Reklama

Geopolityka

US Army ujawnia szczegóły wsparcia dla Europy. "1,3 tys. pojazdów, 650 kontenerów" [AKTUALIZACJA]

  • Night Hawk (wcześniej znany jako Super Hind) firmy Paramount Aerospace Systems z RPA to najbardziej kompleksowa modernizacja Mi-24 realizowana poza Rosją. Fot. Paramount AS
  • Karabinek MSBS podczas próbnego strzelania z celownikiem termowizyjnym SCT Rubin
  • Ilustracja: EU-SST [eusst.eu]

US Army opublikowało szczegóły rozmieszczenia w Europie elementów amerykańskiej Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej oraz 10. Brygady Lotnictwa Bojowego. Pierwsze elementy amerykańskiego wzmocnienia przybyły 6 stycznia do niemieckiego portu Bremerhaven, a 9 stycznia pierwsze czołgi pojawiły się w Polsce. Łącznie brygada będzie dysponować ponad 1,3 tys. pojazdami, w tym około 250 ciężkimi wozami bojowymi - czołgami M1 Abrams, BWP/BWR Bradley i haubicami M109A6 Paladin. W najbliższych dniach jej żołnierze mają być przerzuceni do Polski.

W dniach od 6 do 9 stycznia do portu Bremerhaven w Niemczech będzie rozmieszczany sprzęt należący do 3. Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej z 4. Dywizji Piechoty, mającej tworzyć ABCT (Armored Brigade Combat Team) na wschodniej flance Sojuszu. Pierwsi żołnierze, poza zespołami przygotowującymi pobyt, pojawili się już w Polsce, podobnie jak czołgi M1A2 Abrams o których przybyciu poinformowano 9 stycznia, według PAP powitanie żołnierzy brygady odbędzie się 14 stycznia.

Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa

Zgodnie z informacjami podanymi przez US Army Pancerna Brygadowa Grupa Bojowa będzie liczyła 3,5 tys. żołnierzy, zaś na jej wyposażeniu znajdzie się około 87 czołgów M1 Abrams, 18 samobieżnych haubic M109A6 Paladin, 419 HMMWV różnych rodzajów oraz 144 BWP Bradley. Łącznie na stanie brygady będzie 446 pojazdów gąsienicowych, 907 pojazdów kołowych oraz 650 kontenerów. Sprzęt ten jest już transportowany do Niemiec skąd transportem lądowym (zarówno kolejowym, jak i drogowym) zostanie rozmieszczony w zachodniej Polsce, w rejonie Drawska Pomorskiego i Żagania.

Zgodnie z harmonogramem rozmieszczenia sił w lutym br. poszczególne pododdziały zostaną relokowane do poszczególnych regionów wschodniej flanki NATO. Z polskich baz w Żaganiu, Świętoszowie, Skwierzynie i Bolesławcu będą operować dowództwo brygady, batalion artylerii (3rd Battalion 29th Field Artillery Regiment), rozpoznania (4th Squadron 10th Cavalry Regiment), inżynieryjne i wsparcia. Oznacza to, że w Polsce mają zostać rozmieszczone jednostki wykorzystujące m.in. haubice samobieżne M109A6, czy bojowe wozy rozpoznawcze M3 Bradley.

Pozostałe trzy bataliony bojowe będą rozlokowywane w rejonie prowadzenia operacji Atlantic Resolve. 1st Battalion 68th Armor Regiment uda się do krajów bałtyckich, jego pododdziały pozostaną tam do czasu rozmieszczenia grup batalionowych NATO. Później będzie uczestniczył w ćwiczeniach w różnych częściach Europy.

Czytaj także: NATO i USA „umocowane” w Europie Środkowej. Polska musi wykorzystać sukces [4 CZYNNIKI]

Kolejny, 1st Battalion 8th Infantry Regiment ma szkolić się w Rumunii i Bułgarii, natomiast trzeci – 1st Battalion 66 Armor Regiment będzie przemieszczony do niemieckiego Grafenwöhr, gdzie będzie uczestniczył w ćwiczeniach i innych działaniach w celu „utrzymywania i budowania gotowości bojowej”. Amerykańskie jednostki będą wspierane przez element dowodzenia szczebla dywizji z 4. Dywizji Piechoty.

Bremerhaven
Fot. US Army

10. Brygada Lotnictwa Bojowego

W lutym 2017 roku do Europy ma zostać przerzuconych 1800 żołnierzy z 10. Brygady Lotnictwa Bojowego 10. Dywizji Górskiej US Army (10th Combat Aviation Brigade, 10th Mountain Division). Obecnie jednostka ta stacjonuje w Fort Drum w stanie Nowy Jork. Brygada ta będzie wyposażona w 10 śmigłowców transportowych Chinook oraz 50 śmigłowców Black Hawk. Ponadto brygada będzie wsparta batalionem "bojowym" liczącym 400 żołnierzy wraz z 24 śmigłowcami uderzeniowymi Apache. Obecnie batalion ten stacjonuje w Fort Bliss w Teksasie.

