Reklama

Siły zbrojne

USA największym zagrożeniem dla rosyjskich interesów morskich [ANALIZA]

  • Fot. Finmeccanica
  • Fot. Keith Bacongco/Flickr/CC3.0

Prezydent Władimir Putin zatwierdził podstawy polityki Federacji Rosyjskiej w zakresie działań morskich do 2030 roku. Za główne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Rosji uważa się w nich dążenie Stanów Zjednoczonych do dominacji na morzach i oceanach na całym świecie.

Dokument „Podstawy państwowej polityki Federacji Rosyjskiej w dziedzinie działań wojennomorskich na okres do 2030 roku” wszedł w życie z dniem podpisania przez prezydenta Putina, a więc 20 lipca 2017 r. Miał być on o tyle ważny, że zapowiadano umieszczenie w nim „celów, zadań i sposobów realizacji polityki państwowej Federacji Rosyjskiej w dziedzinie działań wojenno-morskich w okresie do roku 2030, a także roli i miejsca Wojennomorskowa Fłota, sił i środków Federalnej Służby Bezpieczeństwa w militarnej części morskiego potencjału Federacji Rosyjskiej”.

W dokumencie miał się również znaleźć ogólny planu działań mających zapewnić realizację interesów państwowych Rosji na Światowym Oceanie. W rzeczywistości Rosjanie nie umieścili w nim ani szczegółowego harmonogramu rozwoju sił morskich, ani deklaracji w jaki konkretnie sposób będą rozwijane ich siły okrętowe, wojska nadbrzeżne oraz lotnictwo morskie.

Fot. mil.ru

Główny cel morskiej polityki Rosji – bogactwa naturalne oceanów

Już na początku dokumentu „Podstawy państwowej polityki Federacji…” Rosjanie przyznają się, że Światowy Ocean jest dla nich coraz ważniejszy przede wszystkim ze względu na wyczerpywanie się zasobów naturalnych na lądzie. Dlatego walka o dostęp do bogactw znajdujących się na dnie mórz i oceanów staje się dla nich priorytetem, a reszta problemów: migracja, przemyt, piractwo, terroryzm jest przez nich zawsze wymieniana na kolejnych miejscach.

Rosjanie uważają więc, że na świecie trwa obecnie walka przede wszystkim o dostęp do światowych zasobów naturalnych oceanów i to dlatego „niektóre kraje chcą przejąć kontrolę nad strategicznie ważnymi szlakami morskimi”. W innym miejscu wskazują dodatkowo, że widoczne jest „dążenie niektórych państw do ograniczenia dostępu Federacji Rosyjskiej do zasobów mórz i szlaków komunikacyjnych ważnych dla transportu morskiego”.

Władze rosyjskie ze względu na położenie Rosji swoją szansę widzą przede wszystkim w Oceanie Arktycznym i dlatego to właśnie na ten akwen zwracają szczególną uwagę. Co więcej, cały czas twierdzą, że są na tym obszarze zagrożeni i wskazują nawet np., że ktoś próbuje przejąć kontrolę nad Północnym Morskim Szlakiem Komunikacyjnym.

Fot. mil.ru

Dlatego spośród niewielu konkretnych zadań, jakie wymieniono w podstawach rosyjskiej polityki morskiej wyróżniono: „stworzenie w peryferyjnych regionach arktycznych i dalekowschodnich Federacji Rosyjskiej infrastruktury podwójnego zastosowania w celu zabezpieczenia bazowania państwowych statków, okrętów i jednostek pływających Wojennomorskowa Fłota i Federalnej Służby Bezpieczeństwa”.

Co według Kremla zagraża Rosji?

W dokumencie „Podstawy państwowej polityki Federacji Rosyjskiej w dziedzinie działań wojennomorskich na okres do 2030 roku” Rosjanie uznali, że największe czynniki ryzyka i zagrożenia dla bezpieczeństwa morskiego Federacji Rosyjskiej wynikają: z prób uzyskania dominacji przez szereg państw - w tym przede wszystkim Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników na światowym oceanie ze szczególnym zaznaczeniem rejonu Arktyki, a także z dążenia przez siły morskie tych państw do zdobycia zdecydowanej przewagi. Zapobiec temu ma „zrównoważony rozwój rosyjskiej marynarki wojennej”.

