Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Granatniki z Tarnowa nie dla wojska? „Trwa wymiana korespondencji”

Fot. ZM Tarnów
Fot. ZM Tarnów

Inspektorat Uzbrojenia poinformował, że przekazał oświadczenie dotyczące odstąpienia od umowy na dostawę granatników RGP-40, zakontraktowanych w ZM Tarnów. Spółka twierdzi jednak, że sprawa nie jest przesądzona i trwa wymiana korespondencji z zamawiającym.

Jak poinformował Defence24.pl rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia ppłk Robert Wincencik, IU przekazał do ZM Tarnów oświadczenie o odstąpieniu od umowy na dostawę granatników RGP-40 z uwagi na niespełnienie wymagań Sił Zbrojnych. Dodał, że Inspektorat Uzbrojenia nie prowadzi obecnie postępowania na dostawę broni tego typu.

W dniu 2 lutego 2018 r. Inspektorat Uzbrojenia przekazał do ZM Tarnów S.A. oświadczenie o odstąpieniu od umowy z powodu niespełnienia przez wyrób wymagań Sił Zbrojnych. (…) Aktualnie nie planuje się ponownego uruchomienia postępowania na dostawę przedmiotowego SpW.

rzecznik IU ppłk Robert Wincencik

W oświadczeniu przesłanym Defence24.pl Zakłady Mechaniczne Tarnów potwierdziły, że granatniki nie zostały odebrane przez zamawiającego. Poinformowały jednak również, że nadal trwa wymiana korespondencji z Inspektoratem i sprawa realizacji zamówienia nie jest przesądzona.

(…) Zakłady Mechaniczne Tarnów S.A. zawarły umowę z Inspektoratem Uzbrojenia. ZM Tarnów wyprodukowały granatniki, jednakże nie zostały one do chwili obecnej odebrane przez zamawiającego. W tym momencie trwa wymiana korespondencji pomiędzy ZM Tarnów S.A. a Inspektoratem Uzbrojenia i sprawa nie jest jeszcze ostatecznie przesądzona.

oświadczenie ZM Tarnów

Umowa na dostawę 200 granatników rewolwerowych RGP-40 zawarta została w lutym 2016 roku. Pierwotnie zakładano dostawę stu sztuk uzbrojenia do października 2016 roku, i pozostałych 100 do sierpnia 2017 roku.

Granatnik rewolwerowy RGP-40 był opracowywany od 2007 roku, między innymi w ramach projektu finansowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego i we współpracy z placówkami naukowo-badawczymi. Niewielka partia broni tego typu została już wprowadzona na wyposażenie polskiej Policji.

Reklama

Komentarze (23)

  1. KOSA

    NO TO PEWNIE KUPIMY AMERYKAŃSKJIE .... 2 Razy droższe albo z 4 razy ... i od razu amunicje a nasze kupią amerykanie za ułamek ceny i sprzedadzą dalej, aż w końcu używane trafią do nas. Szkoda , żę nie odkupujemy od nich Naszych samolotów PZL M28 Skytruck. Dlaczego ich nie odkupujemy ???

    1. BA Baracus

      Obawiam się, że amerykańskie wyjdą taniej.

  2. Jaro_747

    Przedziwna historia i więcej pytań niż odpowiedzi. Pierwsze co mnie zaciekawiło to fakt, że granatnik był opracowywany od 2007 roku. Takie to skomplikowane??? Drugie pytanie - skoro wojsko brało udział w opracowywaniu specyfikacji to jakim cudem konstrukcja nie spełnia wymagań? A konkretnie jakich? Granatnik brał udział w przetargu który jak rozumiem został anulowany a następnie dokonano wyboru \"z wolnej ręki\". To co takiego stało się w międzyczasie??? Ja rozumiem, że Antoni ze wspieraniem firm PGZ popadł w przesadę (mocno kontrowersyjny zakup zestawów plot. 23mm właśnie w Tarnowie) ale akurat tego rodzaju granatnik to świetna broń wsparcia. Co się stało, że nagle stał się niepotrzebny? Przy okazji - z tego co widzę może strzelać zarówno nabojami 40x46SR jak i 40x51SR.

