , niezależnie od producenta byle tylko mógł on skutecznie razić wskazany cel. Istotna kwestią jest tu tylko tylko łączność/wymiana danych czyli system kierowania ogniem artylerii i jest to słowo klucz , bo prawdopodobnie okaże się , że aby współpraca Wisła/Homar "zaistniała" i działała poprawnie potrzebna będzie prawdopodobnie: - Wprowadzenie amerykańskiego system kierowania ognia , a nie wpięcie do niego naszego TOPAZ-a , na co wskazuje docelowo podana ilość 160 wyrzutni , która to miała by pokryć nasze potrzeby w artylerii rakietowej. - Korzyści ekonomiczne z produkcji u nas nowoczesnej amunicji rakietowej - żadne lub minimalne. - Korzyści technologiczne (rozwój) z produkcji i pozyskania nowoczesnej technologii - żadne lub minimalne. Długo by tak wymieniać , bo tak jak napisałem na początku to jest wybór polityczny i tu dla naszych decydentów inne kwestie schodzą na dalszy plan. Ja jeszcze rozumiem , że możemy liczyć na wsparcie USA i że trzeba być im wdzięcznym , jednak nie stawajmy się dla nich tylko i wyłącznie dojną krową , nie uczmy ich , że za wszystko będziemy płacić ile sobie zażyczą i nie będzie to biznes z korzyściami dla obu stron. Brzydko mi to wszystko ostatnio pachnie grą obu drużyn do jednej bramki ... naszej bramki ... Beneficjentem co raz większej ilości naszych programów zakupowych staje się Lockheed Martin i może wchodzą tu w grę inne względy , niż te które powinny decydować. I jeszcze kwestia nowej amunicji do systemu MLRS/Himars o większym zasięgu . Nie chcę być złym prorokiem , ale może okazać się , że zapłacimy za nią dwa razy , bo po raz pierwszy kupując ten system od LM sfinansujemy po części jego badania , a po raz drugi kupując te rakiety , których technologii raczej nie dostaniemy , a będzie to słona cena bo będziemy bez wyjścia. Nie śmieszne będzie również jeśli okaże się ( a jest to prawdopodobne), że te nowe rakiety zostaną wyprodukowane dzięki współpracy LM z Izraelem i zastosowaniem technologii , którą możemy sami bezpośrednio bez dodatkowych kosztów pośredników zakupić i produkować taniej u nas na licencji. Niestety , ale tym sposobem nasz przemysł zbrojeniowy nigdy nie wydostanie się z tego technologicznego zastoju rodem z PRL-u i pozostanie nam ciągłe klepanie Beryli , działek kalibru 23 mm czy innych mało istotnych wyrobów. Natomiast nasze zakłady nabędą wielokrotnie wspominanych kolejnych umiejętności malowania produktów made in USA drogą farbą i jeszcze droższym pędzelkiem czy pistoletem. Zróbmy coś wreszcie z głową i długoplanowo , aby skorzystał nasz kraj , nasza gospodarka i nasza armia , bo jak na razie to działamy tak jak by za kilka miesięcy miała już wojna wybuchnąć i nie myślimy o tym co powinniśmy.

    1. PRS

      Bardzo dobry, merytoryczny post. Brawo!

    2. gol

      Szanowny Panie jeżeli chodzi o kwestię nieszczęsnego offsetu za F 16, to niestety jest tak, że Amerykanie chcieli nam dać know how lecz nasz zacofany i anachroniczny przemysł nie był w stanie wykorzystać tej technologi. Więc siłą rzeczy oferta oferowana przez stronę Amerykańska przepadła.

  4. J23

    3X18 to 54, nie 56.

    1. Wiesiek

      54 + 2 szkolne

    2. PanKnaga

      3x18 plus dwa pojazdy szkoleniowe, 54+2

  5. woit

    Gruszki na wierzbie. Decyzja czysto polityczna. Dużo ciekawsza oferta z Izraela,zarówno dla armii jak i dla przemysłu przepadnie przez układy z lobbystami LM. AM wcale nie dba o dobro Polski, wie że w momencie realizacji ewent.kontraktu rządzić będzie ktoś inny podczas gdy on poleci VIPolotem w jedną stronę. Bez międzylądowania.