Czytaj też: Rosja przygotowuje się do arktycznej wojny [FOTO]

W nowej strategii morskiej oceniono dodatkowo, że potencjalne niebezpieczeństwa dla Rosji wynikają z „roszczeń terytorialnych państw innych niż Federacja Rosyjska w odniesieniu do obszarów przybrzeżnych oraz akwenów z nimi sąsiadujących; zwiększania się liczby państw posiadających zdolne do działań bojowych, potężne siły morskie; rozprzestrzeniania się broni masowego rażenia i technologii rakietowych; … ekonomicznych, politycznych, międzynarodowo-prawnych i wojskowych nacisków na Federację Rosyjską, w celu zmniejszenia efektywności jej działań morskich w Oceanie Światowym, osłabiania rosyjskiej kontroli nad Północną Drogą Morską – historycznie będącą narodową linią komunikacji transportowej Federacji Rosyjskiej”.

Czytaj też: Rosjanie wprowadzają śmigłowce arktyczne

Władze na Kremlu uznały dodatkowo za powód do niepokoju: „wzrost międzynarodowego terroryzmu; nielegalne rybołówstwo i przewóz broni morskimi liniami komunikacyjnymi; przemyt narkotyków, chemikaliów i materiałów radioaktywnych; pojawianie się ognisk zapalnych i konfliktów zbrojnych na terytoriach o strategicznym znaczeniu dla Federacji Rosyjskiej i ich sojuszników, a także na terytoriach państw mających dostęp do Światowego Oceanu”.

Fot. mil.ru

W podstawach rosyjskiej polityki morskiej wymienia się trzy „bezpośrednie zagrożenie militarne dla bezpieczeństwa narodowego Rosji”, które mogą się pojawić w momencie zaistnienia „niekorzystnych zmian w sytuacji międzynarodowej na Światowym Oceanie”:

  • znaczące pogorszenie się sytuacji wojskowo-politycznej (stosunków międzynarodowych) oraz powstanie warunków do użycia siły militarnej na tych akwenach Światowego Oceanu, które mają strategiczne znaczenie dla interesów narodowych Federacji Rosyjskiej”;
  • rozmieszczanie (zwiększanie liczebności) przez obce państwa na akwenach mórz i oceanów znajdujących się w bezpośrednim sąsiedztwie Federacji Rosyjskiej strategicznych, innych niż jądrowe systemów broni precyzyjnej morskiego bazowania, a także systemów obrony przeciwrakietowej morskiego bazowania”;
  • użycie przez sąsiednie państwa siły militarnej z naruszeniem Karty Narodów Zjednoczonych oraz innych norm prawa międzynarodowego, grożących interesom narodowym Federacji Rosyjskiej”.

Sposób realizowania przez Rosję swojej polityki morskiej

Zakwalifikowanie Stanów Zjednoczonych jako największego zagrożenie dla morskich interesów Rosji ma mieć bezpośrednie przełożenie na sposób prowadzenia działań przez rosyjską marynarkę wojenną. Władze na Kremlu wyraźnie zaznaczają, że „dla zapewnienia wpływu na sytuację wojskowo-polityczną na świecie i chronienia swoich interesów, Federacja Rosyjska ma niekwestionowane prawo do utrzymywania swoich sił morskich na Światowym Oceanie, kierując się zasadami i normami prawa międzynarodowego”.

Czytaj też: Marynarka wojenna USA z nowym lotniskowcem

W celu zabezpieczenia narodowych interesów i zgodnie z międzynarodowymi zobowiązaniami Rosjanie zakładają istnienie „strategicznych i innych obszarów Oceanu Światowego”, gdzie obecność rosyjskiej marynarki będzie stała lub okresowa. Wskazują również na potrzebę wysyłania swoich sił morskich na inne akweny, gdzie wystąpią zagrożenia wynikające przede wszystkim „z rosnących pragnień niektórych państw do posiadania źródeł gazu i ropy naftowej na Bliskim Wschodzie, w Arktyce i na Morzu Kaspijskim”.

