Reklama

Siły zbrojne

Rakieta hipersoniczna „Kindżał” - rosyjska mistyfikacja? [KOMENTARZ]

Nosicielem rakiet hipersonicznych systemu „Kindżał” są ciężkie samoloty myśliwskie MiG-31. Fot. mil.ru
Nosicielem rakiet hipersonicznych systemu „Kindżał” są ciężkie samoloty myśliwskie MiG-31. Fot. mil.ru

Z informacji ujawnionych przez rosyjskie ministerstwo obrony wynika, że przedstawiony przez prezydenta Rosji Władimira Putina nowy pocisk hipersoniczny „Kindżał” to tak naprawdę podczepiona pod samolot rakieta, wykorzystywana wcześniej w lądowym systemie taktycznym „Iskander-M”.

O systemie „Kindżał” stało się głośno po przemówieniu prezydenta Rosji Władimira Putina, wygłoszonym 1 marca 2018 r. do m.in.: członków Zgromadzenia Federalnego, rządu, sądów najwyższego i konstytucyjnego, gubernatorów oraz przedstawicieli najważniejszych mediów. Putin w swoim ponad godzinnym wystąpieniu zaprezentował m.in. sześć nowych systemów uzbrojenia, które według niego pozwolą Rosji uzyskać przewagę militarną nad krajami zachodnimi.

Jednym z nich miał być wysoce precyzyjny kompleks naddźwiękowych pocisków rakietowych „Kindżał”, który według rosyjskiego prezydenta nie ma światowego odpowiednika. Zastosowane w nim rakiety mają się poruszać z prędkością hipersoniczną – a więc co najmniej pięciokrotnie przekraczającą prędkość dźwięku (która wynosi 1062 km/h na wysokości 11000 m). Putin przypominał wtedy, że jest to broń rozwijana tylko „w krajach o wysokim potencjale naukowym i zaawansowanych technologiach” i jednocześnie ujawnił, że w Rosji jest ona już od 1 grudnia 2017 r. wykorzystywana operacyjnie (pełniąc pilotażową służbę na lotniskach Południowego Okręgu Wojskowego).

Sama rakieta ma być (i jest) przenoszona przez samoloty wielozadaniowe (obecnie ciężkie samoloty myśliwskie MiG-31) i po zrzuceniu ma lecieć samodzielnie z prędkością dziesięciokrotnie przekraczającą prędkość dźwięku - cały czas wykonując manewry. Dzięki temu ma ona możliwość przenikania przez wszystkie, istniejące systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej atakując cele znajdujące się w odległości ponad 2000 km za pomocą bojowych głowic: konwencjonalnych i jądrowych.

Większość analityków na postawie tych skąpych informacji uznało, że Rosjanie rzeczywiście opracowali zupełnie nowy system uzbrojenia jednak wątpili, że jest on w operacyjnym wykorzystaniu. Zdjęcia ujawnione z prób rakiet „Kindżał” pokazały, że rosyjska propaganda poszła o wiele dalej.

Po pierwsze już na pierwszy rzut oka było widać że rakieta podwieszona pod samolotem MiG-31 nie była jakimś nowatorskim rozwiązaniem, ale wyraźnie została zaadoptowana z już istniejących systemów uzbrojenia. Wskazywał na to chociażby kształt pocisku, brak charakterystycznych dla systemów hipersonicznych detali oraz nieobecność technologii stealth.

Rosjanie prezentując film z testów systemu „Kindżał” próbowali nadać tajemniczości całemu systemowi rozmywając wygląd pocisku, ale nie wiadomo, na ile wynikało to z rzeczywistej potrzeby ukrycia jakiś tajemniczych, nowatorskich szczegółów, a na ile z celowej dezinformacji. Na zdjęciach zaprezentowanych przez rosyjski resort obrony pocisk przecież nie był już rozmyty. To właśnie na nich było widać wyraźnie, że z wyglądu i kształtu „Kindżał” przypomina rakietę zastosowaną w systemie lądowym „Iskander-M”. Wykorzystywany tam pocisk ma długość 7,3 m, średnicę 0,92 m i waży około 4000 kg. Sama waga nie stanowi problemu, ponieważ samoloty MiG-31 mają udźwig ponad 5000 kg, a dodatkowo rakieta przed zamontowaniem na samolocie na pewno przeszła prace adaptacyjne, związane m.in. z pozbyciem się silnika startowego wynoszącego pocisk z wyrzutni naziemnej oraz dołożeniem stałych stateczników.

