Reklama

Siły zbrojne

Spadek „lotniczego” eksportu zbrojeniówki. Konieczne długofalowe podejście [ANALIZA]

W 2016 roku polski eksport sprzętu wojskowego i uzbrojenia pozostał na niskim poziomie i wyniósł nieco ponad 382 mln euro. Ogólna wartość spadła w porównaniu z 2015 rokiem o 39 mln euro, co jednak było spowodowane głównie przez zmniejszenie sprzedaży spółek lotniczych będących kooperantami zachodnich koncernów. Nie zmienia to faktu, że od lat notowane są niskie wyniki sprzedaży zagranicznej polskiej zbrojeniówki.

Na podstawie informacji pojawiających się w mediach i danych, do których dotarła redakcja Defence24.pl można ocenić wyniki polskiego eksportu sprzętu wojskowego i uzbrojenia za 2016 rok. Ogólna wartość sprzedaży za granicę wyniosła 382,9 mln euro, to jest o 38 mln euro mniej niż w 2015 roku, i o ponad 12 mln euro mniej niż w roku 2014.

Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest spadek sprzedaży w kategorii ML 10, obejmującej między innymi statki powietrzne, bezzałogowe statki powietrzne, silniki lotnicze oraz komponenty statków powietrznych. W 2016 roku w tej kategorii sprzedano za granicę sprzęt za kwotę 200,6 mln euro (52,4 proc. całości eksportu). Dla porównania, w 2015 roku, zgodnie z danymi MSZ, było to 239,7 mln euro (56,9 proc. całości eksportu), w 2014 roku – 294,7 mln euro (74,6 proc. całości eksportu – kwoty 395,1 mln euro), w 2013 roku – 267 mln euro (79,6 proc. całości eksportu – kwoty 336,4 mln euro).

Kategoria ta stanowi od lat największą część polskiego eksportu, a większość sprzedaży generują spółki należące do globalnych koncernów lotniczych (np. PZL-Świdnik - Leonardo, Pratt & Whitney Rzeszów czy PZL-Mielec - Sikorsky/Lockheed Martin), realizujące zamówienia na rzecz tych koncernów i ulokowane w większości w Dolinie Lotniczej na wschodzie kraju. 

tabela eksport
Eksport polskiego uzbrojenia, dane w mln euro. Tabela: Defence24.pl.

Jak widać, z przytoczonych wyżej danych, w 2016 roku, jak i wcześniej w 2015 roku odnotowano wyraźny spadek zarówno kwoty eksportu przemysłu lotniczego, jak i zmniejszenie udziału tego sektora w wartości eksportu ogółem. Można postawić tezę, że spadek eksportu w tej kategorii o ponad 39 mln euro w stosunku do 2015 roku (jak i o ponad 94 mln euro w stosunku do roku 2014) był kluczowym czynnikiem, który wpłynął na ogólny wynik zbrojeniówki w roku ubiegłym.

Taka sytuacja jest spowodowana co najmniej dwoma czynnikami, związanymi z rynkiem śmigłowców (na którym aktywne są PZL Mielec, PZL Świdnik, jak i ich poddostawcy). Po pierwsze, w ubiegłym roku wystąpiło spowolnienie na światowym rynku śmigłowcowym (także cywilnym, m.in. w związku z sytuacją sektora wydobywczego, będącego jednym z głównych użytkowników wiropłatów), co ma swoje odzwierciedlenie choćby w wynikach światowych koncernów.

Przykładowo, Leonardo odnotował spadek przychodów w sektorze śmigłowcowym (z 4,479 do 3,639 mld euro, czyli o ponad 18 proc.), wartość nowych zamówień zmniejszyła się z 3,910 mld do 3,737 mld euro – o ponad 4,4 proc. Airbus Helicopters odnotował w 2016 roku zmniejszenie przychodów o 2 proc. (z 6,786 mld na 6,652 mld euro), a kwota nowych zamówień obniżyła się o 1,8 proc. (z 6,168 do 6,057 mld euro).