  6. KrzysiekS

    Podjęliśmy decyzję o zakupie uzbrojenia z USA ok. Nie powinniśmy jednak zamykać drogi do modernizacji nawet tego uzbrojenia w oparciu o rozwiązania z Izraela zwłaszcza że oni ściśle wspolpra współpracują z USA. Moja propzycja opracowanie nowych efektorow dla Himarsa o zwiększonym zasięgu z IMI. WISLA umowa na całość nie rozbijać na 2 od pierwszych 2 bakterii IBCS + radar 360 taki jak mają następne z SkyCeptor i tym samym co najwyżej zmodernizowanym radarem. Co nam to daje jedną umowę produkcję SkyCeptor w Polsce, technologię GaN dla Pit-Radwar. Inne rozwiązania niczego nam nie zapewniają a jedynie zwiększą koszty i czas realizacji.

  7. zenek

    dobrze, że nie tysiące.

  8. BalcerPP

    Mamy WR Langusta - 40 km niekierowane i być może ponad 50 km kierowane ale nie GPS+INS. Rosja ma kierowane Tornada o zasięgu ok 120 km do tego Iskandery, Smiersze 80 km, ToczkiU ponad 100km i całe spektrum pocisków samosterujących. Izrael oferuje kierowane: Accular 40 km, Extra - 120 km, Predator ok 300 km, LORA ponad 400 km. HIMARS to efektory kierowane o zasięgu 80 lub 300 km. Optymalna odległość ostrzału Obwodu to ok 120 km zatem kupując GMLRS szybko wypstrykamy się z najdroższych rakiet po to aby niszczyć stanowiska najtańszych Smierszy i Tornad. Oferta USA niestety ale nie jest dla nas optymalna i nie chodzi tylko o offset ale głowice, zasięg i ilość efektorów na wyrzutni.

    1. X

      Skąd informacja, że mamy jakieś "ponad 50 km kierowane" ?. A tych "40 km" to podobno jest bardzo niewiele.

    2. Dropik

      Feniks jest bardzo niecelny na 40 km. Do tego paliwo niszczy wyrzutnie

    3. Marek L.

      IMI EXTRA ma maksymalny zasięg NIE 120 km, a 150 km. Spotkałem się też z kilkoma źródłami podającymi maksymalny zasięg tej akurat rakiety (Extra) jako 160 kilometrów. IMI Predator Hawk ma zasięg trochę ponad 300 km, spotkałem źródło mówiące tu o 320 km. Wszystkie cztery modele kierowanych rakiet izraelskich mają celność lepszą, lub znacząco lepszą niż C.E.P. 10 metrów, a to jest najbardziej istotne.

  9. ito

    Homar jako element zwalczania Iskanderów- fajnie, a zastanowił się który, na ile jest to realne? Założenie: jest wojna, wszyscy w najwyższej gotowości. Iskander startuje z Obwodu Kaliningradzkiego. Wykrycie, identyfikacja, komenda do wyrzutni, przygotowanie, dane do przechwycenia, start.W sumie ile? 30 sekund? Bądźmy optymistami, niech będzie 30- nasz przeciwpocisk startuje. Pocisk rosyjski jest w tym momencie w rejonie Gdańska/Olsztyna/Augustowa i porusza się z prędkością ponad dwóch kilometrów na sekundę. Jak będzie realna skuteczność? Ile trzeba mieć wyrzutni żeby przełamać salwę JEDNEJ baterii? Z drugiej strony- zanim nasze rakiety wystartują wyrzutnie już ruszyły z miejsca i odchodzą. Zakładam M31- ale jest 3 razy wolniejszy niż Iskander, powiedzmy był bliżej granicy, a Ruscy, durnie, ani go nie wykryli ani nie obłożyli ogniem na dzień dobry- niech potrzebuje na dolot minutę. Wyrzutnie mogą być ok 500 m od miejsca wystrzału- maskowane, zagłuszane, bronione. Jaka okaże się skuteczność przeciwuderzenia? A co jeśli wyrzutnia wjedzie sobie zwyczajnie pod wiadukt? A teraz scenariusz, który wielu najwyraźniej fascynuje- nagły, niezapowiedziany atak- niedziela, godzina 8 rano. Ile czasu zajmie polskiemu wojsku wygrzebanie się z betów, rozwinięcie systemu i tak dalej? Iskander na maksymalny zasięg (traktatowy) leci 4 minuty.Nie piszę żeby zdeprecjonować sens obrony przeciwrakietowej, ale żebyście się odrobinę zastanowili, co wypisujecie, bo już prawie zarzuciliście Ruskich czapkami. Pojedyncze archaiczne SCUDy są problemem dla systemów, na które Polski jeszcze długo stać nie będzie- Iskandery szybko łatwo i przyjemnie to uda się niszczyć w co głupszych grach najwyżej. Poza tym- 160 wyrzutni Homar- to 500 ludzi tylko w wyrzutniach. Walczącego wojska lądowego mamy 40 000, Homary będą potrzebowały wozów amunicyjnych, dowodzenia, rozpoznania, obsługi sapersko- inżynieryjnej, topograficznej, meteorologicznej, logistycznej, ochrony...- te 160 wyrzutni zaangażuje lekko licząc 5000 ludzi. Mamy tylu wolnych? Co trzeba będzie wycofać żeby zapewnić to wojsko? Antoni może sobie pleść androny, ale nieszczęście się zacznie kiedy ktoś spróbuje jego pomysły realizować- armia to system, budowanie USarmy tylko mniejszej jest bez sensu- albo USarmy albo mniejsza, bo nie będzie działać, samo wydanie pieniędzy sprawy nie załatwi.

