Reklama

Siły zbrojne

Eksperci o pogarszającej się kondycji Marynarki Wojennej

Wciąż pogarsza się kondycja Marynarki Wojennej kierowanej przez dowódców wywodzących się z innych rodzajów sił zbrojnych, w niewielkim stopniu znających i rozumiejących specyfikę sił morskich - taki obraz polskiej floty wyłonił się podczas spotkania ekspertów, zorganizowanego przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego.

W środę 22 października 2014 roku w siedzibie Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego w Warszawie odbyło się spotkanie z cyklu „Pulaski Security Briefings”, poświęcone kondycji Marynarki Wojennej Rzeczypospolitej Polskiej w kontekście bieżących wyzwań dla bezpieczeństwa Polski.

Spotkanie mało charakter zamknięty i odbyło się według zasady Chatham House, zgodnie z którą można swobodnie korzystać z uzyskanych informacji, pod warunkiem, iż nie ujawni się tożsamości mówiącego bez jego zgody. Z poglądów prezentowanych przez różne osoby wyłonił się bardzo ciekawy obraz naszych sił morskich, który warto zaprezentować opinii publicznej. 

Restrukturyzacja Inspektoratu Marynarki Wojennej

Podczas forum analizowano m.in. efekty reformy systemu dowodzenia i kierowania siłami zbrojnymi. Szczególną uwagą objęto kwestię likwidacji Dowództwa Marynarki Wojennej. Obowiązki pełnione dotychczas przez 360 osób obecnie ma wykonywać jedynie 54 marynarzy z Inspektoratu Marynarki Wojennej w Warszawie. Wzmocniono z kolei kadrę Centrum Operacji Morskich w Gdyni (podległemu pod Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych) do 360 osób. COM odpowiada za dowodzenie w czasie wojny, ale nie uczestniczy w przygotowywaniu do tego zadania jednostek wojskowych.

Świetność Marynarki Wojennej pozostała na murze…– fot. M.Dura

Obowiązki Dowództwa MW przejął Inspektorat Marynarki Wojennej, który jednak nie posiada odpowiednio licznych kadr do realizacji tego typu zadań. Eksperci zgromadzeni na spotkaniu podkreślali, że efekty omawianego stanu rzeczy widoczne są m.in. w sposobie nadzorowania programów okrętowych. Biorąc pod uwagę liczbę specjalistów, niemożliwe jest utworzenie oddzielnych grup zadaniowych dla każdego typu budowanych jednostek pływających w polskich siłach morskich.

W czasie spotkania zauważono, że Marynarka Wojenna stopniowo przestaje istnieć jako oddzielny rodzaj sił zbrojnych. Inspektor Marynarki Wojennej od niedawna ma pod swoim dowództwem tylko cztery podmioty: 3 Flotyllę Okrętów w Gdyni, 8 Flotyllę Obrony Wybrzeża w Świnoujściu, Biuro Hydrograficzne Marynarki Wojennej w Gdyni oraz Centrum Szkolenia MW w Ustce. Nie podlega pod niego Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej. Ponadto, Centrum Szkolenia MW ma zostać przeniesione pod zarząd Inspektora Szkolenia.

Warto zaznaczyć, że dowódcy przedstawionych jednostek zawsze bezpośrednio podlegali pod Dowódcę Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ). Tym samym Inspektorat MW jest jedynie organem pomocniczym dla DGRSZ i wszelkie sprawy związane z siłami morskimi są załatwiane u Dowódcy Generalnego RSZ, za pośrednictwem jego zastępcy. Tego typu rozwiązanie znacząco wydłuża drogę obiegu dokumentów i wymusza zwielokrotnienie nakładu pracy.