Drugim czynnikiem jest niechęć koncernów do dokonywania nowych, dużych inwestycji w ulokowanych w Polsce zakładach, w oczekiwaniu na wyniki postępowań związanych z zakupem śmigłowców dla Sił Zbrojnych RP, co automatycznie przekłada się na zmniejszenie eksportu. Decyzje będą podejmowane po rozstrzygnięciu kwestii zakupu śmigłowców, jako że pozyskanie – bądź nie – maszyn danego producenta przez Wojsko Polskie może mieć istotny wpływ na opłacalność inwestowania w naszym kraju, z punktu widzenia właścicieli zakładów.

Z informacji, do których dotarł Defence24.pl wynika, że w 2016 roku z kwoty 200,6 mln euro w kategorii ML 10 aż trzy czwarte (151,7 mln) przypadało na eksport do USA i Kanady spółek wchodzących w skład tamtejszych koncernów. Jest to kolejne potwierdzenie, że eksport w przemyśle lotniczym determinowany był przez wyniki spółek-córek.

Nie zmienia to faktu, że eksport uzbrojenia z Polski pozostaje na niskim poziomie. Po wyłączeniu w całości „lotniczej” sprzedaży wyniósł on 182,3 mln euro, czyli o 1,1 mln euro więcej niż w 2015 roku, o ponad 80 mln euro więcej, niż w 2014 roku i o 113,6 mln więcej niż w roku 2013. Zarówno w 2015 jak i w 2016 roku odnotowano jednak znacznie wyższe wyniki poza sektorem lotniczym, niż w latach 2013 czy 2014.

Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz jeszcze w październiku 2016 roku podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Obrony Narodowej powiedział: „eksport Polskiej Grupy Zbrojeniowej w ubiegłym roku nie przekroczył 78 mln euro. W pierwszym półroczu bieżącego roku eksport Polskiej Grupy Zbrojeniowej przekroczył 100 mln euro.”.

Oznacza to, że tylko eksport PGZ w pierwszej połowie 2016 roku był istotnie wyższy, niż cała sprzedaż zagraniczna poza przemysłem lotniczym jeszcze w 2013 roku. Widać też wyraźnie, że wykazuje on tendencję wzrostową, o czym świadczą również informacje o zawieranych w ubiegłym roku kontraktach eksportowych ze spółek PGZ (choćby ZM Tarnów czy PCO).

W rozmowie z Defence24.pl TV wiceminister obrony Bartosz Kownacki powiedział, że eksport PGZ rośnie w tempie „kilkudziesięciu procent rocznie”. „Jak popatrzymy na dynamikę eksportu Polskiej Grupy Zbrojeniowej, to ona jest rzędu kilkudziesięciu procent rocznie. To wynika z dwóch powodów oczywiście. Z bardzo niskiej bazy, bo niestety ale (…) polski przemysł zbrojeniowy był praktycznie nieobecny na rynkach trzecich. (…) Po drugie niestety sytuacja na świecie nie jest zbyt bezpieczna.” - podkreślił sekretarz stanu w MON.

Wiceminister zaznaczył, że dynamika wynika po części z niskiej bazy, jak i z sytuacji na świecie. Nawet więc kilkudziesięcioprocentowy wzrost może daje w liczbach bezwzględnych relatywnie niewielkie kwoty w stosunku do państw obecnych na rynkach eksportowych od lat.

Warto też pamiętać, że dane z raportu za 2016 rok dotyczą faktycznego (zrealizowanego) eksportu, a nie zawartych kontraktów. Jeżeli tendencja wzrostowa będzie się utrzymywać, w kolejnych latach powinny zostać wykazane jeszcze wyższe wyniki.

Istotny wpływ na ubiegłoroczny wynik eksportu miała sprzedaż transporterów AMV do spółki Patria przez Rosomak S.A., za kwotę nieco ponad 40 mln euro. Dzięki temu sprzedaż za granicę w kategorii pojazdów lądowych wyniosła 57,6 mln euro, wzrastając o 629 proc.