    1. Willgraf

      zanim Homar załaduje te drogie pociski zaleją go tysiące tanich rakiet Tornado oraz Smiercz....a te systemy mają dodatkową możliwość wystrzeliwania rakiety ,która może prowadzić obserwacje nad celem i przekazywać dane do wyrzutni..takich cudów amerykanie nie mają..te systemy są i działają obecnie ! dlaczego tzw. analitycy unikają tego tematu jakby go nie było

    2. box

      Przecież to nie chodzi o to ze Homar ma zastrzelić te rakiety tylko ma zniszczyć wyrzutnie po tym jak te rozpoczną atak. No niestety ale jako kraj atakowany tracimy element zaskoczenia i w pewnym sensie musimy grać według reguł przeciwnika. Przynajmniej na początku ale brak homarow nie poprawia raczej tej sytuacji. A co do żołnierzy to według planów do końca przyszłego roku ma być 115tys a w kolejnych latach 130tys

  10. Zbulwersowany podatnik

    Minęło już pól roku i chciałbym o coś zapytać... Co w zasadzie kupiliśmy do tej pory z nowego budżetu MON zaplanowanego na 2017? Na pewno ciężarówki Jelcz dla WOT i chyba Beryle, ale poza tym? Jakieś drobnostki typu części zapasowe (z tym, że to w większości przypadków dopiero analizy rynku/ogłoszone przetargi). Tamten rok był chyba lepszy (Krab, Rak, Pioruny itd.)

    1. box

      Rok 2017 może być rozliczany do końca marca 2018 wiec jeszcze trochę czasu zostało. Pozatym w tak ważnych projektach które będą realizowane latami lepiej jak się o parę miesięcy opóźnia ale żeby były realizowane korzystniej niż szybko je przyklepac szybko na byle jakich warunkach

    2. dropik

      na tę chwilę to mizeria . Ale tak musiało być bo wszystkie programy uwalono. Nie wiem co minister wymyśli na koniec roku ale zapewne nakupuje jakiegoś nieistotnego wyposażenia. Lub ni z gruszki ni z pietruszki wymyśli coś grubego , ale to nie jest takie proste bo jak się nie robi tego zgodnie z prawem to można pójść do "więźnia" . Nawet ci zostali i nowy narybek w ministerstwie i IU wie to i nie zamierza w ciemno spełniać żądań ministra. Stąd klapa śmigłowcowa. Okazało się że nie da się kupić w 6 miesiecy śmigłowców zgodnie z prawem.

    3. PRS

      Z tymi Jelczami dla WOTu to trochę tak nie do końca. Pijarowsko (dla sympatyków) lub propagandowo (dla oponentów) było to przedstawione jako 500 sztuk modelu 442.32 (podstawowy) w latach 2017-2019. Prawda niestety wygląda inaczej. W: - 2017 - 36 szt. - 2018 - 25 szt. - 2019 - 36 sz. Czyli w sumie 97 pojazdów za 81,5 mln zł z pakietem logistycznym i szkoleniowym. Rodzaj silnika nie był podany. Reszta czyli 403 maszyny to tak zwana OPCJA. Mogą zamówić ale nie muszą. Jest to typowa ,,kroplówka" dla Jelcza. Przy 97 szt. wychodzi niecałe 3 ciężarówki miesięcznie. Oraz mniej niż 6 pojazdów na każdą planowaną Brygadę WOT. Tak wygląda nasza rzeczywistość. MON to może by i chciał ale kasę trzyma Premier Morawiecki.