    1. Myśliciel

      Ano zostali przeniesione komusze niedobitki z BBN-u do IU, a Ci zatrudniają znowu swoich. Teraz wiadomo dlaczego Antoni nie chciał BBN-owi dać dojścia do tajemnic. Niestety znowu \"stara ekipa\" wraca do MONu, a p.Błaszczak śpi lub nic nie widzi. Zresztą tak tego postu nie wrzucą

    2. kronan

      To było dobre.Serio.Widzę oczyma wyobraźni jak pan AM broni do ostatniego żołnierza wzgórza i nie patrzy że go wróg obchodzi ze skrzydeł i otacza co skutkuje klęską ostatecznie.Nie sztuka było bronić jakichś tajemnic(granatnik 40 mm wielką tajemnicą?) przed BBN.Sztuką było obronić się i nie dać pretekstu do odwołania ze stanowiska.To drugie jest o tyle decydujące że nieudacznik z MON DOWODÓW NA AGENTURĘ W BBN NIE MIAŁ NIGDY.

  3. autor komentarza

    Sprawa o tyle idiotyczna, co prosta (przynajmniej taki wniosek można wyciągnąć z publikacji): poprzednia ekipa rządząca przygotowała zakup (przetarg, konsultacje itd), obecna kontrakt podpisała. Dopiero przy odbiorze ktoś się zorientował, że amunicja średniej mocy (MV), którą RGP-40 miał strzelać, formalnie w wojsku nie istnieje. I teraz nie ma chętnego, który weźmie na swoją głowę odbiór sprzętu, który formalnie nie spełnia wymagań kontraktowych (do czasu oficjalnego potwierdzenia faktu, że spełnia - co jest niemożliwe do udowodnienia, z powodu nieistniejącej amunicji). Żeby z tego wybrnąć, jakiś spryciarz wymyślił, że można się przyczepić do problemu z wyrzucaniem puchnących łusek Dezametu, i odstąpić od umowy. Puchnące łuski, to jednak wada amunicji, nie broni, a Dezamet przygotowuje już produkcję poprawnej amunicji (w granatnikach jednostrzałowych ten problem był mało odczuwalny). Ktoś, kto w obecnym stanie granatniki przyjmie, ma jak w banku zarzuty karne, konkurencja tak przemysłowa jak i polityczna, ewentualnie ktoś z podwładnych (w nadziei na awans) już o to zadba. I teraz nikt nie ma sensownego pomysłu, jak z tego wybrnąć. Unieważnienie przetargu, i co? \"Pilna potrzeba\" - trudna do uzasadnienia (żeby chociaż był Afganistan/Irak, to może by przeszło), nowy przetarg to kilka lat. Wojsko broni jak nie miało, tak nie ma, fabryka pieniądze wydała i odzyskać nie może, a granatniki leżą.

    1. Podbipieta

      Średniej prędkości nie ma...to prawda ale i niska się nie nadaje.Więc co...Kupujemy granatniki w Polsce a ammo w Niemczech.Pan byś kupił samochód bez silnika.Gratuluje wyboru\' ale MON wymagał systemu a nie rewolweru bez pestek.Nic Tarnowa nie tłumaczy....

    2. Jaro_747

      RGP-40 może używać obydwu rodzajów amunicji, 40x46SR i 40x51SR.

    3. autor komentarza

      @Jaro_747 - oczywiście, że może, ale ta mocniejsza nie jest przyjęta do uzbrojenia w Polsce, ani w NATO. To oznacza, że nie wolno jej użyć do testów przy odbiorze wojskowym. To oznacza, że nie ma formalnej, prawnej możliwości przeprowadzenia odbioru wojskowego (sprawdzenia, czy sprzęt jest zgodny z zamówieniem). Paragraf 22... @ Podbipięta - 40x51SR najpierw należy wprowadzić do uzbrojenia w Polsce (i automatycznie w NATO), co oznacza testy, certyfikaty, dużo czasu i jeszcze więcej kosztów. Rzeczą wtórną jest, gdzie będziemy taką amunicję kupować, nasze fabryki chyba sobie z tym poradzą, tylko kwestia ewentualnych praw autorskich. Czy kupując karabiny, karabiny maszynowe i moździerze w Tarnowie, WP kiedykolwiek kupiło w Tarnowie amunicję? Nie? Czy dlatego, że Tarnów nie produkuje amunicji? Tarnów popełnił jeden błąd - nie przystosował granatnika do wadliwej amunicji, reszta zamieszania jest po stronie MON, gdzie przez lata ten program prowadzono po prostu niechlujnie - stawiano wymagania, nie dając możliwości ich wypełnienia.