Z drugiej jednak strony, odnotowano spadek sprzedaży amunicji 50,1 mln euro w stosunku do 58,2 mln euro w roku 2015, i to pomimo wliczenia do tej pierwszej wartości dostawy Agencji Mienia Wojskowego do Jordanii za 30 mln euro, która odbyła się w sposób nieodpłatny). Zmniejszył się też eksport sprzętu kierowania ogniem – z 14,7 do 10,1 mln euro, nieco wzrosła za to sprzedaż bomb, torped i rakiet – z 5,9 do 8,3 mln euro, na co wpływ miała zwiększona sprzedaż przeciwlotniczych systemów Grom, także do USA.

Grom Litwa
Fot. Ievos Budzeikaitės/MON Litwy.

Wyniki eksportowe polskiego sektora obronnego – poza przemysłem lotniczym – rzędu nieco ponad 180 mln euro, choć zdecydowanie wyższe niż w latach 2013 czy 2014 nadal nie mogą być uznawane za satysfakcjonujące, ale zmiany trendów wymagają wieloletnich i długofalowych działań. Zwiększenie sprzedaży zagranicznej wymaga spójnej strategii, wsparcia władz (zarówno MON, jak i np. Ministerstwa Spraw Zagranicznych), wyznaczenia priorytetowych grup produktów, z największymi szansami na eksport i stałego zaangażowania na najważniejszych rynkach.

Nie bez znaczenia jest też konieczność uregulowania kwestii związanych ze sprzedażą wozów WZT-3 do Indii i czołgów PT-91 do Malezji. Z drugiej strony, wprowadzanie do seryjnej produkcji nowych typów sprzętu dla Sił Zbrojnych RP (optoelektronicznego, łączności, oporządzenia, broni strzeleckiej, ale też i systemów artyleryjskich, a w przyszłości np. wozów bojowych) jest szansą, jakiej polska zbrojeniówka nie miała od dawna, trzeba jednak ją właściwie wykorzystać.

Ponadto, jednym z istotnych obszarów, w których polski przemysł dysponuje znaczącym potencjałem są sprzedaż, remonty i modernizacja sprzętu pochodzenia posowieckiego. Pomimo upływu lat jest on nadal używany na Ukrainie, na Bliskim Wschodzie czy w Afryce.

Kraje takie jak choćby Czechy osiągają znaczne przychody z tego tytułu. Paradoksalnie to w Polsce posowiecki sprzęt był często – we własnych siłach zbrojnych – modernizowany w większym zakresie, a nade wszystko w większej liczbie. Warto w tym miejscu wspomnieć o umowie, zawartej w czerwcu br. na dostawę polskiego sprzętu optoelektronicznego należącej do PGZ spółki PCO, przeznaczonego do ukraińskich wozów bojowych. Kraje afrykańskie czy na Bliskim Wschodzie często nie mają możliwości samodzielnego wsparcia eksploatacji sprzętu, a Ukraina – jak wskazano wyżej – potrzebuje specjalistycznych kompetencji, na przykład optoelektroniki. Dlatego konieczne są intensywne działania w tym zakresie.

Nową szansą dla przemysłu może okazać się wsparcie w przywracaniu do eksploatacji sprzętu irackiej armii, w tym czołgów T-55 i T-72, jak i wozów BWP. Jeszcze we wrześniu ma rozpocząć się pilotaż szkolenia irackich specjalistów pod kierownictwem Wojska Polskiego. Do Iraku udaje się też delegacja polskiego przemysłu, z wiceprezesem PGZ Maciejem Lwem-Mirskim na czele.

Gen. Sławomir Wojciechowski, Dowódca Operacyjny RSZ stwierdził: - Będziemy chcieli, by elementy polskiego przemysłu były w to zaangażowane. Mówię o specjalistach i zdolnościach remontowych – powiedział gen. Wojciechowski. Podkreślił, że strona iracka wyraziła zainteresowanie współpracą nie tylko z polskim wojskiem, ale także z przemysłem.

Istotne znaczenie w ofercie eksportowej mają też działania prywatnych spółek, jak WB Electronics, dostarczającej od lat systemy bezzałogowe, łączności, a od niedawna także uderzeniowe (w tym roku zawarto co najmniej dwie umowy na systemy Warmate, dla Ukrainy oraz dla jednego z państw NATO). Grupa WB w zeszłym roku wyeksportowała sprzęt wojskowy za kilkanaście milionów euro. 

