Reklama

Siły zbrojne

15 lat temu Polska wybrała F-16. Przyszłość Jastrzębi [ANALIZA]

  • Polski F-16 jeszcze na Litwie. Fot. Arnas Glazauskas (Lithuanian Air Force Base)/kam.lt.
  • Fot. British Army

Zwycięzca w przetargu na samolot wielozadaniowy dla polskiego wojska może być tylko jeden. I wygrał F-16 Block 50/52 plus – ogłosił ówczesny minister obrony Jerzy Szmajdziński 27 grudnia 2002 roku. Mija więc piętnaście lat od wybrania F-16 Jastrząb i jedenaście od wejścia pierwszych maszyn do służby. Jak przebiegał ten proces, a przede wszystkim jaka przyszłość czeka polskie F-16? 

Decyzja o wyborze myśliwca, niejako wbrew słowom ministra Szmajdzińskiego nie była ani oczywista ani szybka. Przetarg trwał formalnie 675 dni i brało w nim udział kilku silnych konkurentów. Do ostatniej fazy zakwalifikowały się trzy oferty: francuskie Mirage 2000-5, szwedzki JAS-39C/D Gripen i amerykański F-16 Block 52+.

Ostatecznie w ocenie ofert o wyborze propozycji amerykańskiej zdecydowało kilka punktów w 100-punktowej skali ocen. Według nieoficjalnych informacji F-16 uzyskał wynik 96 pkt., a Gripen zaledwie trzy punkty mniej. Istotne znaczenie mógł mieć też offset, który Amerykanie oszacowali na 9,8 mld dolarów a strona polska na nieco ponad 6 mld. Ile z tego udało się zrealizować i w jakim zakresie przełożyło się na możliwości polskiego przemysłu, to kwestia na inną dyskusję.

Polskie Jastrzębie Block 52+

Faktem niepodważalnym pozostaje to, że 18 kwietnia 2003 roku podpisano umowę na dostawy 48 samolotów F-16C/D Block 52+. Był to wówczas najnowszy wariant dostarczanym siłom powietrznym NATO. Maszyny posiadały nowe silniki Pratt & Whitney F100-PW-229 o większej mocy i mniejszej masie niż używane we wcześniejszych wersjach.

Zastosowano również radar AN/APG-68(V)9 o poszerzonych możliwościach wykrywania i identyfikacji zarówno w trybie powietrze-powietrze jak i powietrze-ziemia, bardziej precyzyjnym trybem SAR zapewniającym skuteczniejsze śledzenie celów naziemnych i rzeźby terenu. Lepiej radził sobie również w środowisku walki radioelektronicznej.

renegade_f16
Fot. antyterroryzm.gov.pl

Maszyny w wersji 52+ były przede wszystkim specjalnie dostosowane do świeżo wprowadzonych na uzbrojenie bomb kierowanych JDAM (Joint Direct Attack Munition), wyposażone w modułowy komputer misji, jak również systemy system walki elektronicznej, barwne wyświetlacze wielofunkcyjne w kabinie, celowniki nahełmowe i wiele innych zmian względem wersji Block 50 i starszych. Zewnętrznie najbardziej widoczne było zastosowanie na polskich F-16 konforemnych zbiorników paliwa, które zamiast być podwieszane jak tradycyjne zbiorniki dodatkowe, przylegają do górnej powierzchni kadłuba. 

Czytaj też: 10 lat F-16 w polskiej służbie. Kuwejt i co dalej?

Pierwszy polski F-16C (numer boczny 4040) został oblatany w Fort Worth 14 marca 2006 r. a pierwszy F-16D (z numerem 4076) w końcu maja. 9 listopada 2006 roku na lotnisku na Krzesinach wylądowały pierwsze dwa polskie samoloty F-16. - Lataj bezpiecznie, sław polskie lotnictwo. Nadaję ci imię "Jastrząb" – tą symboliczną formuła ochrzciła je pani prezydentowa Maria Kaczyńska.

Podczas uroczystego powitania obecny był również prezydent Lech Kaczyński i minister obrony narodowej Radosław Sikorski. 11 listopada tego roku symbolicznie przekazano do służby w Polskich Siłach Powietrznych cztery dostarczone maszyny. Ostatnie samoloty dotarły do kraju 12 grudnia 2008 roku. Polska posiadała od tej chwili 36 samolotów jednomiejscowych F-16C i 12 dwumiejscowych F-16D.

Na straży (nie tylko) polskiego nieba

Od dostarczenia samolotów do osiągnięcia gotowości operacyjnej droga niestety jest daleka, nie tylko w polskim lotnictwie, i trzeba było pokonać wiele przeszkód. Pozyskując F-16 nie zapomniano o serwisie i wsparciu eksploatacji ale nie zadbano odpowiednio o system szkolenia.

Piloci z przestarzałych TS-11 Iskra przesiadali się na cyfrowe, nowoczesne F-16. Na dodatek szkolenia na nowych myśliwcach, za grube miliony dolarów, realizowane były w USA. Brakowało odpowiednich maszyn szkolenia zaawansowanego. Przetarg na samoloty AJT (Advanced Jet Trainer), który powinien nie tylko rozpocząć się, ale zakończyć się przed dostarczeniem pierwszych F-16, rozstrzygnięto dopiero w grudniu 2013 roku. Wybrano wówczas samolot Leonardo (wcześniej Alenia Aermacchi) M346 Master, a pierwsze maszyny dotarły do Polski w listopadzie 2016. Jednak ze względu na niespełnianie całości wymagań przez kolejny rok nie były wykorzystywane do szkolenia.