Jak dotąd wciąż nie rozważono postulatu, by Inspektorzy RSZ stali się zastępcami Dowódcy Generalnego RSZ. Eksperci przypuszczają, że mogło to być powodem odejścia ze służby jednego z najbardziej doświadczonych oficerów Marynarki Wojennej - wiceadmirała Ryszarda Demczuka, Inspektora Marynarki Wojennej. Jego obowiązki 1 listopada br. przejmie obecny szef Zarządu Morskiego, Zastępca Inspektoratu Marynarki Wojennej kontradmirał Marian Ambroziak.

Okręty tylko na papierze

Podczas spotkania zgromadzeni specjaliści zgodnie stwierdzili, że aktualnie Marynarka Wojenna może się pochwalić jedynie planami budowy nowych okrętów. Z racji faktu, iż większość okrętów istnieje właśnie tylko w wirtualnej rzeczywistości do Marynarki Wojennej przylgnęło określenie "PowerPoint Navy". Znaczna część uczestników wyrażała także wątpliwości odnośnie realności założeń budżetowych, na jakich oparte jest finansowanie programu modernizacji Sił Zbrojnych.

w muzeum…– fot. M.Dura

W wypadku pogorszenia sytuacji gospodarczej budżet modernizacyjny czekają prawdopodobnie poważne cięcia, które w pierwszej kolejności mogą dotknąć programy okrętowe. Jako potwierdzenie wymienionej tezy powołano się na przykład programu śmigłowcowego, z którego już wycofano śmigłowce SAR. Zwrócono uwagę, że kolejne cięcia budżetowe byłyby stratą dla polskiego przemysłu zbrojeniowego, który zapewnia o gotowości do pracy nad modernizacją floty MW.

Postępująca degradacja Marynarki Wojennej

Podczas spotkania debatowano również nad pogarszającym się stanem Marynarki Wojennej. W opinii ekspertów nawet prowadzone ostatnio inwestycje nie zapewniają oczekiwanego poziomu zdolności operacyjnej. W dalszym ciągu nie stworzono systemu wskazywania celów dla Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego (NDR), przez co może obecnie zwalczać cele jedynie na dystansie ok. 40 km od brzegu, mimo że zasięg rakiet jest pięciokrotnie większy. Przedstawiane plany stworzenia systemu wskazywania celów na bazie samolotów Bryza nie spotkały się z zainteresowaniem decydentów. Nie wiadomo również o planach pozyskania bezzałogowych systemów powietrznych dla sił morskich, pomimo dążenia do zakupu drugiego dywizjonu rakietowego.

Na spotkaniu wskazywano także na problem okrętów typu Orkan, które po otrzymaniu rakiet RBS-15 MkIII będą posiadać nowoczesny system pokładowy przy przestarzałym układzie napędowym. Pocieszeniem według specjalistów jest fakt, że okręty będą w stanie odpalać rakiety nawet bez opuszczania portu.

i na prezentacjach w PowerPoint – fot. Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego

Program spotkania objął również wnioski z incydentu z rosyjskim okrętem podwodnym na szwedzkich wodach terytorialnych. Zwrócono uwagę, że w wypadku wystąpienia podobnej sytuacji na polskich wodach Marynarka Wojenna byłaby w stanie wysłać w rejon poszukiwań tylko jedną fregatę typu OHP. Druga fregata oraz korweta ORP „Kaszub" są niesprawne, a innych jednostek ZOP poza okrętami podwodnymi Marynarka Wojenna nie posiada. Przypominano również, że w ostatnim czasie w pobliżu wód terytorialnych Polski Rosjanie wystrzelili z zanurzonego okrętu podwodnego rakietę przeciwokrętową, pokazując tym samym, że zagrożenie spod wody wciąż istnieje.

Specjaliści byli zgodni co do tego, że obecną sytuację mogą poprawić jedynie zakupy dla MW. Jednak jak dotąd minister Obrony Narodowej nie wyraził zgody na rozpoczęcie postępowań w celu pozyskania okrętów obrony wybrzeża, jednostek patrolowych i okrętów podwodnych, pomimo że decyzja o zakupie miała zostać podpisana. Tymczasem na spotkaniu w Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego wyraźnie wskazywano, że pod koniec bieżącego roku MON może nie wykorzystać nawet 3 miliardów złotych, które trafią do Ministerstwa Finansów.

