Amerykański pokaz siły u wybrzeży Chin; 257 ofiar katastrofy Iła-76 w Algierii

Amerykański pokaz siły na Morzu Południowochińskim 

Marynarka USA urządziła pokaz siły z udziałem lotniskowca USS Theodore Roosevelt i myśliwców F/A-18 na wodach spornego akwenu Morza Południowochińskiego. We wtorek z atomowego lotniskowca amerykańskiej marynarki w ciągu 20 minut podniosło się, a następnie wylądowało 20 maszyn F/A-18. Amerykańska flota określiła to jako rutynowe ćwiczenia lotniskowca, który następnie skierował się do portu na Filipinach.

Pekin rości sobie prawa do prawie całego obszaru Morza Południowochińskiego, przez który przebiegają kluczowe dla międzynarodowego handlu trasy transportowe. Chiny budują na spornym akwenie sztuczne wyspy i instalacje wojskowe, które według Waszyngtonu mogą posłużyć do ograniczenia swobody żeglugi.

Tragiczny wypadek Iła-76 Algierskich Sił Powietrznych

257 osób zginęło w katastrofie algierskiego wojskowego samolotu transportowego Ił-76, który rozbił się w środę tuż po starcie z bazy lotniczej w mieście Bufarik niedaleko Algieru - poinformowało ministerstwo obrony Algierii. Przyczyna wypadku nie jest na razie znana. Maszyna spadła na niezamieszkany teren rolniczy.

Rzecznik obrony cywilnej Mohammed Achour powiedział agencji Associated Press, że samolotem lecieli żołnierze. Według doniesień przedstawicieli algierskiej partii rządzącej wśród zabitych jest 26 członków Frontu Polisario - wspieranego przez Algierię ugrupowania opowiadającego się za pełną niepodległością Sahary Zachodniej, w tym także jej części kontrolowanych obecnie przez Maroko.

PAP/PM