Czytaj też: Gen. Mikutel: planujemy czwartą zmianę PKW OIR Kuwejt [Defence24 TV]

Kolejną kwestią było zapewnienie odpowiedniego poziomu sprawności i dostępności polskich F-16, między innymi ze względu na czas jaki zajmuje dostarczenie części zamiennych. Pełną gotowość operacyjną polskie F-16 miały osiągnąć w roku 2014, jednak jej uzyskanie nigdy nie zostało oficjalnie potwierdzone. Przez wiele lat samoloty brały udział jedynie w misjach szkolno-treningowych, a nie operacyjnych.

Przełomem było wysłanie w 2016 roku 4 samolotów F-16 Jastrząb wyposażonych w zasobniki rozpoznawcze DB-110 do Kuwejtu skąd prowadzą nadal misje rozpoznawcze nad Irakiem i Syrią. Kolejna „rewolucyjna” zmiana to kontyngent Orlik 7 w ramach misji NATO Baltic Air Policing w okresie od 1 maja do 2 października 2017 r. Po raz pierwszy zamiast samolotów MiG-29 polski kontyngent stacjonujący na Litwie składał się z maszyn F-16. Tak więc 10 lat zajęło polskim Jastrzębiom przejście drogi od wejścia do służby do misji operacyjnych.

F-16 DB-110
Polski F-16 z zasobnikiem DB-110 podczas testów w USA - fot. Lockheed Martin Tactical Aircraft Systems

Nowy, lepszy Jastrząb z JASSMem

Warto powiedzieć, że pomimo niewielkiego jak na 11 lat służby dorobku operacyjnego,  nasze F-16 są nadal modernizowane. Uwadze części obserwatorów umknęło to, że w ramach kontraktu z grudnia 2014 roku na zakup 40 pocisków AGM-158A JASSM koncern Lockheed Martin ma zmodernizować wszystkie 48 samolotów do standardu M6.5. Jest to niezbędny element wartego ponad 250 mln dolarów kontraktu, gdyż tak jak Block 52+ dostosowywał samoloty F-16 do użycia bomb naprowadzanych JDAM, tak pakiet modernizacyjny M6.5 jest potrzebny do wykorzystania pocisków JASSM. Jest on dedykowany europejskim użytkownikom samolotów F-16 i obejmuje wiele zmian.

Przede wszystkim modyfikacji podlega pakiet oprogramowania i komponentów komputera misji MMC (ang. Multi-Mission Computer), który zyskuje możliwość szybszego przetwarzania danych i obsługi opcji takich jak Universal Armament Interface (UAI). UAI nie tylko poszerza dostępną gamę uzbrojenia, ale jest też nowym standardem, umożliwiającym łatwą integrację w przyszłości uzbrojenia kierowanego nowej generacji na korzystających z niego maszynach.

Czytaj też: JASSM dla Polski. Cena warta możliwości?

Polskie Jastrzębie otrzymują również system identyfikacji swój-obcy (IFF) działający w nowym standardzie Mode 5 oraz bardziej odporny na zakłócenia system walki elektronicznej i moduł nawigacji satelitarnej GPS. Natomiast modernizacja protokołu wymiany danych Link 16 ma umożliwić szybszą transmisję i zwiększy świadomość pola walki załogi oraz bezpieczeństwo komunikacji. W założeniu pozwoli też działać polskim myśliwcom w sieciocentrycznych systemach zarządzania polem walki.

Plany na początek przyszłej dekady

Pomimo tej modernizacji, której realizacja rozpoczęła się na początku roku 2017 nasze F-16 powinny niebawem objąć kolejne, bardziej istotne zmiany. Będzie to tak zwany Mid-Life Update, czyli modernizacja i remont mający na celu zarówno wydłużenie resursów, jak i unowocześnienie oraz „uaktualnienie” systemów mające na celu dostosowanie sprzętu do rozwoju technologii jaki miał miejsce od jego wprowadzenia do służby.

Jest to o tyle istotne, że samoloty i inne podobne rodzaje uzbrojenia posiadają co najmniej 30-letni okres eksploatacji. W tym czasie trwa rozwój systemów uzbrojenia i przeciwdziałania. Dlatego najpóźniej na początku przyszłej dekady polskie Jastrzębie powinny być objęte programem MLU, analizy w tym kierunku prowadzone są już przez MON.

Czytaj też: Polskie F-16: Modernizacja wraz z powiększeniem floty? [ANALIZA]

Najbardziej prawdopodobne zdaje się doprowadzenie naszych maszyn do standardu zbliżonego do wersji F-16V, która korzysta z wielu rozwiązań opracowanych dla F-35 i zwiększa zdolność maszyny do działania w sieciocentrycznym systemie. Modyfikacje obejmują przede wszystkim radar z aktywnym skanowaniem AESA, modernizację systemów obróbki i wymiany danych oraz awioniki, w tym interfejsu człowiek-maszyna i dostosowanie do nowych systemów uzbrojenia.

F-16 Litwa
Fot. Arnas Glazauskas (Lithuanian Air Force Base)/kam.lt.
  