Według ekspertów program modernizacji obejmuje również pozyskanie korwet, błędnie określanych jako okręty obrony wybrzeża. Zwrócono bowiem uwagę, że za obronę wybrzeża odpowiadają przede wszystkim nadbrzeżne dywizjony rakietowe i wojska lądowe. Natomiast okręty służą głównie do prowadzenia działań na morzu.

Reklama

Komentarze (45)

  1. KapitanG

    Wkrótce zostanie tylko zespół Flotylla, pusty port wojenny na Oksywiu (w Helu jest już dawno), Kapelanat MW , kompania Honorowa, Orkiestra Reprezentacyjna MW i nadzieje,że wreszcie BBN zmieni nie tylko szefa ale także podejście do spraw obrony morskich granic.

  2. Darios

    Po co nam marynarka wojenna na Bałtyku - trochę większym jeziorze. Okręty patrolowe by starczyły w zupełności. Lepiej całe ograniczone środki finansowe skoncentrować na modernizacji jednej formacji np. obronie p-lot.

    1. oskarm

      Jest pewien zakres zadan, ktorych bez porzadnych okretow nie da sie wykonac lub wykona sie je taniej okretami niz inymi srodkami. Przykladowo 2 fregaty sa w stanie zamknac przestrzen powietrzna od Rozewia do Szwecji na wysokosci powyzej 35 metrow. Ile potrzebowalbys bateri przeciwlotniczych bazujacych na ladzie by obstawic nasze wybrzeze? Lotnictwem czy patrolowcami nie zapewnisz ochrony tankowcom czy gazowcom np: przed okretem podwodnym.

