Reklama

Geopolityka

Stany Zjednoczone zrobią wszystko, aby Iran nie zdobył broni atomowej

Joe Biden podczas kongresu AIPAC - fot. Chip Somodevilla/Getty Images
Joe Biden podczas kongresu AIPAC - fot. Chip Somodevilla/Getty Images

Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden zagroził, że jego kraj zrobi wszystko aby zapobiec zdobyciu broni atomowej przez Iran, nie wykluczając operacji militarnej.



Joe Biden podczas wypowiedzi na spotkaniu AIPAC, największej pro-izraelskiej organizacji lobbingowej w USA, że prezydent Obama nie blefuje mówiąc o tym, że nie dopuści do tego, aby Iran zdobył broń masowego rażenia.

"Nie chcemy wojny i jesteśmy otwarci na negocjacje, ale wszystkie opcje są ciągle możliwe" - mówił wiceprezydent podczas dyskusji panelowej na forum AIPAC.

Biden podkreślił również, że USA i Izrael łączy wspólny strategiczny cel, którym jest powstrzymanie Iranu przed zdobyciem broni atomowej - "śmiertelnego zagrożenia dla Izraela".

Choć słowa Bidena zostały przyjęte aplauzem przez wypełnioną przez 13 tys. gości salę, nie jest pewne czy owe deklaracje są w stanie zadowolić Izrael, gdyż podobne deklaracje słychać z Białego Domu od kilku lat.

Oddajmy głos premierowi Benjaminowi Netanjahu (który prowadzi obecnie bardzo trudne rozmowy w sprawie utworzenia nowego rządu), który przemawiał do uczestników forum poprzez telemost.

"Dyplomacja zawiodła. Słowa nie powstrzymają Iranu, same sankcje nie powstrzymają Iranu przed zdobyciem broni atomowej".

Według Netanjahu Iran zdecydowanie gra na zwłokę, angażując się w negocjacje (jak np. ostatnie w Kazachstanie), które nie przynoszą żadnych rezultatów, a równocześnie przyspiesza wzbogacanie uranu.

Zobacz też: Mimo sankcji, Iran instaluje nowoczesne wirówki w Natanz, buduje reaktor w Arak
W ocenie jednego z największych przeciwników Iranu, sankcje z którym zmaga się gospodarka tego państwa nie pomogą, ponieważ "liderzy Iranu zaciskają zęby i prą do przodu".

O tym co może powstrzymać Iran bardzo jasno wypowiedział się natomiast były szef izraelskiego wywiadu wojskowego Amod Yadlin, który powiedział:

"Wy, Amerykanie macie inna traumę niż my - Irak. Co zrozumiałe, nie chcecie kolejnej wojny. Jednak to to nie wojna, a jednodniowa operacja i to o tym powinniśmy dyskutować".

Zobacz też: Czy dojdzie do rapprochementu Iranu z Egiptem?
Z kolei odchodzący z urzędu izraleski minister obrony Ehud Barak, który przemawiał na forum AIPAC, a jutro spotka się z nowym sekretarzem obrony USA Chuckiem Hagelem, wezwał do utworzenia nowego systemu bezpieczeństwa regionalnego przeciwko zagrożeniu ze strony Iranu. Barak miał tu na myśli system obejmujący zarówno arabskie kraje Zatoki, Izrael, jak i USA, choć przyznał że jego powołanie będzie bardzo trudne z uwagi na charakter relacji arabsko - izraelskich.

System taki jest tym bardziej trudny do wyobrażenia, po tym jak Ehud Barak powiedział, że "Izrael może samodzielnie wyznaczyć granice państwa palestyńskiego". Palestyński lider Mahmud Abbas natychmiast zareagował na to wizytą z Rijadzie.
Marcin Toboła
Reklama

Komentarze

    Reklama