Wspólnie Harpia i Jastrząb

Mid-Life Update F-16 Jastrząb powinien zbiec się z wprowadzeniem do służby samolotów Harpia, które mają zastąpić sukcesywnie posiadane jeszcze przez polskie lotnictwo samoloty Su-22 i MiG-29. Analiza rynku w zakresie programu wielozadaniowego samolotu bojowego Harpia rozpoczęła się w listopadzie 2017 roku. Warto może przypomnieć, że jest to program spóźniony o ponad dekadę. Dlaczego? Aby na to odpowiedzieć, sięgnąć trzeba do programem modernizacji i „westernizacji” sił zbrojnych, rozpoczętego jeszcze w ubiegłym wieku w ramach „Planu modernizacji Sił Zbrojnych na lata 1998-2012”.

Zakładał on rozpisanie w 1997 roku przetargu na nowoczesne samoloty wielozadaniowe, mające wejść do służby w 2001 roku. Wówczas bardzo ambitnie i nowocześnie myślano o zastąpieniu praktycznie wszystkich samolotów bojowych MiG-29 i Su-22 przez łącznie 160 maszyn wielozadaniowych (kupowanych w dwóch etapach, i dostarczanych w transzach po 80 maszyn do roku 2007 i 2012).

Czytaj też: Rusza wyścig o następcę MiG-29 i Su-22. Kandydaci na nowe myśliwce

Plany te, choć zgodne z potrzebami, nie pokrywały się w pełni z możliwościami kraju. W czerwcu 2001 roku Sejm RP uchwalił ustawę „Wyposażenie Sił Zbrojnych RP w samoloty wielozadaniowe” przewidującą jedynie 60 samolotów wielozadaniowych. Kolejną redukcję spowodowała „szczodrość” władz niemieckich, które w 2001 roku podarowały Polsce 23 wycofane z eksploatacji myśliwce MiG-29 należących wcześniej do lotnictwa NRD. Dzięki temu minister obrony Jerzy Szmajdziński mógł z czystym sumieniem zmniejszyć w 2002 roku planowany zakup o jedną eskadrę, a więc zredukować do znanej nam liczby 48 maszyn.

Sytuacja Polski nie poprawiła się w tym czasie, a wręcz pogorszyła w wyniku ostatnich zmian w otoczeniu geopolitycznym i militarnym. Większość ekspertów jest zgodna, że kolejne 48 nowoczesnych samolotów wielozadaniowych to mniej niż absolutne minimum dla realizacji zadań sił powietrznych. Dlatego należy w zakresie program Harpia podjąć dobrze przemyślaną decyzję o wyborze maszyn posiadających odpowiedni potencjał operacyjny, nie zapominając przy tym o F-16, które jeszcze przed ponad dekadę będą stanowić najliczniejsze i najbardziej obciążone zadaniami samoloty bojowe w polskim lotnictwie. Zakładając co najmniej trzydziestoletni okres eksploatacji, Jastrzębie pozostaną w służbie jeszcze po 2035 roku.

Reklama

Komentarze (46)

  1. KrzysiekS

    Z logistycznego punktu widzenia najlepszy byłby zakup F16 w najnowszych wersjach (baza logistyczna już jest) poza tym jest to samolot sporo tańszy od F35 z uwagi że program F16 jest już przeznaczony w USA do zamknięcia można uzyskać spore zdolności przemysłowe (inne kraje będą go jeszcze długo używać wobec tego moglibyśmy serwisować innych) my potrzebujemy około 60 szt. warto rozmawiać.

    1. Lepszy samolotem od F-16 jest F-18 i dużo tańszy od F-35... :-)

  2. Tony

    "15 lat temu Polska wybrała F-16. " Jeśli jakakolwiek dyskusja ma być poważna, to nie zaczynajmy jej od nieprawdy. Polska niczego sama sobie nie wybrała. I nie zapowiada się, abyśmy to my autonomicznie decydowali co wybierzemy na wyposażenie dla naszych grup rekonstrukcyjnych wyposażonych (celowo nie używam słowa "uzbrojonych") w Su i MiGi... A skoro to i tak nie Polska decyduje, to nad czym się tutaj rozwodzić ;)

    1. BieS

      Chciałbyś zafundować społeczeństwu referendum?

    2. HanSolo

      Referendum ma forme wylacznie doradcza. Tzn nikogo do niczego nie obliguje chcby 38mln zaglosowalo za jedna konkretna opcja. Polacy w Polsce maja niemal zerowy wplyw na wybor poslow czy ministrow oraz ich takie czy inne decyzje.

  3. ddd

    Tylko F-22 Raptor, skończcie już z tym wielozadaniowym bublem. Myśliwce są nam potrzebne do obrony naszego terytorium a ich jedynym zadaniem ma być walka z myśliwcami wroga. My nie jesteśmy i nigdy nie będziemy agresorem bo jesteśmy na to za mali.

    1. badum tss!