Główną bazą 10 CAB ma być miejscowość Illesheim we wschodnich Niemczech (Bawaria). Natomiast jej śmigłowce mają uczestniczyć we wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, dlatego też mają być rozmieszczane m.in. Łotwie, Rumunii i Polsce.

Jednostki amerykańskie mają przebywać w Europie w ramach dziewięciomiesięcznej rotacji. Ich przerzut stanowi wypełnienie postanowień szczytu NATO w Warszawie (choć ta inicjatywa jest podejmowana przez USA, we współpracy z krajami przyjmującymi) oraz jest realnym wsparciem w operacji Atlantic Resolve.

Pozostałe amerykańskie działania w Europie

Zgodnie z postanowieniami szczytu NATO w Warszawie USA są jednym z czterech państw ramowych batalionowych grup bojowych, które zostaną rozmieszczone w państwach bałtyckich oraz Polsce. Tworzona przez Amerykanów, wraz z żołnierzami brytyjskimi i rumuńskimi, grupa batalionowa zostanie rozmieszczona w Orzyszu, w pobliżu Przesmyku Suwalskiego. W związku z tym w kwietniu br. do Polski mają przybyć elementy (800 żołnierzy) 2. Pułku Kawalerii obecnie stacjonującego w Vilseck w Niemczech, dysponujące 67 wozami bojowymi typu Stryker.

Amerykanie poinformowali też o planie rozpoczęcia inwestycji w modernizację ośrodka treningowo-poligonowego Nowo Selo w Bułgarii oraz bazy lotniczej Mihail kogalniceanu w Rumunii.

Ponadto w Europie Zachodniej, w Eygelshoven (Holandia), Zutendaal (Belgia) oraz Dulmen (Niemczech) i być może w Polsce, powstaną Army Prepositioned Stock (APS), czyli wojskowe składy prepozycjonowane. Są to duże składy sprzętu wojskowego, zarówno bojowego jak i wsparcia (uzbrojenie, amunicja, materiały pędne, elementy infrastruktury, wyposażenie techniczne itp.), z reguły wystarczające do pełnego uzbrojenia i wyekwipowania konkretnej jednostki wojskowej wielkości batalionu bądź brygady.

Składy te będą przeznaczone między innymi dla ciężkiej brygady pancernej US Army (tak, aby w wypadku zagrożenia konieczny był wyłącznie przerzut żołnierzy). Jednakże zgodnie z zapewnieniami US Army sprzętu oraz amunicji umieszczonej na Zachodzie Europy ma wystarczyć do wyposażenia jednostki nawet o sile dywizji. Będzie on wykorzystywany także do ćwiczeń.

Reklama

Komentarze (32)

  1. oko

    Strategia zakładająca przyjęcie atakującego wroga gdzieś w środku Polski to moim zdaniem wielki błąd. 1. Nie sądzę, żeby Rosjanie byli w stanie zgromadzić kilkadziesiąt tysięcy ludzi i ciężkiego sprzętu po cichu, bez naszej wiedzy i takimi siłami zaatakować w ten sposób z zaskoczenia. 2. Wpuszczenie ich w naszą głębię to: olbrzymie straty w ludności infrastrukturze i ponowne zniszczenie tego co odbudowaliśmy po II WŚ. 3 Pozwolenie im na nabranie rozpędu to nikłe szanse na wyparcie ich z powrotem za Bug. Wobec powyższych uważam, że tylko max. możliwa koncentracja wojska na wschodzie i stawienie oporu od razu z całą siłą oraz wyprowadzenie kontrataku i zadanie max. możliwych strat na terytorium wroga i na jego tyłach daje jakiekolwiek szanse na wygraną. Pozwolenie na prowadzenie całego teatru wojennego ponownie na naszym terytorium to kolejna katastrofa i nie wyciąganie wniosków z II WŚ.

    1. oko

      Dodam jeszcze kilka punktów. Jedyną wojną w "normalnych" warunkach PL vs RUS był atak bolszewików i kontra Piłsudskiego. Rosjanie ją przegrali. Rozbiory to wynik wewnętrznych podziałów podsycanych przez sąsiadów (zupełnie jak dziś: GER i RUS), II WŚ to atak na PL w porozumieniu z III Rzeszą. Jak prześledzicie historię to Rosja praktycznie nigdy samodzielnie nie odniosła zwycięstwa (gdyby nie pomoc USA w czasie II WŚ Sowieci i tą by przegrali) w jakiejkolwiek wojnie. Dlatego uważam, że naszą najlepszą obroną oprócz tego co napisałem w poście powyżej to jest zachowanie jedności jako wspólnota, naród. Jeśli to osiągniemy, systematycznie się dozbrajając to Polska wróci na należne jej miejsce w sercu Europy jako przywódca Europy Środkowej i Wschodniej. Nie ma innej możliwości. Nie mam innej drogi.