Innym przykładem jest dostarczająca oporządzenie, jak i np. systemy kamuflażu mobilnego (m.in. dla Finlandii) Lubawa. Grupa Lubawa powołała też spółkę-córkę w Armenii, w celu dostarczania kamuflaży mobilnych siłom zbrojnym tego państwa. W ubiegłym roku Armenii przekazano siatki maskujące za kwotę około 1,2 mln zł, a dostawy do Finlandii (kamuflaż mobilny i opancerzenie do BMP-2) realizowano na kwotę około 0,5 mln zł. Oprócz tego realizowano bazy dekontaminacyjne, wraz z dostawami ubrań ochronnych dla Iraku, Jordanii i Libanu za kwotę 0,6 mln zł, sprzęt ochrony przed bronią masowego rażenia przekazano też Gruzji - za ok. 0,15 mln zł, łącznie eksport sprzętu koncesjonowanego wynosił ok. 2,5 mln zł. Grupa Lubawa eksportowała też namioty (wojskowe i cywilne) za ok. 4 mln zł. Konieczne jest uwzględnienie firm prywatnych w szerokim systemie wsparcia eksportu, co może zwiększyć szanse przemysłu jako całości.

Polskie władze, jak i przemysł powinny podjąć szeroko zakrojone działania w celu wzmocnienia obecności na rynkach eksportowych. Sprzedaż pozostaje bowiem na niskim poziomie, nawet jeżeli – poza sektorem lotniczym, w którym obecne są spółki-córki zagranicznych koncernów – notowany jest znaczny wzrost w stosunku do lat 2013 czy 2014.

Wartość polskiego eksportu jest niska, choćby jeżeli odnieść ją do kwot, przeznaczanych corocznie na zamówienia krajowe, czy wyników osiąganych przez inne państwa regionu (Czechy, czy np. Białoruś). Jednocześnie wprowadzanie nowych produktów, w związku z modernizacją Sił Zbrojnych RP może być dużą szansą dla krajowej zbrojeniówki. Bez długofalowych i skoordynowanych działań może ona jednak zostać zaprzepaszczona.

Reklama

Komentarze (26)

  1. anyany

    dziennikarze podnoszą krzyk, że spada wartość polskiego eksportu, a jak sprzedajemy broń to ci sami dziennikarze podnoszą krzyk, że sprzedajemy broń któremuś tam państwu niepodobającemu się dziennikarzom. Gdzie tu sens?

  2. dim

    Podstawą dla zrozumienia sprzedaży eksportowej do prawie każdego sektora publicznego jest PROWIZJA. Przy czym "prawie" piszę z wahaniem. Grecki minister obrony, owszem, z kumplami i nawet żoną, poszli wieloletnio siedzieć, ale to ponieważ zaczęli prowizji w wysokości aż 10% wartości kontraktu. Zamiast zwyczajowych kilku procent. Prowizje płaci się nie tylko do partii rządzącej, także do głównych partii opozycji. Przytaczam wnioski formalnych, legalnych śledztw i przesłuchań, nie "teorie spiskowe". A jak eksportowano z Polski dawniej ? Nawet nie ma co zastanawiać się, za co król Grecji Jerzy II dostał od II R.P. order Orła Białego, bo za zakup polskich samolotów myśliwskich PZL P.24. Jasne, że zakup okazał się bardzo korzystny dla jego kraju ! Jasne, że samoloty były dobre i sprawdziły się ! Niestety o niebo lepsze od przestarzałych P-11c, które nad Polską wtedy pozostawały. Więc pomimo, pomimo, pomimo... tego eksportu i tak nie byłoby, bez "Orła Białego". Zdecydowała skuteczna łapówka, choć niematerialna. Na przesłuchaniu wysokiego menedżera niemieckiego, światowego koncernu, świetnie sprzedającego także w Polsce i także Wojsku Polskiemu, niemiecki sąd uznał za usprawiedliwiającą tę argumentację, ze bez prowizji "w wielu krajach" nie da się nic sprzedać. Ale do rzeczy ! Tak Polska na eksport sprzedaje, jakie prowizje daje. Sektory publiczne odbiorców mam na myśli. I to jest JESZCZE JEDEN (ale absolutnie nie jedyny) punkt stanowiący o głębokiej słabości eksportowej polskiego przemysłu - państwowego. Ci ludzie, jeśli już "wygospodarują" coś ponad oficjalną rachunkowość, przecież wolą zabrać to sobie sami. Zakład nie jest ich. Stołkami obdzielił ich MON czy MF... więc ewentualnie podzielą się tam. Nzywajmy sprawy po imieniu, zamiast kluczyć, kluczyć, kluczyć ! Zakłady prywatne zawsze, także i z tej przyczyny, eksportują lepiej, niż państwowe. Szczególny przypadek Ukrainy Znany mi bliżej, niegdyś relacjonowany mi nawet przez świadka naocznego, toteż ten przykład podaję). Państwo jest tam stale okradane przez eksporterów, fakturowane ceny są zaniżane. Różnicą dzielą się nabywca i urzędnik eksportera czy właściciel eksportującego zakładu. Plus łapówki oczywiście. A jeszcze przy płacach dla FACHOWCA rzędu aktualnie już tylko 100 Euro Ukraina faktycznie może eksportować tanio. Ale kto z fachowców, ale po 50-tce ma duże szanse wyjazdu do pracy za granicę ? Circa 10 milionów wyjechało, ale to głównie młodzi. Co nie jest zgłaszane, formalnie wciąż "pozostają na Ukrainie", gdyż przy postkomunistym prawie mieszkaniowym straciliby tzw. udziały (ukr: uczastki) w mieszkaniu rodziców czy własnym.