Fot. mil.ru

Założono dodatkowo, że intensywność działań rosyjskiej marynarki wojennej może się zwiększyć również w przypadku: pogorszenia się sytuacji w „Syrii, Iraku, Afganistanie, konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz w kilku krajach Azji Południowej i Afryki”, przy „pogłębienia się istniejących i tworzenia nowych międzypaństwowych konfliktów w dowolnej części oceanów”, przy wzroście aktywności piratów w Zatoce Gwinejskiej, na wodach Oceanu Indyjskiego i Oceanu Spokojnego oraz przy utrudnianiu Federacji Rosyjskiej prowadzenia morskiej „działalności gospodarczej i badań naukowych w oceanach”.

Czytaj też: Rosyjska flota na stałe w Syrii

Jaki będzie rozwój rosyjskiej marynarki wojennej do 2013 r.

Rosjanie nie przedstawili w nowym dokumencie praktycznie żadnych szczegółów dotyczących rozwoju swoich sił morskich. Jeżeli więc zaznaczyli konieczność zabezpieczenia długotrwałego przebywania rosyjskich okrętów na Oceanie Światowym, to nie wskazali przy tym, w jaki sposób zamierzają to zrealizować (np. budując bazy morskie lub nowe okręty zaopatrzeniowe).

W zatwierdzonym przez Putina dokumencie zaznacza się np. że konieczne jest dalsze utrzymywanie na wysokim poziomie sił strategicznych, ale nie ustalono, co się zmieni w tym względzie przez najbliższe kilkanaście lat. Nieznane są nadal sposoby, jakim Rosjanie chcą zrealizować kolejne zadanie, jakim jest zwiększenie ilości i jakości broni precyzyjnej.

Czytaj też: Rosjanie chcą zbudować lotniskowiec. Rzeczywisty plan czy propaganda? [ANALIZA]

Do konkretnych zadań dla marynarki wojennej Rosji można zaliczyć jedynie:

  • wykonanie manewru między teatrami działań i regularnych rejsów subglacjalnych przez atomowe okręty podwodne (zapowiedź częstszych rejsów na Atlantyku i Pacyfiku);

Fot. mil.ru

  • zwiększenie zdolności operacyjnych i bojowych Floty Czarnomorskiej dzięki rozwinięciu na terytorium Półwyspu Krymskiego połączonego zgrupowania wojsk;
  • zapewnienie stałej obecności okrętów Federacji Rosyjskiej w basenie Morza Śródziemnego i innych strategicznie ważnych akwenach oceanicznych, w tym na liniach transportu morskiego;
  • stworzenie i utrzymanie jednolitego państwowego systemu obserwacji sytuacji podwodnej i nadwodnej;
  • utrzymanie się na drugiej pozycji na świecie, jeżeli chodzi o możliwości bojowe.

Założono dodatkowo, że:

  • do 2025 roku podstawowym uzbrojeniem podwodnych i nawodnych sił oraz wojsk nabrzeżnych marynarki wojennej będą precyzyjne rakiet manewrujące dalekiego zasięgu (zwiększenie liczby nosicieli rakiet manewrujących systemu Kalibr?);
  • Po 2025 roku na uzbrojeniu podwodnych i nawodnych sił oraz wojsk nabrzeżnych marynarki wojennej wejdą hipersoniczne pociski i roboty różnego przeznaczenia w tym bezzałogowe, autonomiczne pojazdy podwodne”;

Czytaj też: Kolejny nosiciel pocisków Kalibr-NK w budowie

Jak widać w „Podstawach państwowej polityki Federacji Rosyjskiej w dziedzinie działań wojennomorskich na okres do 2030 roku” nie ma nawet słowa na temat sposobu rozwiązania problemów, jakie ma obecnie rosyjska marynarka wojenna. Nie wspomina się więc np. czy Wojennomorskoj Fłot będzie miał nowe lotniskowce, okręty desantowo-śmigłowcowe czy niszczyciele przeciwlotnicze. Ten problem Rosjanie pozostawili na później.

Na Kremlu powstał więc zupełnie niepotrzebny dokument, który dostrzeżono tylko dlatego, że podpisał go prezydent Putin.

Fot. mil.ru

Reklama

Komentarze (14)

  1. Smutny

    Ten dokument jest ważniejszy niż się wydaje, bo moim zdaniem jest to deklaracja cichego sojuszu z Chinami przeciwko USA. Wprost jako akweny będące w strefie interesów Rosji zostały wskazane morza Śródziemne i Arktyczne. Oznacza to, że dano Chinom wolną rękę na Pacyfiku. Wskazanie wprost USA jako najważniejszego zagrożenia też jest jednoznaczną deklaracją.