    2. BBB

      Wśród rozlicznych przyczyn klęski '39 r. była właśnie walka od samej granicy (a nie tam, gdzie nakazywała walczyć sztuka wojenna).

    3. RR

      Tak, umieść zatem wojska dopiero rozwijające się w strefie masowego i taniego oddziaływania artylerii rakietowej i klasycznej npla. Brawo, na dzień dobry stracisz bez sensu spory procent wartościowych wojsk własnych, apotem będziesz wycofywał się aby otrząsnąć z zaskoczenia. Wojska nie mają być w zasięgu masowego uderzenia z zaskoczenia.

  2. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    destrukcja armii" powstała zgodnie z zapotrzebowaniem " naszych elit politycznych-władz " ..ta specyficzna forma samo destrukcji narodu jest pielęgnowana od czasu powstania państwowości polskiej ..i to jest głównym aspektem martyrologii narodu na przestrzeni dziejów .Mamy sąsiadów którzy "genetycznie mają awersję do Polski" ..tylko jest małe ale.. ONI SĄ SKUTECZNI MY NIE ..."tworzymy sami sobie własne wewnętrzne formy samo destrukcji .skłóceni na zapotrzebowanie polityczne czy też innych państw"...jesteśmy podatnym gruntem na którym obcy może ugrać wszystko z zajęciem terenu włącznie...i co "przebudzenie" nagłe olśnienie że jesteśmy bezbronni a skuteczność naszej armii to 5 dni manewrów i 2 dni walki ...nadal powielamy błędy przeszłości ...zapatrzeni w sojusze a na "swoim podwórku" "pudrujemy trupa". .tworząc wszystko by ten stan rzeczy zachować jak najdłużej ...tworzy się na "różne zapotrzebowania polityczne " papierową odnowę armii ...od czasu do czasu rzucając masom że podpisano to że rozpoczęto dialog wyprodukowano coś ..a najlepiej jeszcze dorzucając do tego "martyrologie narodu " i " dzieje oręża polskiego" ..bo to świętość więc nikt się nie ośmieli ośmielić...dorzucając że świat jest inny że wojny zastępuje się handlem i giełdą a wojny mają charakter lokalny w celu oczyszczenia "złego świata" ..nic mylnego dzisiejszy "człowiek w swej podświadomości ma zakodowany atawizm -mordowanie" a wojna to świetny interes handlowy ,ekonomiczny ,socjologiczny ,polityczny ..tworzy „novum” a Polska wzorując się na naszej przeszłości powiela błędy -” historia się nie powtarza, ale się rymuje”. nasza historia to "gloria victis" może czas ją zmienić bo "celem wiedzy z przeszłości nie jest otwieranie drzwi nieskończonej mądrości przeszłości , lecz położenie kresu nieskończonym błędom przeszłości" OK a teraz do tematu....obraz wojny totalnej nie będzie się opierał na działaniach gdzie są ustalone linie styczności z nplem .gdzie hipotetyczny obraz ataku jego wojsk jest ustalony i ma jakiś wymierny obraz ...aktem wojny będzie "zaplanowany chaos"....oparty na uderzeniu systemami rakietowymi w systemy i elementy infrastruktury krytycznej .. nasz hipotetyczny nieprzyjaciel postawił i bardzo rozbudował systemy rakietowe oraz wojska powietrznodesantowe -postawił po prostu na dynamikę wojsk .gdzie w czasie hipotetycznego konfliktu .. wojskami rakietowymi ,lotnictwem sparaliżuje z dużych i bardzo dużych odległości ( mówiąc kategoriami dzisiejszych możliwości ) atakowane ośrodki państwa i jego infrastrukturę a wojskami powietrznodesantowymi poprzez szybki przerzut zajmie tereny ważne dla niego strategicznie i politycznie ( porty, lotniska ,ośrodki władzy, czy aglomeracje i tereny ważne dla jego interesów ).. albo zakończy działania ostrzałem rakietowym by tylko jak mówił klasyk ..”osiągnąć działaniami wojennymi cele polityczne” .Jego natomiast wojska lądowe będą służyły li tylko do obrony własnych granic ....Dzisiejsza wojna nie będzie miała wymiaru spotykania się dywizji pancernych, zmechanizowanych itp i wzajemnego wyniszczania by "coś tam osiągnąć ..dzisiejsza wojna to szybkie punktowe uderzenia i gra polityczna ..a gdyby coś nie wyszło uruchomienie odstraszania własnymi wojskami strategicznymi posiadającymi broń atomową .. A co na to Polska ..Polska poszła w komponenty uzbrojenia które mają charakter niszczenia npla tylko w tzw "bojach spotkaniowych -kontaktowych " ograniczonych tylko do pewnej odległości i to jest jej ułomnością bo podczas przemieszczeń i zgrupowań na terenie są łatwym elementem do zniszczenia ze znacznych odległości nawet z Kaukazu czy Uralu .Ok te wojska też są potrzebne wszak nasza doktryna obronna państwa ma charakter defensywny-obronny ( i to jest błąd co prawda próbuję się ją skorygować rakietami typu powietrze –ziemia .ale to z mało)..Działaniem Polski powinno jest postawienie na systemy rakietowe dalekiego zasięgu umiejscowione na różnych nośnikach które nie potrzebują "potężnej infrastruktury by działać i oddziaływać na npla "... inne aspekty nasze komponenty wojskowe powinny opierać sie na dużej dynamice przemieszczania rażenia npla z dużych odległości i skrytego działania ..u nas postawiono na komponenty niszczenia które mają "epatować mocą i wielkością " a których ułomnością jest zasięg niszczenia dynamika przemieszczeń oraz łatwe zlokalizowanie…Nadal pielęgnuję się "ułomności historii" ....nam jest potrzebny rodzaj wojsk wyszkolony jak wojska „specjalsów” do działań dynamicznych uzbrojony w skuteczne systemy niszczenia działające z ukrycia z zaskoczenia i potrafiące również na zapleczu wroga „osiągać cele”…nam jest potrzebny rodzaj wojsk który posiadałby systemy rakietowe potrafiące oddziaływać na npla na jego terytorium nam jest potrzebny potencjał który po wejściu nieprzyjaciela mógł go nękać w zasadzkach a nie działaniach kontaktowych ...a Amerykanie utrzymują swe pięści pancerne ..bo im to się opłaca wszak „kreują cały świat”

