Reklama

Siły zbrojne

Używany okręt podwodny z Norwegii dla Polski?

ORP Orzeł - najnowszy okręt podwodny w MW RP, pochodzący jednak z lat 80. XX wieku. Pozostałe Kobbeny są znacznie starsze. Fot. M. Dura.
ORP Orzeł - najnowszy okręt podwodny w MW RP, pochodzący jednak z lat 80. XX wieku. Pozostałe Kobbeny są znacznie starsze. Fot. M. Dura.

Szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. Adam Duda przekazał, że prowadzone są rozmowy z Norwegią, dotyczące wspólnego pozyskania okrętów podwodnych. Dodał, że strona norweska jest gotowa przekazać Polsce jeden z posiadanych okrętów typu Ula, do czasu wprowadzenia nowych jednostek na uzbrojenie.

Podczas posiedzenia podkomisji stałej do spraw polskiego przemysłu obronnego oraz modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP, jakie odbyło się 17 marca 2016 r., szef Inspektoratu Uzbrojenia gen. Adam Duda poinformował o prowadzeniu "dość zaawansowanych" rozmów ze stroną norweską, której celem jest wspólne pozyskanie okrętów podwodnych (polski program Orka). Generał Duda stwierdził, że z dotychczasowych ustaleń i rozmów, prowadzonych na poziomie zainteresowanych rodzajów sił zbrojnych, "wymagania strony polskiej i norweskiej są zbieżne".

Generał Duda dodał, że strona polska z zadowoleniem stwierdziła, że marynarka norweska poszukuje sprawdzonych rozwiązań technologicznych i nie chce "eksperymentować z rozwiązaniami niesprawdzonymi, poszukując okrętów, co do których ryzyko technologiczne nie istnieje".

Dodatkowo strona norweska jest gotowa pomóc stronie polskiej w okresie pomostowym, przed wejściem do służby nowo zakupionych okrętów podwodnych, wydzielając ze swoich zasobów na okres budowy jedną ze swych jednostek floty podwodnej. Zdaniem szefa IU okres budowy okrętu podwodnego w najlepszych stoczniach wynosi ok. pięciu lat, przy standardowym okresie oczekiwania równym sześciu latom.

Dotychczasowe rozmowy przebiegają na poziomie wojskowym, wstępnie z Norwegami omówiono harmonogram działań. Konieczna jest teraz formalizacja umowy na szczeblu politycznym.

Czytaj też: Orka z Norwegią i Holandią? Podwodny sojusz na papierze.

Przypomnijmy, że w informacji przekazanej serwisowi Defence24.pl we wrześniu 2015 r. przez ministerstwo obrony Norwegii znalazła się informacja, że rekomendacja dla rządu norweskiego i następnie parlamentu, dotycząca zakupu okrętów podwodnych, zostanie zaprezentowana w 2016 roku. Kontrakt ma zostać wstępnie zawarty przed 2020 rokiem, a pierwsze dostawy mają mieć miejsce w połowie kolejnej dekady. Zaznaczono, że Norwegia „ma ewolucyjne podejście do nowych okrętów i będzie bazować zakup na istniejącym projekcie okrętu z doświadczonej stoczni, dysponującej kwalifikacjami”.

Polska marynarka wojenna dysponuje okrętami podwodnymi typu Kobben, pozyskanymi z nadwyżek sił morskich Norwegii. Jednostki zostały wyprodukowane w latach 60. XX wieku i pomimo przeprowadzonej modernizacji wymagają pilnego zastąpienia, z uwagi na zużycie w trakcie eksploatacji. Oprócz Kobbenów w Marynarce Wojennej służy nowszy okręt ORP "Orzeł" konstrukcji radzieckiej, pochodzący z lat 80.

Reklama

Komentarze (39)

  1. mc

    A może dyskusja powinna bardziej pójść w kierunku podwodne, "nawodne". Kasy jest bardzo mało, a MW w zasadzie już u nas nie istnieje. Pytanie które okręty są najbardziej potrzebne, które będą najlepiej zabezpieczały nasze interesy na Bałtyku. OP to jednostka czysto wojenna; czyli ja uważam że najważniejsze jest budowa okrętów np. typu "Gawron".