      USA nie sprzedaje RAPTORów...,

    2. HanSolo

      Malo tego ze USA nie sprzedaje F-22... Ameryka rowniez nie produkuje Raptorow. Od wielu lat tak na prawde. F-22 sa wylacznie na uzbrojeniu sil powietrznych w obrebie USA. Zadne wycieczki do Korei, zadne lotniskowce, zadne Niemcy czy inne Australie i Japonie - nic! Te fightery nosza w sobie wiecej zaawansowanych technologii niz aktualny nowoczesny F-35! Ten mysliwiec (F22) jest zbyt kosztowny finansowo, militarnie oraz technologicznie zeby ktokolwiek pozwolil chocby jednej sztuce rozbic sie na obcym czy sojuszniczym nawet terenie. Do idiotow co chca kupic "kilka F-15tek". USA tez chetnie kupi. Od reki potrzebuja ze 200 sztuk! Oni maja tylko swoje aktualne w cholere stare 200+ szt F-15 co lataja oraz wszystkie wyprodukowane F-22. Teraz chca nawet w tych starych F-15 konstrukcje nosna wymieniac, zeby sie samoloty pod aktualnym dozbrojeniem i dotankowaniem nie rozlatywaly. W zastepstwie aktualnych F-15 i F-22 nie bedzie nic. Nie ma kasy na kolejny program budowy zabawek dla Navy i USAF. Bardziej od wszystkich fighterow swiata potrzeba w WP: 1. Artylerii o wiekszym zasiegu + obrony rakietowej. 2. Wozow 4x4 do 3,5 i do 7 ton. 3. Modernizacji posowieckich czolgow lub ich zastepstwa + NOWYCH gasiennicowych NIEPLYWAJACYCH (!), BWP-ow O MASIE do 30t i do 40t Smiglowce transportowo - ogolnego przeznaczenia przemilcze.

  4. WARS

    48 F-35 do przelamania op n-pla i F-16 do zadawania ciosow...to by bylo ciekawe zestawienie...choc drogie

  5. 0libob

    F-16 To już maszyna schylkowa która będzie tylko tracić dystans do innych. Bogatsze państwa od nie odchodzą proponujac tym biedniejszym. Na 100% parę sztuk nam AM&społka załatwi. F-35. Eh cóż. "Szpiegula" jest (ma) być tania. Dziwne nie? Mnie dziwi. I dla "wszystkich". Na pewno tajna dla tych co powinna pozostanie:-) dobre. Droga w eksploatacji. Mały udźwig i bliskość potęgi militarnej czyli naszego potencjalnego przeciwnika ja dyskwalifikuje. Ogólnie żeby planować zakup czegoś co właściwie nie istnieje (patrioty które chcemy wraz z ibcs) lub istnieje ale nie dokonca w finalnej formię to dla państwa takiego jak nasze które nie ma właściwie nic to głupota w czystej postaci. Bez opl kolejny zakup maszyn to głupota. Ale skoro kupować to a jak! I ja coś dorzucę od siebie. Gripen E/F i Saab (także na Orke) Pozdrawiam fantastow i miłośników technologicznych nowości ze światowej czolowki ludzie organizmie sie

    1. Dropik

      AM&spółka, jakbyś nie zauważył , zostali odesłani w odstawkę. A i tak nic by nie zalatwili.

  6. Jasio co wie

    Biorąc pod uwagę "procedowanie/dialogiw wydaniu polskim" widze to tak wrealiach polskich do 2025 zakupić 32 f-16 w wersji block60/62 do 2030 zmodernizować nasze 48f-16 do wersji viper do 2025 nasze 24Mig29 spolonizować korzystając zdoświadczeń Izraela,Francji świetnienadadzą sie jako przechwytujące i działań morskich (dwa silniki znawcy wiedzą o cochodzi)następnie zostawić 12 sztuk SU-22 spolonizować w oparciu o pomysły Izraela i USA założyć podwieszany radar i zaznaczam nasze SU są jedynymi nosicielami broni atomowej dla ubogich tj termobarycznej. żadnenasze w tym amerykańskie tego nie potrafią pozatym naszprzemysły te bomby produkuje następnie. po 2030 włączyć procedowanie zakupu 16. F-35 do 2035 po 2035 uruchomić przebudowanie floty naszych F16 na wersje xf-16

    1. Qba

      ZEA nie sprzeda swoich F-16 Block 60/62, a Lockheed oferuje nam F-35.

    2. Dropik

      Bardzo wątpliwe aby po 2025 f16 był produkowany,a już w 2030 to bajki

  7. mati

    do wszystkich fantastów, chcących F35 dla Polski. cena F35 dla krajów, które finansowały jego rozwój to ponoć 100-140 mln usd. dla nas taki 1 myśliwiec F35 z serwisem, częściami, infrastrukturą, szkoleniem pilotów, mechaników to by wyszło przynajmniej 200 mln usd za szt. !!! Natomiast za F16V to pewnie byśmy zapłacili ... ok. 70 mln usd ??? (niech mnie ktoś poprawi). Infrastruktura i obsługa pod F16 jest, pewnie trzeba by coś tam dobudować. przy zakupie kolejnych F16, w ramach offsetu, myślę, że byłaby szansa na pełne centrum serwisowe w PL (w Bydgoszczy ?). POZA TYM, jesteśmy w NATO, w razie konfliktu nikt nie będzie do nas wysyłać swoich wojsk, czołgów, bo to wymaga wielu decyzji i czasu. Ale wsparcie lotnicze NATO może nam dać w ciągu kilku godzin. Według mnie powinniśmy mieć silne i liczne wojska pancerne i artylerię rakietową. A jeśli chodzi o lotnictwo, to takie minimum przyzwoitości, bez szaleństw. Powinniśmy dokupić 48 nowych F16V, resztę zmodernizować też do V i mamy spokój na najbliższe 25 lat (wersja V ma ponoć trochę bebechów z F35). Idealnie byłoby dokupić też np. 32 szt nowych F15 (za nasze MIGi), ale skoro Katar za 36 szt. F15 zapłaci ok. 6 mld usd, tzn., że dla nas nie ma tematu.