undefined
Nosicielem rakiet hipersonicznych systemu „Kindżał” są ciężkie samoloty myśliwskie MiG-31. Fot. mil.ru

Nie wiadomo, jaki typ rakiety stosowanej w systemie „Iskander-M” został zaadoptowany przez Rosjan i na ile został on zmodyfikowany. Ciekawa jest natomiast informacja przekazana przez Putina, że „Kindżał” może atakować cele na odległości większej niż 2000 km. Może to oznaczać, że również odpalane z wyrzutni na powierzchni lądu rakiety „Iskander-M” wcale nie mają zasięgu 500 km (zgodnie z traktatem INF), ale znacznie większy. Trudno jest bowiem przypuszczać, że w krótszym pocisku udało się rosyjskim konstruktorom znaleźć miejsce na umieszczenie dodatkowego zapasu paliwa rakietowego.

undefined
Iskander-M - fot. mil.ru

Rakieta „Kindżał” to prawdopodobnie modyfikacja pocisku balistycznego wykorzystywanego w systemie „Iskander-M”. Fot. mil.ru

Pytań jest zresztą o wiele więcej. Na filmie nie było np. widać lotu rakiety i uderzenia w cel. Nie wiadomo więc, czy chodzi rzeczywiście o próbę operacyjnego systemu uzbrojenia, czy też tylko o sprawdzenie możliwości przenoszenia „Iskanderów-M” przez samoloty. Jak na razie wiele jednak wskazuje na to, że „Kindżał” to kolejna mistyfikacja rosyjska. Sądząc po opisach w zachodnich mediach – zakończona pewnym powodzeniem. Trzeba jednak pamiętać, że Rosja celowo nie zachowuje transparentności odnośnie budowy swoich systemów broni. Z kolei moment prezentacji „Kindżała” był prawdopodobnie związany z kampanią wyborczą i prowadzoną walką informacyjną, choć z drugiej strony sama możliwość użycia podobnych pocisków również przez samoloty daje pewien dodatkowy potencjał bojowy. 

Reklama

Komentarze (70)

  1. ER

    To musi być jakaś nowatorska zasada działania. Przecież opór wody też rośnie z prędkością obiektu który się w nim porusza a jednak Rosjanie opracowali torpedę kawitacyjną która porusza się z prędkością ponad 300 km/godz.

    1. DOC

      Ta sama która skasowała Kurska?

    2. Jelito

      tak tylko że ona nie skręca!

  2. [email protected]

    Wiele zywych kosmitow lub martwych jest pokazanych w Rosyjskim Internecie na video - wyrazne nagrania ."Jankesy" z USA "prowadza" dezinformacje celowa wtej sprawie - "otumaniane" miedzynarodowych Spoleczenstw. Obecnie - sa to znaki" biblijnych - "czasow ostatecznych" --- Wrzechswiat bedzie na Nowo Formuowany - to co jest ---Przeminie ! piotr /70 l. / Wien .

  3. Gabriel

    Rosjanie maja te pociski, dlaczego tak uważam ?? Ponieważ USA pomimo prezydentury Trumpa prą do wojny z Rosją używając do tego swoich państw wasalnych takich jak Ukraina czy Polska a nawet chcą do wojny wciągnąć Niemcy i Francję. Stąd te prowokacje na Ukrainie rządu Poroszenki. USA chce przeprowadzić długotrwałą wojnę hybrydową przy pomocy maksymalnej ilości państw Europejskich aby zmiękczyć Rosję i ją dobić. Rosyjski arsenał bojowy spędza sen z powiek państwom Nato. Turcja przeszła na stronę Rosji ponieważ, Rosja z Krymu by ją szybko zniszczyła swoimi rakietami. A powoli Turcję wykańczały sankcje ekonomiczne ze strony Rosji oraz groźba wspierania Kurdów Rosyjskim uzbrojeniem. Nie oszukujmy się. Rosyjski system technologii rakiet pobił system USA i państw Nato. To są realia.

    1. X-51 i Falkon 9 To są realia.

    2. sev

      to nieszczęście dla ludzkości maja i tu i tam

  4. aviatorus

    W zwiazku z doniesieniami na temat spotkania Merkel - Putin, prezydent Duda rozboczął błyskawiczne negocjacje z Ministerstwem Wojny Australii na temat zakupu ich najnowszej broni biologicznej typu Kangur Sx/DVR/231. Broń ta na polu walki porusza się skokowo (bardzo trudna do trafienia w zwiazku z nieprzewidywalną trajektorią skoku), w bezpośrednim kontakcie z wrogiem z prędkościa hipersoniczną uderza w podbrzusze żołnierza, czyniąc go niezdolnym do obrony, a następnie krótkimi uderzeniami deformuje hełm żolnierza uniemożliwiając dopływ krwi do mózgu!!!