  3. Janusz40

    Buńczuczne wystąpienia premiera Tuska przy okazji wizyt w jednostkach polskiej armii ("polskie kły" i in...) , zapowiedzi prezydenta o "własnej" tarczy przeciwrakietowej i beznamiętne obiecanki Siemoniaka o wszechstronnej modernizacji wojska, o planowanych zakupach uzbrojenia i sprzętu wojskowego, wreszcie drętwa mowa Kozieja o "programach" owej modernizacji - powodują u mnie od kilku już lat niepohamowany odruch wymiotny. Owe zapowiedzi całkowicie mijają się z rzeczywistością. Prawda jest smutna - o stanie i gotowości bojowej polskiej armii napisano już dużo i właściwie nie mam zamiaru powtarzać tego, o czym pisałem już wielokrotnie w minionych latach (także na tym portalu). Argumenty trafiały w pustkę; skoro wg PDT - "silna armia" nie jest nam potrzebna, gdyż nikt nie zagraża naszym granicom", to oczywiście minister finansów mógł sobie pozwolić na zagarniecie z budżetu MON ponad 11 mld. zł. w ciągu rządów tej koalicji, to ministrowie Klich i Siemoniak nie mający o wojsku bladego pojęcia mogli uprawiać grę pozorów, że mamy siły zbrojne, a w rzeczywistości czynili w tych siłach destrukcję trudną do odrobienia. "Modernizacja" i realizacja programów wyposażenia armii w nowoczesne uzbrojenie odbywała się wyłącznie na papierze, a równolegle uzbrojenie będące na wyposażeniu ulegało naturalnemu procesowi starzenia się, nie mówiąc o zwiększającym się dystansie jakie dzielą parametry bojowe naszego uzbrojenia od nowoczesnych generacji uzbrojenia czołowych armii świata. Od kliku już lat Siemoniak prawi o planach zakupu okrętów (w tym podwodnych) - obecnie MW grozi nieunikniona luka czasowa w gotowości bojowej, nawet gdyby nowe okręty pojawiły się jeszcze w tym roku (stare mają tzw. resursy na wykończeniu, a wdrożenie nowych do służby to okres przynajmniej kilkunastu miesięcy). Oczywiście powszechnie znany jest fakt braku obrony przeciwrakietowej i posiadanie słabej obrony plot. Bodaj największe zaniedbanie, to słabiutkie siły lotnicze i nie idzie tu tylko o fakt kilkukrotnie za małej liczby samolotów bojowych, lecz o brak dostatecznej ilości śmigłowców bojowych i całkowity brak nowoczesnego wyposażenia ogniowego do tych wiropłatów, a tzw. "program śmigłowcowy" ma już dziesięcioletnia historię. Wydawałoby się, iż aktualna sytuacja polityczna, właściwie wojna między naszymi bezpośrednimi sąsiadami, a przede wszystkim imperialne zadęcie Rosji - zdejmie w końcu bielmo z oczu naszych decydentów w dziedzinie zdolności obronnej państwa. Nic bardziej złudnego - znowu działanie pozorujące; zwiększenie budżetu MON o 0,05% PKB - tak, ale dopiero od 2016 roku. To zresztą nic nie daje, jeżeli nadal będzie w mocy księgowy zabieg polegający na zagarnianie nie wydanych pieniędzy do końca budżetowego roku, to przy wieloletnich kontraktach i ratalnym płaceniu np. za budowane okręty - jest po prostu idiotyzmem, ale pozwalającym nadal skubać budżet MON. Słyszy się o nowej doktrynie wojennej - doktrynie Komorowskiego (obrona granic, zamiast wojsk ekspedycyjnych), słyszy się o dziesiątkach miliardów na modernizację, ale nawet nie są rozpisane przetargi na tak istotne uzbrojenie i sprzęt wojskowy, jak wspomniane śmigłowce (chociaż potencjalnych dostawców jest właściwie trzech na świecie). Jeszcze śmieszniej wypada sprawa rekiet do "polskiej" tarczy antyrakietowej - tutaj jest tylko dwóch producentów w polu zainteresowań - amerykański Raytheon (pociski Patriot) i europejski MBDA (pociski Aster). Każdy pretekst, by opóźnić rozpisanie kontraktu jest dobry; Programy maja kilkuletnią tradycję, ale w narracji mówi się "już wkrótce" w "najbliższych miesiącach), "już w pierwszym kwartale przyszłego roku" (Siemoniak i jego z-pca Mroczek). A dostawy - już w 2016 r., czy też zgoła począwszy od 2017-ego; po prostu śmiech na sali. Od chwili aneksji części Gruzji, a nawet wcześniej (Naddniestrza) - o imperialnych zakusach Rosji było wiadomo. Putin "ograł" Tuska na polu zaopatrzenia w paliwa, a w dziedzinie obronności - uśpił dokumentnie. Nieodparcie nasuwa się myśl, iż za sabotowaniem utrzymywania na należytym poziomie obronności państwa - nie stoi tylko skrajna indolencja w tej dziedzinie, lecz coś znacznie gorszego...

  4. Wojmił

    Ksiądz poświęcił a "eksperci" pogadali.. to wszystko na co Polskę stać?

  5. alex

    Jeżeli chodzi o system wsazywania celów dla Nadbrzeżnego Dywizjonu Rakietowego to dzięki kupnie włoskich samolotów szkolnych bez offsetu mamy dostęp do 4 włoskich satelitów ale powinniśmy pracować nad polskim satelitą . Biorąc pod uwagę uwarunkowania klimatyczne (chmury ) oprócz satelitarnego wskazywania celów powinniśmy iść w stronę bezzałogowców np. śmigłowce bezzałogowe polskiej produkcji (polski przemysł ma tutaj sporą ofertę).

    1. anakonda

      w razie konfliktu z rosja na pierwszy plan pojdzie zniszczenie satelit wlasnie bo najlatwiej i niechronione

    2. zorientowany

      Korzystanie z satelitów w rejonie Morza Bałtyckiego jest tak samo skuteczne jak korzystanie w tym samym rejonie z Sekstantu do określania pozycji z astronomicznych linii pozycyjnych... Maksymalnie kilkadziesiąt dni w roku - reszta to dni pochmurne...Bez prawdziwego morskiego samolotu-retranslatora jak np. C295MPA się nie obejdzie.