  4. Troll i to wredny

    Wprowadźmy do tej dyskusji odrobinę elementarnej logiki. Chcemy wprowadzić do uzbrojenia nowy produkt. Zadajemy sobie kilka fundamentalnych pytań. Jednym z nich będzie to o standardowe uzbrojenie potencjalnego przeciwnika i wynikającą z naszej ewentualnej decyzji zakupowej przewadze, którą uzyskamy (lub nie). Standardowe uzbrojenie potencjalnego przeciwnika (patrz YouTube wojna ros.-ukr.) są np.granatniki automatyczne AGS-30, moździerze 2B9 Wasilok (rzadko, ale jednak używane), najnowsze wersje termobarycznych RPO Trzmiel.... Jak w ten obraz wpisuje się granatnik rewolwerowy budowany w oparciu o Hawk MM-1 z lat \'70 ? Teraz inaczej - sięgnijcie do Wikipedii i poszukajcie granatnika Pallad M/ GA-1000. Zestawcie parametry ogniowe (szybkostrzelność i donośność) granatnika zasilanego z magazynka i g.rewolwerowego (czas przeładowania broni...). Jeszcze inaczej - sięgnijcie do oferty ZM Tarnów i zadajcie sobie pytanie dlaczego ta firma nie jest w stanie wyprodukować karabinu powtarzalnego klasy M107 (.50 BMG) ? Jak wypadają jej produkty w konfrontacji z dajmy na to produktani Lobaev Arms (karabiny snajperskie SVLK-14S, czy DXL-4 , czy broń dla strzelców wyborowych TSVL-8, lub o zgrozo karabiny myśliwskie....) ?! Wnioski wyciągnijcie sami....

    1. Mroczysław

      Twój nick oddaje charakter twojego wpisu. Zdajesz sobie sprawę z faktu, że AGS-30 to jest granatnik 30mm, która załadowany waży 30 kg (16 kg pusty), więc jest właściwie broń stacjonarna? Dodatkowo zasilany jest sporo słabszą amunicją, więc żeby zrównoważyć siłę ognia granatnika 40mm trzeba jej więcej wystrzelić, a więc i ze sobą przewozić (bo przecież nie przenosić). O Pallad M nawet nie wspominam, bo to nawet nie był prototyp, a bardziej wczesna koncepcja-samoróbka. Dodatkowo nie widzę żadnej jego przewagi nad granatnikiem rewolwerowym, natomiast dostrzegam potencjalne problemy w eksploatacji. A taki rewolwerowy jest prosty i niezawodny. I co ważne, w przeciwieństwie do ASG-30 można go zawsze mieć przy sobie wraz z zapasem amunicji.

    2. Extern

      Ale co Tarnów ma z niczego zacząć produkować najlepszą broń tej klasy na świecie? Tak rozwój techniki nie postępuje. To raczej proces drobnych ulepszeń poprzednich konstrukcji co pozwala na mozolne zdobywanie wiedzy i doświadczenia.

  5. Wafel

    A wszystko przez wadliwą amunicję z MESKO. Z granatami innych producentów nie było problemów.

    1. zuo

      tyle, że amunicję dla tych granatników produkuje.... DEZAMET.... znafco

  6. autor komentarza

    Sprawa o tyle idiotyczna, co prosta (przynajmniej taki wniosek można wyciągnąć z publikacji): poprzednia ekipa rządząca przygotowała zakup (przetarg, konsultacje itd), obecna kontrakt podpisała. Dopiero przy odbiorze ktoś się zorientował, że amunicja średniej mocy (MV), którą RGP-40 miał strzelać, formalnie w wojsku nie istnieje. I teraz nie ma chętnego, który weźmie na swoją głowę odbiór sprzętu, który formalnie nie spełnia wymagań kontraktowych (do czasu oficjalnego potwierdzenia faktu, że spełnia - co jest niemożliwe do udowodnienia, z powodu nieistniejącej amunicji). Żeby z tego wybrnąć, jakiś spryciarz wymyślił, że można się przyczepić do problemu z wyrzucaniem puchnących łusek Dezametu, i odstąpić od umowy. Puchnące łuski, to jednak wada amunicji, nie broni, a Dezamet przygotowuje już produkcję poprawnej amunicji (w granatnikach jednostrzałowych ten problem był mało odczuwalny). Ktoś, kto w obecnym stanie granatniki przyjmie, ma jak w banku zarzuty karne, konkurencja tak przemysłowa jak i polityczna, ewentualnie ktoś z podwładnych (w nadziei na awans) już o to zadba. I teraz nikt nie ma sensownego pomysłu, jak z tego wybrnąć. Unieważnienie przetargu, i co? \"Pilna potrzeba\" - trudna do uzasadnienia (żeby chociaż był Afganistan/Irak, to może by przeszło), nowy przetarg to kilka lat. Wojsko broni jak nie miało, tak nie ma, fabryka pieniądze wydała i odzyskać nie może, a granatniki leżą.

