Reklama

Siły zbrojne

Biała Księga - wnioski z katastrofy smoleńskiej

Dzięki Białej Księdze wiemy jak powinien być zorganizowany transport VIP-ów wg. BBN – fot. PZL Świdnik
Dzięki Białej Księdze wiemy jak powinien być zorganizowany transport VIP-ów wg. BBN – fot. PZL Świdnik

Jednym z niewielu problemów, na które polska Biała Księga zaproponowała konkretne rozwiązania jest lotniczy transport VIP-ów. Wskazano bowiem nie tylko, co kupić by ten transport zapewnić, ale również określono, kto może latać oraz wskazano, jak polscy „oficjele” powinni się zachowywać. 



Savoir-vivre dla VIP-ów w samolotach

To co trzeba zmienić w sposobie zachowania się VIP-ów pozostawiamy bez komentarzy:

  • należy zapewnić możliwość ochrony prawnej dowódcy statku powietrznego przed presją i naciskami osób trzecich na pokładzie;

  • należy wprowadzić bezwzględny zakaz wchodzenia do kokpitu w czasie startu i lądowania;

  • pasażerowie w randze VIP powinni być zobowiązani do przestrzegania podstawowych wymagań bezpieczeństwa w samolocie, tj. terminowości i „dyscypliny pokładowej”;

  • określony organ powinien otrzymać zagwarantowaną prawnie możliwość egzekwowania ustalonych reguł bezpieczeństwa, tj. możliwość odwołania się do przepisów konkretnego aktu prawnego, jeśli wyżej wspomniane wymogi nie byłyby przez VIP-ów respektowane.


Zobacz także: Koniec Marynarki Wojennej RP – pierwsze niepokojące wnioski z „Białej Księgi”

Kto i kiedy może latać?

Biała Księga proponuje wprowadzić prawną zasadę, że: „…jednym samolotem nie mogą w tym samym czasie podróżować prezydent RP i marszałek Sejmu oraz prezydent RP i prezes Rady Ministrów. Prezes Rady Ministrów nie powinien także odbywać wspólnego lotu z wiceprezesem Rady Ministrów (a w przypadku większej ich liczby z wszystkimi wiceprezesami). Na pokładzie tego samego samolotu nie może podróżować więcej niż połowa członków Rady Ministrów, Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Kolegium do Spraw Służb Specjalnych, a także najważniejszych dowódców wojskowych…”

Wskazano również, że należy wykluczyć możliwość wspólnego latania dla marszałków Sejmu i Senatu, „…z racji ich koniecznej gotowości do zastępowania prezydenta RP”.

Zaproponowano również by: „…wdrożyć zasady organizacji przelotów VIP-ów przy wykorzystaniu lotnictwa cywilnego (wprowadzenie ustawowego zakazu korzystania przez prezydenta RP, prezesa Rady Ministrów, marszałka Sejmu i marszałka Senatu ze statków powietrznych prywatnego właściciela, nie posiadającego statusu przewoźnika lotniczego)…”.

Przeczytaj również: Niepełna diagnoza bez planu naprawy – Biała Księga o polskim potencjale obronnym

Na czym latać?

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wyraźnie wskazuje, że zakup nowych samolotów do obsługi lotów VIP jest konieczny. Co więcej zaleca by istniały minimum dwa samoloty i dwa śmigłowce tak wyposażone, by mogły spełniać wymagania powietrznego stanowiska kierowania państwem, „…z uwzględnieniem wymagań sytuacji kryzysowych (lub wojny)”.

Ciekawa jest teraz reakcja MON na takie zadanie, ponieważ do tego czasu artykułowano jedynie potrzebę zakupu samolotów do transportu VIP (których zresztą i tak nie kupiono), natomiast mało mówiono o budowie powietrznych stanowisk dowodzenia. Tym bardziej, że w przypadku krajów o takim położeniu jak nasze i o tak niewielkim terytorium jest to jednak bardzo karkołomny wniosek. Ale jest.

Maksymilian Dura
Reklama

Komentarze

    Reklama