    1. wolfgang

      Naprawdę uważasz, że Chiny potrzebowały jakiejś zgody Rosji? Rosja w zasadzie już ćwierć wieku temu porzuciła ten akwen, skupiając swoje siły na nim na SSBN (co ma wymiar światowy). Ostatnio nieco modernizują tamte siły nawodne i pozostałe podwodne, ale poza obroną wybrzeża i bardzo mocno ograniczonymi działaniami ofensywnymi (poza SSBN) niewiele one mogą. Rosja nigdy nie była aktywna na Morzy Południowochińskim, które stanowi (obecnie) główny przedmiot zainteresowania Chin. Na pozostałej części Pacyfiku Rosja może sobie co najwyżej prezentować banderę. Chiny zresztą dosyć wyraźnie artykułują konieczność naprawienia "krzywdy dziejowej" w postaci zagrabienia części terytorium chińskiego przez carską Rosją + przegrana wojna graniczna z ZSRR. Zwróć uwagę, że to jest w zasadzie oficjalne stanowisko Chin (tj. prezentowane w państwowych mediach). Poza akwenami morskimi (M. Południowochiński) jest to kolejny po Tajwanie cel Chin. Zwróć uwagę, że artykułują to bardziej niż spór graniczny z Wietnamem.

    2. bmc3i

      Nie jest żadną istotną deklaracją Znacznie ważniejszy od tego dokument - oficjalna doktryna obronna federacji, wprost wskazuje NATO i USA jako głównego wroga

  2. polak mały

    Oni tam w Rosji rzeczywiście stracili kontakt z rzeczywistością. Jedynym naprawdę liczącym się komponentem ich floty są op. Flota nawodna to żart. Na północy potencjał zwiększają ich kompetencje działania w warunkach polarnych - mają doświadczenie, trochę wysuniętych baz, lodołamacze i przeszklonych ludzi. Czy to wystarczy do panowania na północy? W długiej perspektywie nie. kręty podwodne są mało przydatne, a siły nawodne musiałyby zostać znacznie rozbudowane o duże okręty na co się na razie nie zanosi. Lotnictwo jest znacznie słabsze niż NATO, zwłaszcza jeśli chodzi o samoloty wielozadaniowe. Su34 jest w służbie kilkadziesiąt (nie wiadomo ile sprawnych) i muszą być rzmieszczone w kilku miejscach, w tym na południu Rosji. Zdolności Mig31 do osiągnięcia panowania w powietrzu są mocno wątpliwe, bo w końcu maszyna była projektowana do obrony, nie do walk powietrznych. Reszta czyli Su27 i jego modernizacje oraz Mig29 mają za mały zasięg a tankowanie w powietrzu w Rosji jest owszem stosowane, ale flota cystern jest bardzo uboga (ok. 10 szt. obecnie. sprawnych). A problem jest poważny, bo z najbardziej wysuniętych baz do bieguna jest ok. 1000-1200km. Przy zasięgu max Su30 (ok. 3 tys.) daje to ok. 0,5h patrolowania w odl. 800-1200 km od bazy. Przy liczbie samolotów, które są do dyspozycji, widać, że WWS nie są w stanie zapewnić ciągłej osłony z powietrza dla operacji morskich. Przydałby się lotniskowiec... Z drugiej strony - NATO wysyłając na północ jeden-dwa lotniskowce, zyskuje właściwie nieograniczone panowanie w powietrzu. Flota cystern powietrznych USA to...ok. 200 szt. (!!!) aktywnych samolotów! Wszystko to oczywiście traci sens gdy zaczyna się zima polarna. W ostatnich latach z powodu ocieplenia klimatu coraz mniej polarna, ale jednak. Użycie lotnictwa z baz polarnych albo lotniskowców może być w ogóle niemożliwe albo bardzo utrudnione, pozostaje flota. I tu Rosja może mieć pewną szansę, bo USA nie mają praktycznie lodołamaczy (jakieś stare wraki tylko), a współczesne okręty wojenne, nawet krążowniki Ticonderoga, to jednak nie pancerniki. Dlatego w tym okresie USA musiałyby bazować na lotnictwie lądowym operującym z USA, WB, Norwegii, Islandii. Teoretycznie wystarczy to do zdmuchnięcia każdego rosyjskiego okrętu, ale... jeśli Rosjanie nie będą się liczyć ze stratami, to może być różnie.