  6. Tom

    Kupujemy pokładowe systemy rakietowe, nadbrzeżne dywizjony rakietowe (mamy jeden, chcemy mieć drugi) i do dzisiaj nie mamy systemu wskazywania celów przez co nasze systemy rakietowe są praktycznie bezużyteczne. Dzieje się tak pomimo że od lat wskazują na ten problem wszyscy światli analitycy. To bardzo smutne i typowo polskie. Zastanawiam się jakimi kategoriami myślą decydenci w MON ?

    1. whatever

      Nie myślą. Za to dostają pieniądze... Dokładnie tak jak było z czołgami bez amunicji przeciwpancernej. Tylko ślepy nie widzi tu celowej dezorganizacji.

  7. WO

    Jeżeli nadal "gienerały szkolone w szkołach pancerno -lądowo-artyleryjskich", planujący działania adekwatne do minionych wojen będą decydować o kierunkach rozwoju współczesnych sil zbrojnych, to nadal MW będzie skansenem a pomysły na nowoczesną armię np. wyposażoną w drony czy broń laserową nie będą w tym kraju wykorzystane.

  8. wahoo

    Grandą jest fakt że w takiej sytuacji międzynarodowej i głośnym trąbieniu o konieczności modernizacji armii znowu oddadzą kilka miliardów niewykorzystanych funduszy. Za 3 mld t.j. ok 700 mln euro to byłby super wypasiony okręt podwodny wraz z rakietami. To zakrawa na zdradę .

    1. NATOwnik

      Za 700 milionow Euro to kupilbym jakis pozadny okrecik ASW, np F124 Sachsen-Klase, De Zeven Provincien-Klase lub za troche wiecej Horizon-class!

  9. marcin

    Tak samo powinno się zainstalować armatę AK 176 kal 76,2 . Którą mamy w zasobach magazynowych MW po okrętach rakietowych . A nie pchać się w jakąś Oto Melarę na którą nie ma kasy ,nie będzie odpowiedziej ilości amunicji i odpwiedniego zaplecza techniczego aby wykonywać przeglądy i aby była sprawna . AK 176 -donośność(skuteczna) do 11 km , szybkostrzelność 30,60 lub 120 strz./min . Mamy już dwie Oto Melary na Amerykańskich prezentach !! Oczywiście nie sprawne !! W czasie alarmu bojowego mogą powiedzieć tylko Atak!Atak!Atak! i postrzelać sobie z WKM (polskiej produkcji) . Ak 176 mają Okręty Rakietowe , ma Kaszub i może mieć Ślązak . Który niech w końcu zacznie pływać ( mechanizmy takie jak silniki konserwują się poprzez pracę - postój im nie służy )

    1. oskarm

      Chyba nie masz pojęcia ile kosztuje OTO Melara i ile kłopotów było z integracją AK 176 z nowym "combatem" na Orkanach.

    2. NATOwnik

      Co maja wspolnego Oto Melary na OHP z zakupem nowej, funkcjonujacej armaty? Zasieg 11 km, ktory podajesz to ma kogos rozbawic do lez czy co to ma byc? Mamy XXI wiek i armaty strzelaja "troche" dalej!

  10. Energetyk

    Program modernizacji armi zaczał się od... zakupu aut Audi A6 dla jakiś oficerków ;) - super!