    1. RR

      Jednym słowem potrzebny jest Homar w większej ilości plus środki do przebicia bańki A2/AD. Tylko wtedy dostaniemy wsparcie NATOwskiego lotnictwa z całą masą precyzyjnego uzbrojenia, które może spraraliżować ruchy zaczepne npla. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem: "(nasze wojska) podczas przemieszczeń i zgrupowań na terenie są łatwym elementem do zniszczenia ze znacznych odległości nawet z Kaukazu czy Uralu " Jak zamierzasz trafić środkami z Kaukazu lub Uralu w przemieszczające się wojska na terenie Polski? Strzelając z rakiety balistycznej uzbrojonej w głowice atomową? Te rakiety nie mają namierzania. nie wiem, czy opłaca się uzbrajać je w głowice konwencjonalną. Start rakiety balistycznej z Uralu w kierunku na Zachód to groźba wojny nuklearnej. Odpalenie atomówki na terenie kraju EU i NATO? To III wojna światowa. Wróćmy do Toczek, Uraganów, Iskanderów + to, co mogą zrzucić z samolotów, bombowców, szturmowców. Tak, jak npl tworzy bańkę A2/AD, tak i my taką bańke stworzyć musimy. TO Wisła i Narew + Homar + rakiety antyradarowe. Kropka.

  3. Emeryt z Intelligence

    Oczywiście nikt i nic nie pokona rosyjskiego zmodernizowanego T-72, a jak za 15 lat pojawią się T-14 świat stanie przed FR otworem. A ponadto w Żaganiu będą Abramsy stały w klimatyzowanych garażach. Na lokalizacje wojsk USA nie miał wpływu min. Macierewicz, ale dowództwo amerykańskie. Standardy NATO są "trochę " wyższe niż byłego UW. I Jankesi nie przyjechali do nas i do krajów bałtyckich walczyć, oni przyjechali tu BYĆ. I szkoda ,że nie z żonami i dziećmi, wówczas wystarczyłby batalion.

    1. Marek

      "Oczywiście nikt i nic nie pokona rosyjskiego zmodernizowanego T-72, a jak za 15 lat pojawią się T-14 świat stanie przed FR otworem." Który to świat przypominający Amorka bohaterscy Rosjanie będą "beztrosko zwiedzać" z pieśnią "święta wojna" na ustach? Amorka zaś przypominają dlatego, że Matiuszka Rassija mając gołe cztery litery chce być uzbrojona po zęby.

  4. NDL

    Mam pytanie, czy ktoś umie mi wyjaśnić dlaczego jest 87 abramsów a nie 90 lub 80?

    1. pol

      bo 3 złapały kapcia :)

  5. sceptyk

    Czy amerykański Abrams pokona rosyjski mróz w Drawsku Pomorskim i w Żaganiu. Bo będzie ok -25st jak w 42 pod Moskwą.

