Reklama

Technologie

Nowy chiński śmigłowiec bojowy "wagi ciężkiej"

Z-21
Nowy chiński śmigłowiec bojowy. Z-21?
Autor. Chiński internet

W sieci pojawiły się fotografie przedstawiające prawdopodobnie pierwszy latający prototyp chińskiego śmigłowca bojowego nowego typu. Maszyna wygląda jak skrzyżowanie Mi-28 i… Black Hawka.

Podobieństwo do tych dwóch typów śmigłowców nie jest zapewne przypadkowe. W 2013 roku w Chinach oblatany został średni śmigłowiec wsparcia pola walki Z-20, który jest bezsprzecznie klonem amerykańskiego S-70. Chińczycy weszli w posiadanie cywilnych wersji Black Hawków w latach 80., jeszcze przed wydarzeniami na Placu Tiananmen. W tamtym czasie Chińska Republika Ludowa ociepliła swoje kontakty z Zachodem i pozyskała dzięki temu wiele technologii cywilnych, a nawet wojskowych (także francuskie śmigłowce Dauphin i Frelon czy technologia systemów OPL Crotale).

Z-20 wizualnie bardzo przypomina Black Hawka, ale łatwo go odróżnić po innym kształcie nosa i podniesionej belce ogonowej. Przez ostatnią dekadę śmigłowiec był pieczołowicie rozwijany i poza maszyną transportową powstały jego wersje morskie (wielozadaniowa i ZOP).

Nowy śmigłowiec bojowy, które fotografie pojawiły się w sieci przypominają Z-20  jeżeli chodzi o usterzenie, belkę ogonową i ogólną konstrukcja kadłuba. Brakuje jednak przedziału desantowego, a kabina dwuosobowej załogi jest w układzie tandemowym a zatem jak w typowym śmigłowcu bojowym. Dodane zostały też pylony na uzbrojenie. Wygląd kabiny i montowanego pod przednią częścią kadłuba lotniczej armaty automatycznej przywodzi na myśl już inny śmigłowiec, a mianowicie rosyjskiego Mi-28. Całość sfotografowanej maszyny jest pokryta czujnikami, co wskazuje że maszyna została sfotografowane prawdopodobnie w trakcie prowadzenia testów w locie.

Czytaj też

Wydaje się, że nowy śmigłowiec nie tyle będzie następcą dotychczas używanych przez Chińczyków śmigłowców bojowych co ich uzupełnieniem. Dotychczas produkowano bowiem maszyny stosunkowo lekkie – Z-19 o maksymalnej masie startowej poniżej pięciu ton oraz Z-10 o masie siedmiu ton (a zatem cięższy od europejskiego Tigera. Tymczasem bazujący ma „Black Hawku” śmigłowiec, który już został okrzyknięty w sieci jako Z-21 (oznaczenie może być jednak inne) może cechować się masą zbliżoną do ciężkich śmigłowców bojowych, takich jak AH-64 Apache, AH-1Z Viper czy nowsze konstrukcje rosyjskie.

Reklama

Komentarze (2)

  1. bezreklam

    Swoja droga - skoro Chiny maja 3 okrety typu WHASP - to im te smiglowce sie przydadza

  2. bezreklam

    Glowna róznica to wyszkoenie zolnerzy. Chinccy poporstu nie maja wojen wszedzie jak Amerykanie. To zmiania wsztsyko

    1. HataKumba

      Russcy też mają wojny wszędzie a wyszkoleni nie byli

    2. Rusmongol

      Jeśli tak to po co szkolić WOT, obronę cywilna czy żołnierzy podczas pokoju? Przecież tak niczego się nie nauczysz, nie wypracujesz podstaw logistyki, taktyki. Od razu trzeba każdego rzucać na wojnę,vyam się nauczy jak Amerykanie 😄

    3. user_1050711

      @bezreklam. A czy Tajwan ich ma ? Może Wietnam? Indie ? Filipiny ? Oraz na tak wielkich obszarach, jak pokryte dżunglą czy Himalajami podbrzusze Chin czy można "poszaleć" dronikami ? Przynajmniej dopóki te nie dysponują własnymi, powietrznymi bazami desantowymi ?

Reklama