    1. Podbipieta

      Niskiej prędkości do tego granatnika... też nie istnieje to po co nam broń bez amunicji.Tarnów w umowie ( a nie Mesko) odpowiadał za niską...Spełnił wymagania? A średnią to MON zawalił i odpuścił..ale by brać bezbronną broń to nawet MON nie aż taki głupi jest jak się tu wielu wydaje...

  7. Zajac

    Czy to jeszcze kogokolwiek dziwi, ze MON nie kupuje broni ?? Pod kazdym pretekstem i przy kazdej okazji ...

    1. Czu

      A może zawsze jak np. Pilica nie kupują byle czego byle z PL?

  8. Piotr

    Znowu poska zbrojeniówka na Państwowej finansowej kroplówce dała ciała! Jak zwykle winnego nie ma i kasy ...też ni ma. Dlatego nie należy kupować w polskich firmach które nie dotrzymują standardów - niech padają jak nie potrafią lepiej.

    1. Marek

      Z artykułu wynika, że IU nie prowadzi żadnego postępowania na pozyskanie tego typu broni, choć produkuje się podobną za zagranicą. Oczywiście w \"doskonałych\" prywatnych firmach. Ciekawe więc na jakich podstawach oparłeś swoją jakże \"merytoryczną\" ocenę granatnika z Tarnowa? Wziąłeś je ze szklanej kuli od wróżki, czy postawiłeś pasjansa?

    2. Lewandos

      Pewnie! To bardzo racjonalna opcja:bo oznacza, że pieniądze wydatkowane na b+r zostały wyrzucone w błoto, być może urządzenia zakupione do produkcji zostały kupione po nic, majątek firmy zostanie sprzedany za bezcen, nie będziemy jako państwo mieć możliwości produkcji w czasie \"W\" (więc odtworzenie prod. Lub zakup wrzuć też do słupka kosztów) , załoga pójdzie na bezrobocie (dolicz zasiłek i koszty aktywizacji zawodowej), państwo straci podatki cit., pit, VAT związane z funkcjonowaniem zakładu, kooperanci stracą zlecenia - co jak wyżej oznacza koszty... Brawo! Goodyear point!

    3. Mroczysław

      Tyle że to nie producent granatnika dał ciała, tylko producent amunicji (częściowo) i MON przede wszystkim.

  9. Paweł

    Dlaczego nie ma informacji w komunikacie co zadecydowało o odstąpieniu od zamówienia granatników? Nie będzie nowego postępowania to albo nie mają już kasy(masakra) lub sprzęt nie spełnia normy. Obawiam się tego pierwszego niestety. Ale w takim tempie to my nawet najprostrzego sprzętu dla wojska nie pozyskamy a marzy nam się Wisła z IBCS. Kiedy zakupami w armii zajmą się fachowcy od tego a nie przypadkowi cywile z ramienia partii rządzących.

    1. lud ziemi

      gdyby te granatniki były w jakiś sposób \"wyklęte\", to już dawno kupowano by je tysiącami, oczywiście w pierwszej kolejności dla WOT

    2. Mroczysław

      Zdecydowały problemy ze starą amunicją z Dezametu i głupota MON-u, który nie chce nowej, poprawionej amunicji.