    1. Wawiak

      A jak myślisz, jakich czołgów używają na Alasce? T-90? 8-]

    2. R3ne

      Pokonuje mróz na Alasce to i z drobnym mrozkiem w Drawsku ( Albo pod Moskwą) da sobie rade.

  6. K

    Dlaczego nie wzmacniamy jako państwo ściany wschodniej? Lublin jest gorszy od Poznania? Rzeszów od Wrocławia? Olsztyn od Żagania? Trzeba wzmocnić wszystkie jednostki na wschodzie RP i tworzyć nowe, OT powinna być 4 krotnie większa od planowanej. W całym kraju powinno się sprawdzić jak chroniona jest infrastruktura krytyczna i zrewidować błędy które być może są powielane od lat.

    1. BBB

      1. Tak, potencjał Rzeszowa czy Lublina nijak ma się do potencjału Poznania czy Wrocławia. 2. To, że gdzieś nie ma JW, nie znaczy, że to miejsce nie będzie bronione. 3. To co proponujesz oznacza bankructwo Państwa Polskiego i całkowity zastój w WO (które borykają się z poważnymi problemami, na rozwiązanie których także brakuje środków).

  7. W.

    Czy tylko mi sie wydaje, czy US Army zostala rozlokowana tak, zeby bronic Niemiec?

    1. Marian

      Dokładnie !!! Polska, to dla nich tylko przedpole!!!

    2. NATO

      Rozlokowanie wojsk wynika ze względów strategicxnych. Nie będzie broniona cała granica wchodnia. Prawdę mówiąc wschód jest początkowo skazany na straty aby mieć czas na rozlokowanie się i kontrofensywę.

  8. fort

    Niektóre osoby pytają jak mamy się bronić nie mając ciężkich batalionów przy granicy z Rosja. Jednak ich umieszczenie tam jest tylko pozornie dobrym rozwiązaniem, bo w przypadku ataku były by bardzo łatwo narażone na zniszczenie. I właśnie między innymi dlatego potrzebujemy dobrze rozbudowanego OT z dużym nasyceniem broni p-pnc i p-lot, które obok lekkich oddziałów wojsk operacyjnych ( które to właśnie powinny stanowić nasze główne siły w tym regionie) będą spowalniac uderzenie tak aby udało się zmobilizować resztę sił. W mojej ocenie konieczne jest jednak przerzucenie przynajmniej części sił głównych na wschodnia stronę Wisły ponieważ spod niemieckiej granicy mogą nie zdążyć na czas - czyli tak aby zatrzymać ofensywę przed Warszawa. Do tego dochodzi kwestia mostów - ich zniszczenie mogło by praktycznie zahamować przesłanie wsparcia, a to powodowało by wiele reperkusji. Po pierwsze upadek warszawy może oznaczać koniec walki, a dwa każda godzina rosyjskiej okupacji dłużej to malejące szanse na odbicie danego obszaru. Dlatego dodatkowe siły należy rozlokować na południe od Warszawy aby z jednej strony były w bezpiecznej odległości od granicy z Rosją/Białorusią, a z drugiej były pod ręką i mogły szybko zagrodzić drogę do warszawy od północy. Po za tym zwiększenie sił po prawej stronie Wisły pozwaliloby nam na reakcje w przypadku niespodziewanej sytuacji na Ukrainie, ale do tego potrzebujemy przynajmniej 2 nowych batalionów czołgów i 2 dyslokowanych z zachodu i oczywiście ciężko myśleć o poważnej obronie czy działaniach w regionie na bazie twardych czy t72... Dlatego powinniśmy kupić conajmniej 400 nowych (oczywiście używanych) czołgów, a optymalnie 600 (co pozwoliło by na całkowite zastąpienie poradzieckich konstrukcji) i najlepiej żeby to były abramsy od usa, a nie kolejne leopardy (co zresztą jest mało realne) Ponad to dobrze by było, aby jakieś oddziały były możliwie silnie zintegrowane z amerykańskim batalionem w Orzyszu, tak aby w razie ataku postawić amerykanów pod ścianą i zminimalizować ryzyko ze pozostaną w jednostce... Jesli w tym samym miejscu będzie stacjonowal polski oddział, jest szansa, że będzie im głupio się nie ruszyć

    1. t-shirt

      Warszawa jest w takiej sytuacji przeznaczona na straty. Nie da się jej obronić. Czytałem gdzieś kiedyś wwpowiedź amerykańskiego generała, że silną i sensowną obronę w razie ataku ze wschodu da się zorganizować dopiero na linii Szczecin-Poznań-Wrocław.