    1. Qba

      Zapomnij o F-16V bo Lockheed oferuje F-35.

    2. gregorx

      Bahrajn za F-16V zapłaci ponad 140 mln $/szt, licząc wraz z zapleczem. Nawet biorąc poprawkę na bogaty pakiet związany z obsługą, serwisowaniem i szkoleniem, typowy dla krajów arabskich i dodatkowe koszty związane z przeniesieniem produkcji do Greenville kwota budzi respekt. Zwłaszcza że F-16 eksploatują od dawna, nie jest to dla nich nowy typ. Propozycje zakupu kolejnych F-16 po 2020 można określić (najdelikatniej) jako przejaw braku wyobraźni. Bahrajn wielkiego wyboru nie miał bo na sprzedaż F-35A zgody by nie dostał. Cena F-35A dla partnerów programu już spadła poniżej 100 mln $. Koszt zakupu F-35A z zapleczem nie będzie wiele wyższy niż za F-16V dla Bahrajnu. Dla zdziwionych tymi liczbami: w ciągu ostatnich dwóch lat wyprodukowano 18 F-16 i 112 F-35. Koszt produkcji zależy m. in. od jej skali. Cena F-16 rośnie wraz z redukcją zamówień na ten typ, w przypadku F-35 jest odwrotnie.

    3. Dropik

      Korea oceniła cenę f35 na ok 170 mln. Plus uzbrojenie. Czyli jakieś 190 mln to minimum. Cena gołej sztuki dla partnerów to coś innego.

  8. Willgraf

    może tak zestawienie kosztów ..ile przez 15 lat kosztowało utrzymanie 48 F16, ile kosztowały ich remonty w USA , części, obsługa i godziny lotu ...i wyjdzie ,że tyle jakbyśmy kupili 300-400 Gripenów i policzyli ich utrzymanie ! ciekaw jestem czy ktoś rozumie ,że dla wroga także ważne jest ekonomiczne obciążenie przeciwnika....i to takie żeby płaci i się cieszył że płaci jak Polska za F16 zdolne do startów z dwóch lotnisk w Polsce:)

    1. Fikcjan

      mądre stanowisko, ale tu - dość unikalne. Kasy raczej nie mamy zbyt dużo ale ekonomiką postępowania mało kto się tu kieruje: A już w ogóle mistrzowe jest myślenie (nick: wersa; Dzisiaj, 27 Grudnia, 19:45) "Trzeba ich było brać co najmniej 100, i tak były w kredycie".

    2. Dropik

      Bzdury do kwadratu. F16 kosztuje rocznie rozsądnie dużo i może startować z każdego lotniska czy kawałka drogi. W czasie wojny nikt się nie będzie przejmować czystością lotnisk

  9. aster

    Harpia powinno byc = 48 F16V(+ modernizacja naszych F16 do V) + 32 F15SE i powinnismy zakupic samoloty w 2018 , a po 2025 32 F35A , = 160 misliwcow .

    1. srew

      a pieniądze na to weźmiesz skąd? no śmiało...oświeć nas...skąd na to kasa? zabierzesz MW? tam już nie ma kasy...może sprzedamy czołgi? nie?....no jak mi przykro....

    2. Qba

      A właśnie teraz jest mowa o zakupie po 2025 roku. Czyli F-16 i F-15 odpadają, zostaje F-35.

    3. EUropa

      Madre mio! Czy ktos z wypisujacych tutaj sience-fiction o pozyskaniu F-15 przez Polske wie ile ten samolot kosztuje? mam wrazenie, ze zielonego pojecia nie macie o kosztach zakupu i utrzymania tego, badz co badz, poteznego i cieszacego oko samolotu! Dywagujecie o jednosilnikowych maszynach budzetowych i klocicie sie, ktory kosztuje 80, a ktory tylko 70 milionow dolarow i tak "ni z tego ni z owego" wrzucacie potezna i piekielnie droga maszyne na liste zakupow, heh? F-15 to koszt ca.200 milionow dolarow za sztuke (300 milionow za katarskie to opcja full service i obligatoryjny dodatek regionalny do ceny) !!! Koszt utrzymania jest adekwatny do ceny zakupu!

  10. Red_Nose

    15 lat temu Polska wybrała F-16 i wybrała dobrze. Jednak F-16 to nie maszyna na przyszłość. Równie niedorzeczne jest uzupełnienie obecnej floty F-35 w zastępstwie Su-22 i Mig-29. Proponuje np. Gripeny E/F za Migi i Su a w przyszłości obecnie eksploatowane F-16 zastąpić F-35

    1. BUBA

      Tu mamy odmienne zdanie. Gdyby nie wybór F-16 Polska budowała by wspólnie z Szwecją Gripeny NG a w przyszłości pracowała z Szwedami nad samolotem V generacji, miała by wartościowe ośrodki naukowe związane z lotnictwem, nie utraciła by PZL Mielec, bez problemu zastąpiła by Gripenem MiGi-21 z Łasku i Krzesin i Su-22 jednocześnie mając swoje centrum szkolenia, serwisu i udział w produkcji. Ale by tak działać trzeba doceniać rozwój własnego kraju a komu na tym wtedy zależało? Nikomu...jakoś miało być po prostu... F-16 nie dał nam takiego wachlarza możliwości uderzeniowych które miał Su-22 WP...dopiero ostatnia modernizacja wzbogaciła jego system uzbrojenia ale to za dodatkowe pieniądze.