    1. kpr.rez.

      Dim - niestety masz rację, też pracuję w biznesie od wielu lat, a od 4 lat na Ukrainie i Rosji. Wszystko to prawda co piszesz. Od siebie dodam, że z opowieści wiarygodnej osoby niestety ale do Indii to długo nic nie sprzedamy bo niestety ale oszukaliśmy ludzi którzy "" pomagali" w zawarciu poprzednich kontraktów chyba na WZT. I nie daliśmy umówionej, zwyczajowej prowizji.

  3. rob ercik

    i jeszcze jedno, w analizie nie uwzgledniono broni dla syryjskiej opzycji i isis ... a jest tego nie malo ...

    1. Max Mad

      Mówisz, no to podaj przykłady skoro ich jest tak wiele.

  4. happy

    przyczyna tego spadku jest prosta: po co sie wysilac na usprawnienia procesow produkcyjnych, po co podwyzszac wydajnosc, unowoczesniac oferte i obnizac ceny skoro Wojsko Polskie oferuje popyt wystarczajacy do przetrwania bez wzgledu na cene towaru. Wystarczy przyklad tak podstawowej rzeczy jak karabinek szturmowy. porownajcie sobie ceny to sie przekonacie ze srednie produkty z radomia i tarnowa cenowo sa na poziomie swiatowej czolowki.

    1. ZZ

      >"Wystarczy przyklad tak podstawowej rzeczy jak karabinek szturmowy." Karabinek automatyczny. Kupujemy go w takiej cenie, jak Czesi i Słowacy kupowali Breny w 2014.

  5. rob ercik

    oj tam oj tam, zamaiast martwic sie o export zawsze mozemy portosic naszego wielkiego sojusznika o sprzet (prawie za darmo haha), ps: ani slowem o montowni helikopterow sikorskiego ... czyzby bano sie "czarnego rp" dla jedynnego z niby wielu kandydatow na helikoptery dla WP?

  6. Robo

    aby sprzedawać broń trzeba mieć mocny wywiad wojskowy a my mamy ... co mamy

  7. kasjer

    EKSPORT to: MARKA - co to za marka PGZ? Fachowa KADRA - jakie osiągnięcia zawodowe w branży ma zarząd PGZ, zarządy np Radomia, Meska, czy inni "przyjaciele królika"? KONKURENCYJNOŚĆ -jaką przewagę konkurencyjną posiada PGZ? CENA - patrz Radom z nowym produktem w cenie o ponad 50% wyższej niż konkurencja (markowa) ZARZĄDZANIE - patrz wydajność pracy, kilka razy mniejsza niż na świecie, co przekłada się na taki przerost zatrudnienia, PGZ zatrudniając 17,5 tys pracowników powinna mieć sprzedaż minimum 14 mld zł. aby być konkurencyjna.