  11. krzysiek

    Kiedy będzie w linii ORP Ślązak (Gawron) i z jakim uzbrojeniem ? Taki problem jest żeby założyć holowaną stację hydrolokacyjną i wyrzutnie torped z jednej z fregat Oliwer Hazard Perry ??? Nie mówię o stacji podkilowej , bo to wymaga interwencji w kadłub ale holowanej . Mamy jedne z najnowocześniejszych torped MU 90 a za chwilę okaże się że nie będzie ich z czego wystrzelić . Śmigłowce ZOP też nie długo do likwidacji też mają na wyposarzeniu torpedy MU 90 . Nie będzie okrętów do zwalczania okrętów podwodnych . Skoro patrolowiec Ślązak ma mieć sonar do wykrywania min i pół minowych to dlaczego by nie zainstalować na rufie okrętu stacji hydrolokacyjnej holowanej ? A za uzbrojenie należałoby wstawić dwa działka AK 630 ze zdjętych z linii okrętów rakietowych typu Tarantula . Dwie armaty były tam z bardzo małym resursem i praktycznie nowe . Mamy w linii takie 3 szt jeszcze na okrętach rakietowych . Ak 630 to ogromna siła ognia i spory zasięg - można zsynchronizować z radarem robił to już u nas Thales ! Po prostu skuteczna obrona przeciwlotnicza i przeciw rakietowa . Amerykańskie zestawy Phalanx nie strzelają w naszej MW a Ak 630 strzelają - dlaczego - bo są sprawne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    1. ddd

      Gawron ma byc w wersji patrolowej...wiec uzbrojenie minimalne

  12. robert

    Kto doprowadził do tego , że ORP Kaszub jest nie sprawny ??? To jest flagowy okręt Mar.Woj.!!! Najbardziej uzbrojony i uniwersalny okręt w Polskiej Marynarce. Posiadający na uzbrojeniu dwie dwunastolufowe wyrzutnie RBU 6000 rakietowych bomb głębinowych ( mogące niszczyć okręty podwodne ale i nawodne oraz umocnienia lądowe na dystansie 6 km) . Dwie podwójne wyrzutnie torped 533 , armatę AK 176 , 3 armaty ZUR 23 KG , dwie wyrzutnie Fasta rakiet Strzała 2M oraz 2 wkm 12,7 . Kto osłabia nasz potencjał militarny !

    1. oskarm

      Napisać o Kaszubie "Najbardziej uzbrojony i uniwersalny okręt w Polskiej Marynarce." to naprawdę niezłe osiągnięcie intelektualne. Jesteś w dobrej grupie! Konkurencyjne wydawnictwo napisało o Kaszubie jako okręcie "oceanicznym". Ludzie przestańcie palić to świństwo od Macierewicza...

  13. miki

    Rosyjskie samoloty bombowe latają nad Bałtykiem z podwieszonymi rakietami CH 22 które latają z prędkością 4000 km na godzinę . A jaka jest skuteczna obrona przed rakietą , która leci na wys .poniżej 35 m . Na pewno nie Patriot ani Sampt . Tylko system RAM lub lufowa AK630 sprzężona z radarem .

  14. say69mat

    def.24.pl: Wciąż pogarsza się kondycja Marynarki Wojennej kierowanej przez dowódców wywodzących się z innych rodzajów sił zbrojnych, w niewielkim stopniu znających i rozumiejących specyfikę sił morskich - taki obraz polskiej floty wyłonił się podczas spotkania ekspertów, zorganizowanego przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego. say69mat: To któż to taki decyduje o koncepcji zarządzania siłami zbrojnymi, na zasadzie zarządzania bankiem przez zespół kucharzy??? Wyobraźmy sobie np. NBP zrządzany przez ... Pascala Brodnickiego. I jak mamy się dziwić, że nikt naszego MON-u nie traktuje poważnie. A jankesi to wręcz obśmiewają.