  11. fernando

    Proponuję 200 sztuk F-35 oraz 200 sztuk F-22 ! Padnie pytanie dlaczego 200 i 200 oraz skąd wziąść many ( pieniądze ) ? 200 bo mamy wroga na schodzie oraz 200 bo taki sam wróg istnieje na zachodzie - tak nakazuje HISTORIA z kilkunastu stuleci ! Teraz kasa - mamy tu zagraniczne banki - pasożyty okradające nas , niech pod zastaw terytorium POLSKI udzielą pożyczkę ! W tedy nas nikt nie zaatakuje bo Banki zachodu nie dopuszcza do likwidacji ich pieniędzy a naszym pilotom i środkom przekazu pozostaną się do chwalenia samoloty nowej generacji ? PROSTE może archaiczne rozwiązanie - ale ???????

    1. 29grudnia

      To ja proponuje zaprosic US Air Force, wymoscic im gniazdo dla tych 400 ptakow i mamy 3 w 1: potencjal, odstraszanie i znikomy koszt. Proste?

  12. Fryz5

    Dogadać się z LM, zamówić 100 szt. F-16 z przeniesieniem produkcji do Mielca. W taki sposób sprawę lotnictwa byśmy mieli załatwiona porządnie i może odbudowali byśmy zdolności do konstrukcji maszyn szkolnych.

    1. Pavel

      Samolot który nie jest już taki super względem maszyn przeciwnika i bez offsetu bo fabryki ci w Mielcu nie zrobią. Rusek je zniszczy na lotniskach bo M&s-ka ma gdzieś opl. I znowu jak zablocki na mydłem wyjdziemy. Daruj sobie

  13. 0libob

    P. S. Po co Polsce F-35 jako następca suczeń i migow? Proszę o sensowne argumenty. Dziekuje

    1. Pavel

      Jest sens tylko przy zakupie wersji pionowego startu. Poza tym nie ma. Bez opl to wygodę mało sensu ja widzę w tych zakupach. Zamiast kupować coś czego jeszcze nie ma (wisla) i nie wiadomo kiedy będzie oraz nie wiadomo ile kosztować bedzie:-) kupili by SAMP/T reszta na Narew (Pilicą juz jest) jak zrealizujemy budowę opl możemy mulec o maszynach które zastąpią sumie i migi. Póki co to temat bez sensu. Pozdrawiam

    2. badum tss!

      po nic. Lepsze byłyby superhornety

  14. ck

    Jeśli cokolwiek obecnie kupimy to używane F16 w ilości 20-40 sztuk. Na tyle jest nas po prostu stać. Jeśli by były w wersji CD to pewno nie będą nawet modernizowane tylko remontowane. W kolejnych latach możemy dokupywać po kilka sztuk F-16 rocznie tak aby posiadać tych maszyn w granicy 100-120 sztuk. Dla zaoszczędzenia kasy zapewne wycofamy Su-22, które polecą na Ukrainę w zamian za jakąś technologię. Następny samolot zostanie wprowadzony do wojska polskiego zapewne przy wycofywaniu MIG-29 czyli za 10-15 lat i wtedy to będą zapewne F-35 w jakiejś skromnej ilości. Wprowadzenie obecnie innej maszyny graniczy z cudem.

  15. 911

    W razie " W " podczas ataku na nasz kraj rakietami konwencjonalnymi jedynymi samolotami zniszczonymi na ziemi , będą akurat te które stoją u mechaników z jakiegoś powodu , jak to normalnie bywa . Tyle w temacie .

  16. asd

    Uważam, że pozbywanie się migów to błąd bo w razie wojny każdy nosiciel uzbrojenia jest na wagę złota i nie musi być wysokotechnologiczny gdy rozwali się OPL przeciwnika.

    1. 0libob

      Wy myślicie że nasze lotnictwo będzie urządzalo rajdy na tereny naszego przypuszczalnego przeciwnika?

  17. Realista

    No fakt ze 16 tka to sensowny wybór ale fakt polega na tym czy opłaca się nam kupić kolejne transze bo np. b61mod12 wylądują w Polsce czy raczej powinniśmy się skupić na obronie wiec kasę ładować w w klin pancerno-zmechanizowany opl i artylerie dalekiego zasięgu stać nas na wydanie 15 mld PLN dla kolejnych 48 maszyn i co wtedy JASAM-ER i AIM-120 bo zwalczanie radarów i stanowisk opl raczej jest poza naszym zasięgiem "Dokupią Rakiety" wiec powiedzmy ze mamy 96 maszyn 2/3 lata wiec wynik 66 % tj 64 maszyny dzielimy na 3 grupy Atak-Tankowanie-Powrót na/ze strefę/y działania 20 maszyn dźwignie CAS-Wymiatanie-Dezorganizacje zaplecza-Dozór-likwidacje Cruise itp itd na sam Bałtyk para dyżurna to 6 maszyn zadajmy sobie to pytanie ... ???