    2. oko

      Czy uważasz, że Rosja jest w stanie zmobilizować kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy i tysiące ciężkiego sprzętu przy granicy z Polską niepostrzeżenie? Nie wydaje mi się to możliwe. A skoro nie jest to możliwe to gdy się o tym dowiemy to powinniśmy na wschodzie umieścić max. ilość sił na jaką możemy sobie pozwolić. Bo jeśli ich nie zatrzymamy zaraz po przekroczeniu granicy to nie zatrzymamy ich w ogóle. Do tego dojdą straty w ludności cywilnej i dewastacja infrastruktury w środkowej Polsce czyli znowu ogromne zniszczenia naszego kraju. Postawienie silnego oporu na granicy i szybka kontra na tyły zadająca max. straty wrogowi to jedyna wg. mnie sensowna strategia obrony. Przyjęcie wroga na nasz teren to byłoby kolejne zrównanie z ziemią tego co odbudowaliśmy po II WŚ i potężne straty w ludności. Bezsens. Albo szybka kontra i przeniesienie walk na Białoruś/ Kaliningrad albo darujmy sobie kolejną wojnę pomiędzy Bugiem a Odrą.

    3. sZPUNT

      W wojsku jest rozkaz do wyjścia Z JEDNOSTKI A NIE ŻE KOMUŚ BĘDZIE GŁUPIO

  9. Arkadio

    Czytałem że są plany żeby przez gazoport w Świnoujściu dostarczać gaz dla środkowo-wschodniej części Europy. Może to być gaz z amerykańskich łupków? Może tylko USA zabezpiecza swoje interesy :) ? Prawda to czy jestem niedoinformowany?

    1. Courre de Moll

      Ogólnie biorąc, to owszem, powiązanie Polski jak najszczelniejszą siecia powiążań z Zachodem jest jedyną szansą na zapewnienie, że nasz kraj będzie czymś, za co NATO będzie chciało walczyć. Chodzi o powiązania gospodarcze, polityczne, osobiste - tak abyśmy byli postrzegani jako integralna, nierozerwalna część wspólnoty, część istotna, której utrata oznacza dla Zachodu ciężkie straty, gospodarcze i wizerunkowe. Taki jest nasz najbardziej żywotny interes narodowy. Pod rozwagę, czy obecnie panuje zrozumienie tego podstawowego elementu, czy też raczej domunije narodowa tromtadracja, nabzdyczenie, plus i wypowiedzi które stawiają nas w świetle delikatnie mówiąc niepoważnym (mistrale). Obudzimy się za parę lat w ręka w nocniku - między Rosją i niechętnymi lub obojętnymi sąsiadami (Polacy? Ech - Polska to był jednak błąd). Jak zwykle.

  10. JOHANN z mackowic

    Pomału - będą i na wschodzie , do KREMLA jeszcze trochę zostało , nie chcą popełnić błędu Hitlera - który wysłał wojska na zimę pod MOSKWĘ ?

  11. Kris

    Mam nadzieję ze przybycie Amerykanów nie spowoduje uzasadnienie dla przesunięcia PMT do 2050 roku

  12. easyrider

    To dobrze, że GI's przybywają. Oczywiście wszystko się może zdarzyć. Historia lubi się powtarzać a Zachód wycyckał nas i w 1939 i w 1945. Z drugiej strony Jankesi a konkretnie Wilson, mocno zaangażowali się w odzyskanie niepodległości przez Polskę po I WŚ. Można zawsze napisać, że Amerykanie nie będą bronili Polski etc. Jednak nie są oni takimi idiotami jakimi część chciałaby ich widzieć. Utrata natowskiego kraju na rzecz Kremla oznaczałaby totalną porażkę polityki NATO i USA w szczególności. Zmieniłby się cały układ geopolityczny. Amerykanie zdają sobie z tego sprawę i stąd ta brygada. Putin też sobie z tego zdaje sprawę i ciekawe czy powie: sprawdzam!

    1. etmónt

      Nie ma co deliberować. Poczekajmy na zaprzysiężenie Trumpa i miejmy nadzieję, że USA i UK nie będą dążyć do resetu zadłużenia narodowego za pomocą konfliktu militarnego. Przypomnę - USA ma zadłużenie rzędu 109% PKB i rośnie. Anglia nie lepiej. Rok 2017 pokaże przyszłą politykę Stanów.

  13. Pancerniak

    Co do podziału. Proszę konkretnie ile w Polsce będzie Abramowicz ? Dobrze rozumiem że tylko chaubice?

  14. rower

    Mówi się, że stacjonowanie wojsk na wschodzie to zły pomysł, bo za blisko i mogą być zniszczone z zaskoczenia. Tylko, że przy rakietach, którymi dysponuje rosyjskie wojsko, co to za różnica te 200 km (żeby być po lewej strony Wisły), czy 300-400 (przy granicy - chociaż to może faktycznie zbyt blisko). W sumie parę rakiet z Bałtyku czy Kaliningrady i po sprawie. No i jeszcze Wisła i jej mosty. Czy faktycznie nie byłoby lepiej po lewej stronie Wisły ulokować wojsko? Oczywiście wybudować co trzeba.