    1. Zdegusto

      Sam sobie odpowiedziałeś , potrzebujemy w pierwszym rzędzie OP, jeśli pieniędzy wystarczy to może następne Gawrony trzeba wodować, inne drogie zabawki trzeba włożyć między bajki

    2. Boczek

      mc, ale nie czyń powszechnego błędu rozpatrywania sensu, czy przydatności pojedynczego wyizolowanego systemu. Zobacz: - M+C oprócz typowych zadań MW stanowi OPL wybrzeża - przedłużone radarowe oko NDR - NDR zabezpiecza je i podwodne - M to ASW - bezpieczeństwo dla portów, C, łodzi podwodnych i innych - C zabezpiecza M i inne i łodzie podwodne (miny+OPL) - łodzie podwodne zabezpieczają nawodne i porty i OPL swoje i N+C jeżeli posiadają IDAS - łodzie podwodne utrudniają operowanie wroga, odstraszają manewrującymi a nawet atakują cele naziemne bliskie - IDAS.

  2. ryszard56

    Szwedzkie okrety sa bardzo dobre

    1. Boczek

      Zgadzam się ale - "nie chce "eksperymentować z rozwiązaniami niesprawdzonymi, poszukując okrętów, co do których ryzyko technologiczne nie istnieje"." A26 out. Scorpène ze względu na AIP out.

    2. Zdegusto

      Meble z Ikei też ale Szwecja to kraj neutralny, na którego wodach znajduje się np Nordstream I. Zastanawiam się skąd na tym forum taka nadreprezentacja dzieci z Bullerbyn..

  3. marcin

    po co używane? Najlepiej w ogóle zlecić obronę komuś innemu. Będzie już zupełnie tanio.

  4. piotr

    i piekna sprawa sie dzieje, na reszcie ktos mysli w WP, do czasu wybudowania przejac mozna okret do ktorego firma Kongsberg przygotowuje pociski NSM (Naval Strike Missile) czyli bedzie mozna liczyc ze nawet ten przekazany okret podwodny (jako zaklej dziura przed wypordukowaniem nowych) bedzie mial mozliwosc odstraszania i razenia celi nie tylko na wodzie ale i na ziemi!!!! mam nadzieje ze to sie uda zrealizowac!!

    1. sarvg

      Niemcy oferowali dzierżawę swoich 212 w przypadku zakupu OP u nich. Grecy chcieli sprzedać jeden ze swoich OP U214.

  5. kiwi

    Chore, jak wszystko co robi MON. Okręty trzeba kupić, nowe, najlepiej klasy 212A, a nie bawić się w pożyczanie.

  6. poznaniak

    Jeśli kutry rakietowe wymarły to powiedz mi jaki typ okrętu otrzymał; w zeszłym roku Egipt od USA?Słyszałeś o typie Ezzat,Houbei?Poza tym powiedz nasze ndr sa ukryte na dnie Jeziora Łebsko,że rosyjskie lotnictwo pozwoli im się rozłożyć?

    1. Boczek

      Tak wymarły! 1995 - Niemcy K130 i 20 lat i żadnych kutrów i nie są planowane 2001 - Polska Gawron, M+C i żadnych kutrów i nie są planowane 2005 - Szwecja Visby, żadnych kutrów i nie są planowane 2015/2016 - Finlandia duże korwety, żadnych kutrów i nie są planowane Dania - ? ma coś. planuje coś? Okręty z OPL mniej niż K130 (a i to na krawędzi dobrego smaku) są dead. Co może funkcjonować to para, lub trojka - Czapla i 1-2 "Orkany" "rosyjskie lotnictwo pozwoli im się rozłożyć?" Będzie bezkarnie nie pozwalało nad 192 (może 384) efektorami M+C o zasięgu 50 km? O OPL na lądzie nie mówiąc? Inaczej - to rosyjskie lotnictwo pozwoli operować kutrom bez OPL? Nie możesz drogi poznaniaku rozpatrywać systemów uzbrojenia w wyizolowaniu.

  7. Piotrek

    Do niektórych piszących komentarze: ŁÓDŹ PODWODNA to będzie jak miasto Łódź nawiedzi potop i znajdzie się pod wodą. To o czym tu mowa to OKRĘT PODWODNY.