  8. Zoomer

    Podsumowując, w 2016 roku 4 mln Chorwacja przegoniła 40 mln Polskę w eksporcie uzbrojenia. Gratulacje dla PGZ!!!

  9. Grzegorz Brychczyński

    Nawiązując do .....Jak widać, z przytoczonych wyżej danych, w 2016 roku, jak i wcześniej w 2015 roku odnotowano wyraźny spadek zarówno kwoty eksportu przemysłu lotniczego....... warto aby kompetentni decydenci roważyli powody stagnacji POLSKIEGO PRZEMYSŁU LOTNICZEGO który też ma ofertę dla służb porządku publicznego,komponentu lotniczego formacji proobronnych czy też z ofertę z Przemyslu Lotniczego w Polsce . Swiat już wie że dronami nie wszystko się załatwi. Samoloty patrolowe i małe śmigłowce do dzialań rozpoznawczych z kategori nawet UL są w kręgu zainteresowania tzw zagranicy. Nawet nasz ORLIK jest przedmiotem zainteresowania. Eksportu nie będzie w sytacji kiedy potencjalny kupiec pyta ile u WAS ''tej oferty lata'' Odpowiedź - w porywach trzy do pięć góra osiem sztuk, a dwdzieścia kilka stoi w przysłowiowych krzakach zakonserwowane ze zdjętymi silnikami. Prawda jest taka że żaden Producent pochodzacy z POLSKIEGO PRZEMYSŁU LOTNICZEGO czy też PRZEMYSŁU LOTNICZEGO W POLSCE - opatrego na kapiale i w zarządzie zagranicznym , bez Polskich zamóweń Rządowych lokowanych u Polskich Procucentów nie spowoduje zainteresowania potencjalnych KLIENTÓW atym samym odpowiedż wprost - NIE MAMY OFERTY EKSPORTOWEJ

  10. kpr.rez.

    Przedewszystkim to nie mamy produktów które byłyby konkurencyjne na światowych rynkach zarówno jeśli chodzi o nowoczesne technologie, jakość i ceny. Dokładając do tego menadżerów/handlowców z nadania polityczno-związkowego i efekt jest jaki jest.A że można to wystarczy popatrzeć na Czechy i Ukrainę przy naszym PGZ to są potęgami eksportowymi.

    1. dimitris

      "Nie ma konkurencyjnych produktów" to eufemenizm, a w najlepszym razie opis skutku. Po pierwsze nie ma wielu konkurencyjnych, dużych firm. Są muzea osobliwości ekonomicznej, sponsorowane przez podatnika, nietykalne, nieefektywne, firmy państwowe. Starać się nie muszą, a skoro nie muszą, to po co mieliby ?

  11. wizjoner

    BO trzeba wyprzedzac oczekiwania ja mam taki projekt ale mimo ze ich powiadomilem niema odpowiedzi mysla ze jesli nie oni to nikt nic bardziej mylnego

  12. AS

    Mamy dobrej jakości namioty, pontony, siatki maskujące, drabiny abordażowe i nic. Czyżby to był sprzęt w dzisiejszych czasach niepotrzebny nikomu innemu poza naszą armią ?

  13. xedi

    to wszystko prawda. przemysl slaby, menadzerowie slabi, najwieksze zaklady rozgrzebane lub oddane kapitalowi zagranicznemu. Ale takie sredniaki jak Polska przegrywa jeszcze z Czechami i Bialorusia z innego powodu. u nas jest niska korupcja i mniej przesiakniete wywiadem wojskowym srodowisko. Podkreslam slowo "mniej" . poczytajcie sobie o korupcji w Czechach. o Bialorusi pomyslcie logicznie. u nas po akcji bylych funkc. wsi z kalasznikowami w latach 90-tych i pogrozeniu paluszkiem przez USA wszyscy maja pietra.