    1. Kpt. Nemo

      Sx/DVR/231 ma z przodu jakby torbę w której może przenosić drona który jest mniejszą kopią głównego pojazdu.

    2. Zgadza sie bo to Rosjanie napewno decade temu juz testowali.Pracowali rowniez nad zachowaniem aerodynamicznym owadow w locie np.muchy ktora w setnej sekundy zmienia trajectorie lotu wielokrotnie i trafia na cel bezblednie.

  5. Wielki Elektronik

    X- 51 i Falcon 9 przynajmniej widział świat biją one na głowę wszystko co mają i mogą mieć ruskie to jest przepaść nie do nadgonienia i żadna propaganda sowiecka tego nie zmieni oni nawet nie mają takiego komputera co by tym sterował ich najnowszy procesor jest mocy pentium 4 a roboty typu ATLAS to już szaleństwo na spalonej ziemi :D

  6. gość

    Kupa śmiechu analitycy nie zauważyli w rakiecie systemu stealth.Po co rakiecie taki system skoro porusza się z prędkością ponad 10 000 km/h.

  7. pldek

    oszczedzcie sobie wypociny ze FR czgos tam niema ....bo ma az za duzo i kontynet Ameryki moze zanurzyc w oceanie albo w ogniu w kilka godzin......

  8. Jan

    Jeżeli były próby tej rakiety to na pewno rakieta była obserwowana Nb przez USA za pomocą swoich sputników

  9. ***

    Nie ma problemu,aby napędzić rakietę do 5 Ma i więcej,ale im szybciej tym większa bezwładność pocisku,a to już problem.Jak takim pociskiem kierować?

  10. Krzysztof12

    Rosjanie się chwalą by móc jak zawsze prężyć muskuły i chwalić Putina za "mądrą" politykę. Pentagon nie dementuje jak zwykle, bo jak łatwiej uzyskać fundusze na bron? Kiedy przeciwnik ja ma a my biedni jeszcze nie! Ile już razy tak robiono, zawsze ze skutkiem.

  11. Marcin

    Wszystko co rosyjskie jest albo mistyfikacją i jako takie nie istnieje albo też straszliwą śmiercionośną bronią - wymagającą wyścigu zbrojeń z polskiej strony i NATO. Kiedy który wariant ? zależy od celów propagandy jaką się u nas prowadzi. Taka jest prawda.

  12. Tp

    Oczywiście że to mistyfikacja. Rosjanie są zacofani z techniką.

  13. Kiq

    Propaganda i nic więcej. Oni nawet nie posiadają na tyle zaawansowanej elektroniki która by sterowala tym pociskiem. USA mają problemy z tym i maja najbardziej zawansowane technicznie firmy. A co dopiero Rosja która nic nie znaczy w świecie elektriniki. A jak wiadomo pocisk nie poleci ani nie dotrze do celu bez bardzo zaawansowanej elektroniki

  14. qqqw

    A co za różnica, czy to stara, czy nowa konstrukcja ? Jeśli robi to, do czego jest zaprojektowana to wystarczy aż nadto

  15. inżynier

    A co na to zwykła fizyka? Opór powietrza przy takiej prędkości trzeba pokonać siłą ciągu. To wartość energetyczna paliwa albo musi być jakaś nadzwyczajna albo ta rakieta leci super szybko ale bardzo krótko. Rewolucji aerodynamicznej nie wymyślono bo stożek fali dźwiękowej ma swoje parametry. Albo całe ustrojstwo działa ale tylko w stratosferze.

    1. rk

      Wreszcie jakis rozsadny komentarz

    2. sebs

      Max kolonko o tym mowil ze napedzane beda mini reaktorami jadrowymi alebczy to bajka czy juz to maja to dowiemy sie jedynie podczas wojny.

    3. Zty

      Zrozumienie, że opór powietrza wzrasta z kwadratem prędkości jest zbyt trudne, dla przeciętnego dziennikarza, analityka z polskiego wywiadu, o polskich politykach nie wspominając. Żeby toto rozpędzić do 10 Machów, to tam jeszcze powinny ze trzy samoloty cysterny z paliwem za tym lecieć. Prawdopodobnie rosyjski blef, taki jak gwiezdne wojny Regana. Z trudem mogę sobie wyobrazić ewentualnie, że jakiś końcowy fragment rakiety, o wadze może z kilograma, da się rozpędzić do tych 10 Machów, ale sterować tym, nie ma najmniejszych szans.