  8. poznaniak

    Ludzie powiedzcie mi ile przeżyje czasu na Bałtyku okręt podwodny w razie w przy takim nasyceniu sprzętem zop we flocie bałtyckiej?Góra 5 dni.Za to na Atlantyku czy na Oceanie lodowatym to już całkiem inna sprawa ,a rakiety manewrujące na pewno wpłyną na psyche.Na Bałtyku taki okręt to będzie cel polowania.Zresztą nie będą raczej pływać statki transportowe a raczej okręty zop,a na niebie będzie cały rój śmigłowców kamow ,i samolotów morskich.Inaczej będzie jeśli będziemy mieli okręty operujące na oceanach i mające ewentualną bazę w Norwegii która będzie miała ten sam typ op.Proste jak konstrukcja cepa.Okręty podwodne mają przyszłość ,co pokazała chociażby ostatnia wojna na morzu w pełnym wymiarze czyli wojna o falklandy,czego nie powiedziałbym o dużych okrętach nawodnych.Zwłaszcza na Bałtyku okręt nawodny to super cel dla lotnictwa.Dla nas widziałbym flote złożoną z 2 fregat,kutrów rakietowych z uzbrojeniem pol.,okrętów zop wystarczy w zupełności.Za to z lotnictwa morskiego-f 16 z morskim uzbrojeniem i nowych śmigłowców zop zrezygnować nie można absolutnie.Warto też pomyśleć o przeniesieniu bazy morskiej głównej z Gdyni do Helu ,Ustki,Świnoujścia czy Kołobrzegu ,bo posiadanie bazy położonej o rzut kamieniem od Piławy to czysty idiotyzm albo sabotaż.Zatokę bardzo łatwo zablokować.

    1. militarysta

      Też uważam , że należy przenieść bazę okrętów podwodnych do Helu . Jeżeli chodzi o Hel to doswiadczenia wojenne pokazały , że tudno jest go zdobyć z lądu . Polacy bronili się do października gdzie Westerplatte i Warszwa padły po 2 tygodniach . Również wycofujący się Niemcy bronili się na Helu bardzo długo - ustawiając 3 zapory z lokomotyw w rejonie Kuźnicy i wykonująć przekop. Jeżeli chodzi o Ustkę to jest plan przesunięcia podczas remontu portu falochronu zachodniego od 300 do 600 metrów co dało by miejsce na stacjonowanie okrętów wojennych na środkowym wybrzeżu . Porównując Polską strefę brzegową z 1939 roku i dzisiejszą to powiększyła się ona ponad 100 - krotnie . Oprócz dużych portów jak Gdańsk , Gdynia , Świnoujście możemy wykorzystać mniejsze jak Kołobrzeg , Ustka , Łeba , Hel czy nawet Elbląg po wykonaniu przekopu . Zeby skrycie pod osłoną nocy zatankować okręt podwodny uzupełnić wodę , prowiant i amunicję - wystarczy mały porcik taki jak w Łebie i samochody cysterny . Kedyś była też możliwość tankowania okrętu od strony morza na wysokości Hel -Boru . Musimy sobie zadać sprawę z tego , że obszaru morskiego mamy 100- krotnie więcej i portów też mamy więcej - należy to wykorzystać - okręty mają gdzie zacumować .

    2. krajan

      Podzielam twój punkt widzenia Przeciwnikom tej koncepcji współpracy przypomnę, że to Norwegia graniczy z Rosją i to ona może być najgroźniejszym blokującym dla floty z Murmanska Rywalizacja mocarstw polega na odstraszaniu a nie do doprowadzenia do ataku