  3. gumis

    A za co wybudują okręty skro rocznie an zbrojenia przeznaczają 30mld.$ podczas gdy budowa lotniskowca kosztuje kilkanaście mld.$?

    1. Polanski

      Bo budują przez 20 lat i u nich wszystko 10 razy tańsze.

    2. falala

      Budżet FR na wojsko w 2017 jest na poziomie 90-100mld $ Wyjątkowo wysoki w porównaniu do poprzednich lat.

  4. AWU

    Ciekawe stwierdzenie: "utrzymanie się na drugiej pozycji na świecie, jeżeli chodzi o możliwości bojowe". Chyba przejaw nadmiaru optymizmu? Rosyjska flota jest na drugim miejscu jedynie jeśli chodzi o ilość SSBN. Flota jako całość wartościowo daleko za Japonią, RN, Francją i ChRL. W Arktyce globalne ocieplenie spowodowało iż staje się coraz bardziej żeglowna. Dotyczy to zarówno kanadyjskiego Przejścia Płn Zach jak i rosyjskiej części. W przypadku Rosji jak podał niedawno raport US NOAA od ponad 25 lat mamy do czynienia ze zjawiskiem gdy skruszony stary twardy lód który budował się w twarde jak skała masywy i wymagał potężnych lodołamaczy kruszeje i jest wypychany na Atlantyk. Obecnie na większości szlaku arktycznego nowy miękki lód o grubości do 2m tak że żegluga możliwa jest nawet do 7 miesięcy w roku a dla jednostek ze wzmocnionym kadłubem do klasy lodowej 15 nawet w zimie. Jak wspomniano w komentarzach poniżej cała rosyjska Arktyka jest w zasięgu lotnictwa NATO mającego bazy od Norwegii po Alaskę i mowa tu nawet o maszynach jak F/A-18 czy F-35, nie wspominając o B-1 który może przenosić do 24 LRASM/JSM, tak że jeśli Rosja chce rozbudowywać arktyczną flotę nawodną to należy temu kibicować gdyż wydadzą na to fortunę a efekt jak zawsze. Odnośnie komentarzy sławiącą rosyjską rzekomo WunderOPL mogę jedynie nadmienić że w pazdzierniku 2016 agencja TASS ogłosiła "Rosyjskie S-300 S-400 zamknęły niebo nad Syrią dla amerykańskich skrzydlatych rakiet". W przeciągu następnych 3 mies IAF dwukrotnie zbombardowało Damaszek niszcząc m.in baterię S-300 w pobliżu pałacu Assada (wg wywiadu francuskiego debiut bojowy izraelskich F-35). W kwietniu amerykańskie "skrzydlate rakiety" bez problemu zniszczyły cele w bazie Sharyat odległej 70km od Tartus i 120km od Latakii gdzie stacjonują rosyjskie S-400? W rosyjskich mediach społecznościowych pojawiły się komentarze "czy Moskwę również chronią S-400?" Trudno określić kiedy w historii "osławiona" sowiecka/rosyjska OPL w ogóle spełniła swe zadanie? Podczas 2wś Sowieci zbudowali wokół Moskwy potężniejszą OPL niż Londyn i Berlin razem wzięte. W lipcu 1941 1100 armat dużego kalibru i 380 mniejszego, w 1942r niemal 3 razy więcej. Do tego 580 myśliwców i brytyjski radar (od 1942r). Efekt? Na ponad 7100 misji Luftwaffe straciła nad Moskwą 57 samolotów. Rozpoznawcze Ju-86P latały nad Moskwą jeszcze w 1944r. Wietnam? Okazja przetestowania najnowszych sowieckich systemów, największe nasycenie środkami OPL w historii. Sprzęt obsługiwany przez 16tys sowieckich "doradców" w mundurach północnego Wietnamu. Straty amerykańskie 0.4 na 1000 misji. Bliski Wschód? Irak? Serbia? Pod koniec lat 90-tych Rosjanie zmodernizowali Saddamowi OPL wokół Bagdadu za $1mld, tworząc wielowarstwowy system potężniejszy niż ten wokół Moskwy u szczytu zimnej wojny. System zneutralizowany w kilka godzin przy stracie jednego A-10. Zresztą system wokół Moskwy w latach 80-tych był również "nie do spenetrowania" o czym jednak nie wiedział pewien 18 letni Niemiec pilotujący Cessnę-172.