    1. mi6

      Bez tych "oddanych kapitałowi zachodniemu" to naszego eksportu nie warto by było w ogóle odnotowywać-to tak na marginesie aluzji ze te zachodnie są be

  14. niki

    Potrzeby modernizacyjne polskiej armii są tak ogromne że ta nasza zbrojeniówka przez 10 lat mogłaby pracować na 3 zmiany i tak by ich nie zaspokoiła. Weźmy taki HSW. Produkują Kraby, Kryle, mają modernizować Goździki, planuje się Homara. Gdzie oni to wyprodukują? A do tego dochodzi produkcja bwp Borsuk który już zapowiedziali ze bedą dostarczać tylko ok 50 sztuk rocznie. A gdzie Kryl?

    1. kryty

      Zgoda. Do tego Radom który musi postawić nową linię produkcyjną, żeby sprostać przyszłym zamówieniom na Groty. Malkontenci chcieli by sprzętu dla SZ RP na teraz, plus jednocześnie sprzętu za setki milionów zł na eksport, a zapominają, że on nie rośnie na drzewach, tylko trzeba go wyprodukować. HSW przy tylu zamówieniach dla wojska to pierwszy kontrakt eksportowy będzie mogło podpisać pewnie nie wcześniej niż 2020r, jak nie później...

  15. JKK

    No i co autor chce nam powiedzieć. To my mamy wymyślić rozwiązania, to taka demokratyczna burza mózgów?

  16. dimitris

    No przecież takie niekończące się pasmo samych wielkich sukcesów, także eksportowo, odnosić miała PGZ ??? A taka śmieszna, drobna kwota łączna eksportu ? I tylko topimy w te NIEKONKURENCYJNE państwowe zakłady pieniądze podatnika i topimy ? A tu ani istotnego operacyjnie wzrostu obronności, ani eksportu ? Coś ta propaganda sukcesu ma w MON bardzo krótkie nogi. Właściwie to talkie maleńkie wyrostki, nie nogi.

    1. Ja

      I Grek mówi nam co mamy robić? Może szanowny Greku napiszesz o potędze przemysłowej Grecji? Polskie niekonkurencyjne państwowe zakłady są polskie i takie będą. A Grecji zostało coś jeszcze greckiego czy już wszystko jest niemieckie i chińskie ?

  17. Boczek

    A jeszcze nie tak dawno grzmiano, o ile to wzrósł eksport polskiej zbrojeniówki... "Prezes PGZ we "wSieci": "Przemysł zbrojeniowy to konieczność. Zamykamy rok 2016 ze 100-procentowym wzrostem eksportu"" W co tu jeszcze można aktualnie wierzyć?

    1. ZZ

      Przecież nic w artykule nie przeczy tezie o ponad 100% wzroście eksportu PGZ w 2016 w porównaniu do 2015. W 2015 wartość eksportu PGZ wyniosła 78 mln euro, a za pierwsze 6 miesięcy 2016 100 mln euro.

    2. sprostowanie

      Widzisz, kontrakty zbrojeniowe to nie handel pietruszką na straganie, często są to wieloletnie kontrakty. To co osiągnięto w 2016 roku to nie zasługa nowych władz MON-u tylko jeszcze tych starych. Rok 2017 to będzie już zależny od nowych władz. Pożyjemy, zobaczymy.

  18. PolExit

    Do tego prowadzi wyprzedawanie własnego przemysłu i współpraca z UE. A bodaj 3 dni temu boczoberserki i inne dropikoderuterobendery wypisywaly peaany na temat UE i tego ile jej zawdzieczamy.. i tak propaganda wyglada w zderzeniu z rzeczywistoscią.

    1. ggg

      Proszę Pana, Czechy też są częścią UE, a mimo tego sprzedają więcej broni. Na razie proponuję winnych tego stanu rzeczy szukać w państwowym właścicielu, który jest nadzorowany (o zgrozo!) przez polskie MON. Państwowy nadzór nad fabrykami znamy z PRL, kiedy Polska gospodarka była kulawa, a rozkwit przyszedł z prywatną własnością. W tym Polacy są ze best. Przykład w zbrojeniówce: WB group.

    2. Boczek

      ...a co wyprzedaliśmy ze zbrojeniówki? Czym zalewaliśmy i zalewalibyśmy nadal rynki? Czas start. ...a jest to bardzo dobry przykład.. No wykaż się.