  10. Piotr

    Podejrzewam ,że wystarczyłoby przesmarować lekko bębenek pędzelkiem z kropką oleju a jak ktoś woli prościej to psiknać wd40 i sprawa zalatwiona na conajmniej 100 wystrzałów

  11. Palmel

    Po co takie problemy wystawić na allegro od razu zostaną wykupione o za gotówkę i nie trzeba będzie czekać na kasę

  12. Szuwarek

    Albo granatnik jest rzeczywiście słaby, ale wtedy było by to wiadomo przed zamówieniem i MON mógł ich nie zamawiać. Albo po raz kolejny wydaje się publicznie pieniądze z myślą o wzmocnieniu armii, a ona ma wymagania z kosmosu i woli kupić zachodnie bo.... są zachodnie, a najlepiej amerykańskie. I jak tu myśleć o rozwoju własnego, narodowego przemysłu, jak myśleć o nowościach, o eksporcie. Zamiast iść drogą np. Turcji pogrążamy się na własne życzenie. Róbmy tak dalej, a obudzimy się z ręką w.....

    1. Lazy Lazer

      To musimy miec trzecia raczke ! Bo dwie to juz mamy wlasnie tam ...

  13. XL

    Gdzie zaczyna się wojsko tam kończy się logika

    1. Urko

      Ależ skąd. Logika jest oczywista. Tarnów, co warto dodać, ma zapłacić 1,8 mln kary!

    2. Lewandos

      Ale ZM Tarnów to chyba firma Skarbu Państwa...

  14. say69mat

    Zasadnicze pytanie, czy istnieją jakiekolwiek merytoryczne przesłanki, dotyczące jakości granatnika. Pozwalające Ministerstwu ON na odstąpienie od realizacji zawartej umowy??? Czy jest to typowy widzimisizm urzędników zatrudnionych przez Inspektorat Uzbrojenia Ministerstwa ON??? Czyli, czy istnieją merytoryczne przesłanki pozwalające producentowi granatnika o wystąpienie do Sądu z pozwem przeciwko Ministerstwu ON. O odszkodowanie za poniesione nakłady przy opracowaniu i wykonaniu partii uzbrojenia będącej przedmiotem umowy zawartej z IU Ministerstwa ON???

    1. Zirytowany

      Równie dobrze mogło to być widzimisię ministra ON by ogłosić sukces w dozbrajaniu armii a to że nie spełniał wymogów nie miało znaczenia.

    2. Marek

      Tarnów nie jest firmą prywatną, wiec w przypadku braku merytorycznych przesłanek pozwalających na odstąpienie od realizacji zawartej umowy nikogo do sądu jak sądzę nie zadrze. Więc widzimisizm zostanie niestety jak zawsze bezkarny.

    3. Lewandos

      A widziałeś jakikolwiek produkt, który w pierwszej partii produkcyjnej nie ma żadnych niedoróbek...?

  15. Andrzej

    Granatniki zostały zamówione przez MON bo były potrzebne - taki płynie z działań IU wniosek . Teraz MON ich nie odbiera i nie wszczyna nowego postępowania bo nagle granatniki przestały być potrzebne czy po prostu są wadliwe . O ile dobrze pamiętam były problemy z ekstrakcją łuski po wystrzeleniu pocisku ?. Czy NAS stać na dotowanie projektów , tworzeniu niefunkcjonalnej broni a w efekcie zaniechaniu zamówień na tę niefunkcjonalną broń . Może jestem w błędzie , może to problem rodzimej amunicji do tego granatnika ?. Który to już projekt naszego PGZ sponsorowany przez państwo a nie kupiony przez MON z uwagi na niskie walory techniczne i eksploatacyjne ?.Czy po prosto nie taniej jest kupić sprawdzone modele u zagranicznego dostawcy , tam przynajmniej nie trzeba dotować prac badawczych , rozwojowych i czekać latami na bubla. To jest kolejne osiągnięcie PGZ na ścieżce wyciągania kasy z budżetu państwa .

    1. db+

      Granatniki miały znaleźć się m.in. w każdej 2. sekcji plutonu WOT i stanowić istotny element siły ognia plutonu. Skoro obecnie zakup takiej broni nie jest planowany pojawia się pytanie co zastąpi granatnik w plutonach WOT. Bo bez broni wsparcia z lekkiej piechoty zrobi nam się służba pomocniczo-ochronna.

    2. Mateusz

      Polskie pociski 40mmx51 SR - z nimi były problemy z ekstrskcją łuski.. Na zachodniej amunicji nie było tego problemu. Zmieniono łuski w polskiej amunicji i problem znikł. Więc to nie problem granatnika. To problem tego że zamówiony został granatnik, który trzeba odebrać na używanej w Polsce amunicji 40x51SR. W Polsce nie używa się takiej amunicji, bo nie ma nic, co by jej używało.. A do tego pierwszy projekt rodem z dazemetu był.. No nie najlepszy :) Ale spokojnie ZM Tarnów jest państwowy. Stać NAS na takie numery.. PS Wprowadzamy krótką partie amunicji 40x51SR odbieramy granatnik i po problemie...