    3. Boczek

      "Ludzie powiedzcie mi ile przeżyje czasu na Bałtyku okręt podwodny w razie w przy takim nasyceniu sprzętem zop we flocie bałtyckiej?" Przy 3 łodziach podwodnych 6 M+C i 3 NDR? Pytanie brzmi, ile będzie istniała flota bałtycka? Dziś 80-90% torped siedzi (zasięg do 100 km +) bez możliwości wykrycia punktu wypchnięcia z wyrzutni. "Góra 5 dni." 14 dni to on nie musi się wynurzać i jest w stanie pokonać pod wodą 4000 km. "Za to na Atlantyku czy na Oceanie lodowatym to już całkiem inna sprawa" Akurat jest odwrotnie. "Na Bałtyku taki okręt to będzie cel polowania" W zasięgu NDR? "Dla nas widziałbym flote złożoną z 2 fregat,kutrów rakietowych". Kutry rakietowe to gatunek który wymarł w 1995. Co do portów - pełna zgoda. No ale kapitał inwestycyjny przejedzą dzieci, których to rodzice mogliby zarobić dużo więcej przy budowie owych portów - socjalnym jest to, co tworzy miejsca pracy.

  9. suawek

    Orientuje się ktoś, czy okręt podwodny jest w stanie przerwać podwodny gazociąg?

    1. X

      Pewnie tak, ale wysłać nurków prościej i taniej.

    2. Roman

      Który gazociąg? Czy ten leżący na dnie Bałtyku i dostarczający gaz do RFN? Jak zareagowałby na taką dywersję nasz sąsiad z NATO gdyby sojuszniczy U-boot przerwał dostawy gazu do Stralsundu?

  10. hgfff

    Łodzie vel okręty podwodne >1200t wyporności to głupota, pociski manewrujące to już luksus strategicznie ich użycie i tak nic nie zmieni, powinny być pociski pokr z możlwością atakowania celów lądowych

  11. Podpułkownik Wareda

    Tradycyjnie, przy tego rodzaju tematyce, wśród części forumowiczów na D24 dochodzi do - moim zdaniem, zupełnie bezprzedmiotowych sporów - dot. właściwego nazewnictwa. Tak jest i tym razem. Problemem (podkreślam, dla niektórych) - prawie natury egzystencjalnej - jest sprawa właściwego używania nazwy: OKRĘT PODWODNY czy ŁÓDŹ PODWODNA? Ze swej strony - od razu powiem, że właściwą i poprawną w terminologii polskiej nazwą jest: OKRĘT PODWODNY. Ale ... osobiście jestem daleki od tego, aby komukolwiek czynić zarzuty z powody użycia nazwy: ŁÓDŹ PODWODNA. Już od dość długiego czasu - na wielu forach internetowych, a także w prasie specjalistycznej - używa się zamiennie tych dwóch nazw. I nie ma w tym nic złego, ani nagannego. Dlatego też dołowanie tych, którym zdarza się użyć nazwy "łódź podwodna", a nawet kierowanie pod ich adresem mało wyszukanych epitetów, jest skrajną nietolerancją. Wszyscy ci, którzy używają tej nazwy, nie robią niczego złego. Weźmy to pod uwagę i nie szukajmy problemów tam, gdzie ich nie ma. Daj Boże, abyśmy zawsze i wszędzie, tak gorliwie dbali o zachowanie czystości i poprawności języka polskiego!

    1. Boczek

      Ja używam zgodnie z tradycją, "łódź podwodna" jako typ okrętu - czyli łódź podwodna - ORP "Stokrotka". I nikt mnie nie namówi na co innego. Będziecie musieli z tym żyć - zbyt mocno i zbyt długo związany jestem z tradycją morską. Dlaczego? - owa cudowna przemiana miała miejsce chyba w 1936 - aby komuś pozłocić napletek. - międzynarodowa tradycja to łódź, dla Anglosasów to boat, dla Niemców (a kto wie lepiej ;)?) - U-boot, dla Szwedów - Ubåt - ponadto wkrada się jeszcze nie do końca zaakceptowany podział ship/okręt - z napędem nuklearnym, boat z klasycznym. - i po ostanie, sami sobie ich nie wybudujemy, a Szwedzi i Niemcy budują łodzie. Jak się kapną z okrętami, to mogą odmówić, bo nie mają w programie. ;) Ponadto studiuje się okrętownictwo/budowę okrętów gdzie mało o okrętach, jest przemysł okrętowy który buduje statki. Jeżeli ktoś tu domaga się systematyki to życzę zdrowia. Zresztą to jest piękne w tradycjach, że nie trzymają się systematyki. A poza tym, to one są zawsze i tak kobietami - fregata, korweta.. ;) Zatem, za nasze nowe łodzie podwodne. P.S A jak znam życie, to najgłośniej krzyczą nasze tu wilki morskie, z klatami obrośniętymi muszlami, których marynistyczna przygoda ogranicza się do wycieczki wodolotem na Hel, no i zbierania flayerów na targach.