    3. ExitPol

      to dlaczego Czechom sie udaje? a tez sa w UE? chyba brak logiki w mysleniu

  19. Willgraf

    Mielec i Świdnik nie generują zysku Polskiej Zbrojeniówki bo nie są Polskim Spółkami jeśli nadal zagraniczne spółki będą wliczane do zysku tzw. Polskiej Zbrojeniówki to dane będą tak rzetelne ..jak....czysta propaganda

    1. Lord Godar

      Zysk to nie obrót , a tu generalnie chodzi o pokazanie wartości obrotu czyli sprzedaży produktów zbrojeniówki , który z każdym rokiem leci praktycznie na łeb , na szyję ... Ale generalnie masz rację , bo doliczanie obrotów spółek , które nie są pod nasza pełną kontrolą to delikatnie mówiąc nadużycie ...

  20. Harry

    PGZ ma kiepskich menadżerów/handlowców. A może nie mamy ich wcale?

  21. Cezar

    A w celu poprawienia wyników eksportu, FB Radom wycofała się z amerykańskiego rynku.

    1. ito

      Poprawiła. Przestała dokładać. Oferowała dobrej jakości, absurdalne drogiego dla Amerykanów kałacha- i nic poza tym (nieco egzotyczny, archaiczny za to znacznie droższy od nowoczesnych klon 11-tki, czyli ViS też jakoś furory nie zrobił).

    2. Hfb

      Podobno mieli proplemy prawne. Może trzeba było zapłacić skutecznej kancelarii a nie najtańszej. Wejście na rynek to nie wjazd na targowisko z furą jabłek i ziemniaków. nie ma placowego nie ma handlu.

  22. Iryda

    Mh, pani mając warzywniak płaci procentowo większe podatki niż te zakłady które nie mają prawa użytkowania skrótu PZL, a przejęli obsługę sprzętu latającego w całych Sz naszego kraju, a teraz szantaż na całego. Niektóre zakłady nie są nasze ani państwowe ani prywatne więc export powinno się podzielić na nasz i obcy tak jak z pt91 bumar kwiczy a pod wykonawcy zagraniczni mają się dobrze.

    1. Ramzes

      "Niektóre zakłady nie są nasze ani państwowe ani prywatne więc export powinno się podzielić na nasz i obcy" Pełna zgoda. "tak jak z pt91 bumar kwiczy a pod wykonawcy zagraniczni mają się dobrze" Skoro Bumar kwiczy to JEGO zagraniczni podwykonawcy ze współpracy z NIM też nic nie mają.

    2. Propolonia

      10/10!

  23. Ramon

    "większość sprzedaży generują spółki należące do globalnych koncernów lotniczych (np. PZL-Świdnik - Leonardo, Pratt & Whitney Rzeszów czy PZL-Mielec - Sikorsky/Lockheed Martin), realizujące zamówienia na rzecz tych koncernów i ulokowane w większości w Dolinie Lotniczej na wschodzie kraju" ---- Ale jak to?!? Sam słyszałem jak Pan Minister Antoni Macierewicz mówił że Mielec i Świdnik to polskie fabryki i że to właśnie w tych polskich fabrykach będą produkowane śmigłowce dla polskiego lotnictwa. Kłamał?

  24. montormel

    Tylko skuteczna współpraca (sztuka dyplomaci i negocjacji) z międzynarodowym przemysłem zbrojeniowemu nami da "business leverage" i rozwój naszego przemyśle zbrojeniowego.

    1. Propolski

      Totalne bzdury. Zagraniczne koncerny nalezy przepedzic. Sprzedaz im naszej zbrojeniowki byla zdada stanu! Czesi po ponad 1 mld$ strat na " wspolpracy" z Boeingiem przepedzili go i dlatego, jak za kominy, wrocili na 10 miejsce eksporterow broni. Wspolpraca tak ale NASZYCH firm jako partnerow w projektach a nie przez zagraniczny kapital w naszych firmach!

  25. podatnik

    słabe dochody - słabi menadżerowie albo towar słaby - w normalnych firmach coś należało by zmienić a tak w państwowym molochu czy się stoi czy się leży...

Reklama