    1. 0libob

      Od 27 lat armie krojono i niemodernizowano. Potrzeby są więc w każdym rodzaju SZ. Priorytet to jednak wojska lądowe plus opl. Dalej lotnictwo i MW. Ja to tak widzę. Nie stać nas na sprzęt który jest uważany za najlepszy na świecie czego wielu nie zauważa stąd np. Niby zakup patriotów w konfiguracji która kiedyś powstanie. Mamy zbyt nieliczne lotnictwo a chcą kupić pierunsko drogie i kiedys w przyszlosci F-35. Tego nawet ci co w programie uczestniczą jeszcze nie mają. A my nadal my 23 mm i kuby oraz su22 Itd itp. Następnie to uwala i tak. Dzieki temu m.in. mamy taki nie inny obraz Armii. Chore. Tania opcja i szybka to dalsze F-16 lub dłuższa i drozsza lecz bardziej opłacalna to Gripeny.

  18. PolExit

    Tak to jest jak się przyjmuje "dary" z UE i Niemiec. Mielibyśmy - bo musielibyśmy kupic - co najmniej 36 nowych F 16, a tak mamy przestarzale MiG-i 29 które otrzymaliśmy wyeksploatowane i trzeba było wsadzić w nie setki milionow, a i tak sal latającymi celami..nic tylko robic interesy z UE

    1. gregorx

      To była nasza decyzja. Bo taniej, bo dała pracę zakładom remontowym gdzie modernizację i wydłużenie resursu poniemieckich MiGów realizowano. Zresztą żeby daleko nie szukać, Macierewicz nie tak dawno promował podobnie poronione pomysły z sprowadzeniem F-16 A/B od dwóch dekad lat na emeryturze, grzejących zadki na pustyni w Arizonie. Bo nasze zakłady będą miały pracę przy ich reanimacji. Na szczęście stan techniczny i koszty modernizacji wybiły te pomysły z głowy kierownictwu MON.

  19. Panorlik

    Tylko f16 vipery i f15 se na dzień dzisiejszy były by dla Nas zbawieniem. Bawią mnie opinie, że nowe szesnastki są przestarzałymi konkstrukcjami. To rewelacyjna, dopracowana w detalach maszyna z niszczycielską mocą, którą jesteśmy w stanie dozbroić na najwyższym poziomie, do której mamy i wiemy jak dobudować infrastrukturę i którymi nasi piloci poprostu potrafią latać już teraz. Co piętnastek, mamy interesy z boeingiem, który myślę w dobie boomu na f35 i przegranymi przetargami dla superhorneta może dać dobrą cenę, za rewelacyjną maszynę, jeśli bylby problem z f15 warto się pochylić właśnie nad szerszeniami. Każda z opcji będzie kosztowna, ale każda lepsza na dzień dzisiejszy od f35, każda również wystarczająco przyszłościowa, żeby do momentu dopracowania f35 i spadku ich ceny mieć duży spokój. Bawią mnie również głosy, że na gwałt potrzebujemy 200 myśliwców... 4 nowe konkretne eskadry to wystarczający komfort, ważne, żeby miało je co chronić. Siły lotnicze to nie tylko myśliwce bojowe, ale również drony i śmigłowce, wzrost jakości musi iść symetrycznie.

    1. gts

      Oczywiscie ze nie jest to stara maszyna skoro mowimy o zakupie nowych. F16V poprawiony do block 70 to juz calkiem inna maszyna od nawet naszych block 52+. The upgrades for the new Block 70 model F-16s are considerable. Most importantly, the F-16 would receive a new AN/APG-83 Active Electronically Scanned Array (AESA) radar. This is a major improvement over the APG-68 radars currently in use on U.S. Air Force F-16Cs and Ds, as an AESA system can track more targets at greater range, has much higher resolution, and is harder to detect and jam in return. This is one of the more significant advantages a fourth-generation fighter can have while stalking another. The APG-83 is reportedly effective for engaging aerial targets up to seventy miles away, and can generate high-resolution images of targets on the ground. The AESA radar will feeds its data into an enhanced avionics package, which includes a new pilot display, faster computer processors and super-high-speed data links, granting the ability to fuse sensor data from friendly platforms. Another feature of the Block 70 that was recently incorporated on U.S. Air Force F-16 is an Automatic Ground Collision Avoidance System, which will correct an Viper’s course upwards whenever a crash seems imminent. This could save the pilot’s life in the event of a blackout during a high-G maneuver, or if the pilot loses track of his or her position during a dogfight—a leading cause of fatal jet fighter accidents. Another upgrade is the addition of Conformal Fuel Tanks bolted onto the F-16 airframe. The base F-16C model has combat radius of only about three hundred miles—which means it usually has to carry underwing drop tanks to get very far without depending on aerial refueling. However, drop tanks create additional drag, take up weapons hardpoints and increase an airplane’s radar signature. A conformal fuel tank, by contrast, is designed to hug the airframe so as to have minimal impact on drag and radar cross section as well as freeing up hardpoints. The conformal tanks designed for the F-16 bulge out from the upper mid-fuselage like muscled shoulders, and can carry an add an extra three thousand pounds of fuel on top of the seven thousand pounds a Viper can normally carry. The new Indian F-16s would also come off the factory floor with another feature added to late-model F-16s: helmet-mounted sights that can cue targets for High Off Bore Sight missiles such as the AIM-9X. Basically, this means that Viper pilots no longer needs to have their plane pointed at the enemy to shoot at it. The pilot need only train his helmet-mounted sight at an enemy he can see, and the AIM-9X can zoom off at a potentially sharp angle to intercept it. To tyle jesli chodzi o najwazniejsze zmiany. Oczywiscie jesli indie w ogole zakupia cokolwiek bo nawet los calego programu jest niepewny. Tak czy inaczej LM albo sprzeda linie do Indii, albo zostawi w Greenville, gdzie planuje tez budowac samolot treningowy (jesli wygra w programie T-X) jesli indie nie zakupia F-16. Szkoda ze nas nie stac nawet na tak starusienka linie i te 100 smaolotow, bo mimo wielu black boxow taka fabryka to rozbujanie przemyslu lotniczego o czym przekonala sie chocby Turcja... No ale z tego co widac to raczej planem rzadu jest unikanie zakupu samolotow az po prostu bedziemy do tego zmuszeni zezlomowanymi Migami i Su oraz brakami nawet we flocie naszych F-16. Jeszcze bedziemy zalowac tego ze moglismy kupic, ale nie kupilismy. Za 2-3 lata bedziemy pisac ze te kilka lat temu znow przespalismy dogodny moment... znow ktos bedzie chcial nas wcisnac w znacznie drozsze roziwazanie jak chocby Gripen, po angielsku roznice w cenie okresla sie jak "significant" gdyby ktos watpil.