  12. Rafale

    Głupszej i bardziej nieprzemyślanej strategii w życiu bym sobie nie wyobraził! Najpierw mocarstwowe plany zakupu OP z pociskami manewrującymi, potem wielokrotne zmiany założeń, teraz nagle pomysł kupowania wespół z państwem, które nawet... nie leży nad Morzem Bałtyckim, a teraz używana jednostka?! Litości, proponuję jeszcze do kompletu, żeby włączyć do tego RPA i Meksyk będzie jeszcze zabawniej, a no i zobowiązać do sojuszniczych patroli, czyli wio w Atlantyk i ahoj! Bareja wymięka... Nie, nie i jeszcze raz nie dla takiej koncepcji! Polska ma w kwestii MW budować sojusze tylko z państwami Bałtyckimi! Szwecja, Finlandia, Dania! I z nimi trzymać! Nie mówię o Litwie, Łotwie i Estonii, bowiem sam jeden A26 byłby w stanie rozwalić wszystkie połączone floty tych państewek razem wziętych... Polska już dawno powinna ten żenujący program Orka zamknąć i zamówić A26. Nawet jeżeli nie posiadałby pocisków manewrujących to zawsze istnieje możliwość dołożenia dodatkowej sekcji kadłuba, do której można dołożyć zamówiono dodatkowe PM, nawet te pożal się boże "tomahołki". Polska powinna dążyć do stworzenia silnego i wzajemnie wspierającego się sojuszu Szwecji, Danii i Finlandii, a także wespół z tymi państwami wymusić na Litwie, Łotwie i Estonii modernizację floty, włącznie z zakupem po 1 OP dla każdego z tych państw. Sojusz, unifikacja większości sprzętu dałaby nam, jak i pozostałym państwom wymierne korzyści, nie mówiąc o problemie dla potencjalnego przeciwnika, mocno utrudniając mu jakiekolwiek operowanie mając w świadomości operujące jednostki 3, lub więcej sprzymierzonych państw. Niestety wszystko wskazuje na to, że przetarg znów został ustawiony, aby doszło do "salomonowego" rozwiązania. Postępowanie beznadziejne, szkodliwe dla Polski i po raz kolejny odbijające się na naszym wizerunku jako kontrahencie. Według mnie tylko A26, potem ścisła współpraca ze Szwecją i próba poszerzenia sojuszu na Morzu Bałtyckim z kolejnymi państwami - tylko taka polityka może nam dać choć minimum bezpieczeństwa na naszym wybrzeżu (bo o Gawronie, czy pozostałych projektach, nawet nie chcę już wspominać, bo szkoda nerwów...)

    1. navigator

      Wszystko idzie w dobrym kierunku, jestem zadowolony. Pozdrawiam czytajacych ten portal panów z IU. Bardzo dobre posuniecie. Damy czas Szwedom na rozwiniecie projektu A-26, do wersji przenoszacej pociski rakietowe pionowego startu.

    2. Baldwin

      Pracujesz dla Saaba? Bo taką propagandę szwedzką siejesz. Póki co, niestety ani Szwecja ani Finlandia nie są zainteresowane związaniem się z nami sojuszem militarnym. Dania zaś postawiła na fregaty. Po co więc takie bzdury pisać?

    3. piotr

      chlopie A26, z calym szacunkiem dla szwedow , to jest daleka przyszlosc! to nie 6 lat jak w przypadku " orki" z norwegami tylko 9-15 lat pierwsze okrety ( i to dobrze bo oni nie beda sie ociagac- same wytyczne zajely im 2 razy krotszy czas niz caly nasz wieloletni plan orki!)- przeciez ich jeszcze nie ma nawet na papierze! jedynie koncepcja...... Wspolpraca ze Szwedami jak najbardziej ale nam grozi konflikt w najblizszych kilku latach i trzeba miec czym sie bronic! Szwedzi przy sprzyjajacych wiatrach to dobry "plan" kto wie jak sie rozwinie gospodarka.....ale na dzis ruski kilo i 3 puszki z lat 60tych to smierc w gaciach wszystkich zalog!!!!!!!