  11. byn

    A do tego tysiące samolotów bezzałogowych i nie pięćdziesiąt helikopterów ale dużo, dużo więcej bo takie są realia. Ma rację Antoni, wszystko to nasza ukochana Polska kupi ale 20 lat po jego kadencji bo tyle zapewne potrwa naprawianie jego błędów.

  12. Hankio

    Pierwszy minister obrony RP, który robi coś z myślą o Ojczyźnie a nie o swoim własnym interesie. Likwidacja WSI , pociotków KGB - wielkie brawa ala za to starano się go zdyskretyzować na każdym kroku. Obecnie kładzie wielki wkład w obronność naszego Państwa i za to również jest niepopularny. Brawo panie ministrze, każda pana decyzja da w efekcie mniej poległych po stronie Polski a więcej po stronie agresora, który zawsze był ten sam od wieków czyli Rosja i Niemcy.

    1. frank dux

      Kolego, to jest pierwszy minister MON, który tyle naobiecywał: nowe śmigłowce (miały być rok temu)-gdzie one są, pytam. Program orka: okręty podwodne-gdzie one są, pytam. Program Wisła, Narew, Homar, Krab itd itd...... Zastanówcie się Polacy, kto więcej naobiecywał? Podobno wydajemy 2%PKB na MON, ale na co? Jedyne co mamy to Rosomaki........, F-16-bez radarów, Leopardy-bez amunicji, ale to nie ten minister!!! Ten jeszcze niczego nie zakupił, ale wydał pieniędzy najwięcej, na co? na limuzyny, na WOT, które jest totalnym niewypałem i na pensję i odznaczenie dla Misiewicza, ale jego już "podobno" MON nie sponsoruje.

    2. Halo!! Pobudka!!

      Ci pociotkowie KGB wyciągnęli amerykanów z Iraku, te same służby wykradły z Rosji plany rakiet i tak powstały nasze gromy które spisały się w Gruzji. To WSI ujęło zabójcę Milewicza w Iraku. Służby należało oczyścić a nie likwidować. Co on takiego zrobił z myślą o ojczyźnie? Przetłumaczył raport w ruskiej ambasadzie? Czy może to wstrzymanie różnych zakupów dla wojska? Nie wiem gdzie ty masz ojczyznę ale jej stolicą to na pewno nie Warszawa

  13. Rumcajs

    Macierewicz kupuje wszystko na koszt następnych rządzących. Przecież wiadomo, że nie będzie pieniędzy na te wydatki. Za swojej kadencji będzie produkuje jedynie papiery, umowy i propagandę. W "nagrodę" będziemy mieć najdroższy system obrony powietrznej na świecie, bo ktoś za te papiery będzie musiał zapłacić.

    1. Marek

      No popatrz. Czyli zupełnie jak jego poprzednicy. Z tym, że tamci jeszcze dodatkowo zawiesili spłatę zobowiązań za F-16, bo woleli przeznaczać pieniądze, które miały być dla wojska fundusze na "godniejsze cele".

    2. b

      Tak, a to ciekawe bo Kraby, Raki, Pioruny czy moderke Leo2PL oplacil juz Maciarewicz, chyba sie panu ekipy pomieszaly to za PO w rakach nie pasowal zaglowek 11miesiecy a potem kilka kolejnych gasnica ( w roskach te same byly ok )

  14. Willgraf

    czyli zgodnie z nowa modą MON - wyrzutnia to jedna prowadnica, zatem mowa o 26 sztukach plus jednej w 80% wyposażonej wyrzutni ???

  15. box

    A co podejrzewałes jak za poprzedniej władzy mydlono ludziom oczy PMT z kosmosu na który nie było środków ani szans realizacji? A rownolegle zabierano pieniądze na wojsko żeby łatać rozpadajacy się budżet? Jeśli dostaniemy jakiś offset i polonizacje to właśnie dzięki temu że kupimy od razu duża ilość sprzętu, który i tak musielibyśmy kupić w przyszłości tylko ze w tedy nie dostali byśmy żadnego offsetu tak jak z NDRami. Wiec jeśli gdzieś doszukiwać się przekretu to właśnie w takich zakupach gdzie rozbija się je na kawałki tracąc korzyści wynikające z efektu skali a potem i tak się wydaje tyle samo albo i jeszcze więcej pieniędzy bo się okazuje ze kupiło się czegoś za mało

    1. X

      Taaa, Ty i te Twoje "a za poprzedniej władzy"...