  16. pol

    Ale o co chodzi? Że Rosjanie wykorzystują już istniejące konstrukcje i poddają je modyfikacjom? Iskandery-M maja prędkość Mach 6 jak czytam być może po pozbyciu się silników startowych i modyfikacjach uzyskają Mach 10. Putin dał słowo że nie użyje czegoś co już mają?

  17. Janek

    A my mamy niewidzialny czolg średni :)

  18. Ewinek

    Jak zwykle miały być buty niewidki a są walonki

    1. 12345

      brawo,obrona terytorialna z karabinkami z ładną kolbą da sobie radę i z iskanderem i z rakietami nowych technologii! SUWEREN to kupi !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    2. xyz

      Da da... Jestesmy czlonkiem NATO + mamy wojsko US u siebie + mamy JASSM (Krolewiec w zasiegu) i JASSM ER (Kreml w zasiegu) + bedzie system Patriot. Wystarczy abyscie sie towarzysze trzymali z daleka.

  19. Flex

    Rosja nie robi nic odkrywczego. Stosuje metody skodyfikowane już przed laty przez Jewgienija Messnera. Tylko technika i technologia aktualna. Wojny wygrywa nie broń, a spryt i umysł. Tu niestety w niczym nie odstają, a są bardziej zdeterminowani.W kreowaniu fałszywego obrazu rzeczywistości też są nieźli. Zawsze mówię, że osiłek z maczugą jest bezbronny wobec roju wściekłych szerszeni.

  20. Zmęczony

    Najbardziej przykre jest to, że u nas nic się nie opłaca, nie da, lub nie wolno. Nie mamy w zasadzie żadnej porządnej artylerii. Ani tym bardziej systemów rakietowych. Taka \"strzała\", czy \"grom\" to modernizacje ruskich ręcznych wyrzutni. Nic większego sami nie spróbowaliśmy nawet skonstruować. Nie wolno, nie da się, czy się nie opłaca?

  21. Mauzer

    Po prostu konczy się czas, tak jest stworzony ten świat. Amerykanie traca na rzecz rosji i chin , a coraz wiecej woli rosyjskie niz amerykenskie rynki,(cena ,efekt itd.)azja wykorzysta to wieczne nie moga byc blokowane przez amerykanow,beda sie rozwijać ,tym bardziej upadnie usa ,wiec nikt nie da za wygrana .

    1. jfalsdnsa

      Nic się nie kończy, wręcz przeciwnie USA włącza się aktywnie w walkę przeciw Rosji i Chinom, czekają nas ciekawe czasy, które mogą się nawet zakończyć wojną, tylko po to by USA obroniła swoją hegemonię, nic się jeszcze nie skończyła, eskalacja wejdzie na wyższy poziom.

    2. ck16

      Kiedyś zastanawiałem się nad problemem istnienia supermocarstw lub potęg. Jak się historycznie zastanowić, to dane państwo jest w stanie być realną potęgą przez około 100-150 lat (Prusy, Austro - Węgry). Po tym czasie albo się rozsypuje (Austro-Węgry) albo przechodzi kryzys po którym może się nawet odrodzić w nieco innej postaci (Rosja). Polska i Litwa są tutaj wyjątkiem bo realną potęgą byliśmy przez około 250 lat a więc bardzo długo. USA potęgą światową zostało w czasie I wojny światowej, czyli około 100 lat temu. Szczyt ich potęgi to okres chyba Ronalda Reagana. Obecnie USA niestety ale jednak stale tracą swoją pozycję. Jasne, że obecnie USA może rozbić w puch oddzielnie i Chiny i Rosję. Ale czy USA pokonały by połączone siły Chin i Rosji, wątpię. USA boją się sojuszu tych dwóch państw i dlatego osaczają Rosję takimi państwami ja Polska czy Ukraina. Niektóre państwa chyba nie mają zamiaru mieszać się do tych rozgrywek i stoją sobie z boku, wiedząc, że i tak od nich nic nie zależy (Czechy, Węgry, Bułgaria, Austria itp.). Generalnie USA mogą same doprowadzić do jakiejś wojny, dopóki mogą ją jeszcze wygrać lub traktując wojnę jako sposób na \"oczyszczenie\" (wyprawa Turków pod Wiedeń, czy wojny krzyżowe).