  15. prawda

    MON tworzy patologie jak to sie stalo ze mamy 2 rakiety roznego typu nie dziwi was to ze serwisowanie 2 typow (NSM,RBS) bedzie jeszcze drozsze niz jednego...czemu MON tworzy patologie...to jest kpina z publicznych pieniedzy...az tak bogaci jestesmy aby co roz kupowac inny typ uzbrojenia a serwisowanie to co???. Serwisowanie rakiet wynosi 70% kosztow zakupu...To dla was malo ze nikt nawet nie wspomnial ze MON pogrywa sobie za publiczne pieniadze. Baaa Dura lekka reka proponuje jeszcze Francuskie rakiety ale kto to bedzie finansowal. W koncu serwis bedzie drozszy od samych posiadanych rakiet...co to za eksperci jak takie podstawowe bledy robia...jesli ktos deklaruje ze wchodzi w NSM to sie trzyma jednego producenta a nie rozdrabnia...szlak mnie trafia jak marnuje sie moje pieniadze ktore place w podatkach

    1. oskarm

      Serwisowanie wspolczesnychrakiet jest jednak sporo tansze. Zazwyczaj przez 15 lat moga byc skladowane w hermetycznych pojemnikach. Potem wymienia sie paliwo rakietowe. A tak obsluga to sprawdzanie urzadzeniami diagnostycznymi funkcjonowania elektroniki. W przypadku oferty na NDR to Bumar zaszalal z marza 100%, wiec trudno sie dziwic, ze przetarg wygral NSM, ktory do tego jest nowoczesniejszym systemem z pasywnym a nie aktywnym naprowadzaniem.

    2. MB

      NSM ma być rozwijany w kierunku pocisku manewrującego dziwią więc decyzje MON odnośnie zakupu JASSM dla F16. Tym bardziej, że opcja norweska może zostać wykorzystana dla okrętów podwodnych, wojsk lądowych a także dla F35. Ile więc mógł zyskać polski przemysł na współpracy z Oslo? Ile mogli zyskać polscy podatnicy? ile nowych miejsc pracy powinno powstać a nie powstało w Polsce? Warto wspomnieć o opcji tureckiej, pociskach SOM co prawda o mniejszym zasięgu niż JASSM ale także niosących większe korzyści dla armii i naszego przemysłu. Tym bardziej, że Ankara planuje zwiększyć zasięg SOM do 500 kilometrów.

    3. chateaux

      Szlag Cie trafia, bo nie masz pojecia o sposobach użycia broni rakietowej, w ktorej skutecznosc zapewnia sie przez uzycie pociskow o roznych charakterystykach, co utrudnia obrone.

  16. chateaux

    O tym ze NDR jest bezwartosciowym systemem bez zewnetrzego systemu wyszukiwania, skedzenia i namierzania celów, pisze juz od kilku lat. Ale na szczebllu oficjalnym zauwaza sie to dopiero dzisiaj?

  17. wolf

    ale stypa na tym zdjęciu. do roboty się zabrać!!!

  18. ryszard56

    Widać jak szpiedzy skutecznie działają,gorzej niż 39 rok ,i gdzie jest ten Rząd????

  19. Mark

    A ten czarny w śmiesznej czapeczce z kropidłem też na etacie?

  20. Sejsmo

    !. Siemoniak, jak widać po raz kolejny, jest od oszczędzania kasy a nie obrony kraju, bo na tym drugim się po prostu kompletnie nie zna. 2. Kiedy doczekamy się trybunału stanu dla Kozieja? Reforma dowodzenia przez niego przygotowana to przecież jawna zdrada państwa. Nikt nie wie, za co ma odpowiadać. Zamiast uprościć, procedury są pokomplikowane, często niekompletne - w efekcie aktualnie mamy paraliż dowodzenia i nikt o tym nie mówi głośno. Trzeba przerwać to milczenie! Koziej pod sąd! Tylko idiota doszukiwałby się w tej pseudo-reformie czegokolwiek innego, niż całkowitej faktycznej blokady polskiej armii. A jak to było możliwe, aby coś takiego zrobić w Polsce? Oto odpowiedź: Pierwszy minister z PO - psychiatra Drugi minister z PO - pan po zarządzaniu od oszczędzania kasy Sztab generalny pełen trzęsących się o stołki i "kariery" sługusów bez jaj. Koziej i jego pełnomocnicy dobrze o tym wiedzą i dlatego mieli świadomość, że rozwalenie WP poprzez dezorganizację jego systemu dowodzenia będzie banalnie proste do przeprowadzenia, co właśnie widać. Co właśnie się dzieje. Koziej pod sąd! Dość milczenia!