  15. rem

    My mamy mieć pociski manewrujące Jassm, ok 1000szt. Pociski zasięgu pośredniego (Intermediate-Range Ballistic Missile – IRBM): 3 000 do 5 500 kilometrów-ok. 100szt. Mamy reaktor w Świerku. Nafaszerujmy głowice (brudne bomby). My mamy odstraszać, a nie bronić się na linii Wisły, czy Warty. To już przerabiamy od stuleci. My mamy mieć taki potencjał, aby w razie startu 1 rakietki w naszym kierunku, z Królewca została zatoka, a z każdego większego miasta i instalacji wojskowej nie wyszli ze schronów przez 20 lat. OT zwiększa przewagę 20:1, szkolenia wszystkich mężczyzn 18-55 co roku w OT przez tydzień. Rozpoznanie, walka elektroniczna i miażdżący odwet. Inne zabawy mamy za sobą.

  16. Polak

    Welcome American troops, dobrze że przybywają!

  17. kol

    Kiedyś jeden z agentów CIA wspominał, że USA nie może dopuścić do zajęcia przez Rosję Niemiec. W zasadzie tylko po to są tutaj ich żołnierze. Powodem jest to, że Niemcy nie posiadają armii zdolnej powstrzymać Rosjan, a zajęcie ich przez Putina może mieć wpływ na równowagę sił w świecie. Otóż Niemcy posiadają bazę naukową, badawczą,technologiczną, informatyczną, którą po dostaniu się w ręce Rosjan, mogłaby spowodować nową jakoś w tworzeniu uzbrojenia i to bardzo nowoczesnego. Dlatego Amerykanie muszą pilnować Niemiec jak oka w głowie. Polska dopóki nie stworzy koncepcji międzymorza jest tylko potencjalnym polem działań wojennych.

    1. Maciej > kol

      Szanowny kolego, otóż Rosja w ewentualnej wojnie konwencjonalnej z Niemcami samodzielnie nie pokona Bundeswehry, bo Niemcy posiadają wystarczające ilości bardzo nowoczesnego uzbrojenia na swoim wyposażeniu, a jeżeli doliczymy jeszcze kontyngent wojsk US. Army za Odrą i Nysą Łużycką, który liczy sobie 64 tysiące żołnierzy i zostanie niebawem ekstra dozbrojony, to mamy interesujący obraz sił.Ponadto Republika Federalna Niemiec jest chroniona poprzez amerykański parasol jądrowy, w ramach zawartej bilateralnej umowy międzyrządowej.Dlatego Rosja nie zaatakuje Niemiec, bo poniosłaby sromotną porażkę.Natomiast amerykański kontyngent wojskowy w RFN chroni przede wszystkim ich kapitał, który zainwestowali w niemiecką gospodarkę, przemysł, naukę, usługi, nieruchomości i infrastrukturę po 1945 r.Mowa jest tutaj o setkach miliardów $ zainwestowanych na przestrzeni 70 ostatnich lat przez Waszyngton nad Łabą.

    2. marek

      a co jesli my w przyszlosci opanujemy troche bardziej zawansowana technike i nauke?

  18. MAREK

    tak jak wczesniej pytanie tylko czy to bedzie atak czy obrona,apropo chodzilo mi o druga ture anakondy czy jak sie ona tam nazywala tzn o przerzut wojska na wschod europy

  19. MAREK

    Druga tura manewrow

  20. tak tylko...

    Śmieszne są niektóre posty przeciwne wzmacnianiu wschodniej flanki. Chyba tylko w Rosji twierdzą, że Polska osamotniona i pozbawiona wsparcia sojuszników może czuć się bezpieczniejsza...

  21. Mlody

    Będą pilnować aby nie dopuścić do powstania jedwabnego szlaku i bogaceniu się takich krajów jak Polska.Nasze położenie było zawsze naszym problemem ale przy jedwabny szlaku naszym atutem. Polska czyli najwieksza nizina między Europą a Azja może zbijac kokosy ale nasi politycy raczej agenci CIA nie dopuszcza do tego.