    2. Qba

      W praktyce F-16 nie jest produkowany, Lockheed oferuje nam F-35. Z kolei F-15 jest dla nas trzy razy za drogi, Boeing proponuje F/A-18 Advanced Super Hornet.

  20. asd

    Pierwszy F-16 o numerze 4040 dla krainy 404. Jakież to symboliczne...

  21. McGyver

    Realnie, aby zastąpić MiGi i Su i wesprzeć posiadaną flotę F-16, to moim zdaniem należałoby w chwili obecnej podjąć decyzję o modernizacji posiadanych "szesnastek" do wersji V, kupić kolejne 48 sztuk nowych egzemplarzy tej wersji, a za pięć do siedmiu lat rozpisać przetarg na samolot piątej generacji - prawdopodobnie będzie tu jedna propozycja czyli F-35. Wtedy mamy szansę do 2030 roku uporządkować nasze lotnictwo jeżeli chodzi o wymianę sprzętu i chociaż zbliżenie się - bo nie zaspokojenie - ilościowo i jakościowo do naszych potrzeb. Niestety, obawiam się, że naszego narodu na to nie stać - i wcale nie mam tu na myśli możliwości finansowych, bo te akurat byłyby wystarczające...

    1. Qba

      Realnie to Lockheed oferuje F-35, wiec nigdzie nie kupisz nowych F-16.

  22. Paweł

    Wszyscy podkreślają wagę ilości. Prawie nikt nie podkreśla, że jeden F35 to odpowiednik przynajmniej 3-5 szt. maszyn poprzedniej generacji. Trzeba stawiać na jakość nie ilość.

    1. tomek31

      Noc cenowo czyli kosztowo na pewno. Ale skąd wziąłeś te wyliczenia że to dopowiednik 3 czy 5? Nie da się tego tak ocenić w żaden sposób.

    2. McGyver

      Nie opowiadaj bajek. Może w warunkach treningu w czasie pokoju albo wojny asymetrycznej taki przelicznik się sprawdza ale w razie W, kiedy przy przeciwniku takim jak Rosja trzeba się liczyć z dużymi stratami w sprzęcie (choćby utraconego na ziemi, w wyniku ostrzału lub nalotów) każda kolejna sztuka jest na wagę złota.

    3. Willgraf

      kolega ma infekcję i uległ zakażeniu informacjami z broszurek Locheed Martin ..F35 to bubel Fake Fighter i udowodnili to piloci duńscy podczas Red Flag ...jest nawet stosowne zgłoszenie do organów ścigania w Danii, że możliwości tego samolotu są ustawiane przez Lockheeda....pilotom zabroniono podczas ćwiczeń podejścia do maszyn F-35 z bocznej półsfery jak to robią Rosjanie nad Bałtykiem ....zatem F35 to wielka lipa, nawet sieciocentrycznosc ogranicza się tylko to max 3 maszyn jednocześnie w systemie.... na części czeka się od 2-do 4 lat ....itd...

  23. Asd

    Czyli nic przez kolejne 10 lat ? Chyba dostane zawału.

    1. Qba

      A co ty myślisz, że przetarg i produkcja będzie od razu? Realy termin dostaw to za 7-10 lat.

  24. ansuz

    Gdyby to zależało ode mnie to w zamian za MIG29, SU22 i za śmigłowce szturmowe dokupiłbym wiele F16 w najnowszej wersji.

    1. el ninio

      Czyli SP maja szczescie ze nie masz na to wplywu :)

    2. Qba

      Od kogo byś kupił w sytuacji gdy Lockheed oferuje tylko F-35.

  25. io

    15 lat temu Francja proponowała Nam Mirage 2000

    1. Qba

      I to z przeniesieniem linii produkcyjnej do Mielca. Teraz moglibyśmy zrobić kolejne 48 sztuk i mielibyśmy spokój na kilkanaście lat.

    2. Fikcjan

      I należało to kupić, ponieważ....?

    3. chateaux

      Tak, ten sam ktory wlasnie zaczynala wycofywac z wlasnego lotnictwa.

Reklama