    3. Lewandos

      A czy nie taką ma być?

  16. Marek1

    Oczywiście NIE dowiedzieliśmy się CO spowodowało taką decyzję IU, bo wg. IU społeczeństwo nie powinno interesować się takimi duperelami. Tak więc obecnie mamy następującą sytuację - zamówionych i już wyprodukowanych granatników rewolwerowych IU NIE chce odebrać, a jednocześnie nadal(od roku) starannie ignoruje fakt, że istnieje gotowy już, po próbach zakładowych i poligonowych automatyczny granatnik LGA-40 przewyższający we wszystkich parametrach konstrukcje rosyjskie i amerykańskie. Ciekawe, czy ktoś kiedyś dobierze się do tego \"kółka wzajemnej adoracji\" pt. IU, które od lat skutecznie paraliżuje zakupy sprzętowe dla WP ?

  17. MadMax

    A dokładnie jakiego wymogu ten granatnik nie spełnia?

    1. Kaszlak

      Tego nie podali. Nie bo nie, i już, zmykać! Dziwne to wszystko. Może ktoś bardziej kumaty coś napisze więcej. Przyczyn nie podali publicznie, dlaczego? ZMT kontestuje decyzję wskazując, że została podjęta na podstawie legislacji wykluczonej z treści umowy. Tak w ogóle wydaje mi się, że MON nie kwapi się do kupowania sprzętu z Tarnowa...

    2. werte

      Tego się nawet nie udało znającym umowę dyrektorom Tarnowa dowiedzieć a ty chcesz żeby MON ci się spowiadał? Nie spełnia i już. I co nam Pan zrobi?

    3. Podbipieta

      Amunicja czyli frezowane łuski które się zapiekają.Mesko musi wprowadzić tłoczone.Ale za cały system (granatnik plus ammo) odpowiada w kontrakcie Tarnów.Ot co.

  18. Extern

    W sumie to nie dziwne że granatnik nie spełniał wymogów IU, bo przecież strzela i mógłby jeszcze komuś zrobić krzywdę.

  19. teza01

    Pewnie wystawią na wolnym rynku, kupi je Rosja, poprzez jakąś Tanzanię. Za rok rozpoczną masową produkcję gotowego designu opłaconego przez Polskę, którego dopracowanie kosztowało co najmniej 1 życie Polaka (wg mojej wiedzy) oraz miliony państwowych pieniędzy.

  20. 1kosmos2

    Taki sprzęt niedawno był testowany , z USA na polskich poligonach . Sami wyciągnijcie wnioski ze tego postępowania MON , ta zmiana na stanowisku ministra była pożądana a polski podatnik zapłaci .

  21. racjus

    Czyżby Wisła tak wydrenowała budżet, że nie starczyło na granatniki? No bo jeśli naprawdę RGP-40 nie spełniał wymagań to prowadzono by znów postępowanie na konkurencyjne rozwiązanie. A tak to wygląda na bardzo niefajną zagrywkę ze strony MON.

  22. zły

    Decyzja o odstąpieniu od umowy na 200 wyprodukowanych i zmagazynowanych w skrzyniach granatników wynika tylko i wyłącznie z bałaganu i biurokracji. RGP-40 przeszedł badania produkcyjne w Niemczech na amunicji 40 mm x 51SR ale nie można zrobić na niej badań państwowych bo ta amunicja nie jest przyjęta do uzbrojenia Sił Zbrojnych.

  23. Grzyb

    Takie granatniki przydałby się wojsku przy wspieraniu straży granicznej i ilość 100-200 szt byłaby jak najbardziej uzasadniona. Nasza armia powinna się na serio zainteresować innym produktem z Tarnowa, myślę o ZSMU. Takie kombi osadzone na Pegazie albo lekkim transporterze np.: zmodernizowanym BWP1 dałoby lepszy efekt przy zwalczaniu obcej piechoty niż ręczny granatnik. A jakby tak w ZSMU zamiast jednej lufy 12,7 zamontować WLKM to dałoby dużą większą siłę ognia.

Reklama