    3. wojtek

      nic nie jest wieczne... upadl egipt, rzym... wiec usa tez upadna. tylko, rosja nic tu nie wygrywa. amerykanie ustapia miejsca chinom, ale rosja zostanie im podporzadkowana tak jak kiedys byla podporzadkowana imperium mongolskiemu. na wlasne zyczenie. putinowi sie tylko wydaje, ze cos wygrywa. a tak naprawde coraz bardziej wlazi w lapy chinczykom. bo nie ma innych sojusznikow, a gospodarczo sie chinom nie przeciwstawi. cos tam jeszcze probuje pobrzekiwac szabelka, ale za pare lat militarnie sie chinom tez nie przeciwstawi... i takie beda efekty nadymania sie pana putina :-/

  22. Adam

    Autorze, napęd strumieniowy działa zupełnie inaczej od konwencjonalnego napędu rakietowego, stąd jeśli to rakieta o napędzie strumieniowym może ona przelecieć dużo szybciej i dalej niż ta zwykła bez takiej ilości paliwa.

    1. Polanski

      Ale nie może lecieć zbyt wysoko bo utleniacza zabraknie. Napęd strumieniowy nie działa w kosmosie. Czyż nie tak?

    2. Davien

      Panie Autor to poproszę o pokazanie wlotu powietrza do silnika strumieniowego na tym pocisku, czekam.

    3. Wiera

      Aaaa.... A co jak wykorzystali napęd z ufo? Co za kit. W Rosji tylko katoszki i spirt potrafią sami. Reszta podszpiegowana albo zmyślona. Nie mają ani technologii ani kasy. Mają tylko propagandę.

  23. LLL

    Ogólnie to czy to jest pocisk przekonstruowany z Iskandera czy nie, nie ma żadnego znaczenia, istotne jest to, że mają pocisk lotniczy o prędkości hipersonicznej i zasięgu około 2000 km. Autor nie zająknął się nawet o systemie naprowadzania a z prezentacji Rosjan wynika że chcą tym atakować okręty, a więc musieli coś zmienić w kwestii naprowadzania w stosunku do Iskandera żeby pocisk mógł niszczyć cele ruchome. Załóżmy, że pocisk ma max prędkość 10 Ma, a więc na maksymalny dystans będzie leciał około 15-20 minut uwzględniając czas na rozpędzenie i nabranie wysokości. Przez taki czas okręt płynący 30 węzłów pokona około 18 km, a więc pocisk nie odnajdzie celu. Musieli zmienić system naprowadzania, co nie jest takie proste w przypadku pocisku hipersonicznego. Generalnie to, że wykorzystali istniejący pocisk i stworzyli nowy, baaardzo groźny system nie budzi we mnie śmiechu a raczej uznanie, że nie marnując środków i czasu stworzyli nową jakość. To też uprawdopodobnia tezę, że system już jest operacyjny.

    1. Hanys

      Czołg T14 Armata też jest operacyjny :)

  24. Davien

    I tak ten pocisk jest potężniejszy niż wszystko to czym dysponuje polska armia. Można się śmiać, ale to taki śmiech przez łzy.

    1. Bolo

      Co więcej, jest potężniejszy niż wszystkie armie NATO razem wzięte. Wystrzelą taki jeden, będzie manewrował przy prędkości 10Ma, i samą falą uderzeniową od manewrowania rozwali wszystkie wrogie siły w okolicy. Widziałem raz chyba nawet dokładnie ten pocisk, w Star Treku.

    2. Davien

      Bolo, celny komentarz dla tego podkradacza nick-ów. Choc biorac pod uwage jak czasami rosyjskie systemy uzbrojenia określają wrógów to na miejscu Rosjan uwazałbym by znowu nie powtórzył sie numer z Ka-52:)

    3. orca

      No tak, car Kindżał....taki mega po maksymalnym wypasie. Poczytaj sobie zachodnie publikacje na ten temat. Te wszystkie przedstawione przez Rosjan parametry ani () ani () się nie trzymają.

  25. Voodoo

    P. Dura cytuje tylko jedne wątpliwości.....a gdzie są inne?.....to żaden Iskander..... Inny kształt i Iskadera mógłby wynieść byle SU34....dlaczego tylko wysoce wyspecjalizowany MIG?....wg Norwegów tylko MIG da odpowiednią prędkość początkową rzędu 3 Ma do odpalenia tego typu \"wynalazka\" ....troszkę rzetelności w w wypowiedziach prosiłbym a nie tylko analizy jankesko-pentagonskie szczególnie że norweskie radary notują przeloty \"czegoś\" rzędu 7-9 Ma nad Sybirem

    1. The 1456

      UFO, tylko takie wyjasnienie. 7-10maha to Rosjanie moze w warunkach prozni kosmicznej sa w stanie osiagnac.

Reklama