  13. nono

    Jakos nikt nie wspomni o tym,ze zyskalibysmy w ten sposob baze do odtwarzania gotowosci bojowej okretu w okolicach nas interesujacych bez koniecznosci zawijania do.kraju.

    1. dyzio

      Właśnie takie myślenie mi się podoba!

  14. arc

    Czy MON postawił też na wymóg pływalności jak w przypadku bwp?

    1. Urko

      Oczywiście że nie. Tak się składa, że w MW nie mają aż takich wymagań. Wystarczy, że nie będzie przeciekać w czasie deszczu, gdy będzie stać w suchym doku...

    2. fefe

      Zapewniam że postawił na opcję zanurzania , tylko nie zdziwił bym się gdyby zapomnieli o opcji wynurzania . A właśnie , a lata??

    3. czarny

      Raczej na opcję brodzenia po dnie:)

  15. Złośliwy

    Jak to jest że nie potrafimy sami zrobić podwozia do KRABA a chcemy budować okręty podwodne to też porządna stal. Jak to jest że budujemy najdłużej najdroższy patrolowiec na świecie a chcemy budować okręty podwodne to też będzie okręt i to podwodny. Do tego trzeba mieć techniczną tradycję, wieloletnie doświadczenia, uczelnie na odpowiednim poziomie a nie Frania spawacza oderwanego granatem od pługa.

  16. niewiarygodne

    Boże mój panie, daj naszym władzcą rozum! Czy przeciw Turkom nam są potrzebne okręty podwodne? A może przeciw Czechom?! Otóż NIE, nam są potrzebne okręty PRZECIW ROSJI na BAŁTYKU i jak myślicie państwo, jest prawdą że po zimnej wojnie Rosja ma drugie najnowocześniejsze okręty podwodne, typu Kursk czy to jednak strachy na lachy i nie ma się czym przejmować -najważniejsze aby sam z siebie nie utonął!

    1. Podpułkownik Wareda

      niewiarygodne! O Bogowie rzymscy i greccy, a także ludów słowiańskich! Koniecznie dajcie rozum, ale - autorowi powyższego komentarza! Niewiarygodne, co można przeczytać na forum D24! Internauto, czy Ty wierzysz w to, że kiedykolwiek będziemy mieli tyle okrętów, aby skutecznie walczyć z Rosją na Bałtyku? Naprawdę w to wierzysz? Proszę, abyś przyjął do wiadomości rzecz elementarną, a mianowicie: Polska będzie mogła ewentualnie uczestniczyć w jakichkolwiek konfliktach zbrojnych - wyłącznie w ramach sił NATO. Wyłącznie! Ale tymczasem, nie zapowiada się, aby NATO (a de facto Amerykanie) - zdecydowali się na otwarty konflikt zbrojny z Rosją na Bałtyku, bądź gdziekolwiek indziej. Internauto, w przeciwieństwie do Ciebie, Amerykanie są w pełni świadomi konsekwencji takiego konfliktu. I nie jest ważne, czy aktualnie Rosja posiada najnowocześniejsze okręty podwodne, czy nie posiada? Dla Paktu Północnoatlantyckiego NATO istotne jest to, że Rosja nadal pozostaje mocarstwem jądrowym, które posiada w swych arsenałach - w ramach tzw. strategicznej triady jądrowej - ok. 8500 głowic atomowych. I o tym należy przede wszystkim pamiętać, a nie oczekiwać na okręty przeciw Rosji na Bałtyku!

  17. Gość

    Współpraca z Norwegami może być korzystna dla obu stron. Przy jej ewentualnej realizacji trzeba pamiętać, by na naszych okrętach mogły się znaleźć rakiety manewrujące. Nasze skromne możliwości bojowe musimy wzmacniać wyrazistym systemem odstraszania, by koncepcja "Polskie Kły" miała sens. Na chwilę obecną i możliwości nasze nie widzę lepszej koncepcji odstraszania.