    1. anda

      ładne bajki piszesz ale konkretnie : - jakie statki klasy lodowej samodzielnie przepływają PDM oprócz innych krajów oprócz Rosji? no i jakie kraje posiadają tego typu statki, - zanim globalne ocieplenie jeżeli takowe w ogóle jest to doświadczą tego twoje prapawnuki a problemem jest właśnie "miękki" lód, jak widziałeś kry na rzece / choć ostatnio to trudno to zobaczyć / to zderzające się kry tworzą na krawędziach zwały lodu, tak samo tworzą się zwały na morzu ale na większą skalę, łatwiej jest pokruszyć twardy lód niż miękki który tworzy plastyczną masę z wodą - jakie lotniska posiadają Amerykanie na Alasce i Kanadyjczycy ile ich jest , o Norwegii to nie piszę bo praktycznie wszystkie lotniska są w zasięgu rakiet z Koli a półwysep ma najsilniejszą obronę opl - zanim zaczniesz wypisywać głupoty o tym jak to amerykanie latają nad Arktyką to popatrz na mapę popatrz gdzie są lotniska wojskowe i zmierz odległości do ewentualnych celów bez tankowania to z biedą dolecą do północnych granic ale swoich terytorium a nie 4,5 tys. kilometrów dalej, z bazy na Alasce do granicy Rosji jest ok 1 400 km a ile km do celów - żaden samolot izraelski nie wleciał w przestrzeń Syrii od kiedy są tam Rosjanie, odpalają rakiety ale z własnego terytorium a jak spróbowali to nie wylecieli z powrotem, jak poszukasz to znajdziesz zdjęcia zestrzelonego F-35 z flaga syryjską - prawda nie prawda / cytat z Znachora / ale coś jest bo w pewnym momencie dowództwo lotnictwa Izraela dostało "wścieklizny" - nie ośmieszaj się pisząc, że nie zestrzelili Tomahawków a pozo mieli jest zestrzeliwać? wiedzieli o przelocie, wiedzieli gdzie uderzą więc jak dyby je zestrzelili to byłoby wypowiedzenie wojny, jakby ich amerykanie nie powiadomili no to co innego - co do cessny to system przygotowany był na zestrzelenie samolotów a raczej ich nawały a nie jednego i to sportowego w tym samym czasie na Białym Domem też różni przelatywali - dzisiaj jest to do niepomyślenia - co do II WS to przestań pisać głupoty Moskwa nigdy nie została zbombardowana tak jak miało to miejsce np w Londynie a szczególnie w 1944 roku to latali nad Moskwą

  5. underdog

    Rosja (a raczej Putin) gra Va Banque. Obecna Rosja jest najsłabszą Rosją od 250 lat. Za chwilę przyjdzie wielka smuta (nawet Rosjanie mają pewien instynkt samozachowawczy), ruchawki muzułmańskich mniejszości, separatyzm i parę innych czynników. Co wkurzyło USA ? - Rosja w ucieczce przed agonią próbuje stworzyć blok Niemcy-Rosja-Chiny. Co ciekawe może to się udać, ale dla Polski to niewesoła wiadomość. Zastanówcie się dlaczego jest taka nagonka obecnie na RFN w polskiej i brytyjskiej prasie ? Pytanie brzmi: Czy dostatecznie jasno postawiliśmy swoje warunki w tej wojnie, czy jak zwykle odejdziemy z czapką świlek

  6. Ciekawski

    Dla tych co gloryfikują rosyjskie lodołamacze. Fakt, że obecnie są potęgą, ale jak tutaj niektórzy twierdzą, ze US jest daleko technologicznie za Rosjanami jest chyba nadużyciem. Śmiem wątpić, że złożoność lodołamacza jest wyższa od lotniskowca, czy korwet, a w tym przypadku to chyba Rosja mocno odstaje. Świadomość przewagi Rosji w tym obszarze jest w US jest duża, wystarczy decyzja Trumpa i w ciągu paru lat będą mieli statki jak zechcą. Polecam poszukać i poczytać opracowanie z czerwca 2017, Coast Guard Polar Icebreaker Modernization. Nie wspomina się tu amerykańskich łodziach podwodnych, które regularnie wykonują misje w Arktyce - wydaje mi się, że taki lodołamacz nie musi być zbyt skomplikowanym celem.

