Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Pół tysiąca Apache Guardian dla US Army

AH-64E Apache Guardian
AH-64E Apache Guardian
Autor. Boeing

Firma Boeing poinformowała, że dostarczyła już dla armii amerykańskiej 500 egzemplarzy śmigłowca bojowego AH-64E Guardian.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Firma Boeing przekazała na Twitterze, że dostarczyła US Army 500 egzemplarz śmigłowca bojowego AH-64E Guardian. W komunikacie dodano, że w eksploatacji znajduje się ponad 730 seryjnych AH-64E Guardian.

W marcu informowaliśmy, że firma uzyskała kontrakt dotyczący 184 śmigłowców uderzeniowych AH-64E Apache Guardian. Kontrakt jest szacowany na wartość 1,9 mld dolarów i obejmuje przebudowę na śmigłowce wersji AH-64E 115 śmigłowców US Army z opcją na zakup kolejnych 15. Zakontraktowano również maszyny dla dwóch odbiorców zagranicznych w liczbie 54 egzemplarzy. 29 z nich przeznaczonych jest dla Australii, a pozostałe dla sił zbrojnych Egiptu. Produkcją będą zajmować się słynne zakłady Mesa w Arizonie, a termin realizacji dostaw kończy się wraz z rokiem 2027.

Reklama

Czytaj też

AH-64E Apache Guardian
AH-64E Apache Guardian
Autor. Boeing

Obecnie użytkownikami Apache są Egipt, Grecja, Indie, Indonezja, Izrael, Japonia, Korea, Kuwejt, Holandia, Katar, Arabia Saudyjska, Singapur, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Wielka Brytania. Polska również jest zainteresowana pozyskaniem śmigłowców AH-64E Apache Guardian w liczbie do 96 egzemplarzy. Boeing dostarczył pierwszy śmigłowiec Apache AH-64A armii amerykańskiej w styczniu 1984 roku. W strukturach US Army pozostaje około 800 maszyn tego typu, w wersjach AH-64D Longbow Apache oraz właśnie AH-64E Apache Guardian, których jest niemal pół tysiąca (uwzględniając kilka maszyn utraconych w wypadkach). Warto dodać, że większość Guardianów będących w służbie US Army zostało przebudowanych z wersji AH-64D (tzw. Remanufacture), choć niewielką część śmigłowców zbudowano od nowa.

Czytaj też

Apache Guardian, czyli AH-64E, to najnowsza wersja podstawowego śmigłowca uderzeniowego US Army, używanego także do działań w Polsce w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Maszyny tego typu posiadają kompozytowe łopaty śmigła oraz nowe przekładnie i głowice, zdolne przenieść moc z mocniejszych silników T700-GE-701D. Śmigłowiec posiada również ulepszoną awionikę i system celowniczy, które umożliwiają miedzy innymi kontrolę bezzałogowców i dwukierunkową wymianę danych operacyjnych poprzez Link-16. Najnowsza wersja AH-64E v6 ma zmodernizowany radar o zwiększonym zasięgu do 16 km, uzbrojenie Guardianów zostało też stosunkowo niedawno rozszerzone o pociski Spike NLOS i JAGM.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (2)

  1. kowalsky

    Też wydaje mi się że wojna na Ukrainie pokazała jak wrażliwe są śmigłowce bojowe w starciu z obroną przeciwlotniczą. Nie wiem czy koszt / efektywność przemawia dzisiaj na ich korzyść. Ale to wojsko powinno mieć decydujący głos w tej sprawie, a nie politycy.

  2. Thorgal

    Orkowie to nie Talibowie i strzelać umieją i jeszcze raz to powiem nam nie są potrzebne takie śmigłowce. Takie AW-149 i 189 wystarczą, nie bierzmy przykładu z Hollywood...Podobno jesteśmy w TOP jeśli chodzi o radary, nie jesteśmy w stanie umieścić takich na zwykłych śmigłowcach?? Po co narażać się na utratę takich drogich maszyn?? Jak się idzie na wroga to się niszczy i równa wszystko z ziemią a nie bawi w COD.. Drony kamikaze, rozpoznawcze, uderzeniowe etc..... Helikoptery różnej maści na zapleczu, logistyka szybkie dowożenie sprzętu i ludzi......Kiedyś WP miało chyba większe jaja i hurrra to nie był okrzyk w stylu: czekamy aż wróg się pojawi...prawda??

    1. Ein

      Mylisz się. Ten śmiglak to nie jest szturmowe huzia na józia, tylko CAS po nowemu. Masz zarządzanie przestrzenią bitewną w wymiarze taktycznym i to robi robotę. Przeżywalność nadal na wysokim poziomie, ale tutaj pożeniona z administrowaniem rojami dronów, uderzeniami spoza strefy opl związków taktycznych typu kompanijna czy batalionowa grupa bojowa (powyżej 10km, z łupaniem zaplecza via NLOS tj. 32km tj. jak artyleria poziomu dywizyjnego). A radar dla takiej maszyny to potężne wyzwanie inżynieryjne (wibracje, ogólnie środowisko pracy) btw.

    2. Thorgal

      @Ein Panie, administrować to i z ziemi można, lepiej i taniej. Jak już chcesz administrować z helikoptera to radar może być podwieszony albo można opierać się na informacji z dronów i innych źródeł, albo jedno i drugie..AW-149 albo 189 w zupełności wystarczy..Nawet "nasze" Sokoły można wykorzystać, a co do samego radaru to do 30km taka firma jak WB by sobie poradziła z opracowaniem... Tutaj nie ma się co śpieszyć a pieniądze można lepiej wykorzystać no chyba że musimy się śpieszyć bo......................

    3. Flaczki

      Ile bylo zestrzelonych AH64's w Iraku lub Afganistanie przez cudna technike ruSSkich?

Reklama