  22. SZELESZCZĄCY W TRZCINOWISKU

    zgrupowania Amerykańskie są lokowane na zachodnich rubieżach kraju ..powodem jest .środki oddziaływania Rosjan są zbyt duże by lokować na wschodnich rubieżach kraju ciężkich komponentów wojskowych ..Rosyjskie systemy rakietowe pokrywają w 100% procentach obszary Warmii i Mazur , Podlasia , Podkarpacia a przede wszystkim miejsca stacjonowania wojsk ..Rosjanie praktycznie nie wychodząc z baz niszczą w 50% nasze zgrupowania ..dlatego Amerykańskie lokacje mają swoje uzasadnienie dorzucając do tego logistykę ..Amerykańska obecność na wschodzie kraju będzie miała li tylko charakter manifestowania sił ..w czasie poligonów czy też przemarszów o charakterze czysto strike politycznym ....Wschodnią rubież kraju Polacy sami muszą sobie uzbroić i to nie ciężkimi komponentami ale komponentami szybkimi i dużej sile oddziaływania i działającymi jak wojska "specjalne" by nękać npla ale nie wchodzić z nim w bezpośredni kontakt

  23. zol

    Gdyby siły USa były rozlokowane po wschodniej stronie Wisły to rozumiem , ale oni widać chcą bronić naszej zachodniej granicy przed atakiem Niemców - może o czymś nie wiemy?

    1. Horben

      My wiemy, tylko Ty nie wiesz o "doktrynie elastycznej obrony". Oznacza ona, że nasze czy amerykańskie czołgi z obecnych rejonów ześrodkowania mogą podjechać gdziekolwiek w ciągu 1-2 dni, zaskakując tym samym przeciwnika. Ustawienie czołgów pod wschodnią granicą oznaczałoby, że nie wyjechałyby nawet przez bramy koszar.

    2. Drzewica

      USA nie mogą lokować swoich sił przy wschodniej granicy ponieważ; 1- mają być blisko, ale nie tak blisko jak cel na strzelnicy który łatwo zniszczyć znienacka. 2- wolne koszary w przyzwoitym stanie mamy głównie na zachodzie RP!

  24. KD

    no tak, inwestycje będą wszędzie tylko nie w Polsce. Tak jak pisałem wcześniej - Polska to " spalona ziemia". Dzisiaj brygada jest, jutro już jej może nie być. To tyle co nam pozostanie + jeszcze bardzie zepsute relacje z sąsiadem.

    1. box

      Z którym? Bo chyba nie masz na myśli tego który od conajmniej kilku wieków regularnie nas napada, morduje naszych obywateli i traktuje jak swoja strefę wpływów kombinując tylko jak nas sobie podporządkować? I dla którego jesteśmy solą w oku i nasza postawa z wyjątkiem tej kiedy uznalibysmy jego zwierzchnictwo nie ma żadnego wpływu na poprawienie relacji bo są one zdeterminowane jego mentalnoscia i podejściem do nas, a nawet w takiej sytuacji moglibyśmy liczyć tylko na pogardę i powolne wyniszczanie... Podejście władz Rosji do Polski dobrze oddają słowa jednego z carów w czasie zaborów: "znam tylko dwa rodzaje polakow: tych którzy mi słuza i tych którzy ze mną walczą - tymi pierwszymi gardze, tych drugich nienawidzę..." i to są nasze dwie opcje w relacjach z Rosją: albo będziemy słabi i się im podporzadkujemy i w tedy będą nami gardzic i dążyć do tego zeby nas podbić i pognebic albo będziemy dążyć do tego zeby być silni i w tedy będą nas nienawidzić i chciec nas zniszczyc

    2. Rozbawiony z Uk

      Z którmi sąsiadami będziemy mieli popsute stosunki? Niemcami,Słowakami, Ukrainą, Czechami Białorusinami??

    3. igo

      Amerykanie nie chcą i nie mogą być zakładnikiem naszej polityki zagranicznej, jako mocarstwo muszą mieć elastyczność, więc nikt tu u nas nie postawi stałych baz, nie ma takiej opcji i kto rozumie optykę mocarstwa światowego tego to postępowanie nie dziwi.

  25. J-23

    Proszę spojrzeć na mapę. Dlaczego broniony jest kierunek berliński? Bo na pewno nie Warszawa.

    1. Kazik

      Żeby Amerykanie mogli niepostrzeżenie wycofać się do Niemiec, gdy zrobi się gorąco? Jeśli Polski nie obronią sami Polacy, to nikt nie obroni, bo na wsparcie "sojuszników" bym nie liczył.

    2. uze

      Koncentruje się wojska na granicy z przeciwnikiem którego chcesz atakować. Gdy się bronisz robisz odwrotnie, bo jeśli dasz sobie zniszczyć wszystko jednym zdradzieckim atakiem o 3:00, to nie będziesz miał czym przeprowadzić kontruderzenia. Koncentracja wojsk do obrony tuż przy granicy przed przeciwnikiem posiadającym pełne spektrum uzbrojenia nie ma sensu, bo nie zdążysz nawet rozproszyć tego wszystkiego na co polecą w środku nocy rakiety i samoloty...

Reklama