    2. K.

      Tak miało być ze śmigłowcami , myślisz , że będzie lepsza cena jednostkowa za kilkanaście sztuk w dwóch postępowaniach ? Będzie jakiś offset ? Cena jaka się pojawia w mediach to 7-8 mld , moim zdaniem to nie jest racjonalne wydawanie pieniędzy . Jeżeli chodzi o NDR to podajesz nieprawdziwe informacje , podpisano umowę offsetową . Umowa przewiduje serwisowanie i naprawy rakiet NSM i kluczowych elementów baterii dostarczonych przez Norwegów . Czytałem tekst wyżej , nie ma mowy o jednorazowym zakupie 160 szt. , piszą o możliwości dokupienia następnych baterii jeżeli wzrośnie budżet MON-u.

  16. Frank dux

    To może niech w końcu powie, że kupiliśmy w czasie przeszłym a nie zawsze w przyszłym.

  17. Podatnik

    Jeszcze 600 nowych leo2a7v które posłużą wiele lat 112szt F16v 96szt f/A 18 blok III 32 szt F35 a 12szt okrętów podwodnych NISZCZYCIELE,korwety, i nawet mistrale niech Putin włosy sobie wyrywa. Ja jako podatnik sobie życzę. Silna i nowoczesna armia to siłę państwo, gospodarka. Tylko nie za 20 lat

    1. ja

      Wow, czyli zwiększamy budżet MON do 10% PKB? ;)

  18. oleś

    Żeby tylko kupili z rakietami bo same wyrzutnie będą pełniły taką samą role jak wprowadzone do armii kraby bez amunicji.

  19. pytam

    Skoro mamy dostęp do włoskich satelitów to czy ktoś pomyślał żeby sprawdzić gdzie są aktualnie Mistrale za dolara odkupione przez Rosję od Egiptu?

  20. Kamil

    Obiecanki cacanki. Najpierw to kup tysiące dronów dla WOT, potem Black Hawki (takie jakich używają amerykańskie jednostki specjalne - sam tak mówiłeś), potem kup 50-100 F-16, potem 2 Adelaidy i jak starczy ci czasu do końca kadencji to kup te Homary. Obiecać nic nie kosztuje - przecież zaplanowaliście do 2032 r. Aha, a co z Mistealami za dolara?

  21. Szymon

    Ile czasu ma przeciwnik, żeby po własnej salwie zabrać baterię Iskanderów na nowe stanowisko? Zwinięcie stanowiska ogniowego to kilka minut. W tym czasie musielibyśmy namierzyć wrogą wyrzutnię, odpalić i dolecieć na miejsce z rakietką. Według mnie, marne szanse. Już prędzej przy zwalczaniu jakiejś artylerii bliższego zasięgu. tak, czy inaczej opieranie obrony przeciwrakietowej na zwalczaniu wyrzutni to nie jest najlepszy pomysł.

    1. NN

      Mają maksymalnie 6 minut. W przypadku odpalania z Kaliningradu - maksymalnie 2 minuty. Iskander odpala dwie rakiety w odstępie 1 minuty. Zatem w praktyce Iskandery odpalane z Królewca mają mniej niż minutę na zejście z pozycji, a niewykluczone, że uda się je zniszczyć zanim odpalą drugą rakietę.

  22. Gość

    Działania MON idą w dobrą stronę.

    1. minister

      No tak, oczywiście, obiecujemy więcej niż poprzednicy i to nie jest nasze ostatnie słowo. W tym nikt nas nie wyprzedzi. AM

  23. TomekB

    Nikt wam tyle nie da co ja wam moge obiecac....

  24. Olo

    A mnie ciekawi coś innego, czy przed wskazaniem HIMARSa PGZ zabezpieczyła transfer technologii, czy chłopcy zaczynają myśleć dopiero w tej chwili o tym... Jeśli zabezpieczyli, to powinni podać co wchodzi w skład pakietu polonizacji. Chyba że to taka decyzja była, najpierw wybrać, potem pomyślimy o transferze technologii...

    1. dropik

      żdanego transferu technologii nie bedzie. Co najwyzej zbudają podła wyrzutni i ewentualnie poskrecają dostarczone z USA graty. Tak nawet lepiej dla PGZ bo 10-20% sie doliczy, a ewentualnych problemów mniej

  25. kobuz#

    przewiduje się zakup 160 wyrzutni systemu Homar,... Nie jest to, ten sam minister, co już opowiadał o tysiącach dronów?.. so what

Reklama