    1. vigg

      Minister psychiatra bił wszystkie rekordy arogancji i niekompetencji.

  21. Kogi123

    Moim zdaniem PO chce zrobić "sztuczną modernizację" Oni już robili takie numery w innych sprawach. Przyjmą plany, ogłoszą realizację, a w praktyce nic się nie będzie działo. Ludzie się będą cieszyć a Polska będzie upadać.

    1. anakonda

      czas pogonic ta sitwe z rzadu a mamy ku temu okazje

  22. KapitanG

    Chcę przypomnieć Ministrowi Obrony Narodowej i szefowi BBN "List otwarty 23 emerytowanych admirałów" z dnia 31.05.2012r.(Dziennik Zbrojny)- był czas na wyciągnięcie wniosków. Sytuacja z degradacją Marynarki Wojennej trwa od lat i nie zmieni się dopóki decydentami o Jej kształcie będą dyletanci.

    1. vigg

      Kogo to interesuje! Posadki ciepłe niezagrożone a listy pisać moooożna!

    2. JMK

      No i dodaj do tego "wielbicieli" cywilnej kontroli nad siłami zbrojnymi . Widzę , ze p.admirał Ambroziak robi jednak karierę pomimo odejścia na wieczna wachtę "sponsora" ? Ma chłop przebicie !

    3. trochę zniesmaczony

      Odważni ci admirałowie dopiero jak mają wysokie generalskie emerytury. Wcześniej to tylko "walczyli" o to aby uzyskać kolejne awanse, większą kasę, a w końcu wypasioną emeryturę. Bo jakoś chyba nigdy tak się nie stało aby jakikolwiek admirał czy generał z hukiem (na zwołanej konferencji prasowej) podał się do dymisji i zrezygnował z dalszej tzw. służby gdyż nie mógł pogodzić się z kolejnym kastrowaniem sił zbrojnych. Każdy tylko jak długo może to salutuje, czapkuje i nadskakuje kolejnym ministrom, premierom, prezydentom.

  23. m.

    została nam już tylko Kamizelka Wojenna. Wstyd wszystko co pływa chodzi o wszystkie floty Handlową ,Rybołówstwo dalekomorskie i Kutrowe, Żegluga Śródlądowa ,wszystko poszło się walić ,taka polityka rządu. Celowe działania ,bo jak to można inaczej tłumaczyć.

  24. ja

    Okręty MW mają żenująco niską siłę uderzeniową. Komu na tym zależy by tak było. Te małe kutry mają większą siłę uderzeniową niż nasze okręty. http://www.defence24.pl/news_katar-zwieksza-ochrone-gazowcow-transportujacych-lng

  25. Bastek44

    Hehe nasza marynarka jest w stanie wykonać tylko plan "PEKING II" uciec do W. Brytanii za taki stan to połowa tych decydentów już powinna wisieć (zdrada stanu) Art. 128. § 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3. § 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (...). ciekawe dlaczego tylko 3-5 lat czyżby decydenci zabezpieczyli się przed stryczkiem, bo rozbrojenie MW i WP na pewno są przygotowaniem do popełnienia przestępstwa: "usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej"

    1. lekomin

      A oficerów przedwojennej MW za operację Peking też byś do pierdla wsadził? A może pochwalił, za jedyną trzeźwą ocenę sytuacji i podjęcie właściwych kroków? W razie wojny z Rosją, MW i tak będzie trzeba wycofać na Morze Północne, bo realnej roli na Bałtyku dla nich nie ma, za wyjątkiem uniknięcia zniszczenia sił własnych.

    2. R2

      ale jak mają wykonać taką operację, skoro z 3 duzych okrętów nawodnych dwa są nieprawne???!!!

Reklama