    1. lol

      No ale to nie polska stocznia powinna zbudowac okrety dla nas,to praca dla swoich i zwiazki byly by zadowolone

  18. ddd

    Czemu nie chcemy oferty francuzów i ich pocisków manewrujących? Nie rozumiem tego...

    1. lol

      ...pieniądze/500+/cena...

    2. ObywatelRP

      Czytaj ze zrozumienie. OP typu Ula chcemy pozyskać jako pomost pomiędzy Kobenami, a Orkami. Nikt jeszcze nie powiedział, że nie chemy Scorpene z pociskami MdCN, a byłaby to naprawdę fobra inwestycja. Dodać należy, że pociski te można stosować w wersji ziemia-ziemia, według miepotwierdzonych przez producenta danych ich zasięg to 1300-1400km. Warto by je mieć.

    3. Gienio

      Nie chcemy ich okretow Scorpene gdyz sa najslabsze z wszystkich nam proponowanych. Juz rozumiesz?

  19. ~rybak

    Najlepszym rozwiązaniem jest wejść we współpracę ze Szwecją! Zyskamy najnowsze i najlepsze okręty przeznaczone na Bałtyk wraz z wieloma "know how" i produkcją w Polsce co inni mam po prostu nie dadzą. Tylko współpraca ze Szwecją nam może dać realne korzyści bo gotowy produkt to byle gdzie można kupić. A swoją drogą kontrwywiad i prokurator powinni prześledzić owego gen. Dudę i postępowania w których on uczestniczył i które blokował, bo coś dziwne rzeczy się w tych sprawach działy.

    1. Boczek

      Nie czytałeś artykułu...?

  20. Afgan

    Czyżby pociski manewrujące już nie były priorytetem? Poza tym jakie wspólne założenia, skoro Norwegia leży nad Morzem Północnym będącym akwenem otwartym o przeciętnej głębokości 300-1000 metrów, a Polska leży nad Bałtykiem będącym zamkniętym akwenem z każdej strony otoczonym lądem, o przeciętnej głębokości 60-70 metrów. To skrajnie odmienne środowisko działań podwodnych. To tak jakbyśmy chcieli na rajd Dakar pojechać bolidem F1, a na rajd Monte Carlo terenowym Defenderem. Na Bałtyk szwedzki A26 i nic innego!

    1. Boczek

      Mała korekta. Północe to jak Bałtyk. Miałeś na myśli Norweskie. Na Bałtyk i Północne to albo A26 (odpada ze względu na risk analysis i stal magnetyczną) i A212 - dzięki Włochom rozszerzony z green water również na blue water.

    2. ??

      A wiesz, że Polska jest w NATO? Oprócz przywilejów ma się też zobowiązania. Dlaczego inne kraje NATO miały by bronić Polski, skoro Polska nie uwzględnia obrony innych krajów NATO przez swoją MW? Skoro inne państwa powinny być gotowe nam pomóc, to my też powinniśmy być gotowi pomóc im - właśnie posiadając okręty podwodne zdolne do czegoś więcej niż pływanie w kałuży Bałtyckiej, bo nie całe NATO leży nad Bałtykiem. Dociera to do ciebie?

  21. zLoad

    Za darmo ? To dwa razy proszę

  22. rcicho

    Na dobrą sprawę zakup 3-4 używanych op (np. szwedzkie Gotlandy lub niemieckie U209)) zaspokoił by nasze potrzeby na ok 15-20 lat.

    1. Michał

      Niemcy nie używali typu 209.

  23. Tomasz K.

    Niech pomęczą Norwegów to może dwa by odstąpili ...

  24. Krzysiek

    Czyli tak jak pisałem decyzje już dawno podjęta i chodzi o Niemieckie OP nie wiedzą tylko jak to po cichu wcisnąć więc najlepiej jak to zrobią Norwegowie za nas.

    1. Marek

      Dokładnie tego samego się obawiam.

  25. v2

    Przychodzi pan. Do kiosku I kupuje wprost 5.9zł A młody co przyjechał z angli na urlop Muwi. Do mamy o jak tanio ha ha 1 funt gratuluje nie ma jak własna waluta ha ha

Reklama