    1. fan_club_Daviena

      A łódź będzie skomplikowanym celem dla innych łodzi i dla ostatków ZOP?

  7. Carl Von Clausewitz

    MRÓWKA WLAZŁA NA SŁONIA I KRZYCZY: WIO! Rosja panuje nad 13% lądów a Ameryka panuje nad 74% powierzchni planety (oceany+USA). ;) PKB Rosji 1,175.994 mld USD a Ameryki 18,124.731 mld USD Wydatki na badania i rozwój Rosji 27,58 mld USD Ameryki 450 mld USD Wydatki na zbrojenia Rosja 66 mld USD Ameryka 596 mld USD (wszystkie dane za rok 2015)

    1. Wielbiciel Kubusia Puchatka - misia o bardzo małym rozumku.

      Niesamowite informacje tylko czemu przy tym taka frustracja wyrażona za pomocą wielkich liter? Do pełnego "olopoziomu" brakuje jeszcze tylko tylko tekstu o 27 000 000 głodujących obywatelach Rosji którzy jedzą trawę oraz, że na wszystko brakuje im $$$.No może jeszcze, ze dług USA zbliża się do 20 bilionów USD i z tym "panowaniem" nad planetą coś nie halo a zapewne już niedługo będą musieli m. in. prosić o zgodę na wpłynięcie na Morze Południowochińskie..

    2. akas

      Amerykańska triada nuklearna jest mocno przestarzała, nie ma czasu ani środków na jej modernizację. ( Triada atomowa USA najstarsza w historii ) RAKIETY. Jej podstawa, amerykańskie pociski strategiczne Minuteman III, stacjonują w silosach od półwieku i każde położenie silosu jest znane Rosjanom. Pociski te lecą po stałej trajektorii chyba tylko po to by je zestrzelić. Budowana tarcza antyrakietowa ma osiągnąć gotowość bojową po 2022, i wcale nie wiadomo czy będzie skuteczna wobec rosyjskich pocisków balistycznych. Natomiast rosyjskie systemy obrony antybalistycznej S-400 (triumf) i S-500 na razie zabezpieczające Moskwę, są wstanie przechwycić KAŻDY amerykański pocisk Balistyczny. Od czasu gdy USA instalowało pociski Minuteman III, Rosja kilkakrotnie wprowadzała nowe kategorie rakiet balistycznych. Większość z nich porusza się na mobilnych samochodowych wyrzutniach, a w przypadku rakiet ciężkich na platformie kolejowej Były to kolejno RS -36 Wojewoda, RS-26 Sarmat. Wojewoda i Sarmat to rakiety odwetowe najpotężniejsze na świecie. Sarmat jest wstanie przenieść głowice bojowa o mocy 20 MTon. Dalej Rosjanie jako podstawowy pocisk strategiczny wprowadzili RS-27 Topole M, w kilku wersjach i modyfikacjach. Topole zaczęto zastępować nowocześniejszymi pociskami mobilnymi RS-24 Jars. Od 2015 wszystkie topole są zastępowane przez pociski RS-26 Rubież. Są to nowe pociski, przeznaczone specjalnie do niszczenia tarczy rakietowej. Wcześniejsze pociski miały możliwość manewrowania, poruszania się na niskich pułapach i zdolność obrony przed rakietami przechwytującymi np. za pomocą foli i wabi termicznych czy systemu walki elektronicznej. Pocisk Rubież , przechodzi najśmielsze oczekiwania, jest tak szybki że nie da się go wykryć i zestrzelić, jest uzbrojony w 35 rakiet do niszczenia lecących ku niemu pocisków i zlokalizowanych systemów radarowych. Jest zdolny to manewrowania podczas całego czasu trwania lotu. Jest wstanie nie tylko zmieniać kierunek, ale i prędkość. No i oczywiście startuje z wyrzutni mobilnych. (Zabójca tarczy antyrakietowej - pocisk strategiczny Rubież). Podobnie ma się sprawa odnośnie atomowych okrętów podwodnych. Amerykańskie okręty atomowe są przestarzałe. Są głośnie, mogą operować na znacznie mniejszej głębokości, niż nowe tytanowe okręty Rosyjskie. Gdy do tego doda się fakt, że są uzbrojone w superkawiacyjne torpedy rakietowe VA-111 szkwał, poruszające się w poduszce gazowej z prędkością do 370 km/h (ponad 100m/s), a niebawem mają otrzymać nową torpedę samonaprowadzająca tego typu - Fizik o prędkości przekraczającej 500km/h i zdolną operować na głębokościach do 800m. To tylko naiwny łudził by się że lotniskowiec jest bezpieczną ostoją lotnictwa amerykańskiego. Tak pisza znawcy, a swoje "wydatki" i pkb to możesz sobie powiesic nad łóżkiem.

  8. nikt

    A co putin miałby transportować po światowym oceanie? kiedy tylko czołgi produkuje.

    1. maj.

      Całe 100 sztuk rocznie.

  9. porąbane

    Putina niepokoi rozprzestrzenianie broni jądrowej? Kogo on ma na myśli? Pewnie rosnące w siłę Chiny, którym sowieci dali plany bomby atomowej, Koreę Północną, którą od lat pięćdziesiątych do dziś zbroją i której to po cichu dostarczają potrzebne drobiazgi do rakiet i atomowej bombki, Iran któremu sprzedali reaktory i pewnie wirówki do wzbogacania Uranu.

  10. yaro

    A to niby czym USA może zagrozić rosyjskim interesom na oceanie arktycznym, kiedy nie posiada żadnego lodołamacza zdolnego tam operować. Same OP to za mało by tam zaistnieć.

    1. Davien

      Same OP na upartego by wystarczyły ale nie zapominaj o lotnictwie USA które spokojnie mogłoby namieszać. Dla Rosji gorzej ze prakktycznie nie bardzo maja czym tam bronić swoich interesów, bo lodołamacze za okręty ZOP/OPL raczej nie robia

    2. inżynier

      np. lotnictwem ;-) siłami podowdnymi i rozwijanymi lodołamaczami

  11. Iwan

    W rosyjskim interesie jest aby państwo rosyjskie istniało. A głównym zagrożeniem dla jego istnienia nie są USA tylko alkoholizm wśród mężczyzn, ujemny przyrost naturalny wśród etnicznych Rosjan oraz dodatni wśród islamskiej mniejszości religijnej.

    1. Wawiak

      Ćśśś.... nic im nie mów. Niech tak dalej się "rozwijają".

  12. Troll i to wredny

    Putin nie czyta defence24.pl Poniedziałek 8 maja 2017r. ,,Chiny w posiadaniu bojowego ekranopłatu". Niedziela 14 września 2014r. ,,Chiny chcą produkować naddźwiękowe okręty podwodne". Ktoś kiedyś miał powiedzieć, że skoro Bóg nie dał człowiekowi skrzydeł, to człowiek latał nie będzie.. Zobaczymy co wyjdzie z połączenia potencjału półtora miliarda ludzi i efektu superkawitacji... Może Rosjan i Amerykanów ktoś wkrótce pogodzi...

    1. gts

      Chiny, na razie jeszcze kopiuja innych, ale prpdukuja juz na masowa skale. Zarowno Japonia jak i Korea po II wojnie swiatowej i Wojnie Koreanskiej "zaczynaly" tak samo... kopiowanie i produkcja tandety. Gdzie sa teraz? Jesli Chinczycy sa choc w polowie tak pracowici i pomyslowi (choc w rzeczywistosci pewnie wiele im nie ustepuja) to efekt skali moze byc jak Tsunami zmiatajace inne gospodarki w regionie, a moze i w swiecie. Efekt ten moze ale nie musi byc potezny, bo tanio wiecznie produkowac nie beda.

    2. gru

      Półtora miliarda superkawitujacych Chińczyków... No, no.

  13. olo

    Putin dalej siedzi w MATRIXIE ? To USA i Chiny rywalizują a Rosja to może się tylko przyglądać i marzyć że kiedyś ZSRR było potężny ale upadł przez głupotę i komunizm.

  14. Radek79

    Putin udaje durnia jak by nie wiedział że ma do czynienia z największa potęgą morska jaką jest USA.Te ich problemy i rozterki są wieczne jak stara jest Rosja.

Reklama